Forum Ogrodnicze Oaza

Nie Alina, sztuka budowlana jest inna,jak ktos nie ma innej np. mozliwosci ocieplenia ?
Kondensacja pary jest do oblczenia,indywidualne podejscie
Popieram zewnetrzne ocieplenie jednak w przypadku Adriana (altana) nic zlego sie nie stanie

Pozdrawiam Markus

Markus a nie pomyślałeś o tym,że na takie ocieplanie potrzebne są dodatkowe pieniądze.
Adrian napisał:Niestety ale trzeba mierzyć siły na zamiary,no chyba,że chcesz koledze sfinansować to ocieplenie jeśli tak to przepraszam,że się wcinam

Podpuszczalska nie ryzkuj ze mną nie ma zartow ...powiedz ile wylozysz
Adrianie tak sobie gadamy

Pozdrawiam Markus

Panowie (Markus i Tomek) trochę pary poszło w gwizdek i starczy.
Myślę, że równie ważny, a może nawet ważniejszy jest temat zabezpieczenia tej altanki nie przed wilgocią, tylko... ogniem (pożarem).

Chodzi mi o technologie odbudowy, jak i zabezpieczenia drzwi i okien. Wszelakie sugestie mile widziane - jeśli chodzi o zabezpieczenia - najlepiej na PW.

Mike22, popatrz jeszcze raz na zdjęcia Adriana. Przecież tam źródłem ognia nie były ściany, okna ani drzwi. Ogień zaczął się od mebli.
Możesz zrobić ognioodporna altanę. Ale jeśli położysz tam wykładzinę dywanową, postawisz na niej krzesła i stół, a potem to podpalisz, to ... jak mówi mój znajomy strażak.:
"W takiej sytuacji pozostaje tylko spi...ać!"

Słuchajcie, nie chodzi o to zeby Adrian zrobił schron przeciwatomowy, tylko odbudował altankę. Przeca nie będzie robił azbestowych dywanów i obić mebli, jeśli trzyma tam jakieś rosliny w zimie, to izolacja jakaś byc musi Tylko, ze to jest niestety kasa...Chyba, ze rozłoży sobie robotę i koszty na dwa lata.

Ogień prawdopodobnie zaczął się od substancji łatwopalnej.
To co napisałeś na PW jest OK, dzięki

MagdaH wrote: Hahaha, Magdo, a dlaczego nie? Przynajmniej spałby spokojnie. Czytałaś cały wątek - 160 altanek ograbili i zniszczyli!!! Czy to jest normalne? Za to nie ma kary, bo napiszą, że czyn znikomo szkodliwy, a to mógł być kogoś cały majątek. Niestety Magdo to sie nazywa adaptacja do otoczenia. W RPA nikt się nie oburza, że w samochodach są instalowane np. miotacze ognia !!! Czasy się zmieniają, trzeba chłopakowi tak doradzić, aby już nigdy nie zobaczył w swoim ogrodzie pogorzeliska. Na mnie te zdjęcia wywarły ogromne wrażenie, to co dopiero na nim!!!

Wisz Mike, w moim mieście też zdarzają się podpalenia i dewastacje ogródków, kradzieże plonów, w zimie w nieodwiedzanych altankach robią sobie bezdomni "metę" i dogrzewają się czym popadnie. Poza tym jeśli po kradzieży złodziej obleje substancja łatwopalną to nie wiem czym zabezpieczyć przed takim czynem.

P.S. Zauważyliście przewrotność, jeśli ktoś coś ukradnie, to po imieniu nazywa się go złodziejem i przed sąd z nim, ale jak takiego delikwenta złodziejem nazwę, to on ma prawo założyć mi sprawę przed sądem o naruszenie dóbr osobistych, rozumiecie coś z tego?
Piszę, bo daaawno temu, ponad 20 parę lat, do mieszkania znajomych moich rodziców włamał się gościu, został zaatakowany przez rozespanego rottweilera (psa znałam osobiście, normalnie kochany miźiek, ale nagle rozbudzony strasznie się nakręcał), który nie pozwolił delikwentowi uciec, sąsiedzi wezwali policję, zwinęli gościa, który potem załozył sprawę o pogryzienie. Oczywiście przegrał, ale chodzi mi o sam fakt bezczelności typa.

