Forum Ogrodnicze Oaza

Uleńko nareszcie jesteś Piękna sesja fotograficzna oczopląsu można dostać Przy okazji przypomniałaś mi o przycięciu lawendy Ale to mało ważne - pisz co u Ciebie i w ogrodzie

Moniko dzięki, wcale nie będzie lepiej. Doszły mi nowe obowiązki, i znów ogród będzie - na ostatnim miejscu. Ale mimo to mam nadzieję, że jakoś to wszystko pogodzę. Faktem jest, że postaram się na nowo puścić obiektyw aparatu na to, co się u mnie dzieje.
No cóż, prócz cebuli, marchwi, rzodkiewki czy bobu - nie mam posiane nic.

Ale dałaś , najwyższy czas, bo chyba już tylko u Ciebie podczas otwierania wątku pokazywały się zdjęcia ze śniegiem
Ten granatowy pierwiosnek, to ten o który pytałam?

Miałam chęć otworzyć całkiem nowy, ale stary miał tak mało stron, że nie było sensu:)
Lepiej kontynuować to co jest.
Martuś, raczej nie. Tamten, Miss Indigo, jest pełny Dziś nie ruszamy się nigdzie daleko ale może na działkę podskoczy się na chwilę to sprawdzę mojego stan.

markita wrote:


Ula dobrze że już wiosna u Ciebie na całego...gdzie ty to wszystko sadzisz...

Ano na moich 4 arach. Właśnie wczoraj wyjechała ode mnie brzózka pięknolistna. Miała być karłowa, szczepiona a okazała się - jakoś dziwnie szczepioną, bo rosła jak na drożdżach. Ma szansę jeszcze się przyjąć. Na wysadzenie hortensji takiej większej - czekam, aż M skończy przerzucać kompost - a w zasadzie przesiać i wyrzucamy ziemię na rabaty, dałam też sporo znajomemu temu co wziął brzózkę:D
Całkiem realne, że jak mnie zaczną pomidory do reszty dobijać, to kiedyś tunel zmniejszę o 1 przęsło. Może na róże, może nie na róże:D:D kocham jeszcze tulipany i lilie przecież:D:D
Ale na razie jest dobrze tak jak jest:D:D:D
Jeszcze myślę nad.........kupnem jakiejś mocnej rury o średnicy min pół metra a długości chyba z metr . Tylko kto by mi taką dziurę wykopał. Chciałabym wsadzić cudną "trawę" którą dopiero co umęczona, przez 2 godziny 3 dni temu wykopywałam z ogrodu. Łaziło toto gorzej niż perz. I tak pewnie jakiś procent został. Szkoda mi się na dobre pozbywać, ale na pewno nie wysadziłabym jej bez ogranicznika.

Może jutro jeśli nie zapomnę, sfotografuję ogród w perspektywie, a może nawet z daszku.

Długo nie zaglądałaś ,a tu tyle się zadziało u Ciebie .Kolorowo i ślicznie u Ciebie.Ale i obowiązkow Ci nie brakuje .W końcu i Ty się wyrobisz

Ulcia na pewno dasz radę z nowymi obowiązkami i z ogrodem Pomału wszystko ze sobą pogodzisz

Jak się nie wyrobię, to gdy tylko uzbieram kasę na kompa dla córki, z najcięższych zrezygnuję i tyle. Tylko pamiętam jeszcze - noga znaczy stopa nadal w rekonwalescencji, co też ma swoją wagę.
No a teraz kilka kolejnych zdjęć działkowych:
Najpierw parę migawek z odwiedzin u sąsiadki

A tutaj tulipany - u sąsiadki działki stykającej się całym bokiem z moją, tulipany cebul, które jesienią córka przywiozła wprost z Holandii

A to moja mała, nieśmiała, strasznie wolno rosnąca Prymulka MISS INDIGO

A tak się kończy krótka wizyta w ulubionym centrum ogrodniczym "u Kasi"

Ale czas na róże. Te wybuchły w tym roku jak nigdy. Chyba w podzięce, że na czas zabezpieczyłam je przed bruzdownicą.

Alexander McKenzi

Tylko nie patrzcie na zachwaszczoną kostkę. Już niebawem będzie czysto
Po obu stronach róże, co tylko ta z prawej rok temu kwitła.

Tych róż niemal nie widać. Rok temu więdły przy upałach. W tym roku zakryte nóżki klemkami i uhmm chwastami - chyba zadziałały na plus.

I jak tu się nie cieszyć.

Wynagrodziła mi brak zeszłorocznego kwitnienia

Sąsiadka dopiero się budzi

Elfie

Best Impression pomiędzy Sun and The Heart a Avalon'em

Heenrietta Barnett

Jalitah

James Galway

Ulu, a w jaki sposób zabezpieczyłaś róże przed bruzdownicą? U mnie w tym roku masakra .

Ulcia, jestem pod wrażeniem - róże robią wspaniałą robotę, kwitnąc co niemiara!
Jestem zachwycona Twoją działką... z pewnością cudnie się tam wypoczywa.
Co zrobiłaś bruzdownicy?

Co do bruzdownicy to naprawdę zapominam sprawdzić, zrobię to dziś.

A to co działam gdy mnie tu nie ma. M.in. A zaczęło się od:

Ja bym z Twojej działki nie wyjeżdżała, tyle róż A te koszyczki to też z lawendy są zrobione?

Od pytań które najbardziej pamiętam:
Koszyczki całkowicie lawendowe, tylko minimum dodatków.
Bruzdownica - znów zapomniałam nazwy preparatu, ale dziś wpiszę, bo ileż można.

Róże - niestety obecnie mam nadzieję, chwilowo - róże odpoczywają - w większości.

I pytanie nie zadane - gdzie są zdjęcia, czemu nie wstawiam. A no bo siedzę ciągle nad swoją stroną www.zawszedoprzodu.pl i tam utworzyłam galerię. Niebawem w końcu coś i tu ruszy.

Cuda zrobiłaś z lawendy Jak mają się róże po sierpniowej suszy?

Nie wierzę, że tyle czasu tu nie zaglądałam, będąc niemal codziennie na forum. Dlatego też ten wątek niebawem będzie zamknięty a zapraszam na Lawendowa ostoja Ulki