Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie nadal pada, piękne foteczki i jeszcze piękne słoneczko na takie czekam może jutro troszeczkę się wypogodzi.

Hejka !
Wielkiej nadziei na to wypogodzenie to ja bym raczej nie miała, prognoza na jutro jest taka że "porzućcie wszelką nadzieję". No ale może weekend będzie ładny. Magdziołku Tyś "wyjadającym" stróżem mienia! Sprawdź tylko dokładnie czy te kanie to nie podstępne grzybki sromotne. Jakiś przepisik na kanie by się przydał, jak tam je w Magicznym się przygotowuje? Teraz dwie foty bardziej w stylu Shrekowa.

Pozdrówka
K.

Ano jam nim jest Jak? Saute, na masełko i na chlebek... mmmmm... no i zaplułam się

Hejka!
No cóż, udaję się w stronę lodówki.
Pozdrówka
K.

Ja w pierwszej chwili pomyślałam, że to grad/śnieg jakiś spadł, a to jasnota... Jasny piorun... takie stresy

U siebie za oknem też już widziałam białe wirujące na tle ciemnych drzwi budynku, ale okazało się, że to tylko owady tańczyły

Hejka!
Tfu, tfu, tfu co to za jasno...... to znaczy tego ten.... czarnowidztwo. Białego ma jeszcze nie być! Zarządzam że ma nie być! Dłuuuuugo. Życzę sobie długiej, ciepłej jesieni. Niezbyt suchej ale bez pluch. Tak ma być i basta! Chyba wydam Pirlipatkowy Ukaz w tej sprawie.
Pozdrówka
K.

Dlaczego Pollipocji nie ma? Chyba coś przegapiłam w wątku, a jak Wam mało kani to zapraszam do mnie, tutaj tego dużo, tylko trzeba po krzakach polatać
Powiem tak- róży niecierpie. Udało mi się kilka uśmiercic, jeszcze jedna mi została ale dzielnie pomagają mi ślimaki. Chociaż posadziłam ją teraz tak, że aż tak strasznie mi nie wadzi. Do rzeczy. Ta róża co pokazałaś z Jędrzejówki przepiękna, te płatki wyglądają jak z wosku. Takiej bym nie zabiła

Hejka!
No i napsociłam. Jędrzejówka to straszna plotkarnia i jaskinia zbójców , nie wszystkie fotki w jędrzejówkowym wątku są tak całkiem z Jędrzejówki. Różni tacy tu się podszywają i swoje fotki wstawiają żeby Pollutonowska vel Leniwia Wspaniała miała wgląd bezpośredni na to co się u nich dzieje bez kaloszkowania po innych forach albo blogach. Pollpocjusza na różyczki namawiałam od zeszłego roku, Ewa Majowa dzielnie mnie wspierała, Magiczna nęciła i Polluton się złamał i nabył odmianę 'Mozart' a także miłą dziką różyczkę pod tytułem Rosa glauca. My tu jesteśmy takim trochę dziwnym towarzystwem różankowym co to preferuje róże o "dzikim" wyglądzie, badyl z wielkim imieninowym kfiotem to raczej nie jest ulubiony pollutkowy klimat ale krzak pięknie obsypany prostym różanym kwieciem to i owszem. Ta róża z płatkami woskowymi to 'Cecile Brunner', delikatna ale prześliczna. Podobne są 'Bloomfield Abudance' i 'Perle D'Or'. Niestety lepiej je okrywać solidnie. Mniej wymagająca a równie miła dla oka jest 'Ghislaine De Feligonde', wspaniały krzaczor obsypany drobnymi różyczkami w kolorze morelowo - kremowym. Nie zabijać takiego pod żadnym pozorem! Polluton zapluje się ze wzburzenia jak poczyta te porady różankowe w zapaprocono - hostowym wątku.
Pozdrówka wyjaśniające
K.
P.S. Polluton już dawno, dawno temu groził ujechaniem w końcu września. Spoko, wróci i co gorsza niektórych rozliczy z prowadzenia wątku i podżerania kań! Krzaczków zakaniowanych zazdroszczę, u mnie wokół trochę betonowo. Tylko ogród oazą zieleni.

Oj tam, Pollutonkowi wszelkie aktywności fizyczne (w tym kopanie, gryzienie, plucie i tym podobne ) będą wzbronione, a i nie wiadomo jak to z donośnym pokrzykiwaniem będzie... więc póki co się nie stracham

A tak na wszelki wypadek, to i przekupić i obłaskawić mogę paprociumem ulubionym
Polystichum neolobatum 'Shiny Holly'

Zieleń to pokazuje Mag Tabciu !Celka bezlistna , a w Odzi chyba coś popadało pod jarząbkiem Hostka też coś marniacza.Niech no tylko wróci Pola , to dużo będzie miała do wymiatania.

Leze i ciezko mi pisac ale czyta sie fajnie:-) w poniedzialek moze mnie wygonia,oby!

Pollpocjuszu Nadwyrężony, każą leżeć to leż, a nie jakieś tam wygibasy z klawiaturą Jędrzejówka spokojnie poczeka na Cię do poniedziałku i dłużej... już my się nią tu należycie zaopiekujemy

Czyli jednak odnowa biologiczna No to dobrze, bo myślałam, że nas tu zdradzono i wrzesień w ciepłych krajach się spędza

Mój mały siostrzeniec,który jest na bakier z wszelkimi zakazami był strofowany przez M , aby w żadnym przypadku nie dotykał aparatu,Zestresowany Jaś w końcu się pyta nieśmiało -A okami mogę patrzeć ? Dla Poli ,która moze patrzeć okami dowód na to,ze Ziemia sie kręci/czas ustawienia 30minut/ A jak jest dzien i noc i dzień..to wszystko co kiepskie tez przemija


A kto ma ziemię klasy VI lub nieuzytki,to mu rosną grzybki

Hejka!
Wszystko idzie swoim torem - Polluton szykujący poniedziałkową ucieczkę ( świetnie to rozumiem ), Mag zdroworosądkowo zapewniająca o opiece nad Jędrzejówką ( w podtekście zaopiekowanie się kaniami ), Siberka wybaczająca ( przeszczep lamety na łysinę, podniesienie rzęs i innych okolic na stelażu oraz naciągniecie dermy na .... torebce - wszystko wybaczone jeżeli tylko nie odbyło się w Ciepłych Krajach ), Ewandka szczęśliwie grzybkująca ( oj, jak ja bym chciała okami takie prawdziweczki wypatrzeć ) a ja zarobiona po czubek głowy i jeszcze 20 cm z okładem . Zielono to sobie tralalala może być w lecie, jesienią to nawet w Shrekowie inne kolorki na tapecie. Te kolorki to coolorki, piknie robią we wszelkich hostowych, cieniolubnych zakątkach. Takie pocieszenie na zakończenie sezonu.

Pozdrówczanki
K.
P.S. Pollutku wypoczywaj , odpuść te kanie i kaźń Magicznej . Co poleżysz to Twoje ( piszę to a przede mną sterta papierów za którą powinnam się jutro zabrać - przyznam że mam chętkę troszkę zalec ). Znaczy namawiam Cię żeby w sytuacji "niesprzyjająco -nieciekawej" znaleźć jakieś pozytywy. Ewandka ma rację z tym że kiepskie przemija.

Polluś-nabieraj siły puki możesz, po powrocie do domu znowu będzie kierat

Gospodyni niedługo wraca, ale jeszcze napsocę i zakazany kwiatek rózowy umieszczę

I jeszcze tegoroczne łany wierzbówki na Hali Gąsiennicowej