Forum Ogrodnicze Oaza

Ewo
Piekne letnie foteczki
A horetensja duża,ładna
I piękne duża kepa jeżówek

Ewuś - piękne zdjęcia pięknego ogrodu Fascynująca kępa juk Fantastycznie wyglądają w tak licznej grupie. Barwnie , kolorowo u Ciebie - tak jak lubię

Ewa- ależ pięknie! Siedzę od dwóch tygodni "na robotach" w Niemczech i miałam do Oazy nawet nie zaglądać, żeby mi serce nie krwawiło, ale dzisiaj się złamałam, i dobrze! Cieszę się, że się wreszcie ujawniłaś. Oj, na bogato u Ciebie ogród zrobiony, na bogato! U mnie kiedyś też tak będzie, tylko muszę jeszcze trochę popodglądać... A gdzie warzywnik?

Ja do końca sierpnia siedzę w Kiel, tak wyszło. W ramach relaksu po pracy chodzę po willowych dzielnicach i ogródki oglądam. No i powiem Wam, że róże to ci tu przednie mają... W Polsce nie ma raczej szans na krzewy obrastające całą fasadę piętrowego domku po dach... Nie robię zdjęć, bo i tak podejrzanie wyglądam, jak tak stoję u płota i się gapię... Klimat morski, wilgotny, a różom nic. Niedzielę spędziłam w Laboe- mały nadmorski kurorcik. Cała promenada obsadzona różami w naturalistycznych kompozycjach Nikt nie pryska raczej, a wszystkie róże zdrowe i kwitną jak szalone. Jutro wybieram się do ogrodu botanicznego- mam nadzieję na prawdziwą ucztę dla duszy mojej za ogrodem stęsknionej...

Cebullko,martwiłam się,ze gdzieś przepadłaś,bardzo sie cieszę,że zawitałaś do mnie.Wyobrażam sobie jak ciężko zostawic ogród w środku sezonu,ale zbierasz za to spostrzeżenia na tematy ogrodowe w innym klimacie.Rób zdjecia ukradkiem to sobie pooglądamy,taka lekcja poglądowa i podglądowa.U nas na pewno trudno o tak bujne róże,to tylko"na wynos".Gdzie warzywnik pytasz?jest,trochę porozrzucany po ogrodzie ale zdjęcia będą,prawdę mówiąc to brakuje mi Twoich relacji ogrodowych,wracaj do nas szybko

Aniu i Małgosiu

Przyszło mi do głowy takie luźne skojarzenie,oglądając ogrody mozna je porównac do utworów muzycznych,niektóre sa niczym marsze wojskowe,równe szeregi roslinności,takie same krzaczki,aby się nie wyróżniały z szeregu sa ciete,strzyzone,to ogrody ludzi zorganizowanych,miłujących ład i porządek;inne jak skoczne polki,pełno tam wszystkiego,szczególnie kolorów,z przytupem i hołubcami; sa też ogrody z muzyką Chopina,subtelne,wciagajace w zachwyt z każdym nowym dzwiekiem,to ogrody osób szczególnie wrazliwych na piękno,japońskie to ogrody z pozoru proste ale spróbujcie je stworzyć bez głebokiej refleksji,ba filozofii wręcz.Mozna by tu długo kojarzyć,najwazniejsze,że mają swój urok,,może niekoniecznie czulibysmy sie dobrze w każdym ale przyciagaja uwagę.
Takie moje sobotnie rozważania.....a miałam dzis takiego goscia,sójek u mnie pełno ale nie zawsze dadzą sie uchwycic

[]
oprócz ptaków i jaszczurek.............

Nie, co za cudna para! I zdjęcie z sójką też zabójcze. Pięknie u Ciebie żółcie są skomponowane. To trudny kolor. U mnie zawsze jakiś zgrzyt wprowadza. A droga do sukcesu jak widać przez połączenie z fioletami i szarościami wiedzie...

Ewcia ,pełna harmonia barw piękny efekt łąki z przyjemnością oglądam takie widoki .Najpiękniejsza jest natura Bardzo lubię Malwy to kwiaty mojej babci jej dawno już nie ma ,a jej Malwy jeszcze są .

Ewka - za sobotnie rozważania . Pięknie to ujęłaś.
A fotki dueciku kocio-psiego łapią za serce. Moje łapserdaki jeszcze nie dojrzały do takiej komitywy. Czy Twoje znały się od dzieciństwa?

Tak Cebullko,fiolety,szarości,niebieskosci też nie może zabraknąć,wtedy to przechodzenie miedzy barwami zyskuje spokój,wycisza,łączy,podkreśla.Bardzo lubię zwykłą bylicę,tworzy masę srebrzystej szarości,równocześnie jest koronkowo-ażurowa,doskonała wręcz do purpury lub biskupich różów a one są trudne do komponowania.

Moniu,od jakiegos czasu spostrzegłam,że te wrośniete w nasz krajobraz i wspomnienia z dzieciństwa,najbardziej do mnie przemawiają,malwy sa piękne w każdym względzie,wbrew temu co niektórzy twierdzą wpisuja się w różne ogrody.W dodatku tyle teraz mają kolorów......Efekt łąki,natura,to lubię najbardziej ale gdzie mi tam do natury.

