Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie szpaków niet za to pojawiają się kolejne kosy i nie przesadzam co chwilę biegam z miską słonecznika Kurzy niemiłosiernie, gdzie jaki żyw a wieść doniosła że karmią , ciągnie do karmnika maaasakra ...
No i tak, takie dwa mam ani sztuki chyba więcej
Kowalik

Zbliżenie rudzielca
Rudzik

Zięba, szczygieł

Zapomniałam jak się ten dzieciak nazywa zdjęcie co prawda z września 2022 , uwielbiają nasiona tui , chmary je obsiadują i pałaszują , teraz też przylatują albo coś w typie muszę zrobić zdjęcie wtedy dojdę cóż zaś

Tija, na tui nie jest to młody dzwoniec?

Ania, chyba nie , tych mam od groma w karmniku i na ziemi żrą , na tui tylko przerwy sobie robią bądż chowają się przed wiatrem i w sumie nawet nigdy nie widziałam by dzwońce jadły nasiona tui

Czyżyk

Jestem zachwycona ptasimi stołownikami, wielka radość i taka różnorodność.

U mnie chyba wszyscy karmią w okolicy, bo do mnie przylatują sikorki i to pojedyncze

Babcia Ala dzięki tak to czyżyk
MARRY, radość wielka, gdyby nie praca człek by gęby od okna nie odrywał a ja kolejne pstrykam , tym razem stadko Grubodziobów bo 4 sztuki można nazwać stadkiem te to dopiero żrą nawet się nie ruszają ,tankują raz za razem

Najpierw myślałam, że grubodzioby dwa, potem zrobiło się cztery a potem to już straciłam rachubę cztery pod karmnikiem , dwa na karmniku, na tui i na brzozie nowa partia słonecznika dojdzie jutro nom zdjęcia słabej jakości bo i pogoda nie sprzyjała ich robieniu a szkoda

Jedne wybywają inne przybywają a ja tylko donoszę, donoszę a potem obserwuję

I taki obibok to że mnie nakarmiłaś nie świadczy jeszcze o tym , że Twoje czereśnie mogą się czuć bezpiecznie
Pan szpak

Pani kosowa

Ależ uczta ptasia, niesamowite .
Uczta w sensie możliwości obserwowania tylu gatunków .
Chyba Ci zazdroszczę tylu gatunków .

Nic dziwnego ,że potrzeba całych worków nasion
Twoje zatrzymanie ich w kadrze cudowne
Poproszę o foteczki więcej
Pozdrawiam i podziwiam za empatię do tych ptaszków

Ela, nieprawda, moje czereśnie są bezpieczne od czasu, gdy szpaki stołują się u mnie

Bogusiu , dziękuję za tak miłe słowa wszelakiego patałajstwa pełno ale jak się mieszka pod samym lasem do tego pod nosem bagna to ma się dosłownie wszystko a jeszcze jak się dokarmia systematycznie i różnorodnie to nie wiem czy czasami plotka w świat nie idzie ,dlatego zlatują inne ja już nie wiem jak to działa ale jakoś musi skoro się dzieje
Alu , zazdroszczę tak rozgarniętej gawiedzi u mnie niestety to działa odwrotnie, ze szpakami walczę o każdą czereśnię a żeby było śmieszniej , kolega chyba przyprowadził cała swoją rodzinę do tego znajomych i hu go wie kogo jeszcze, całe stada w ogrodzie jak nigdy , pod domem szykują się zakładać gniazda, mój eM ma robotę , lata , wrzeszczy gania a one mają go gdzieś , siedzą śpiewają , ganiają się. Dawno się tak nie ubawiłam i jakoś mnie one nie przerażają . Gwarnie, wesoło , czego chcieć więcej zanim będą czereśnie może odlecą

Do mnie dziś też się sprowadziła gromadka szpaków. Nie mam niestety teleobiektywu...



