Forum Ogrodnicze Oaza

No tak, mija kolejna wiosna i znów zapomniałem o ułudkach.
Danielo, śliczne nie tylko ułudki ale wszystkie wiosenne kwiaty. Korony i szachownice dodatkowo odstraszają gryzonie.
Mam nadzieję, że budowlańcy nie zrobią jednak większych szkód w ogrodzie. Czasy się zmieniły i podejście do klienta też, nawet w tej branży.

Danielo-rozumiem co przeżywasz ie wiem czy czytałaś,że i u mnie był zaplanowany mały remont(modernizacja) ale z dnia na dzień zapał słabnie.Jak pomyślę,że czeka mnie wykopanie przynajmniej 20 krzewów róż,wymiana podłogi w pokoju kominkowym i wyburzanie w nim jednej ze ścian to myślę sobie,po co mi to,tylko po to aby mieć kolejne wyjście z domu?czy może taras na którym nie będę miała czasu posiedzieć? Mam jeden mętlik w głowie.

Romko,
jeśli coś nie jest konieczne, to można sobie rozważać "za i przeciw". U nas remont był od dawna planowany, teraz trzeba to zrealizować. Łatwo się mówi... wczoraj się tak zdenerwowałam, bo moje chłopaki narobiły mi szkody, choć im mówiłam co i jak. Do tego powiedzieli, że "jak przyjdzie ekipa" to "na cuda nie licz, wszystko Ci zniszczą". Parcela jest mała, szczególnie z jednej strony trudno ruch wykonać, a co dopiero długie deski czy inne materiały transportować, zrzucać itd. Tadziu na to: "mówiłem Ci, a ty dosadzałaś"... Poszłam do domu wściekła, prawie zawał dostałam, a strata z wczoraj za kilka złotych... no mam coś z głową Kocham te rośliny i mnie fizycznie boli jak dzieje im się krzywda.
Wieczorem nie poszłam nawet popatrzeć jak "rozkrojony" jest mój maleńki ogródek. Gdy wrócili do domu powiedziałam, że mają się zaprzyjaźnić z panami od zakładania ogrodów, bo ja tu już nic nie zrobię. Wynoszę się na działkę! O!

Wściekłość przeszła mi do rana, ale źle się czułam, zastanawiałam się czy do pracy pojechać, jakoś się zmobilizowałam.
Wiem, że przesadzam, powoli mi mija, muszę się nastawić na straty, ale nie jest to dla mnie łatwe. Zawsze wydaje mi się, że można opanować sytuację, niedługo się okaże. W końcu w zakładaniu ogrodów mamy już wprawę.
Tadziu zapewniał, że szef firmy wie że zależy mi na ogródku i ma to wziąć pod uwagę, okaże się w praktyce.

Danielo witaj wiosennie
Z przykrością czytam, o ogrodowej demolce jak się u Ciebie szykuje....rozumiem Twoje zmartwienie i rozgoryczenie, wszak każda roślinka jest dla nas ważna i na każdą ,,chuchamy i dmuchamy,, żeby rosła jak najpiękniej....
Pozostaje tylko trzymać kciuki, żeby zniszczeń było jak najmniej..... panowie wiedzą , że bardzo zależy Ci na ogródku, więc na pewno będą uważali najbardziej jak to możliwe.....
Powodzenia

U mnie dziś kabel będzie wkopywany , 30 metrowy rowek . Niby wczoraj pan elektryk planował kopanie tak aby zminimalizować straty, ale jak będzie w rzeczywistości

Danielo dobrze, że już Ci nieco przeszło
Zaniepokoiłaś mnie tym wspomnieniem o zawale

Pamelko,
przeszło, choć mnie w dołku ściskało, ale pewnie to bardziej moja nerwica tu się wyłania niż coś poważniejszego. Dzięki że się tak przejęłaś.
Rano już rozmawiałam z Tadziem i nie kazałam mu szukać projektanta ogrodów.

To jest niby tak, że ja wiem o tym że przesada nie jest dobra, ale kiedyś prawie apopleksji dostałam jak na działce przymrozek połamał piękne, wielkie szachownice. Krzyknęłam na cały głos, a po latach dowiedziałam się, że sąsiedzi mieli ubaw. Choć w pierwszym momencie myśleli, że coś naprawdę poważnego się stało. Staram się już lepiej godzić z rozmaitymi stratami roślinnymi, ale temperament mi w tym nie pomaga. Oj nie!

Szachownice przepiekne,Danielo wszelkie przeróbki niosą straty, czasem dlatego, że nie sposób ich uniknąć albo fachowcy nie wiedzą, że ogród jak dziecko kochamy.........pewnie pukaliby sie w głowę .......ale tak juz mamy zieloni zapaleńcy......

Daniela wrote:
Witaj Danielo. . Po zeszłorocznej powodzi u mnie żal straconych roślinek do dziś mi nie minął. Nie mamy coś z głową , to jak najbardziej normalna troska o nasze ukochane roślinki często ciężko zdobywane...latami. .Życzę ci aby panowie budowlańcy byli bardzo wyrozumiali a strat było zero. . Pozdrawiam.

Danielo na zapas nie trzeba się zamartwiać ..budowlańcy to nie ogrodnicy na rośliny nie zważają..widziałam jak ocieplali blok piękne krzewy które można było ominąć wycięli bo im przeszkadzały ...pięknie masz na ogrodzie może tak źle nie będzie..

