Forum Ogrodnicze Oaza

Romku nie które hosty są przecudne

U mnie już tylko 3 rododendrony kwitną , azalie i reszta rododendronów przekwitła.

Prawdziwy hostasowy zawrót głowy!
'Medusę' uwielbiam, jest cudna
'Royal Flush' mnie zaciekawiła - duża rośnie?
'Mary Marie Ann' u mnie okazała się zwykłym zieleńcem (i to brzydkim) - ach ta zgodność odmianowa

Internet mi dziś śmiga jak największe powolnice hostowe! Z pięć minut czekałam na zdjęcia....A co u Ciebie jest taką największą powolnicą? U mnie bezsprzecznie On Stage! Piąty rok, wciąż jednopędowa!
Rododendrony, których nie lubię, mogę oceniać chłodnym okiem... Bardzo efektowne!

Geniu, dla mnie wszyskie (no może prawie wszystkie) są przecudne, a to kształt liści, falbanka, a to kolor lub połysk na liściu.
O różanecznikach musimy już powoli zapominać aż do przyszłego roku.

Piotrze, Medusa dopiero w tym roku rozrosła się i zachwyca wyglądem, wcześniej kilka razy dzielona nie miała szansy pokazać na co ją stać.
Mary Marie Ann potrzebuje cienia by nie zmieniać koloru. Trochę zielenieje, gdy ma zbyt dużo słońca ale nigdy całkowicie. Musiała ci się trafić jakaś nieudana sadzonka z in vitro.
RF jest rozłożystą hostą, potrzebuje dość dużo miejsca. U mnie rośnie dopiero drugi rok a już ma spore rozmiary.

Marto, On Stage u mnie też nie rosła szybko. W tamtym roku załatwiła ją nornica. Myślałem, że całkowicie. Jakie było moje ździwienie, dy wiosną tego roku wzeszła mała sadzonka. Jakiś kawałeczek kłącza musiał ocaleć. Posadziłem ją teraz do gruntu w osłonce, żeby znów nie przytrafiła się jej jakaś niemiła przygoda. Największą powolnicą u mnie jest Dancing in the Rain i Color Festival, które rzec można dogorywają już kilka lat w jednym kłączu i wcale nie przyrastają. Obie były małymi, najprawdopodobniej sadzonkami z in vitro i takimi pozostają nadal mimo, że nie są to przecież hosty o najmniejszych rozmiarach.

Zdjęcia niedzielne, wczoraj lało prawie bez przerwy.

Dereń kousa wciąż kwitnie.

Weigela czyli krzewuszka cudowna 'Variegata'.

Iryskowa odskocznia.

Powrót do buszu.

Jeżynomaliny zapowiadają niezły zbiór.

Ja po dwukrotnym gradobiciu miałam wczoraj poważne wątpliwości czy hosty to na pewno dobry kierunek, ale po obejrzeniu części Twojej kolekcji znowu mięknę

Cuda... długo musiałabym kopiować nazwy tych najpiękniejszych

Zdjęcia ograbiają nas z połowy wrażeń... na żywo musisz mieć tam jak w raju

Edit: Jednak muszę dopisać, że zdjęcia z 'Lakeside Coal Miner' zawsze robią na mnie kolosalne wrażenie

Siberko, za trzy, cztery lata powinna być równie piękna u Ciebie.

Dziś był kolejny deszczowy dzień. Słońca ani na lekarstwo. Co porawda opady już nie tak duże jak wcześniej ale nic specjalnie w ogrodzie nie da się robić. Cyknąłem tylko trochę zdjęć godzinę temu. Przy okazji spostrzegłem inwazję mszyc na różach, ślimaki pokazały się na hostach. Jutro walka z tymi drugimi, oprysk na mszyce możliwy dopiero po rozpogodzeniu (mydło potasowe czosnkowe pójdzie w końcu w ruch).

Końcówka fotek z niedzieli. Na nowe muszę założyć nowe konto na imageschacku.
Zrobiłem co prawda więcej ale wszystkich nie sposób dołączyć.

Hosta 'Jimmy Crack Corn'.

Hosta 'Gemini Moon'.

Hosta 'Abiqua Blushing Recluse'.