...ale może widać jednego nakrapianego facecika maszerującego koło wiadra? Próbowałam się do nich zbiżyć - gdzie tam, jak zrobiłam ostrożniutko trzy kroki - frrrrr!

A tak w ogóle chyba miłość kwitnie, od świtu duety, nawet chóry, nie mówiąc o solówkach. Nie wiem kto (stawiam na mazurki) znowu rozdziobuje mi ocieplenie ściany szczytowej, perełki styropianu fruwają po ogrodzie.

U mnie dzięcioł wykuł sobie dziurę w styropianie na elewacji domu pod samym dachem. Jedno trzeba mu przyznać, ma cyrkiel w oczach, idealny okrąg, żadne tam jajo czy elipsa.

Kręcąc się rano po ogrodzie podpatrzyłam, kto to się zagnieżdża w moim ociepleniu ściany:



To parka szpaków. Ze zdjęcia trudno się domyślić, wstawiam jednak, by pokazać, że powiedzonko "szpakami karmiony" ma solidne podstawy. Wypatrzyły sobie miejsce w małej wnęce z resztkami (odciętej) instalacji elektrycznej i nieczynnym izolatorem osłaniającym zapewne wejście do mieszkanka. Mój aparat skupił się na gałązkach, a jak przestawiłam, nie było co fotografować.
Ona, bardziej szara, znosi trawki, a też podszerstek garściami wyczesywany z moich suk. On, metalicznie błyszczący, siedzi nastroszony na starym kablu, stroszy się i robi dobre wrażenie.

U mnie aktualnie stołówkę opanowały czyżyki , no jest ich od groma a szpaki dalej próbują się zagnieżdzić we wnęce na kurniku, strachy eMa psu na budę , on gania a one i tak robią swoje . Zdjęć zrobiłam , wklepię jak przerzucę z aparatu na dysk za to teraz budowla, nie tylko my piętrowe stawiamy

Pod blokiem rośnie krótko strzyżony, a wiec gęsty świerk. Kilka dni temu zaczęły w nim zakładać gniazdo kosy. Już na drugi dzień widziałam srokę penetrująca gęstwinę i kosy uciekły. Chyba to biało czarne ptaszysko myślało, że pożywi się jajami.

Ptaszory, nie złapałam na gorącym uczynku nie wiem które, opędzlowały na całej koreance nasienniki szyszek , pozostawały tylko same kikuty

Od początku zimy stołował się pan czyżyk , potem dobyła samiczka , długo był spokój a teraz jakby w życiu nie jadły, całe stado jak szarańcza od rana do wieczora okupują karmniki sztuk dwa . Tłumaczyłam im oszczędzajcie , w inwestowanie w kolejny worek planów brak , koniec ,kaplica na ten sezon limit wyczerpany

No i nasze słodziaki szpaki

Jak sobie przypomnę jak wstawiać filmik przez youtube to wklepie , pokażę jaki gwar mam pod samym domem , jak toto hałasuje.

Elu, kiedy one teraz najwięcej potrzebują jeść, zapasów z jesieni już zero, a piórka trzeba było wybarwiać, żeby założyć rodzinę i siedzą już na jajkach. Co roku w marcu i kwietniu jedzą więcej niż zimą. Ja muszę w poniedziałek po pyzy do naszego pobliskiego producenta i chyba zamówię jeszcze słonecznik, ma być zimno i deszczowo, to owady nie będą latać, nasion od zeszłego roku na naturalnych stanowiskach też jak na lekarstwo, to co mają jeść.

Elu, jak masz konto, to tylko klikasz w kamerkę z znaczkiem + i przeciągasz okienko z filmem. Znaczy, na komputerze, bo telefonem nie posługuje się w tym celu.
Co do jodły, nawet i bez akcji czyżyków szyszki wyglądają tak samo. Wiem, bo jak jasno, mam je zaraz za szybą nad monitorem.
A sroki to naprawdę groźne dla drobnych ptaków drapieżniki. Żartów nie ma, dobrze o tym kosy wiedzą.