Aniu cieszę się, że różyczki się podobają

Jubilee Celebration piękna, ale kwiatuszki przeważnie zwisają

. Są duże i piękne, a pędy raczej wiotkie

Ja też wciąż na Chippendale'a choruję
Jaguś zabij, zapomniałam cyknąć cytryńca

On u mnie rośnie pod płotem od wschodu, czyli z wyjątkiem wczesnego ranka ma pełne słońce. Sadź go więc na słońcu

A pod przetacznikiem od Siberki dopiero zaczynają pojawiać się siewki

, może daj mu jeszcze troszkę czasu
Gorzatko deszczyk juz pada jak czytałam

, u mnie dziś była ładna pogoda do pracy, przez większość dnia chmury i bez deszczu

. Alergia jakby ciut ustępuje
Dorcia jesienny termin sadzenia jest bardzo dobry

, może źródło krzaczków było
nie teges 
. A może spotkamy się na zakupach jesiennych w Końskowoli

. Nie masz daleko, wszędzie Cię obwieziemy

Bardzo ciekawa jestem Twoich liliowców. Ja wśród tej właśnie grupy roślin mam najwięcej pomyłek
Kasiu czyżby pierwszy raz u mnie

, witaj

Kronenburg jest faktycznie mocno różowa jak na fotce

. Mnie to cieszy, bo wolę róż, nawet taki krzykliwy

, a myślałam, że ona bardziej czerwona będzie
Marto pisałam co prawda do Shirallci

, ale co tam

Na razie faza konsultacji się odbędzie nad nie-Chippendalem, a potem zobaczymy

Pani Ewie powiedziałam, że jest niewielka robótka do dokończenia

, zobaczymy, czy się jutro odezwie, bo może przyjdzie w środę
Gosiu Pirouette to jest taki potwór, że tłamsi wszystko wokół

, nie wyobrażam sobie rośliny, która mogłaby stłamsić ją

Do Tajki jednak nie jadę, akurat ta niedziela mi nie odpowiada
Jolu Pirouette już się trochę pozbierała po nawałnicy

, dziś dwa wiadra przekwitłych kwiatów z niej wycięłam

, no i musiałam nieco podeprzeć
Igor nie Ty jeden dałeś się jej uwieść

, nie będziesz żałował

Jaki przetacznik usechł

, dopiero widziałam u Ciebie bardzo ładny Royal coś tam

, mam taki sam
Jadziu też ostatnio oglądałam Angelę, wprawdzie nie na żywo, ale na zdjęciach u Aleb-Azi, gdzie jest potężnym krzakiem

i też będę musiała to wziąć pod uwagę
Moniko od Twojej ostatniej wizyty wszystko juz dawno powinno być ukończone

, ale niestety nie jest

. Bardzo bym chciała zdążyć przed następną falą upałów

Powojniki dopiero dziś posadziłam, więc na efekt jeszcze trochę poczekam
Margolciu bo róże w ogóle są zjawiskowe, nie?

. Twoje też cudne
Korzystając z przerwy w deszczach i pochmurnej pogody stoczyłam dziś walkę z chwastami

Na koniec dnia zdążyłam już tylko posadzić powojniki i sadźca od Magdali

Znów mnie straszą w prognozach, że niedługo upały wracają

, czy ja zdążę w końcu z tą rabatą

i z wysadzeniem całej poczekalni
Ostatni z moich powojników zaraz zakwitnie, Princee Diana

, pomyka sobie po pergolce, którą dzieli z Jasminą i nic sobie nie robi z różanego gąszczu
pierwsza lilia Świętego Józefa ( czy może Antoniego

), ależ ona pachnie
szałwia muszkatołowa się wyprostowała
a perukowiec wyfryzował
duecik migdałkowo-ostróżkowy
i różyczki
Dagenhardt
Bukavu
Kosmos