TEMAT: MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 14 Mar 2013 00:39 #134171

  • waldek727
  • waldek727's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1273
  • Otrzymane dziękuję: 864
Firletka wrote:
Ja biegałam boso po Twoim soczyście zielonym trawniku i chłonęłam bogactwo życia . Bo że jest bogactwo , nawet jeśli gołym okiem nie widać, to pewne. Cała armia dobrożyjątek uwijająca się w swoim maleńkim świecie by powstało to , co nam pokazałeś. Jak to możliwe ,że my z M sypaliśmy swego czasu po wielkim worze nawozu i nigdy nie osiągnęliśmy takiego efektu jak u Ciebie ? Wiem. Natura . Biorę się za bary z tematem. Mój ogród czekał na kogoś takiego jak Ty... Daję mu oddech od chemii.

Madziu. Czy coś się stało?
Skąd to olśnienie? Skąd taka nagła metamorfoza?
Daj czas czasowi a zobaczysz, że uda Ci się mieć ogród w którym natura ze wszystkim świetnie poradzi sobie sama.
,,OGRÓD KTÓRY ŻYJE W ZGODZIE Z NATURĄ, ŻYJE PEŁNIĄ ŻYCIA."
mój wątek-OGRÓD W HARMONII Z NATURĄ

"www.twojapogoda.pl/polska/mazowieckie/warszawa


Zielone okna z estimeble.pl

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 14 Mar 2013 08:38 #134209

  • Daniela
  • Daniela's Avatar
Czasami - jak to mówią - warto "wyjść z siebie", stanąć obok i zobaczyć wszystko z całkiem innej perspektywy. I to wystarczy.

Gdy tak się zastanowię nad swoim podejściem do ogrodu, to na przestrzeni lat ono bardzo się zmieniło. Na początku byłam "ekologiczna", ale nieświadoma. Nie znałam się na chemii i jej nie używałam - ogród powstawał, nie było źle. Czasem posiało się jakiegoś nawozu (sztucznego), czasem naturalnego. Zobaczyłam, że roślinność stawała się bardziej obfita. Potem zaczęłam dostrzegać szkodniki, choroby, które "śmiały" atakować moje rośliny! :mad2: Poszukałam środków - jakich? - a jakie są przeważnie w sklepie? Jakiej rady udzieli większość "fachowców"? Jakiego działania oczekuje niespokojny i niecierpliwy "ogrodnik" - błyskawicznego! :crazy:
...
Po latach - być może wiem więcej, sensory niepokoju, jakaś powiązana z temperamentem pogoń za szybkim efektem - typu "szybcy i wściekli" :cool3: - wszystko mija. Ogrodnik we mnie dojrzewa, trochę więcej wie, potrafi przewidywać, nie wpadać w popłoch z powodu jednej dziurki w listku, albo plamki. Ba! potrafi całkiem ekologicznie zrobić fotkę szkodnikowi, by dopytać kolegów czy koleżanki z forum, co to za jeden. W międzyczasie dokonując zbioru gołą ręką :supr: :sick: gadów ze swojej roślinki i odpowiednio je traktując :club2:
Dojrzewamy, jak nasz ogród, lepiej go rozumiemy - dla obu stron jest to najkorzystniejsze. :garden1:

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 17 Mar 2013 22:43 #135639

  • Tamaryszek
  • Tamaryszek's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 135
  • Otrzymane dziękuję: 18
Firletko,
napisałaś,że : "...nie zawsze jest nastrojowo. Czasem po prostu codziennie, zwyczajnie, normalnie"
Myślę,że za często gonimy za nadzwyczajnymi wydarzeniami i efektami...Tymczasem dobrze jest umieć znajdować urodę i spełnienie w tym, co nas otacza na co dzień. Niby to wiemy, ale jakże często jakoś to nam umyka.
Chociaż mam wrażenie,że Ty nie gubisz takich wrażeń...
Dziękuję za ciepłe wspomnienie o moim ogrodzie!
Pozdrawiam,Tamaryszek
"Ogrodnictwo w zgodzie z naturą jest łatwiejsze niż przeciwko niej"
Za tę wiadomość podziękował(a): waldek727

