Dzień dobry wszystkim...
Wbrew zapowiedziom synoptyków, dziś nie spadła jeszcze ani jedna kropla deszczu...
Wprawdzie po niebie przewalają się chmury, ale słońce wygrywa, a przynajmniej tak było do tej pory...
Martulu... bergenie są po to samo, co jałowce: żebyś miała się czego czepiać!

Choć podejrzewam, że czepianie się jałowca może być bardziej... bolesne
Agnieszko, Asiu, Marto... serduszki są bardzo wdzięcznymi roślinami, choć muszę się przyznać, że kilka odmianowych u mnie zanikło

Powszechnie jednak wiadomo, że ja nie tworzę w ogrodzie kolekcji i przedkładam formę ponad treść (co, mam nadzieję, nie przenosi się aż tak bardzo na grunt tego wątku

) dlatego nie ubolewam nad tą stratą nadmiernie, co najwyżej zastanawiam się, gdzie one by się zmieściły, gdyby przeżyły
Adrian... powiedzmy, że mam pewne preferencje kolorystyczne i tak jak raczej nie ubieram się na żółto, jak również ze świecą szukać tego koloru w moim mieszkaniu, tak i w ogrodzie toleruję go tylko w szczególnych przypadkach...
Nie na darmo Pollicja ochrzciła mnie mianem
różowej dziuni, choć charakterek raczej nie plasuje mnie w gronie cukiereczków
Ewa...grymaśna ta nasza Martula, prawda?
Bergenie piękne są, zwłaszcza w dużych ilościach (patrz: ogród Danusi), więc całkowicie popieram ideę ich rozmnażania w Twoim ogrodzie
Dorota... rugosa już lada moment, na wielu innych też już widziałam pączki: będzie się działo! Szwy zdjęte? A rekonwalescencja?
Agnieszko... z moich obserwacji wynika, że serduszki świetnie rosną właśnie w półcieniu, wiec nie wahaj się! Ciekawa jestem, co nabędziesz: jakieś rarytaski czy po prostu urocze egzemplarze gatunkowe?
Magda... witam nowego gościa, choć ja Cię już znam... i nawet przechadzałam się wirtualnie po Twoich włościach

Jak widać, choć rezyduję i sercem jestem tutaj, lubię oglądać świat... dlatego czasem zbaczam z utartych szlaków i zdarza mi się trafić na przykład w zakole Wisły

Myślę, że Twój M zdziwiłby się... parę takich zołz

chodzi po tym świecie, choć z pewnością nie odebrałoby Ci to wyjątkowości w jego oczach

Komplementy na temat w ogrodu pominę... troszkę chyba jednak spuchłam z dumy

bo spodnie zrobiły się przyciasne...
Mówicie, że to nie to?

Być nie może!
W temacie sąsiedzkiego bałaganu może nie będę się dziś wypowiadać, bo musiałyby tu paść słowa powszechnie uznane za obelżywe, a tego regulamin forum nie dopuszcza

W każdym razie, jeśli przeżyję remont, który dopiero zaczyna się powyżej i ma szansę trwać wiele miesięcy, to z pewnością wzrośnie procentowa zawartość siwizny na mojej głowie...
Bo bałaganiarstwo, niefrasobliwość i lekceważenie innych nie należą do cech, które lubię w otoczeniu...
Podsumowując jednak: cieszę się, że Cię widzę i liczę na to, że oprócz podczytywania, będziesz się również odzywać!
My nie gryziemy... zasadniczo
No dobra... dość gadania...
Poranna sesja przed pracą była ekspresowa, ale ogród pięknie prezentował się w spowijającej wszystko drobnej rosie...