Forum Ogrodnicze Oaza

To ci Adaś alpinista

Jakieś 3 m-ce temu adoptowałam piękną kociczkę . Została wyrzucona przez poprzednich właścicieli tuż po wydaniu na świat małych kociątek . Na szczęście trafiła do weterynarza , odchowała tam swoje dzieci , które rozeszły się po ludziach . Została sama , nie mogłam jej nie wziąć . Została wysterylizowana i adoptowana przez moją rodzinkę Z początku była bardzo nieufna i chowała się po kątach .Ale teraz czuje się już pełnoprawnym członkiem rodziny Jest po prostu cudowna
Przedstawiam Tinę , ma około 2 lata i jest mieszanką kota norweskiego leśnego .

Brzuchol pokazała znaczy domaga się pieszczotek
Kolejna szczęściara

Dziękuję Basiu Oj pieszczoch z niej jest ogromny

Czy to pies , czy to kot , a może kwiatek balkonowy?


A tu rodzinka nie całkiem w komplecie.
Kośmi , Pusia , Rózowiak zwany Wieśkiem oraz Ciapuś zwany Ciacko-Dziecko.

Śliczny ten rudy kotek ja ostatnio znalazłam małego szarego dachowca w ogrodzie i moja babcia go przygarnęła

Leniwy Klakier

Nasz nowy domownik - Max

Jakiś czas temu rodzina nam się powiększyła o takie oto stworzenia. Chyba tylko jedno z nich nie ma imienia i od niej zacznę



Alfa chadza własnymi ścieżkami i chyba nie bardzo ufa ludziom.



Ciapatka pieszczocha



i jedyny kocurek, faworyt Czarnobiał



a to mamusia towarzystwa Futro

Co za urozmaicony miot! Śliczne te kociaczki Czy ta pierwsza już ma imię?


Ilość naszych ogródkowych niestety zmalała i zostały cztery czarnulki dziewczynki -
- dwie starsze i dwie młode :



Maluszkowi wszystko się wybacza -> joemonster.org/filmy/56816/Maly_kot_zamecza_psa

Ciapatka, ma niesamowite futro!!!! Jak zdobędę tylko kabel do telefonu pochwalę się moimi kotami

Witam wszystkich miłośników sierściuszków
Posiedziałam troszkę przy kompie i obejrzałam wątek od początku. I jest tu potwierdzenie, że wszystkie koty są bardziej lub mniej ale zawsze cudowne. Koty zawsze były w moim domu odkąd wyprowadziliśmy się z miasta do domku w lesie. Zawsze miały i mają swobodę, były i są kochane i tak na prawdę były i są "panami" tego domu Bez tych futrzaczków byłoby bardzo smutno.
Po kolei postaram się pokazać moje "dzieci" te obecne i te, które już odeszły do krainy wiecznych kocich łowów...

Pokaże również kociaki mojej siostry.
Moje obecne szkraby

Najstarszy domowym stażem ale najmłodszy (4 lata) Kleks
Tak wyglądał jak miał ok. pół roku . Był podrzutkiem na działkach u siostry


A tak wygląda teraz



I dwa adoptowane 3 lata temu jako już dorosłe koty (ich właścicielka odeszła do podobno lepszego ze światów)
Fuks teraz ma 8 lat



i w swoim ulubionym miejscu czyli moim(?) fotelu komputerowym i w ulubionej pozie...



Kiki (o mało co mainecoon, jest troszkę niewyrośnięty jak na swoją rasę) 9 lat



był strasznie strachliwy ale wreszcie po ponad dwóch latach zrobił się wielki pieszczoch



Koty są bardzo wdzięcznym obiektem do fotografowania.
Pozdrawiam wszystkie kociaki no i ich domowników....

Dzięki, dzięki... przekażę mojemu stadku na ogrodzie

Wszystkie futerkowce masz bardzo milutkie ; czarny ogromnie dostojny i lśni jak posmarowany brylantyną
Widać, że zadowolone i mają u Ciebie dobrze . Mizianko dla nich przesyłam

Pomocnik przy myciu okien. Choc za oknem widoki ciekawsze - sroki latały

Ta sierotka ma przygotowania świąteczne już za sobą:

Moja kocina (już wiekowy) boi się wychodzić do ogródka, bo tam grasuje rozbójnik, który zostawia mu ślady po swoich zębach. Tym rozbójnkiem jest kornisz reks sąsiadki, baardzo agresywny w stosunku do innych kotków.

Oczka nie dość,że pięknie niebieskie,to jeszcze jakie mądre spojrzenie!!!

mrówa wrote:
Ten ,,golas'' bez kurtki taki agresywny... .Piękna ,,sjama'',miałem kiedyś taką damę,jak miała ruję wszyscy sąsiedzi w bloku o tym wiedzieli .