Widzę że dyskutujecie i wyliczacie parametry ,ja miałem tą samą sytuację spalili mi altankę , zostały tylko mury, nie biadoliłem tylko wziąłem się od razu do roboty a koszt jest niesamowity bo odbudowanie kosztuje mnie do tej pory 23 tysiące




A tak wygląda po remoncie

Szok!!!! Masz altankę na ogródkach działkowych, czy na swojej ziemi?

Na ogródkach działkowych, spalili mi dlatego bo nie mogli się dostać do środka i nie mogli ukraść.

Adrianie...

Długo mnie nie było na forum, bo mam masę problemów ostatnio... Dopiero teraz dowiedziałam się co Cię spotkało... Słów brak...

Właśnie tak sobie patrzę na papirusa, którego mi niedawno wysłałeś zupełnie bezinteresownie i z dobrego serca... I aż mi świeczki w oczach stają... Wokół obserwuję jak dobrzy ludzie, tacy jak Ty, obrywają niezasłużenie czy to od losu, czy od złych ludzi... I nie rozumiem... Po prostu nie rozumiem...

I choć fatalnie u mnie ostatnio z finansami, to postaram Ci się pomóc tak jak mogę - powystawiam na bazarku parę rzeczy, może ktoś na forum zechce coś kupić, a te pieniążki przeznaczę dla Ciebie. Trzymaj się ciepło...

Ponieważ u mnie koszty niestety także są przeszkodą... mam drewnianą altanę.... już w 2/3 części, bo od przodu mam suporex. Podkreślam altana drewniana zamocowane jesienią płyty zielone wodoodporne i - mimo obaw i gróźb - są idealne. Nic na nich nei widać. Pięknie szybko mi wyschły wiosną, w pierwszym tygodniu juz nie było czuć wigoci w ogóle było jej mniej bo wszelkie papiery w domku nie poskręcały się:D:

Rób powolutku to na co CIę stać.... jak już będziesz miał kasę na luksusy to zrobisz i ocieplenie i całą reszte

My Polacy ,uwielbiamy dyskutować ,a może wykażmy się inicjatywą w postaci zrzuty symbolicznej złotowki i w ten sposób pomożemy Adrianowi ,jeśli przyjmie od nas taką pomoc ,ja chętnie w ten sposób pomogę .

To trochę nie jesteś na "czasie"


forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...adriana?limitstart=0

oraz licytacje

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/26-sprzedam-oddam

Moniko nic prostszego zajrzyj

Adrianie ja też bardzo ci współczuję. Kiedyś mieszkałam w mieście. Chciałam mieć swój kawałeczek ziemi. Oczywiście myślałam o działce. Szybko jednak z tego pomysłu zrezygnowałam. Czemu? Po prostu pracowałam jako technik kryminalistyki. Codziennie wyjeżdżałam na zdarzenia na działkach. Cóż z tego, że zabezpieczyłam dokładnie ślady skoro dla sądu takie czyny mają "małą szkodliwość społeczną". U nas w większych ogrodach działkowych działkowicze składają się i wynajmują ochronę. Nie jest to skuteczne w 100%, ale zawsze coś pomaga. Teraz jestem na emeryturce. Kupiłam maleńki drewniany domek na wsi i wiem, że tu mi nie przyjdzie bezmózgowiec i nie zniszczy mojej oazy spokoju. Odnośnie sporów dot. płyt gipskartonowych i ocieplenia. W moim domku dwa pokoiki są zrobione z płyty OSB. Między nimi jest ocieplenie z wełny mineralnej. Ściany mam pokryte płytami z gipskartonu (i to tego nie odpornego na wilgoć). Pokoiki nie mają fundamentów. Stoją na kamieniach. Ludzie od których kupiłam domek przyjeżdżali tu głównie latem, ale zdażały się przypadki, że i zimą bywali tu po parę dni. Nie mam nigdzie grzyba.