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 18 Mar 2013 14:20 #135778

  • Wendka
  • Wendka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 168
  • Otrzymane dziękuję: 197
MagdaLenko, pewnie dajesz "czas czasowi", i póki jeszcze internet w fazie buntu - podtrzymam wątek by w nim zbytnio, pod nieobecność Właścicielki, cisza nie hulała.
U mnie zima powróciła. Duje, straszy nawrotami śniegu. A tak już miało być pięknie, nadziejnie! Tymczasem tylko na parapetach zielona nadzieja cieszy. Wysiałam wspólnie z Tobą zakupione trachelium niebieskawe, lobelię zwisłą i tą rosnącą ku słońcu w górę, heliotrop, trawę cytrynową, krwawnik pospolity (niepospolicie go lubię), szałwię omączoną, werbenę patagońską, kupidynka białego i błękitnego, malwę jednoroczną "Summer carnival", naparstnicę letnią jednoroczną, kleomę ciernistą, wilca trójbarwnego. Kilka ładnie wzeszło, na inne czekam z napięciem obserwując czy już nie wydobywa się mocą swoich sił i tęsknot.
W słoiczkach stoją patyczki hortensji Twojej/mojej Pink Diamond, Annabelli i kawalątki bezimiennej, którą uchroniłam od kompostu sąsiadki.
Meconopsis stale czeka na lepsze czasy. Czekamy więc razem.

Ciemiernik zapewnia tymczasem, że nic niezgodnego z naturą w przyrodzie nie dzieje się.


MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 18 Mar 2013 14:27 #135780

  • anabuko1
  • anabuko1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4542
  • Otrzymane dziękuję: 2203
Ciemernik ładniutki ;) Ja już swój widziałam cały kwitnący a teraz zasypany na pół metra sniegu :ohmy: :mad2:

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 18 Mar 2013 14:40 #135784

  • Wendka
  • Wendka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 168
  • Otrzymane dziękuję: 197
Wiesz, Anabuko - teraz ma swoje "5 minut". Tak sobie myślę, że to żelazny rycerz. Rozważny, wytrwały. Gdyby tak zakwitł w czerwcu, wtedy mógłby zaplątać się w urodzie np. róż, lilii, cieszyłby na pewno swoją urodą, ale czy aż tak, jak cieszy teraz?
Na Gardenii kupiłam ciemiernik purpurascens - ciekawe jak będzie za rok płonął spod śniegu.

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 21 Mar 2013 13:09 #136841

  • Firletka
  • Firletka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 640
  • Otrzymane dziękuję: 433
Waldku,

Nie ma nagłej metamorfozy. Od początku mojej historii z ogrodem miałam świadomość mocnej roli Natury w tworzeniu świata i radzeniu sobie z różnymi „problemami”, tj. w naszym , ludzkim rozumieniu problemami. Czy kret jest dla Natury problemem ? Raczej nie, wyjada przecież szkodliwe ( pytanie dla kogo szkodliwe? ) larwy.
No właśnie – wszystko ma swoje miejsce i znaczenie w przyrodzie. Chodzi tylko o te właściwe proporcje .
Nie będzie rewolucji , ponieważ od 8 lat doceniam wartość naturalnego kompostu i wszystkie organiczne odpady wędrują u mnie właśnie do kompostownia.
Mieszkają w nim zakupione 10 lat temu dżdżownice kalifornijskie , których nie wiem już które pokolenie pomaga mi w spulchnianiu gleby i przyczynia się do przerabiania żywej materii organicznej w tę pożądaną.
Kilka lat temu zamikoryzowałam drzewka i krzewy . Od dwóch lat poprawiam strukturę gleby poprzez stosowanie kwasów humusowych ( Rosahumus) Rośliny wzmacniam i dokarmiam gnojówką z pokrzyw. Nie jest to więc jak widzisz laboratorium chemiczne, jednak przyznaję,że sięgałam po silne nawozy mineralne – szczególnie do trawnika – bo tak szybko widać było efekt.

