Forum Ogrodnicze Oaza

Witam wszystkich w moim wątku. Mieszkam w małym miasteczku koło Poznania.
Mam na imię Piotr, i jak już niektórzy wiedzą ogródek nasz uprawiamy razem z moim skarbikiem Marleną,
w tym roku zabraliśmy się za generalną przebudowę, zaczynamy więc jakby od początku.
Nasza działka to około 1030 m², odliczając dom i garaż, resztę musimy zagospodarować.
Oczywiście dużo drzew, i roślin zostało nieruszonych, ale spora część zostanie przebudowana.
Jeżeli jeszcze was nie znudziłem, to bardzo serdecznie zapraszam.

Witaj Piotrze!
Cieszę się, ze Ty tez zdecydowałeś się założyć wątek w Oazie
Czekam na kolejne, wiosenne odsłony Waszego uroczego ogródka

Witam Piotrze Ciebie, wraz z żoną
Bardzo lubię oglądać Twój ogródek, ucieszyłam się więc widząc Twój wątek... życzę szybkiej aklimatyzacji na Oazie!

Piotrze jak się cieszę ,że otwarłeś swój ogród dla zwiedzających
Bardzo ładny i dopieszczony zakątek ,widać że wkładacie z żonką tam całe serce !
Pozdrawiam serdecznie

I ja wpadlam zobaczyc , co w tym ogrodku ciekawego - i znalazlam . Woda w ogrodzie , to jest to! Ogrodka nie znam , wiec czekam na kolejne zdjecia , przyjde ponownie z wizyta.

Witam i ja, widzę, że rośnie grono oazowych ogrodników co to muszą mieć wodę "bieżącą"

Witam wszystkie panie, nie spodziewałem się takiego odzewu, bardzo mi z tego powodu miło,



Kasiu, w Oazie jest coraz więcej znajomych twarzy, nie mogło więc i mnie zabraknąć.



Agnieszko, miło mi że lubisz do nas zaglądać, jesteś zawsze mile widziana.
Co do aklimatyzacji, to muszę się wszystkiego na nowo nauczyć, ale damy radę



Danusiu, masz rację że wkładamy całe serce, ,
ale zanim będzie dopieszczony to dużo wody upłynie w naszym oczku.



Elu,witam Cię serdecznie, wpadaj kiedy będziesz miała tylko ochotę.
Nie tylko woda w ogrodzie, ale jeszcze mali przyjaciele



Justynko, może i nie muszą, ale jak to fajnie posiedzieć sobie razem ze skarbikiem nad oczkiem z kawką,
i ten szmer płynącej wody, a jak jeszcze do tego wszystkiego dodać piękny zachód słońca, to naprawdę sama rozkosz.
Delikatny powiew ciepłego powietrza, niebo gwieździste nad nami, i tylko czasami słychać z dala ujadanie psa.
Ale się rozmarzyłem, nie sądzisz ?

Cieszę się, że będę mogła tu śledzić metamorfozę Twojego ogrodu. dla Ciebie i żony.

Witaj Piotrze będę zaglądać z ciekawością do waszego ogrodu pozdrawiam.

Dzisiaj trochę padało, ale było ciepło do wieczora działaliśmy w ogrodzie,
plecy mi teraz trzeszczą jak stare wrota od stodoły.
Jutro mam wagary, więc planuję skosić trawsko, bo już się trochę rozbestwiło.

Edyto, wpadaj kiedy chcesz, zapraszamy Cię zawsze do naszego ogródka,



Olu, Ciebie również zapraszamy, nasza furtka jest otwarta dla każdego, każdy jest u nas mile widziany.

Piotrze, piękna kalina!
Ja też powoli uczę sie poruszać po nowym forum. Cennym narzędziem jest subskybcja czytanego wątku, wtedy możesz go odnaleźć w zakładce "moje wątki". Widać tam też na zielono nowe posty
Pozdrawiam i powodzenia

ja też wpadłam i na pewno będę często zaglądać
kaskada cuuudna....i ta kalina

Cześć Piotruś .Ślicznie w Twoim ogrodzie ,spacer był bardzo przyjemny i udany .Widać ,jak wiele serducha jest w tym miejscu .

dzisiaj rano wychodząc do ogrodu zobaczyłem srokę jak się kompie w oczku,
oczywiście jak mnie zobaczyła przekrzywiła główkę spojrzała jednym okiem, i tyle ją widziałem.
Te odwiedziny uświadomiły mi jednak, że nasze oczko staje się powoli małą częścią całego ekosystemu.


Kasiu, jeżeli Ty przy 34 stronach swojego wątku, nadal uczysz się poruszać po tym forum,
to co ja mam powiedzieć...
A ta kalina jest wyhodowana z odnóżki, z naszego większego okazu






Marto, miło mi Cię widzieć, kaskada była parę razy przerabiana, ale myślę że tak już chyba zostanie,
zwłaszcza że mojemu skarbikowi taka się podoba.




Ewo, ja też lubię rano, przejść się po ogrodzie, to tak przyjemnie nastraja,
a jeżeli jest jeszcze obok kochana osoba, to można by tak spacerować bez końca.

Witam w słoneczno niedzielne popołudnie, pogoda dzisiaj nam dopisuje, z dnia na dzień jest coraz ładniej.
Przyjemnie tak sobie posiedzieć na dworze, na słońcu, posłuchać szumu liści i świergotu ptaszków.
Po całym tygodniu pracy, lubimy sobie w niedzielę poleniuchować, naładować baterie, i nabrać ochotę na pracę
w następnym tygodniu.

hehehe no ja zamiast leniuchować to szaleję na działce
czasami tak długo mnie nie ma, ze mama aż dzwoni by się zapytać czy ja jeszcze żyję

Marto, my też kochamy pracę w ogrodzie, taka praca normalnie nas odpręża,
ale każdy musi czasami naładować akumulatory od tego niestety nie uciekniemy.

Piotrze
piękna Twoja kalina,bardziej rozwinięta niż moja
Rodek ładny ma kolorek
A te zakątki skalno- kamienne masz cudne.Z przyjemnością się na nie patzry