Forum Ogrodnicze Oaza

Trawnik niby taka prozaiczna sprawa a ile trzeba włożyć pracy aby cieszył. I najważniejsza rzecz - jak wytłumaczyć mojej suni "nie deptaj"

Anusiu
Nie pytam o działania ogrodowe, ponieważ wiem, że z roślinkami radzisz sobie rewelacyjnie - z przyjemnością obejrzałam relację z powstawania Twoich nieskazitelnych rabatek i zazdroszczę sąsiadom widoków z okna
Przydreptałam podziękować za wstawione zdjęcia ketmii - moje niestety nie przeżyły pierwszej, srogiej zimy, ale to i tak na moje życzenie .... Twoje są zachwycające ...
Ale przede wszystkim chciałam podtrzymać Cię na duchu w związku z operacją kociaka .... futrzaki gorzej znoszą stres pooperacyjny niż psiska, więc mocno trzymam kciuki za powodzenie całej batalii
pozdrawiam cieplutko, uszy do góry !

Dziękuję Wszystkim za słowa wsparcia w kocim problemie i nadrabiam zaległości w kwestii trawnika oraz nawadniania.

Polu, do nawadniania mamy system Hunter. Kładła go nam znajoma osoba i ona co roku przyjeżdża na jesień przedmuchać kompresorem rurki. Szczegółów projektu niestety nie mam a M nie pamięta dokładnie i nie chce wprowadzić w błąd. Sekcje są 4, musieliśmy zrobić większą ilość z powodu licznych załamań linii rabat i zakamarków. Na każdej sekcji zamontowanych jest 7-8 zraszaczy wynurzalnych (też większa ilość, ponieważ muszą objąć zasięgiem zakamarki a nie chciałam aby kropiły po liściach/igłach roślin na rabatach) z dyszami rotacyjnymi. Nawadnianie mamy z wodociągu, ponieważ tylko tam mamy odpowiednie ciśnienie i prędkość przepływu wody. Na linii wodociągowej mamy założony filtr przy zegarze, filtr może być też przy zaworze prowadzącym do elektrozaworów. Znalazłam zdjęcie pokazujące linię kroplową oraz rozgałęzienia linii spryskiwaczy (przy cyprysiku widoczna końcówka węża wkopanego od pojemników z deszczówką).







Majowa Iwonko, obawiam się, że tłumaczenie Twojej suni gdzie biegać przyniesie takie same efekty jak tłumaczenie naszym ogrodowym kociakom , że kora rabat to nie kuweta . Przepis na trawnik, tak na całkiem serio, podał mi pewien Anglik, gdy zachwycałam się trawnikiem przy jakiejś tamtejszej rezydencji.
Widziałam kiedyś zdjęcia super urządzonego ogrodu, gdzie dla 2 owczarków niemieckich zorganizowano specjalny wybieg - żywopłot (chyba z tuji) odsunięto od grodzenia o ok 2 metry wzdłuż większości obwodu posiadłości, powstałą przestrzeń wysypano żwirem i zrobiono furtki przy wejściu do tego obszaru. Był też wybieg z budą/schronieniem przed niepogodą połączony z tą "ścieżką" . Psy pod nieobecność właścicieli przebywały tylko w wyznaczonym terenie.

Alphax Januszu, pytałam M i stwierdził, że trawnik dwa lata od położenia (w trzecim roku wzrostu) powinien zostać zwertykulowany, nawożony a w puste miejsca dosiewana trawa. M wertykulował trawnik na wiosnę trzeciego roku od posiania (część trawnika byłą trochę młodsza). Potem robił to co roku. Nawozi co miesiąc nawozem z niewielką ilość azotu, przez cały sezon tym samym (NPK 4-18-18).

Adasiowa Aniu, dziękuję za miłe słowa. Hibiskusy znalazły się w ogrodzie przez przypadek – wyprzedażowy . I dobrze się w nim czują. Żałuję tylko, że rosną tuż przy drodze, bo czasami marzy mi się herbatka z ich kwiatów. Z dwóch z nich chcę zrobić kulki na pniu. Dzisiaj ostro je przycięłam (fioletowo-niebieski ma przyrosty ok 0,5 m, szybko wyrósłby na krzaczysko gdyby nie strzyżonka)
Jeszcze w tech chwili zbytnio nie ogarniam zmian jakie trzeba będzie wprowadzić. Zaskoczył mnie bardzo pozytywnie M, który bez problemu zgodził się, ba nawet sam zaproponował, wzięcie Hagiego do garażu i potem czasowe połączenie z naczymi futrzakami. Jestem tym bardziej zaskoczona, że kiedy jakiś czas wcześniej chciałam się dokocić Maine coonem to było kategoryczne: wybieraj ja albo kot .Zobaczymy jak będzie - kociak ma wrócić w niedzielę.

