Forum Ogrodnicze Oaza

chester633 wrote:
Jak ja Cię dorwę

Proszę mnie nie wrzucać do jednego worka tylko traktować indywidualnie i łagodnie



www.google.pl/search?q=paeonia+bowl+of+b...sAQ&biw=1366&bih=643

Piękne piwonie, ciekawa wyprawa
Paweł, często piszesz, że post Ci przepadł a ja właśnie przypadkiem odkryłam, że wystarczy kliknąć strzałką u góry ekranu, czyli wrócić
Przed chwilą u mnie to zadziałało super

Ja mam jedną piwonię w jadalni na stole i pachnie na cały dom. No, na pół. Cudne kwiaty!

Ewo, witam ,
Iwona , tzn.co w Suwałkach - zamiecie i mróz ,dziękuję za rozszyfrowanie Paeonia Bowl of beauty
Marysiu, jak brałem strzałkę wstecz wracałem do początku strony
Małgosiu, ostatnia burza połamała mi parę kwiatów więc trafiły do domu - pięknie pachną ale są nie trwałe

Może niezbyt jasno się wyraziłam U mnie było tak, że posłałam post do Marty, wyświetliło mi tekst typu "Upss, nie można znaleźć strony" i wtedy kliknęlam w strzałkę co spowodowało, że pojawił mi się wysyłany post Więc wysłałam ponownie i poszedł

Witaj Pawle Przydreptałam w końcu do Ciebie z rewizytą. Gratuluję tak dojrzałego raju, który stworzyłeś od podstaw. Jest pięknie!! Widać, że kochasz to miejsce i jesteś człowiekiem o wielkim serduchu. Kokos od pierwszego spojrzenia zdobył moje serce Gdyby się dało, to staw przeniosłabym do siebie

Iwonko, oczko możesz założyć u siebie masz jeszcze tyleeeeee miejsca , ciurkadełko masz a oczko wniosłoby klimat do ogrodu - a jak wieczorem rechocą żaby .

Paweł- witaj:) Co słychać na rabatach- iryski nad oczkiem już przekwitły, czy może jeszcze coś kwitnie? Jak liliowce- kwitną u Ciebie? u mnie jeszcze nie, ale całe w pączkach zarówno moje kępy, jak i ta u Mamy.

Jak Kokosik- broi w ogróku? Mój Zak w upalne dni kopie dołki i się w nich kładzie- niby taki kanapowiec, a pierwotne sposoby zna Zdarza mu sie kopać na rabatach, ale też na środku ogródka w plamie cienia- całkowicie mu to wybaczam. bo zupełnie nie niszczy roślin. Spaceruje sobie slalomem po rabatach, wącha kwiaty i gryzie perz- sam pożytek z niego

Pozdrawiam serdecznie

Nad oczkiem zaczęły obficie kwitnąć lilie









JP.II obsypany kwiatami







NN , Kokos gdzieś wyniósł znacznik

Moniko, irysy zostały wycięte część przekwitła a część się upiekła jak w mikrofali ,jutro już idę do pracy(nie ma tu ikonki którą bym wstawił ) a tu jeszcze tyle pracy-zostało mi cięcie sosen i świerków-znajomy ma cięte świerki wyglądają jak 30 letnie Coniki .Z liliowców zakwitł jeden rdzawy i kilka sztuk Stella De Oro. Kokos ma chyba ADHD - obserwowałem go przez okno w sypialni - na drodze nic się nie działo a Koko biega wzdłuż ogrodzenia jak oszalały, Asia przesypia całe dnie ale po zapadnięciu zmroku nagle ożywa(może w jej żyłach płynie krew wampira bo ożywia się po zmroku (ale na pewno nie śpi w budzie głową w dół )

Kokos z Azją podczas zabawy(zdjęcia byle jakie bo sierściuchy non-stop się ruszały).

Paweł, kuchnia Romki musi być wspaniała, skoro sama przyznała ,że to jednak Ty jesteś wielkim facetem , a nie Ona drobną kobietką.

Energia Kokosa to atrybyt wieku. Chciałoby Ci się tak latać wzdłuż siatki ? W dodatku solo ? Tak mają tylko małe dzieci i małe 'sierściuchy'.
My to najwyżej z łopatą polatamy po ogrodzie , a Panowie z

Zdjęcia z oczka jak z bajki o żabim królu .

