Forum Ogrodnicze Oaza

Ale wiesz, perze wcale taki wymagający co do miejsca nie jest , on świetnie rośnie na kupie z innymi roślinkami, a nawet wewnątrz nich

Mimo wszystko nie skorzystam z tej, jak się domyślam, szczodrej oferty
..........................................

Przed chwilą po biurowym parapecie zaczął dostojnie przechadzać się gołąb...
Wszystko niby ok... ale dlaczego po wewnętrznym?

jak go zaprosiłaś na śniadanie to skrzętnie skorzystał

Gosia ,a macie w tym biurowym oknie szybę?

Czy w ogóle istnieją ogrody bez perzu? Nawet nie wiedziałam...

No i wiosna wraca ,czy u Ciebie też ? Jak mi się ona zepsuje do weekendu ,to się wkurzę

Magda... nie chcę być złym prorokiem... ale chyba Ci się zepsuje ta wiosna wkrótce
Nam nieco później, ale i dotkliwiej, bo znów zapowiadane są opady...
Może i dobrze, bo trzeba sobie dawkować wrażenia ja po dzisiejszych pracach czuję wyraźnie, że posiadam kręgosłup, a zwłaszcza jego dolny odcinek
Kolejne podejście do ogrodu dopiero w sobotę, bo chałupka czeka na odgruzowanie i jutrzejsze popołudnie z głowy

Szyby mamy... ale mamy też słońce, które od rana praży niemiłosiernie i pomimo zasłoniętych szczelnie rolet, pokój bardzo szybko zamienia się w duszny piekarnik
Włączanie klimatyzacji w marcu trąci nieco fanaberią więc uchylamy okna... a za nimi jest około metrowej szerokości gzyms, uwielbiany (i obs****) przez gołębie...

Wiesiu... pora zdecydowanie pomiędzyśniadaniowa była, może dlatego mój gość szybko zrejterował... dobrze, że trafił sam do wyjścia, bo jakoś nie uśmiechała mi się wizja gonienia go po biurze

Pierwszy dzień wiosny - jak się patrzy!

Chyba i ja i Ty musimy rozejrzeć się w kwestii zawilców gajowych

Nadal mnie przeganiasz i to o kilka długości . Moje fiołki ledwo gramolą pierwsze listki spod ziemi
Kilka dni pogody i znów wszystko się zatrzyma , kiedy ja zdążę posadzić róże, które przywiozę w sobotę

Siberko... mam małą kępkę zawilców pod bzem... z szabru parkowego oczywiście
Nie zachwycają mnie... już te fiołeczki bliższe sercu, aczkolwiek nie ryzykowałam przejścia w pozycję horyzontalną, aby je powąchać, bo mogłoby być zabawnie ze zbieraniem się
Markitko... przyroda jest o dobre dwa - trzy tygodnie do przodu w stosunku do normy, może więc niech to tak nie gna? Widziałam już całkiem spore pąki na kasztanowcach
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, tej wiosny znów będzie akebiowe szaleństwo



Palibin też się szykuje



I ogólnie coraz bardziej zielono...

Eeee, jakby bocian się przechadzał po pracowym parapecie, to byłoby coś! Zwiastun wiosny prawdziwy!
No dobrze, ale masz już tej wiosny sporo, to niech bocian się może lepiej z daleka trzyma
Gosiulu, specjalnie dla Ciebie...Poznajesz?



Ja nie mam klonków w swoim środowisku naturalnym , to desant pocztą przybył!

Proszę nie wymawiać przy mnie słowa: klonik
Dziś przetrzebiłam bractwo pobieżnie, mając świadomość, że kręgosłup, odwykły od tych przedziwnych pozycji może oprotestować nadmierną dokładność
A z ptaków... przybył ostatnio jeden...



Tuś mi... bratku

Toż to ptaszysko ,nie ptak

Też muszę pomyśleć o bratkach ,wdzięczne kwiatki.

Przyznaj się to ten parapetowy gołąb

Niepostrzeżenie coraz więcej kujaków wkracza do wielokątów

Niepostrzeżenie? Nie powiedziałabym
Ale jeden jest na wylocie
Ptak mnie zaczarował choć niewiele brakowało, a zginąłby wczoraj w wypadku lotniczym (latająca kłódka )...
Skończyło się na rozbiciu jednej z trzech nowych doniczuszek

Ale cieplutko się robi oglądając postępującą wiosnę... Ptaszki świetne!

W wypadku lotniczym , ptak ? Aaaaa
Bardzo u Was niebezpiecznie
Z tym co ma wylecieć , hm.... latający kujak to może porozmawiaj?
Potłumacz mu , o co Ci chodzi

gorzata wrote: Nawet jajka zdążył znieść

Gołąb wygląda jak zalany...betonem...żywcem
I co to za czasy że jajka..nie mają już kształtu...jajek