Forum Ogrodnicze Oaza

Geniu-jak Ty podrzucisz temat to zdaje mi się,że chętnych do pogaduch nie zabraknie
Dorciu- słońce Ty moje,jak ja się cieszę,że się odzywasz,od razu mam większą chęć do paplania
Aga-masz rację, tak trzeba będzie zrobić
Edytko-tak to Cardinal Hume,masz Ty pamięć
Romku-jak na razie to mam zabezpieczone tylko hortensje ogrodowe i 2 róże pnące i to tylko samym igliwiem.Teraz jestem na etapie ściółkowania rabat,przerobionym obornikiem.Róże poczekają na odpowiednią temperaturę.
Geniu-chyba dobrze zrobiłaś bo szkoda roślin.

---

Okres przygotowań świątecznych na Jaśkowej rozpoczęty.Jako pierwsze do piekarnika poszły pierniczki według przepisu Michała jedynie trochę zmodernizowałam smarując ciasteczka przed wstawieniem do pieca wodą a po wyjęciu z pieca jajkiem skłóconym z odrobiną mleka.Pierniczki lekko się błyszczą.
W sobotę wnuki pokażą jakie mają zdolności dekoracyjne
Tę ilość pierników zrobiłam z podwójnej porcji.

Ależ pole do działania dla dziecięcej wyobraźni!! Fotki z dekoracji oczywiście będą prawda..?

Wnuki będą mieć piękne wspomnienia z Wigilijnych wizyt u Babci Ja mam takich wspomnień niewiele, bo Babcia mieszkała większośc mojego życia bardzo daleko od nas- ale każde wspomnienie jest niezwykle cenne

Wspominasz o opatulaniu roślin- a u nas lekki plusik, tak więc mam labę. Nie powiem jednak- z zazdrością zerkam na stroisz.. w takich ilościach Pomysł na ubranie krzaczków i zrobienie z nich iglakowych stożków rewelacyjny!
Pozdrawiam

Moniko-jakżeby inaczej oczywiście,że fotorelacja będzie

Romciu, pamiętam nazwę, bo mi od jakiegoś czasu ta róża po głowie chodziła, ale wczoraj wymyśliłam dla niej miejsce . W opisach chwalą jej zdrowotność i obfitość kwitnienia. Czy potwierdzasz tą opinię?
A pierniczki wyglądają tak smakowicie . Ale my to chyba takich robić nie możemy. Moje dzieciaki by nie odpuściły, choćby miały sobie zęby na nich połamać .

Cześć Romciu .A ja nic nie odkrywam .To co zakryte pozostanie takie do wiosny .Rośliny śpią ,soki nie krążą i niech tak zostanie.W tym roku okrycia dostały lekkie ,więc nic się nie dzieje .Pierniczkowe tematy zawsze są mi bliskie ,bo uwielbiam pierniczki .Jednak dwie lewe ręce ,do pieczenia nie pozwalają cieszyć się ich smakiem Ciasto do niedzielnego obiadu ,czy na święta piekę ,ale ciasteczka to już wyższa polityka .Za to kawa bardzo mi dziś smakuje

Ja też w niedzielę upiekłam pierniczki, ale burdel na blacie leży do dziś, bo dekorowanie nie skończone , zabrakło weny nawet Ninie . I nawet fotki ani jednej nie zrobiłam

Edytko Cardinal Hume mam już dwa lata, a od kogo słyszałaś o rzekomej wysokiej zdrowotności ? Ja tego niestety nie potwierdzam, po pierwszym kwitnieniu ścięłam go bardzo krótko, żeby opanować sytuację i w drugiej połowie sezonu było już lepiej, ale uważać trzeba . Niemniej uważam, że to piękna róża i warto ją mieć

Przyciągnął mnie do twojego wątku, zapach twoich pierniczków. to czekam a rezultaty ich zdolności

Edytko-różę mam dopiero pierwszy sezon i zdania jako takiego na jej temat nie mam ale jestem skłonna przychylić się do opinii Marty-niestety strasznie atakowała ją czarna plamistość
Nowinko-mnie też nie w głowie odkrywanie,cieszę się jedynie,że nie uległam pokusie i róże nadal nie są okryte,z wyjątkiem tych nowo posadzonych.Wykonanie tych pierniczków jest bardzo proste i warto spróbować nawet takie beztalencie cukiernicze jak ja doskonale sobie radzi
Martuś-gdybym wiedziała,że to ja muszę dekorować tę górę ciastek to wcale nie zabrałabym się za wypieki.W tym roku mamy plan przyozdobienia choinki,( między innymi,) piernikami.