Powojnik może być 'Julką' albo 'Mrs.Thompson' .

Pawle, lilie wodne imponujące, jak i cała reszta

Przepiękne te lilie wodne.Gratuluję.
A żabę trzeba pocałować i sprawdzić czy się odmieni
Moje psiaki też tak wariują.Lubię je podglądać podczas zabawy.Szczerzą wtedy kły jakby się miały pozagryzać

Paweł z tego co widzę, to Kokos nie odbiega od normy... normy wyznaczanej przez mojego Pioruna . Setki kilometrów przy płocie, nawet jak tam nikogo nie ma . Kokos to młodzik, wiec to normalne, ale moja pierdoła ma 5 lat i do tej pory z tego nie wyrósł . Nie chciałabym Cię martwić, ale tak samo może być z Kokosem .

Lilie wodne przepiękne .

W wieku Kokosa wszyscy mieliśmy ADHD, a na pewno tak to oceniała starszyzna. Tylko określenie zachowania było pewnie mniej naukowe.
Bardzo mi się podoba oczko, ta żaba na liściu faktycznie bajkowa, brakuje tylko Toliboskiego...Czy liście i inne takie różne zielone nie gniją w wodzie? Marzy mi się jakiś taki malutki oczko-podobny element, ale zrobi się w tym przecież zgniłek, nie wiem, jak temu zapobiegać, czy w takim maleństwie uda się biologiczny samograj?
Skąd wiesz, że to Kokos ukradł znacznik? Wszystko na niego, biedne, pomawiane i oczerniane publicznie niewiniątko

Miło patrzeć na psięcą miłość Nasza Kora jest samotna, odkąd odeszła na zawsze jej stara towarzyszka i ostatnio rozmawiamy coraz częściej o nabyciu jakiejś bratniej duszy dla niej. Niby ma koty do towarzystwa, ale dopiero po południu, kiedy wracamy z pracy, bo Kora stróżuje całe dnie w ogrodzie, a koty piecuchują w domu.

Pozdrowienia

Witam wszystkich odwiedzajacych mój wątek w ten wietrzny dzień - pół dnia na ,,płycie'' brrrrrrr

Małgosiu,jak odszedł nasz Chester za Tęczowy Most - Azja od razu wyczuła że coś jest nie tak(siedziała na chodniku i czekała na przyjaciela jak wybiegnie do niej z domu ), już wtedy ,,czułem'' że musza być dwa psy-przecież to zwierzęta stadne-jeden na bank cierpi .Tyle psów czeka na adopcję-nasze obydwa są zaadoptowane .

Haniu, wszystko co zielone przy ochładzaniu się wody zaczyna gnić i opada na dno oczka-zachodzi reakcja chemiczna(gnicie obumarłych części roślin) i pod lodem powstaje ,,przyducha'' dlatego każdej zimy montuję napowietrzacz + grzałkę + przerebel styropianowy .Na wiosnę miałem wypompować wodę i oczyścić jako tako dno zbiornika-plany planami a czasu zabrakło(inne priorytety )może uda się latem wejść i wyciągnę choć troszkę mułu.....hanya wrote: Na ,,kogoś'' trzeba zwalić......

Dorotko, a Piorunek jest wykastrowany... ,co do oczka - masz tyle miejsca i Sebastian by częściej siedział w domu... (wykop staw,,,sypnij'' rybek i będzie ok.)

Ewo, żaby nie będę całował-jeszcze by umarła ze strachu na zawał , szkoda by było bo tak pięknie rechocą

Walerio - witaj

Magdaleno, kuchnia Romy jest taka jaką pamiętam (moja mama tak gotowała ),ja latam po ogrodzie i z kosiarką i z łopatą Dziękuję za identyfikacje powojnika - to na 100% Mrs.Thompson

Pawełku wiele złego można o mnie powiedzieć, ale nie to, że urywam jajka . Moje psy nie są kastrowane, inni samce też nie

Niestety staw (oczko) nie wchodzą u nas w grę. Mam za małe dzieci, a za dużą wyobraźnię .