Anusiu
Herbatka z hibiskusa to jedyny napój, który - dla mnie - musi być dosłodzony; w przeciwnym wypadku jego cierpkość i kwaśny smak maskują niewątpliwą przyjemność i walory zdrowotne, że tak powiem ; dodatek miodu skutecznie pomaga ...
Czy mogłabym uśmiechnąć się ponownie o przypomnienie reguły cięcia bukietówki? Mam na myśli moją zabiedzoną hortensję ...
Zmiana mężowskiego spojrzenia na kocie nieszczęście mnie nie dziwi najczęściej sami panowie nie zdają sobie sprawy z pokładów opiekuńczości, jakie w nich drzemią. Najważniejsze, żeby kocisko zaakceptowało nową siedzibę i warunki rehabilitacji.
Czy Twoje storczyki także czują wiosnę ?
Pozdrawiam cieplutko

Aniu, co u Ciebie, pracujesz w ogrodzie, wiosnę już widać?? A przy okazji zapytam o Coco - udało się z sadzonkami?

Anusiu
Tobie, Twoim najbliższym, wszystkim czworonożnym przyjaciołom i wszystkim ukochanym roślinkom - moc wielkanocnych uścisków i serdeczności ...

Aniu, Twój wątek czyta się z zapartym tchem, jakby czytało się bardzo dobrą książkę . Przestudiowałam go dokładnie, bo bardzo mnie zainteresowało powstawanie Waszego ogrodu.Pokazałaś ogromną ilość roślin rosnących u Ciebie, kolekcja hortensji jest oszałamiająca. Nie doczytałam jaką masz powierzchnie ogrodu, lecz świetnie sobie poradziłaś z zagospodarowaniem wszystkich zakamarków,ogromną ilością roślin.
Na dodatek masz sporo odmian moich ulubionych host, nie mówiąc już o iglakach i kwitnących krzewach.
Ja u siebie mam również ogromną ilość drzew, krzewów, host i innych..., lecz sadziłam je bez wyobrażni ,.Na początku /ogród tworzę od ponad 20 lat/ nie cięłam drzew i krzewów, bo było mi ich szkoda, mówiłam "niech trochę podrosną" , a teraz staram się je /nie wszystkie się już da / maksymalnie ograniczyć na wysokość i szerokość. Moje dwie jodły kalifornijskie mają pewnie z 10 m , bardzo gruby pień i tych na pewno już nie ruszę.
Sąsiadami się nie przejmuj,część z nich z zazdrością, a część z ogromną przyjemnością obserwuje Twój prześliczny ogród.U nas jest podobny podział prac..... M dba o trawnik i nie wtrąca się do tego, co robię na rabatach. W tym miejscu szacun dla Twojego lubego... trawnik rewelacja !!!
Czekam na dalsze wpisy....

Aniu- to za bezinteresowność i ogromne pokłady empatii.

Dawno mnie tu nie było przepraszam Wszystkich odwiedzających. Zmiana pracy, planowana operacja mamy, jakieś plątające się choróbsko - ech, tyle tego było a to tylko 1 miesiąc