Marto i Romo, niezwykle zasmuciła mnie informacja na temat Cardinala. Czytałam na jej temat we F. i nie tylko Cytuję:
"Zasługuje na wyróżnienie za swoją witalność , sporą odporność na choroby grzybowe i przemarzanie. Kwitnie praktycznie do końca jesieni i nie wymaga szczególnej troski. Jest to ten typ róż, który świetnie radzi sobie bez naszej pomocy."
Z tego co piszecie, to raczej bez naszej pomocy sobie nie poradzi .

Edytko a czy wszystkie róże, które posiadasz są absolutnie bezobsługowe ?
Nie chcę Cie zniechęcać do tej róży, bo kwitnie pięknie i to przez cały sezon, dobrze zimuje i szybko się rozrasta. Plamistość też przecież zależy od sezonu, u mnie w tym roku chorowały wszystkie róże, nawet Louise Odier i Rose de Resht, na których nigdy ani plamki nie widziałam
Poza tym ja na swoich różach obserwuję, że różnie się zachowują po załapaniu choroby. Są takie, na których plamki są mniejsze, jest ich mniej i nie rozprzestrzeniają się tak szybko. Z kolei na innych choroba postępuje błyskawicznie . Są takie, które dobrze reagują na usuwanie chorych listków, a są i takie, które niezależnie od wszelkich zabiegów chorują masakrycznie (np. Jacqueline du Pre). Na tym tle Cardinal Hume wypada naprawdę nieźle

Edytko-Marta dobrze prawi,do odważnych świat należy a może w przyszłym roku diametralnie zmienię o tej róży zdanie? przecież wiadomo"Jedna jaskółka wiosny nie czyni"

---

Kolejny dzień ściółkowania obornikiem za nami







Z tej strony domu pozostało mi tylko do wyściółkowania hostowisko

Prace ogrodowe w pełni. Można by pomyśleć, że to wiosna Romuś Bardzo jestem ciekawa pierniczkowych dekoracji.

BOŻE NARODZENIE 2014

Wsród nocnej ciszy,
głos się roznosi.
Wigilie, Świeta Nowy Rok głosi,
wszyscy się cieszą, choć czas upływa.
A lat niestety, wciąż nam przybywa.

Cieszcie się ze świąt całą rodziną .
Niech święta pachną świeżą choiną.
A jak ten Nowy Rok się rozgości.
Niech będzie pełen szczęścia radości

OLA

Haniu-też jestem ciekawa tych piernikowych inspiracji co zaś tyczy się prac ogrodowych, jeśli teraz wyrzucę obornik,wiosną mam już z głowy zasilanie
Olu-pięknie dziękuję za wprowadzenie nastroju świątecznego

---

Za sprawą Gosi "gorzata" (Gosiu,wielkie dzięki ) jakoś tak świątecznie i nastrojowo zrobiło się na Jaśkowej,takie małe śliczne choineczki spowodowały ,że naszła mnie chęć na rozpoczęcie dekoracji w pokoju kominkowym,pierwsze kroki już poczyniono
Gorzatkowe choineczki



Pierwsze próby dekoracji domu

Te malutkie choineczki są słodkie , podoba mi także się ta choinka z szyszek Sama ją wykonałaś?

Romciu ale u Ciebie widać, że już święta bliziutko pierniczki upieczone, dekorowanie zaczęte a z potraw to na pewno coś już upichciłaś

Aniu-(affa) niestety mam dwie lewe do takich rzeczy i dlatego nie pozostało mi nic innego jak sępić i muszę powiedzieć,że całkiem dobrze mi to idzie
Aneczko-(annaw)- z potraw jeszcze na razie nic nie mam.Produkty do wędzenia leżą sobie w solance a jutro zabieram się za bigos i śledzie w oliwie.

Romciu ze wszystkich rodzajów śledzi najbardziej lubię w oliwie .I przeważnie tylko takie jem .Ja z potraw zrobiłam tylko uszka do barszczyku .Wszystko zawsze robię na dwa ,trzy dni przed świętami .Oj wtedy to mam kocioł .Ale wcześniej nie mam szans ,bo nie mam gdzie takich ilości przechować .