Forum Ogrodnicze Oaza

Włąsnie , byłas dziśiaj, czekamy...

Dala ostatnio ciągle polewa i motylki się zniechęciły. Nawet budleja ich nie kusi.
Gosiu jestem, jestem. Ale trochę zniechęcona, bo trudno trafić na przerwę między deszczami i ciągle mokro w ogródku.
Hana Witam, miło Cię widzieć w moich progach.






Przez ten deszcz jeżówkę chyba pokręcił reumatyzm.

Marysiu, mieszkasz pewnie gdzieś niedaleko ode mnie, a narzekasz na deszcz...A ja codziennie wstaję, wypatruję chmurek na niebie, sprawdzam prognozy - a deszczu ani widu, ani słychu Już drugi rok mam okropną suszę

He he, Dalu - bo my obie "góralki", a 100 km robi różnicę. Tu rzeczywiście nieomal codziennie leje. Marysia dobrze prawi

Marysiu,doskonale Cię rozumiem bo u mnie też ciągle pada ..Dziś już nawet wyszło słonko i już nie padało ..
Miałam dużo planów na ogródku ale niewiele zrobiłam bo zimno mi było Może jutro będzie lepiej ..
Powiedz, mi a co to jest za roślina na ostatnim zdjęciu ?

Dalu, mieszkam w Kotlinie Jeleniogórskiej, pogoda trochę się różni od tej pod Wrocławiem. Córka mieszka w Oleśnicy i tam też padało sporadycznie. Suszy współczuję.
Dzisiaj w nocy znowu polało.

Aniu

Gosiu wczoraj był dzień bezdeszczowy. Zimno nie było tak "sam w raz" jak mawia mój znajomy. M. wyciągnął mnie na wycieczkę i przy okazji przywieźliśmy "kupkę" kamieni.
Ostatnia fotka to perowskia. Zimę przeżyła, na razie jestem z niej zadowolona.

Marysieńko, z okazji twego święta wszystkiego naj, naj....

Marysiu ,i ja Ci Składam Serdeczne Życzenia ...

Przyłączam się do życzeń - i przychodzę z różyczką

Dziewczyny, bardzo dziękuję za życzenia . Chociaż to nie moje imieniny, ale życzenia z "załącznikami" przyjmuję zawsze, na każdej Marii. Czyli ponad 60 razy w roku.

No to trochę dzisiejszych kwiatuszków.
Nieustająco kwitną delospermy Ruby i Coopera.

Belamkanda

Kupidynki

I zakwitnie chyba siewka townsendii.

No nie .. teraz będzie kwitła townsendia
Marysiu,tylko zbierz sobie nasionka ..Maje posiane w maju już są posadzone na skalniaku ..
Delospermy u mnie też w tym roku ładnie i długo kwitną..

Gosiu, nie wiem, czy jej nasionka dojrzeją. Ale mam wysiane z innej, którą kupiłam na wiosnę. Jak na razie nie dają znaku życia.

Dzień dobry Mario, masz piękny ogród , dużo bylin , ja je też uwielbiam .Kupidynki to są wysokie? ,bardzo ładne zwłaszcza niebieski. Pięknie kamienie porośnięte mchem przetykane kwiatami super. Pozdrawiam

widzę , ze masz krzewinke perovskii, bardzo ja lubię, masz ją długo?

Marysiu, jak na Townsendie to trochę dziwne Powiem Ci że ja ją wysiewałam zaraz po zbiorze i bardzo szybko
mi wzeszła i ładnie rośnie ..Pamiętam jak mi ŚP. Ewa mówiła abym wysiewała tylko świeże nasiona Pytałam się , bo zebrane nasiona
chciałam wysiać właśnie wiosną a Ona mi kazała natychmiast ...I miała rację bo ładnie mi powschodziły i myślę że wiosną będą już kwitły
Bo musisz wiedzieć że townsendia kwitnie dopiero w drugim -trzecim roku ..

Olgo Witam Kupidynki są wysokie na ok. 1m. U mnie są bezproblemowe, nawet za bardzo się rozrastają.
Hana Perowskię mam od jesieni ubiegłego roku. Na razie żyje, chyba dzięki łagodnej zimie. Jestem bardzo z niej zadowolona.
Gosiu, ta townsendia , która zamierza kwitnąć jest z nasionek z townsendii od Ewy. Mamusia niestety nie przeżyła. Nasionka wysiałam zaraz po zbiorze w ubiegłym roku i skiełkowała tylko jedna.
W tym roku kupiłam Townsendię Rothrocka w BR. Przysłali z kwiatkami już przekwitającymi. Listki ma inne , niż ta od Ewy. Nasionka zebrałam i zaraz wysiałam . Ale nie widać, żeby coś wschodziło. Może nasiona nie były zapylone. Albo ja nie umiem siać, bo jeffersonia zasiana w ubiegłym roku też nie daje znaków życia.

Marysiu, jeśli masz za dużo tych kupidynków, znam jeden kawałek ziemi w Sosnówce, gdzie by chętnie przyjęli wszelkie niebieskości
Wyglądają na taką roślinkę, co to sama o siebie zadba - w sam raz dla ogrodnika rozdartego, jedną nogą o 120 km od drugiej
A ten pomarańczowy kwiatuszek - co to za jeden? Pięknie ognisty
Też mam perowskię - czy to taki cud, że przeżyła?

Perowskia w mroźne zimy też przetrwa...potrzebuje tylko słonecznego zacisznego stanowiska. Moja zimuje już od kilku sezonów, bez żadnego okrycia. Tylko w jedną zimę miała okrycie z liści, w obrębie korzeni. Przycinać gałązki też można, w celu rozkrzewienia...wypraktykowałam w tym roku. Bez najmniejszego problemu zakwitła.

Townsendia powinna skiełkować, jak nie teraz to na wiosnę...uzbrój się w cierpliwość oznacz miejsce z wysianymi nasionami. Niech czeka do wiosny.