Daniela ma rację – jesteśmy nastawieni na EFEKT i to już, natychmiast.
Tempo naszej cywilizacji , wymogi wobec człowieka – musisz być efektywny, sprawny, wydajny i szybki - narzuca nam gwałtem myślenie tymi samymi kategoriami o wszystkim , co nas otacza. A przyroda wobec takich aktów barbarzyństwa upomina się o swoje , wysyła sygnały, tylko …no właśnie. Trzeba się zatrzymać, zauważyć je , chcieć je odczytać , zrozumieć i odpowiednio na nie zareagować. Tak więc postanowiłam tej wiosny wchodzić z nią w dialog, a nie tylko narzucać apodyktyczne warunki – masz mi zakwitnąć, bo jak nie to OUT!

Tamaryszku – oj tak. Najbliższe mi jest ujęcie tej nieuwagi przez Wisławę Szymborską:

Nieuwaga

Źle sprawowałam sie wczoraj w kosmosie.
Przeżyłam całą dobę nie pytając o nic,
nie dziwiąc się niczemu.

Wykonywałam czynności codzienne,
jakby to było wszystko, co powinnam.

Wdech, wydech, krok za krokiem, obowiązki,
ale bez myśli sięgajacej dalej
niż wyjście z domu i powrót do domu.

Świat mógł być odbierany jako świat szalony,
a ja brałam go tylko za zwykły użytek.

Żadnych - jak - i dlaczego -
i skąd się taki tu wziął -
i na co mu aż tyle ruchliwych szczegółów.

Byłam jak gwóźdź zbyt płytko wbity w ścianę
albo
(tu porównanie, którego mi brakło).

Jedna za drugą zachodziły zmiany
nawet w ograniczonym polu okamgnienia.

Przy stole młodszym, ręką o dzień młodszą
był chleb wczorajszy inaczej krajany.

Chmury jak nigdy i deszcz był jak nigdy,
bo padał przecież innymi kroplami.

Ziemia się obróciła wokół swojej osi,
ale już w opuszczonej na zawsze przestrzeni.

Trwało to dobre 24 godziny.
1440 minut okazji.
86 400 sekund do wglądu.

Kosmiczny savoir-vivre
choć milczy na nasz temat,
to jednak czegoś od nas się domaga:
trochę uwagi, kilku zdań z Pascala
i zdumionego udziału w tej grze
o regułach nieznanych.

Witaj Aniu ponownie ! Mam nadzieję,że Twoja działka w Dębowym Lesie odtajała ze śniegu . Wiosna ! Choć na razie bardzo nieśmiała. Ptaki jednak dają takie popisy , że nie wierzę żadnym mrozom i śnieżycom choćby się nie wiem jak natężały , by nas postraszyć !

Wendusiu , patrzmy w dal. Powietrze niesie już zapowiedź zmiany . To się już dzieje.
U mnie żurawie drą się w niebogłosy . Jejku ! Takie zamieszanie , wrzawa , radosne wezwania. Jakiś ptak – szpak , może drozd , albo zięba – za daleko siedział, by rozpoznać po kolorze upierzenia – tak pięknie trelił,że stałam w zachwycie .
No właśnie. Wszyscy czekamy .Meconops na lepsze czasy.
A późne panny…? Niech będą tylko pretekstem do wywołania ‘naszego’ ,mekonopsowego koloru póki jeszcze śnieżnych zasłon wiosenny powiew ciepła nie poruszył. Choć …

nutka

fioletowe bywa niebo nad grzbietami domów
gdzie w balkonach koronkowych na tle okien szczerozłotych
późne panny karmią kwiaty z blaszanych czajników
zaklinają na fiolet niebieski wielką miłość by przyszła nareszcie
miłość wielką by przyszła nareszcie
zaklinają na fiolet niebieski
zaklinają na fiolet …



granatowe bywa niebo nad grzbietami domów
za oknami, gdzie zazdrostki smutnie strzegą słów miłosnych
późne panny pod jedwabiem marząc po kryjomu
zaklinają na granat niebieski wielką miłość by przyszła nareszcie
miłość wielką by przyszła nareszcie
zaklinają na granat niebieski
zaklinają na granat …

czerwone bywa niebo nad grzbietami domów
palce głaszczą pelargonie ciepłych płatków pełne dłonie
późne panny na dobranoc kwiatom zostawione
zaklinają na czerwień niebieską wielkie szczęście by wreszcie nadeszło
byle szczęście by wreszcie nadeszło
zaklinają na czerwień niebieską
zaklinają na czerwień…






