Hosta 'American Dream'.

Hosta 'Rainforest Sunrise'.

Hosta 'Valley's Vanilla Sticks'.

Hosta 'Harpoon'.

Hosta 'Blue Diamond'.

Hosta 'Miss Saigon'.

Hosta 'Sun Power'.

Koniecznie trzeba to nowe konto założyć, bo strasznie mało zdjęć i jestem niepocieszona! Czekałam na ten moment, kiedy ja u Ciebie to napiszę!
Romek, patrzę na Harpoon, u Ciebie ma się podobnie jak u mnie...Taka ładna hostka i takie łączyliśmy z nią nadzieje... Czas, by się wzięła za siebie... Ty możesz zawsze powiedzieć, by popatrzyła na koleżanki wokół!

Marto, za to teraz będzie normalna iloć fotek. Nowy adres na imageschacku już załatwiony. Następne 500 zdjęć mogę już wklejać. Harpoon chyba nam się trafił jakiś wredny egzemplarz. Zawsze powtarzam, że część materiału z in vitro najmniej przypominająca oryginał nie powinna trafiać do sprzedaży. Cóż nawet od Janowi zdarzają się kiepskie egzemplarze. Szkoda, że akurat trafiły do nas.

Otatnie niedzielne jeszcze fotki. Wracam do tej niedzieli bo to był ostatnio jedyny dzień ładnej pogody.

Hosta 'Beckoning'. Zaczęła się już przebarwiać.

Hosta 'Dancing Queen'.

Hosta kikutii.

Hosta 'Ginsu Knife'.

A teraz już dzisiejsze, deszczowe fotografie.

Największe zaskoczenie. Kwitnący tulipanowiec.

Rozwiniętych jest tylko kilka kwiatów ale znacznie więcej ma pąków.

Złotokap a wokół deszczokap. A dwa lata temu zastanawiałem się czy go nie wyciąć.

Hortensja pnąca.

Obsypany kwieciem dereń kousa. Teraz kwiaty (właściewie podsadki) nabrały prawie białego koloru.

Żylistek mieszańcowy (Deutzia hybrida) 'Strawberry Fields'.

I na dobranoc, specjalnie dla Marty hosta 'Great Expectation'.

hosty piękne wszystkie
Iryski tez,zwłaszcza ten biało-wrzosowy
ciekawy ten dereń kousa.

Aniu, to co w tym roku wyczynia dereń kousa jest nie do opisania. Cały obsypany kwiatami. Pierwszy raz od posadzenia kwitnie tak obficie.

Od wczoraj trwa hościany dramat. W niedzielę pzeszły dwie burze z gradem, a dziś to już była prawdziwa gradowo-deszczowa nawałnica. Ocalały hosty pod drzewami. Te co nie były osłonięte są w większości poszatkowane przez grad. Kulki lodu nie tylko podziurawiły i porozrywały liście ale obrywały całe łodyżki z liściami. Masakra.
Chociaż jak pamiętam trzy lata temu grad poczynił większe szkody, hosty wyglądały wtedy jak poszatkowana kapusta do kiszenia, ale ogród był wtedy o wiele mniej zarośnięty drzewami i krzewami.

Zdjęcia sprzed gradobicia.

Hosta 'Eos'.

Hosta 'Deliverance'.

Hosta 'Miss Tokyo'.

Hosta 'Inniswood'.

Hosta 'Riviera Sunset'.

Hota 'Cowrie'.

Hosta 'Ann Kulpa'.

Hosta 'Grand Slam'.

Hosta 'Lakeside Dragonfly'.

Hosta 'Boracay'.

Hosta 'Tutu'.

Hosta 'Kiwi Cream Edge'.

Hosta 'His Honor'.

Hosta 'Sum and Substance'.

Hosta 'Captain's Adventure'.

Hosta 'Neat Splash Rim'.

Hosta 'Black Hills', po przesadzeniu.

Hosta 'Earth Angel'.

Hosta 'Mountain Snow'.

Hosta 'Candy Dish' (rośnie wśród poziomek).

Hosta 'Tardiva'.

Hosta 'Pacific Blue Edger'.