Na powitanie


alphax Januszu trzymam kciuki za perfekcyjny trawnik

Adasiowa Aniu, rzadko słodzę, ale jeżeli już to używam stewii - albo liści parzonych razem z liśćmi lub owocami herbaty albo sproszkowaną. Polecam. Zdrowa, naturalna, bez kalorii
Kociak od początku kwietnia jest z nami w domu. Jakoś ogarnęliśmy sytuację i jest w miarę bezproblemowo Trochę tylko ćwiczymy bicepsy wnosząc i wynosząc kocie drapaki i siedziska bo jemu nie wolno skakać ani się wspinać. 3 tygodnie spędził w klinice weterynaryjnej - łapkę tak paskudnie złamał, że potrzebne były 2 operacje. I tu pozwolę sobie na małą reklamę - mam nadzieję, że moderator przymknie oko - klinika dr Skolika w Katowicach jest SUPER! Cały zespół to cudowni ludzie. Kociak powoli zaczyna chodzić. Jest bezproblemowy - spokojny, łagodny, kontaktowy, mruczący. Cudo nie kot. Tylko moje 2 kocice pokazują fochy i ząbki. Pierwsza prezentacja (każda z osobna, razem 2 na 1 się bałam) zakończyła się w spodziewany sposób - syki i fuczenia (ale tylko moich kocic, tamten pełen relaks). Ale przypadkowo odkryłam chyba sposób na moje kocice. Kiedy młody zajada swoje żarełko (weterynaryjne, wysoko kaloryczne) to zapach powoduje, że moje wredoty nie myślą o niczym innych, tylko jak się do niego dobrać I w drodze do miski młodego zapominają o fochach. Zobaczymy jak będzie. Na szczęście przebywają w oddzielnych pomieszczeniach.

Nie wiem, czy reguły cięcia bukietówek jeszcze Ci się przydadzą ... Tnij nisko.

majowa Iwonko, zaglądałam do Ciebie szukając w Twoich zdjęciach inspiracji i poprawy nastroju (ale się nie wpisywałam). Piękne obrazki rysuje Twój obiektyw.
Z Coco niestety przedobrzyłam. Zaczęła puszczać nowe pędy pod koniec lutego i zabrałam ją wtedy do garażu, żeby nie zmarzła. Efekt był najgorszy z możliwych Nie wiem dlaczego. W ten sam sposób w marcu padły 2 inne przechowywane w garażu hortensje.


Jeszcze wystawiłam ją na dwór i poczekam z wyrzucaniem, ale kiepsko to widzę.

danutal Witam Cię serdecznie Danuto i dziękuję za miłe słowa. Ogród zajmuje około 450m i sama się dziwię, gdzie tyle pomieściłam Wymaga to trochę dyscypliny z cięciem. Już od 2 lat na wiosnę latam z nożyczkami, sekatorem, a obecnie przymierzam się do mężowskich nożyc elektrycznych do żywopłotu - łatwiej będzie bukszpan przycinać. Jak pewnie zauważyłaś, nawet magnolię przycinam
Podział prac stworzył się sam, ale w związku z tym podziałem M ma nie za duże pojęcie o rosnących na rabatach roślinach. Ostatnio uśmiałam się wspominając scenkę sprzed kilku tygodni.
Miejsce rozgrywania się scenki - OBI w kolejce do kasy. Sporo ludzi. Sporo ludzi słuchających
Osoby biorące udział - ja stojąca w kolejce z wózkiem z badylami, M dzwoniący z działki teściów, którym sprezentowałam kilka różnych hortensji w poprzednich latach.
Rozmowa:
M - powiedz, które hortensje mam obciąć
Ja - u ogrodówek obcinasz same kwiaty, bukietówki tniesz nisko nad ziemią
M - które są które?
Ja - ogrodówki to Blue Tellar i Blue Bird, bukietówki to Anabelle, Kyushu, Limelight i Grandiflora.
M - które!!! ???
Ja - wychodzisz z domu, skręcasz w prawo dalej ścieżką, na pierwszym zakręcie po lewej stronie duży krzak - to ogrodówka, u niej obcinasz tylko 4 suche kwiaty, tuż pod kwiatem. Dalej stojąc przy ogrodówce patrzysz w kierunku na orzech laskowy i po drodze masz 3 krzaki, drugi z nich to bukietówka, tniesz nisko 2 oczka nad ziemią. Podchodzisz do trzeciego krzaka w kierunku na orzech laskowy i obracasz się i patrzysz w lewo na jabłoń. Przed jabłonią nieco na skos na prawo masz kolejny krzaczek...itd itd.
Moja wypowiedź była jeszcze przerywana upewnieniami się M czy ma ciąć, jak nisko, czy to na pewno to. Myślę, że słuchający w OBI mieli niezłą rozrywkę

A to moje magnolie wyprowadzane na drzewka






Romo

Kocham Twoje magnolie ( szkoda tylko, że w formie drzewka )....

