Forum Ogrodnicze Oaza

piku wrote: Wiesiu , ale nasiona mam teraz więc i siew będzie teraz. Na kwitnienie poczekam roczek

Elu sprawdziłam na fotkach sasanki tak wyglądały 21 kwietnia...nasienniki i pojedyncze kwiaty pokazywały się do końca maja...później jeszcze kępki zdobią cudownymi nasiennikami

dagmarazap z nasion łatwo jest pozyskać inne kolory...teraz szukam pełnych, może gdzieś trafię w sklepie ogrodniczym na wiosnę.

umilko współczuję alergii syna, wiem co to znaczy...córka też ma alergię, jak drzewa się pylą strasznie to odczuwa.
Co do sasanek są bardzo delikatne, trzeba bardzo uważać na korzenie...uszkodzenie grozi utratą rośliny, najgorsze są pierwsze dwa lata.
Liści też nie powinno się usuwać na jesieni tylko wyciąć na wiosnę...korzenie mają naturalna ochronę od mrozu

piku co do wysiewów od razu po kwitnieniu, to prawda...siewek jest wtedy obfitość...kupione z centrali nasiennej też zejdą ale mnie obficie...zresztą na to nie ma reguły...zależy od nasion i opieki zaraz po wschodach

Gratuluję Aniu, kolejny piękny ogród, jeśli pozwolisz będę zaglądać.
Pozdrawiam serdecznie

Piękny ogród. Widać jak dużo pracy jest w niego wkładane. Można prosić o zdjęcie wierzby sekki z dalszej odległości ?

Anna96 napisała.

Aniu.
Ponieważ cenię sobie Twoje podejście do ogrodu i wiem, że idziesz w dobrym kierunku, to podpowiem Ci jak ja u siebie w ogródku podpatrując naturę przyczyniam się do prawidłowego utrzymania kwasowości gleby wokół azalii i rododendronów.

Do dużego 20l wiadra (może być beczka) wrzucam kwaśny torf do 1/3 objętości. Całość zalewam ciepłą deszczówką i pozostawiam wyciąg z torfu na 2-3 dni. Następnie przelewam gotową kwaśną wodę przez sito i jony wodorowe wraz z jonami glinu wędrują sobie do gleby w której rosną ,,kwasoluby".
Jest to niezastąpiona naturalna metoda w chwili kiedy nie mamy już możliwości zakwaszania gleby wysokim torfem w obrębie korzeni poza ściółkowaniem ich odpowiednimi materiałami.

Aniu sama też się przekonałam do stosowania gnojówki ...to doskonały nawóz i bardzo tani i bez pracy...pokrzyw nie tnę na drobne tylko wrzucam całe jakie utnę ...później wyrzucam na kompost ..u nas pod blokiem zaczynają zakwitać pigwowce ...na działce patrzyłam ale tam jest trochę w przewiewie i może nie zakwitnie..Aniu twój ogród przez trzy lata naprawdę znacznie się podniósł do góry..piękne zdrowe rośliny..

Elżbieta wrote:
Wobec tego powinnaś nasiona stratyfikować Elu.

VERO zapraszam

rupert fotek za dużo nie mam, krzak rośnie poza ogrodem...jakoś nie wpadał mi w kadr. Tylko takie znalazłam
Poprawię się w nowym sezonie.

Ta jest z tamtego roku...

ta też...

i ta...

tak wyglądały liście na jesieni...

dzisiejsza...

dzisiejsza...

Waldku dziękuję, Twoja wiedza jest bezcenna...każda podpowiedź jest mile widziana

Alinko pokrzywy koszę kosą i też w całości wrzucam do wiaderek...w takim razie w nowym roku produkcja gnojówki będzie szła na całego Widok ogólny ogrodu teraz jest o wiele ciekawszy, porównując wcześniejsze fotki...nareszcie widać że wszystko ruszyło i rośnie. Jeszcze kilka lat temu było przecież gołe pole...nic nie rosło
Kawałki rabat...