Mam kilka tysięcy zdjęć,wiele wydawało mi sie całkiem dobrych ale od chwili założenia wątku,próbuję patrzeć na nie Waszymi oczami i juz nie jestem z żadnego zadowlona.

Margolko,to niemal dzika kotka,a Sonia poznała ja kiedy była szczeniaczkiem,więc mimo,że zawsze brała kocia głowę do pyska,to nie robiła jej krzywdy.Tu kotka jest po stracie ostatniego kociątka,nie wiem skąd przychodziła,gdzie sie okociła,przybiegała tylko do jedzenia i pewnego razu przyniosła martwe kocię w pysku,położyła nam w przedpokoju.Przez 3 dni była w rozpaczy i tuliła się do Soni,zawsze kiedy stała sie jej krzywda przychodziła a kiedy złamała łapkę w kilku miejscach to na dobre przeprowadziła sie do nas.Karmiona na każde żądanie nie przestała polować,oczywiście nie zjadała tego tylko znosiła do domu.W ubiegłym roku chwyciła prawdopodobnie zatrutą nornicę i sama zginęła w strasznych mękach,dlatego proszę,gdy używacie trutek pomyślcie o ewentualnych skutkach,bo nie tylko koty polują,ptaki,psy nie karmione przez "właścicieli",śmierć jest potworna po czymś takim.

Ewo,,ale świetne zdjątka pieska z kotkiem,,,co za przyjaźń i harmonia,,,super, ,żeby tak ludzie umieli
Fotki z sójką udane,piękne

Piękny ogród - zachwyciła mnie zwłaszcza drewniana architektura - baaardzo pasująca do Twego ogrodu. Fotka pieska z kotkiem - przeurocza.

Cebullka zapytała gdzie mój warzywnik?Jest,malutki w stosunku do powierzchni ogrodu,w najdalszym miejscu od drogi.Najpierw były maliny,potem jeżyny,wisienki,aronia,borówki i kamczackie.Nie brakuje świdośliwy,goji.Są poziomki i truskawki tegoroczne.I biała porzeczka.Plony są dyskusyjne ale są.Co roku złościłam sie,że mając tyle ziemi nie mam warzyw,chocby troszkę.W ubiegłym roku wydarłam dół do kolan o powierzchni 10m2,nawiozłam ziemi 1 klasy.Posiałam dynie,ogórki puściłam w górę z tyłu,gdzieś w tym buszu znalazło sie parę selerów........a jeszcze 10 kukurydz.Widok malowniczy,wierzcie,żadna rabata nie równała sie z grzędą dyniową.A ponieważ jest wciśnięta koło koreańskich pięły się dynie do czubków,z przodu wychodziły na trawnik........cudnie.Niestety jest cos takiego jak zmianowanie,no i bądź madry,zmianuj na 10m2,to jak kwadratura koła Uparłam sie więc na 2 skrzynie,w jednej posadziłam truskawki w drugiej ogórki,dynie i kukurydzę.A grzędę wykorzystałam na pomidory i bazylię.Cukinie dołożyłam do róż nowo posadzonych,buraczki są świetna obwódką dla piwonii a co jest dodatkiem dalii i innych bylin-oczywiscie papryczki.I plonują i zaskakują,tylko co za rok?

Witaj Kasiu,tej architektury jest tak symbolicznie,uparłam się na mostek,podobał mi sie i 3 lata temu kupiłam.Postawiłam na trawniku,każdy szukał oczka czy strumyka od razu.One nie pojawią sie u mnie,na pewno i nie dlatego,że nie lubię.Ale od czego wyobraźnia?Symboliczne przejście?to jest to a niech sobie dorabiaja filozofię.......Wyobraziłam sobie jak będzie wylądał zatopiony w zieleni,w kolorach,efekt na obrazku,Ptaki go kochają,jaszczurki po nim spacerują,kocurka lubiła grzac kosci na nim,otoczony krzewami nie dominuje,czegóż trzeba więcej?

sierika wrote: Oj, na pewno tego chciałaś! No nie komarów i suszy, ale takiego właśnie ogrodu! No bo kto by nie chciał!
Masz i trawy! Trudno jest trawy dobrze zaaranżować w ogrodzie, jeszcze trudniej zrobić z nich dobrą kompozycję, u Ciebie wyglądają bardzo naturalnie, świetnie wpisują się w otoczenie... Piszesz, że łączysz trawy z bylinami, pokaż takie mieszane rabaty! Ja z kolei najbardziej lubię miskanty, jest tyle zróżnicowanych odmian, że z powodzeniem można zrobić z nich ciekawą kompozycję, nie muszą być soliterami, ale to kwestia upodobań...
Gigantheus o średnicy 3-4 metrów! Ja już bym się bała!
A zdjęcia cudne, tyle ich masz, nie szczędź ich nam!

Bardzo fajnie podejście do warzywnika
Ja w przyszłym roku rozsadzam zioła po rabatach. Do tej pory miałam większość ziół razem na rabatce ziołowej w pobliżu tarasu, ale niestety wszystko zjadły mi skoczki , które za nic miały moje coraz wymyślniejsze ekologiczne opryski . Jak ich zrobię w konia i porozsadzam po całym ogrodzie, to może nie doskoczą