W formie drzewek z premedytacją pod koroną można jeszcze coś dosadzić.
Proszę, dla Ciebie same kwiaty

To rozumiem Anusiu Przepraszam za marudzenie .... lecz dla mnie im bardziej naturalniej, tym lepiej, dlatego forma drzewka umyka mojej wyobraźni....
Biała jest piękna ze względu na kolor, taka czysta i dystyngowana, jednak właśnie różowa kojarzy mi się z magnoliami z dzieciństwa
Kiedy byłam małą dziewczynką ( hm, hm ) obiecałam sobie, że jeśli będzie mi dane mieć kawałek ogrodu/działki, posadzę magnolię. Później doczytałam o jej niskiej mrozoodporności i zaniechałam zakupu. Jednak do dzisiaj magnolia jest dla mnie nie kwestionowaną królową wiosennych drzew
Bardzo Ci dziękuję ... i poproszę wygłaskać wszystkie futrzaki , szczególnie rekonwalescenta

Witaj Aniu
Zajrzałam do Ciebie pierwszy raz i jestem pod ogromnym wrażeniem Masz niesamowity ogród - tylko pozazdrościć. Jeśli nie masz nic przeciwko będę tu stałym bywalcem

Piękne masz magnolie Aniu ,ale ten różowy ciemiernik poważnie wpadł mi w oko .Prześliczny .
wielka szkoda ,że te wszystkie piękne rośliny tak szybko przekwitają .Jak tam kotek sobie radzi ?
Dobra z Ciebie kobitka ,zresztą wszystkie Anie ,które znam mają dobre serducha

Adasiowa Aniu, jakie marudzenie to różne spojrzenia na to co się podoba
Magnolie nie są wcale takie wrażliwe. Cieszyn, miasto gdzie na pewno jest zimnej niż w Poznaniu, stworzył nawet turystyczny szlak kwitnących magnolii. I zgadzam się z Tobą - to królowa wiosennych drzew
Dziękuję w imieniu kotów - dla nich głasków nigdy nie za mało

Monik Witam Cie serdecznie , zapraszam oczywiście częściej, a kontynuując opowiadanie o migdałku proszę, oto tegoroczny efekt ostrego cięcia w zeszłym roku



Nowinko ciemierniki bardzo lubię, ale przyznaję, że trudno trafić na odmianowe. Ten ciemny to efekt jedenego z niewielu zakupów na all... - napaliłam się wtedy na dwie dość rzadkie hosty i dorzuciłam do zamówienia jeszcze malutkiego ciemiernika oraz roślinkę na skalniak. Oczywiście jak przyszło do wysyłki to okazało się, że host nie ma, ciemiernik miał jeden listek a roślina na skalniak to popularne zioło. Najdroższa była przesyłka ale teraz mam satysfakcję, że ciemiernik się rozrasta i ładnie kwitnie.
Kotek ma apetyt, jeszcze troszeczkę się nas obawia (gdy się do niego podchodzi kuli uszy, ale po kilku głaskach wywala brzuchol). Biorąc pod uwagę nieszczęście, które go spotkało i stres związany z zamknięciem, to nieźle sobie chłopak daje radę.


Hortensje powoli rozwijają liście





Limelight na pniu

Aniu widać, że migdałkowi cięcie wyszło na dobre - one to zdecydowanie lubią. Niedługo będzie prezentował swoje piękne kwiaty.

Aniu
migdałek cały w pączkach,, jak rozkwitnie, to będzie bajeczny widok
Magnolki śliczne
Limelight to piękna hortka.Ja mam normalną.Szkoda,że jak kupowałam nie spotkałam takiej na pniu.Więcej miejsca na rośliny by zostało

anabuko1 Aniu, Limelight na pniu sama stworzyłam. Wybrałam 2 najdłuższe pędy i splotłam je ze sobą a następnie usuwałam wszystkie wyrastające boczne pączki z wyjatkiem 2-4 górnych. W następnym roku przycięłam pędy i znowu usuwałam pączki pojawiające się na pniu. Pień oczywiście przymocowalam do grubego patyka aby sie nie złamał. Po 3 latach efekt jak na zdjęciu. Polecam Ci spróbować.

Monik, anabuko1 migdałek jest śliczny przez 2 tygodnie, a potem straszy obciętymi kikutami gałęzi przez 2 miesiące. Nie polecałabym go nikomu...