Ostatnio zmieniany: 21 Mar 2013 13:13 przez Firletka.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, piku, waldek727, Margolka

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 21 Mar 2013 13:19 #136844

  • Kalmia
  • Kalmia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 373
  • Otrzymane dziękuję: 209
Witaj!
Jak miło było popatrzeć na te kolorki na Twoich zdjęciach... oby do wiosny (tej ciepłej, prawdziwiej)....
Pozdrawiam serdecznie :)

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 26 Mar 2013 19:42 #138661

  • Wolusia
  • Wolusia's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 218
  • Otrzymane dziękuję: 57
Jesteś niesamowita :kiss3: Nadzwyczajny ogród i rośliny :)Czy to są Twoje wiersze? :dance:

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 26 Mar 2013 19:59 #138667

  • GreenEvil
  • GreenEvil's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 428
  • Otrzymane dziękuję: 67
przycupnę sobie, bo strasznie miło w tym kąciku.

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 27 Mar 2013 00:13 #138732

  • Firletka
  • Firletka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 640
  • Otrzymane dziękuję: 433
Kalmio – kolorki trochę smutnawe, ale lubię te błękity i lazury. Mają w sobie coś z niemodnej melancholii, lecz tej bliższej zadumie niż apatii.
Czy my zawsze musimy być en vogue ?

Można powiedzieć ,że wiosna coraz bliżej , bo u mnie tej nocy nie było już -15 a tylko -10 .
Ociepla się ! ;)


Wolusiu , przywędrowałaś jednak … Miło mi Cię gościć. :)

Wiersze ? Gdzież mi tam do ich autorek...nie sięgam tych szczytów, choć głowę raczej w chmurach noszę.

GreenEvil – witaj ‘różolubniczko.’ Głaski dla Czesława i Baszki. Szczególnie dla Czesława.

Na dobranoc coś z zapowiedzi:







Za tę wiadomość podziękował(a): Wendka

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 27 Mar 2013 07:10 #138745

  • Wolusia
  • Wolusia's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 218
  • Otrzymane dziękuję: 57
Firletko, zachwyciły mnie Twoje powojniki. :hearts: Czy one są bardzo wymagające? Czy rosłyby przy tujach?
Dziękuję za miłe powitanie :bye:

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 27 Mar 2013 08:38 #138761

  • Firletka
  • Firletka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 640
  • Otrzymane dziękuję: 433
Wolusiu , kiedyś miałam Gipsy Queen posadzonego pod siatką przy tujach , których tu jeszcze nie widać. Z mojego doświadczenia wynika, że neistety nie odpowiadało mu to sąsiedztwo, ale pewnie dlatego ,że za gęsto wszystkiego nasadziłam i nie miał miejsca , by się prawidłowo rozwijać.
Tu lata jego świetności , po których musiałam go niestety stamtąd wykopać.



To miejsce natomiast , pod choinkami , świetnie się sprawdziło. Siedzi tam Błękitny Anioł razem z Romanticą.



Ważne, by pozostawić im odpowiednio dużo przestrzeni do rozwoju korzeni.To z moich obserwacji. A tak ogólnie, to u mnie powojniki przeważnie pod jakimiś iglakami rosną.

A czy są wymagające ? Te wielkokwiatowe trzeba otoczyć szczególną troską. Czasem przenawożone , szczególnie nawozami mineralnymi , potrafią zapaść na uwiąd. Ogólnie są mrozoodporne ( oprócz siebolda) , najlepiej sprawdzać wszystkie ich cechy na stronie P.Szczepana Marczyńskiego. Najwiarygodniejsze źródło wiedzy o powojnikach.

