Forum Ogrodnicze Oaza

Danielo niestety z mojego planu nic nie będzie Wczoraj zauważyłam, że ktoś złamał mi czubek przy złotokapie Nie zdziwiłabym się, gdyby to była Nasza ukochana sąsiadka... (drzewko wsadzone jest za ogrodzeniem). Jestem wściekła

O.. szkoda ,że czubek się złamał..ale roślinka żyje i da radę,rozrośnie się najwyżej i w czasie wydłuży deko
Roślinki wiosną są śliczne,takie świeże,zieloniutkie

Aniu cóż zrobić. Nie wszystko zawsze jest po Naszej myśli niestety. Tak czy inaczej będę próbowała formować drzewko na pniu. Najwyżej pieniek będzie niski

Migdałek został mocno przycięty i dostał w tym roku swoją ostatnią szansę... Zaczyna mnie drażnić jego bardzo słabe kwitnienie i wzrost.









Nieprzerwanie od ponad 2 tyg. kwitnie różowy rh. Bardzo pozytywnie mnie zaskakuje, gdyż białe tracą kwiaty po max 3 dniach.








Kwitnie lewizja. Jedyna, która przeżyła zimę.





Pierwszy kwiatuszek pokazał też pięciornik.





A lada moment swoje urocze kwiatuszki pokaże fuksja.

Moniko, rzeczywiście uroczo kwitnie twój rodek
Natomiast co do migdałka, to mam obawę, że choruje Ci na brunatną zgniliznę drzew pestkowych, na co wskazują niektóre zwiędnięte listki. Mój miał to samo, w zeszłym roku dałam mu szansę, ale w tym został już wyekspediowany za płot
Tymczasem, obetnij krótko jego gałązki - po kwitnieniu tnie się migdałki- może go uratujesz...

Witaj Moniczko ,widzę u Ciebie pięknie rozwijający się ogród .Co chwila nowe zakupy .
Pięknie już u Ciebie i choć dzieciątko małe ,świetnie sobie radzisz .Jestem pełna podziwu i będę Ci kibicować w tworzeniu ogrodu

Dalu migdałek ciągnie tak już 4 sezon. Słabo kwitnie, przyrosty marne... Teraz przycięłam go mocniej niż zawsze i to jego ostatnia szansa. Jak do jesieni nie rozrośnie się zadowalająco, to jego miejsce zajmie coś innego.

Witaj Nowinko!
Miło mi, że do mnie zajrzałaś. W moim ogrodzie faktycznie ciągle się coś dzieje, ale do stworzenia takiego jakbym chciała jeszcze dużo brakuje.

Wczoraj powstało "coś". Zdjęć nie mam, bo pogoda nie pozwoliła zrobić. I tak tworzyliśmy w deszczu.
A żeby nie było, aż tak tajemniczo - część materiałów na "coś".

No to podkręciłaś atmosferę , czy ja tam widzę omszone kamienie? Zapowiada się ciekawie

Deszcz cały czas pada, ale wiatr chwilowo ustał, więc wykorzystałam ten moment na zrobienie zdjęć.















Jestem zadowolona z efektu, mimo, że troszkę brakuje mi kolorków... W każdym razie nareszcie ten kącik jest rozjaśniony. Z tyłu za serduszką ma być jeszcze wsadzona wierzba hakuro na pniu, żeby troszkę rozjaśnić te zielenie.

Ależ piękny zakątek powstał , nie do wiary w tak krótkim czasie . Z pewnością te kamienie robią "robotę" , a tak swoją drogą skąd je wzięłaś?

Moniko, efekt świetny. Wsadziłabym tam na tyły jakieś spore przewieszajace się drzewko (pomyslę i dam znac jak cos wykombinuję)
Dałoby trochę cienia i tajemniczości. Obawiam się, ze jesli masz tam taka patelnie o jakiej pisałaś to ten mech niedługo zaniknie.
Masz w zbiorniku jakąś pompkę? Woda wylawejaca się z dzbana (taki chyba jest zamysł?) będzie fajnie wyglądac.
Zastanawiam się jednak czy trawa nie bedzie Ci wrastać pod te kamienie

Martuś zakątek rzeczywiście powstał dość szybko. W sumie tworzyliśmy go jakieś 8 godzin, ale zdecydowanie najwięcej czasu zajęło Nam zwożenie kamieni. Wzięliśmy je z lasu. Kiedyś stał tam dom, którego fundamenty były zrobione z kamienia. Dawno temu jak byłam jeszcze dzieciakiem dom się zawalił i w tej chwili są tam już tylko cudowne kamienne ściany porośnięte mchem.

Dorotko drzewko o jakim piszesz też zaplanowałam. Dokładnie za serduszką. Takie, którego gałęzie zwisałyby nad wodę byłoby idealne, ale nie mam pojęcia jakie konkretnie mogłoby być. Póki co myślę o wierzbie hakuro. Zwisać nie będzie, ale troszkę ożywić tą zieleń. O mech też się obawiam, że zaniknie Ale na to już zbyt dużego wpływu niestety nie mam. Pozostaną wspomnienia. Woda wypływająca z dzbanka rzeczywiście wyglądałaby super, ale nie mamy żadnej pompki i to tylko taka imitacja stworzona przez M. Z trawą myślę nie powinno być problemu, bo podstawa 'skalniaka' w większości jest wyłożona kamieniem. Zobaczymy po jakimś czasie jak to będzie funkcjonować.

Śliczny skalniaczek powiedz tylko czy woda żyje jest tam jakiś ruch ?pięknie to wygląda

Monik,
nie martw się złotokapem. Przywiozę z działki aktualne zdjęcie i zobaczysz na nim jak silne to rośliny, u mnie odbił "od kostek" a jest większy ode mnie.
Fajny pomysł z tymi omszonymi kamieniami (cegłami?). Gdzie się takie kupuje? Czy im pomagałaś obrosnąć?

Tomku dziękuję za odwiedziny. Miło mi, że podoba Ci się skalniaczek. Woda niestety nie ma żadnego obiegu. Ale to nie wielki pojemnik, wiec mam cichą nadzieję, że czyszczenie nie będzie bardzo uciążliwe.

Danielo złotokapem się nie martwię. Szkoda mi troszkę, że nie będę miała możliwości uformować go tak jak chciałam, ale najważniejsze, że jest
Jeśli chodzi o kamienie to przynieśliśmy je z lasu. Są i kamienie i kilka cegieł z ruin starego domu.

Bardzo orginalny skalniak .Jak dojdzie troszkę roślin ,to go troszkę ożywi.
Bardzo fajne masz pomysły

Ewuś miło mi, że Ci się podoba

Zakupiłam nowe drzewko, które ma być posadzone przy skalniaku. Teraz tylko pytanie jak je wsadzić ... Osobiście myślę, że fajnie wygląda po skosem - nachylające się nad wodą.

Monika, rewelacja! A skąd się bierze takie omszone kamienie/cegły? Omszone, to mało powiedziane, tam mech aż hula! Żeby tylko nie zechciał hulać i w ziemi, choć za wiele jej tam nie ma... Wiem, jak ciężko się walczy z mchem niechcianym...
A drzewko to w końcu wierzba babilońska, dobrze widzę?
No i czy ona ma rosnąć prosto czy krzywo? Jaki jest zamysł artysty?