Hosta 'Kitty Hawk'.

Hosta 'A Many-splendored Thing'.

Hosta 'Christmas Tree Gala'.

Hosta 'Sagae' już kwitnie. Obok na pierwszym zdjęciu z lewej hosta 'Warwick Courtsey', na drugim poniżej host 'Abiqua Trumpet'.

Hosta 'Peedee Laughing River'.

Hosta 'Queen Josephine'.

Hosta 'Lakeside Roy El'.

Hosta 'Pete's Dark Satelite'.

Hosta 'Sea Dream' (z lewej).

Hosta 'Komodo Dragon'.

Hosta 'Great Arrival'.

Hosta 'Frosted Frolic'.

Hosta 'Hanky Panky'.

Hosta 'Magic Fire'.

Hosta 'Christmas Candy'.

Romku hosty jak zwykle piękne:

Ile lat ma Twój tulipanowiec? pierwszy raz widzę kwiaty tulipanowca, ja miałam taki mały kupowałam z Pawłem u Szmita , ale zmarzł mi zeszłej zimy.

Geniu, mojego tulipanowca posadziłem w 2005 roku. Sadzonka miała wtedy około 1,5 metra wysokości. Teraz byłby znacznie większy tylko dwa razy go podcinałem od dołu, raz połamał go październikowy śnieg (ten pechowy 13 października 2010 roku) a w ubiegłym roku straszna zawierucha. Tulipanowiec ma kruche drewno i powinien być sadzony w zacisznym miejscu, najlepiej pośród innych równie wysokich drzew. Dorasta do 25 metrów wysokości, w naszych warunkach trochę mniej.

Nie liczyłem ale tak na oko będzie w tym roku na nim ponad sto kwiatów, część jeszcze w pąkach.

Żylistek 'Strawbery Fields', tym razem zbliżenie kwiatów.

Rozkwitają pierwsze róże.

Tawuła.

Piwonie w różnych stadiach kwitnienia.

Dereń kousa wciąż zachwyca.

Hosta 'Whirlwind'.

Hosta 'Risky Business'.

Myślałam o Waszym ogrodzie w czasie gradobicia... Aż bałam się tu zaglądać
Do nas burza doszła już osłabiona i zniszczenia są niewielkie. W ubiegłym roku miałam masakrę,po której ogródek długo się zbierał. Hostki będą z Twoją pomocą lizać rany. A tymczasem zachwycają kwitnące drzewa. Dereń jest niesamowity. No i złotokap, i tulipanowiec

Ależ nam aura daje w kość

Iza, niestety trochę ucierpiały. Chociaż po tak ciężkiej nawałnicy z gradem spodziewałem się większych spustoszeń. Gdyby nie drzewa zostałaby tylko hostowa siekanka. Dokładnie ocenić strat jeszcze nie było mi dane bo dziś po powrocie z pracy lało jak z cebra. Jutro ma już być lepiej to zinwentaryzuję uszkodzenia.
Jak na złość w sobotę popodcinałem świerkom kolejną dolną koronę przez co trochę host pozbawiłem osłony przed gradem i silnym deszczem.

Wszystkie fotki, które pokazują są sprzed gradobicia.

Hosta 'Mary, Marie Ann'.

Hosta 'Eye Catcher'.

Hosta 'Choo Choo Train'.

Hosta 'Piedmont Gold'.

Hosta 'Dream Weaver'.

Hosta 'Neptune'.

Hosta 'Star Light, Star Bright;.

Hosta 'Paradise Glory'.

Hosta 'Clown's Collar'.

Hosta 'London Fog'.

Hosta 'Fruit Punch'.

Hosta 'Secret Love'.

Hosta 'Wheaton Thunder'.

Hosta 'Blue Belle'.

Hosta 'Glory Halleluyah'.

Hosta 'Remember Me'.

Poziomki. Jeszcze zbyt młode krzaczki by tle nazbierać , żeby "pełną garścią wybierać z koszyka".

To chyba jednak dobrze że mi ten tulipanowiec wymarzł bo co ja bym z takim wielkim drzewem zrobiła

Tulipanowiec cudowny. Od hostek aż oczy bolą, takie są piękne.