Kawałek zakątka z różami, jest w trakcie przerabiania...podczas, opadów w tym miejscu stała bardzo długo woda...róże prawie padły. Zostały zabrane w miejsca suche.

piku wrote: Od kilku dni są w zamrażarce

Aniu, twoja wierzba widzę prowadzona jest w formie krzaka, ja swoją prowadzę na drzewko. Widzę, że twoja mocno się zagęściła, wiosną koniecznie ją przytnij. Z tego co widzę, możesz poprowadzić ją na kilka głównych gałęzi, chyba że chciałabyś na jeden pień to musiałabyś wygrać ten rosnący najbardziej pionowo w górę. Jakbyś chciała drzewo na wyższym pniu to spokojnie możesz zrobić sobie sadzonkę z długiej prostej gałęzi po przycięciu wierzby, wsadzając ją w wilgotną glebę. Przycinanie wierzby powoduje też, że wytwarza ona wiecej spłaszczonych i poskręcanych gałęzi

Wierzbę na wiosnę troszkę przytnę, ale nie za dużo...wierzba zasłania cokolwiek od wścibskich oczu. Jak latam z aparatem to wiocha ma niezły ubaw, że mi odbija szajba...może w końcu rośliny się porozrastają nikt nie będzie wtykał nosa w nie swoje sprawy. Bardzo brakuje mi ogrodzenia, trzeba sobie radzić w inny sposób...siatka niby jest ale jak to w gospodarstwie, dojazd musi być z każdej strony.
Wierzbę właśnie tak rozmnożyłam z jednej większej gałęzi...znajomym rozmnażałam z patyczków, na parapecie okiennym. Ta odmiana nawet postawiona do flakonu z wodą wypuszcza korzenie.

A ja ukorzeniałam kupione gałęzie na Wielkanoc i pięknie puściły korzenie a potem uschły

Wiesiu nie wiem od czego to zależy, gałąź po prostu była posadzona w wilgotnym miejscu w ogrodzie...cały sezon siedziała nie ruszana...dopiero na jesieni została przeniesiona w docelowe miejsce. W czasie upałów tylko była podlewana.
W lutym 2013r ukorzeniłam znajomym...na wiosnę wszystkie patyczki miały korzenie, większe i mniejsze.

Wkleję ściągę kiedy można pobierać sadzonki krzewów, może będzie przydatna...korzystam z niej jak coś trzeba rozmnożyć nie wiem czy można rozpowszechniać te artykuły...jeśli nie to usunę

Często wyjeżdżam i myślę że moja sadzonka mogła być przesuszona , ale będę próbować nadal, tylko zdobędę kolejne patyczki

Wiesiu, uschły bo straciły dostęp do wody. Ja ukorzeniałem w wodzie a później sadziłem w błoto, w bardzo mokrą ziemię a później intensywnie podlewałem. Do tego sadziłem w zacienionym miejscu aby słonko nie grzało. Mogę też sadzonkę ci ukorzenić jak chcesz. Na pewno u Danieli rośnie jedna, nie wiem jak u Gosi i może jeszcze u kogoś z kim się wymieniałem i dałem już ukorzenione sadzonki.

Aniu, żywopłot z wierzby to dobry pomysł, zwłaszcza że można go w razie potrzeby usunąć bez żalu i szybko odtworzyć

Wiesiu patyczki wierzby mogę wysłać, nie ma problemu...ukorzenią się na pewno. Piotrek dobrze pisze w rozrobionej ziemi, błotku...korzenie dobrze przylgną do ziemi...wierzba powinna bez problemu się przyjąć. Podlewanie jednak jest niezbędne, podczas suszy...w pierwszej fazie wzrostu.

Pierwszy raz testowałam różne rodzaje dyni
Poletko z dyniami trochę przesadziłam, w tym roku będzie mniejsze...dynia piżmowa najbardziej mi smakowała...dynia bez łuskowa też jest fajna.

Dynia Miranda bez łupinowa.

Ozdobne tez były...Korona cierniowa

Patisony też rosły, zostały zawekowane w zalewie octowej...

Cukinia

Owoce też były...

Poletko dyniowe imponujące U mnie w tym roku wszystkie dynie zeżarły wiosną nagie ślimaki

Pole dyniowe imponujące, też kiedyś miałem podobne ale prawie same dynie ozdobne Dynia bezłupinowa jest super, siałem u siebie, ma dość smaczne nasiona. Czy na zdjęciu po Mirandzie jest dynia makaronowa? A dynia ozdobna korona cierniowa tak naprawdę jest tykwą, po wysuszeniu robi się lekka jak piórko, tylko musi dobrze dojrzeć przed zerwaniem. Pyszne wygladają te czereśnie Szpaki się nie dobrały?