Sieriko, Zuziu, Alino,
Dziękuję za słowa wsparcia. Troszkę się uspokoiłam.

Dzisiaj troszkę portretowych zdjęć, bo krajobraz jak po wojnie. Ale dzieje się, pogoda prześliczna.

Najbardziej rozwinięta hosta u mnie wygląda tak




Klon palmowy rozkłada swoje "łapki"


Wierzba Iona


Wykopy nie przeszkadzają skalnicom






Szafirki


Picea omorica 'Choceń'


Serduszka wiszą "jak pranie" na sznurku




Małe kłącza Jiaogulan wypuszczają swoje "marihuanowe" listki, chłopaki sie nabijają, że "mama ma w ogródku niezłe zioło"


Z ziemi też w odległości od zeszłorocznego nasadzenia wyglądają charakterystyczne listki


I na koniec zdjęcie kwitnącej Aukuby japońskiej, pozostałe zdjęcia w bazie roślin

Danielo serduszkowa fotka cudna
A hostki takie wielki już u mnie największa nawet nie jest taka
Piekną pogodę dzisiaj miałaś, u nas zachmurzenie, ale całe szczęście bez deszczu

Jolu,
dzisiaj będzie biała serduszka, choć zdjęcia już nie takie udane. Hosty mam różnej wielkości w zależności od gatunku i miejscówki, niektóre nie wylazły jeszcze z ziemi (w cieniu za domkiem).

Kwitnie rododendron miniaturowy 'Blue Tit', wystające z niego badylki to azalia oczekująca na kwitnienie.


Pąk na mojej nowej piwonii drzewiastej


Pąki kwiatowe na jabłonce karłowej


Kolejny kolor irysków


Truskawka ozdobna


Jabłoń 'Genewa'


Kwitnąca jabłonka purpurowa, a na dole (przy berberysach) nowe jabłonki kolumnowe


Powojnik 'Cecile' kwitnie jako pierwszy, łysawe miejsca w środku są moją zasługą, musiałam go troszkę oczyścić wiosną z tego puchu, a i powycinałam sporo


Jak widać kwiaty wabią owady - złapane w ruchu






Z innej strony kolor Cecile wygląda nieco inaczej, bardziej fioletowo


Białe serduszki

z bliska


Tak wygląda nasza alejka dojazdowa


Stokrotki z bliska

Danielo, rozumiem doskonale twoje zdenerwowanie, ale dobrze, że już się troszeczkę uspokoiłaś, bo jednak zdrowie jest najważniejsze!
Pokazałaś piękne portreciki roślin
Też mam jeden, jedyny pączek na młodej piwonii drzewiastej, więc wiem jak bardzo może on cieszyć

Bardzo mi się spodobało porównanie serduszki do wiszącego prania

Jak tam roboty? A może lepiej nie pytać ? U mnie pierwsze wykopy w miarę ulgowo, zaczęli też zwozić cegłę, czyli zaraz betoniara i cały ten bajzel

Danielo-nic nie poradzisz na szkody powstałe podczas remontów.Najlepiej wkalkulować zniszczenia w koszty remontu a jak się uda zapobiec dewastacji to będzie radość zamiast rozpaczy.
Wiem,że radzić zawsze jest łatwo ale Twoje zdrowie jest najważniejsze.

Dalu, jakoś się ogarnęłam z nerwami.
U mnie może być więcej niż ten jeden pąk piwonii, ale są mniejsze. Mam ją od niedawna, więc obserwuję z uwagą. Niestety u nas jest susza i gdy przyjechaliśmy ostatnio jedna strona była nieco omdlała. Uzupełnienie wody pomogło, nabrała turgoru, podsypałam jej korę, żeby tak nie parowało. Teraz tydzień krótki wiec zadbam o nią. Niestety tak to jest na odległość...

Markito,
już częściowo doły zasypane, kabel położony. Dzisiaj podobno będą to podłączać do sieci. Tylko z pracy wracam akurat późno, jak zasypią doły zrobię zdjęcie poglądowe. Tam gdzie był trawnik Tadziu ułożył wycięte kawałki darni, więc prawie nie widać, szybko zarośnie.
A co do skojarzeń to tak mam.

Romko,
wyluzowałam już, ale taki ze mnie wulkan czasem wybuchający. Całe życie pracuję nad tym, ale różnie mi wychodzi.

Teraz dalszy ciąg zdjęć z działki.

Widoczki ogólne




Conica


Głóg szykuje się do kwitnienia


Został jeden tulipan biały


i jeden różowy (z wysokich)


Klony palmowe




Wiąz holenderski 'Jacqueline Hillier'


Młode przyrosty u sosny górskiej "Kelly's Alpine'

w całości


Bez czarny 'Eva' też ma pąki


Zbliżenia 'Blue Tit'




Azalia w pąkach




Widoczek - w majówkę wokół grilla ma powstać konstrukcja pergoli


Jabłonka 'Genewa'


Kilka innych zdjęć jabłonek można zobaczyć w blogu (link w podpisie).

Danielo ,nie wiem czy Cię to pocieszy u mnie rów pod kabel energetyczny ma długość 100 metrów w zwałach ziemi krety szaleją i ja szaleję bo nie mogę się już doczekać końca robót
Pozwoliłam sobie na krótki spacerek po Twoich włościach Dziękuję za mile spędzony czas wśród cudnych wiosennych kwiatuszków