Włoskie viticella są zapewne mniej wymagające ,ale wiadomo, wszystko co żyje trzeba doglądać.
Ostatnio zmieniany: 27 Mar 2013 08:44 przez Firletka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Wolusia

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 27 Mar 2013 15:38 #138865

  • Wolusia
  • Wolusia's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 218
  • Otrzymane dziękuję: 57
Dziękuję Firletko. Patyczki hortensji już u mnie :dance: Teraz zabawa z ukorzenianiem się zaczyna. :flower: Mam nadzieję, że ich nie zmarnuję :bye:
Ostatnio zmieniany: 27 Mar 2013 15:38 przez Wolusia.

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 27 Mar 2013 17:08 #138878

  • anabuko1
  • anabuko1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4542
  • Otrzymane dziękuję: 2203
Tulipanki śliczne :) Niebieściuchne kwiatuszki też :) A mwoja działka na Dębowym Lesie w dalszym ciągu zasypana i nie odtajała ze śniegu . Wiosna tylko u mnie kalendarzowa nic poza tym, zimno,buro,zima trwa :mad2: :mad2: !
Ostatnio zmieniany: 27 Mar 2013 17:10 przez anabuko1.
Za tę wiadomość podziękował(a): waldek727

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 07 Kwi 2013 22:42 #142497

  • Firletka
  • Firletka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 640
  • Otrzymane dziękuję: 433
Wolusiu, cieszę się z Tobą :dance: , bo jak powiedział x. Tadeusz Fedorowicz
‘szczęśliwi, którzy nie muszą mieć tego czy tamtego a to i tamto chętnie odstąpią ‘. Mam nadzieję, że z tych patyczków wyrośnie Ci hortensja, która będzie Ci przypominała taką jedną Firletkę z FO.
Dobrze powiedziałaś, że zabawa , bo ile w tym ekscytacji i oczekiwania ! A jak się uda to cieszymy się jak małe dzieci . :happy4:

Aniu- Twój Dębowy Las już pewnie roztopach. No nie może być inaczej . Zaklinałyśmy z Bojką krokusikami , które normalnie o tej porze wychylały się już spod ziemi, ale w tym roku siedziały w garażu i zostały wystawione na kilka godzin by złapać oddech.
Śniegu przed domem tyle, że schodów nie widać. Z dachu schodzą lawiny. Ale to już ostatnie !



A to zeszły rok marzec




Jeszcze tylko kilka dni słońca i dobiorę się wreszcie do powojnika Princess Diana, który uwięziony pod tą śniegową górą szykuje się do startu . Muszę go w końcu przyciąć nad ziemią. Ale nie półtora metra nad ziemią tylko 30 cm.




Żeby było tak :



MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 07 Kwi 2013 23:35 #142521

  • Roma
  • Roma's Avatar
Magdo-czy ten powojnik rośnie przy Migdałowcu? Bardzo ciekawe rozwiązanie a ja nie wiedziałam czym obsadzić ten goły pień.Pozwolę sobie ściągnąć tę kolorową fotkę do swojego archiwum(jeśli pozwolisz)jako ściągę.
Czy przypadkiem suni nie przytyło się przez zimę? :think:

MagdaLena - gościnnie w ziemskim Edenie 07 Kwi 2013 23:52 #142527

  • Firletka
  • Firletka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 640
  • Otrzymane dziękuję: 433
Romciu, tak, przy migdałku.
Chodziło mi o dopasowanie takiej odmiany ,która wzrostem i sposobem cięcia nie będzie kolidowała z cyklem rozwojowym migdałka.

Po kwitnieniu migdałka gdy trzeba go "ogolić " powojnik dopiero wspina się po pniu i dochodzi do ogolonej koronki gdy drzewko zaczyna wypuszczać młode gałęzie , na których zawiąże pąki kwiatowe na przyszły rok. W ten sposób mało atrakcyjne po kwitnieniu drzewko dostaje ozdobę w postaci jaskraworóżowych kwiatów.



Jeśli pasuje Ci takie rozwiązanie - jak najbardziej polecam - zastosuj u siebie.

Bojka jest na diecie ... głównie ze względów zdrowotnych. Ona zawsze miała tendencje do tycia.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.771 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum