Forum Ogrodnicze Oaza

Romka

Domagam się stanowczo większej ilości takich zdjęć! Jaśkowa jest jak najpiękniejsza bajka, domek, krajobraz i okolica ... po prostu wymarzone miejsce na ziemi ... magiczna kraina, magiczne zdjęcia ...
Mnie do szczęścia wystarczy karimata i namiocik , a jeszcze lepiej - wiązka siana w stajni ...

Pozdrawiam cieplutko ... z ogromną przyjemnością TU zaglądam i zostawiam ślad...

Zimowe zdjecia obłędne U mnie juz śnieg topnieje mam tylko ze dużych przymrozków nie bedzie

Piękne zimowe fotki U nas też buro i ponuro, choć jeszcze resztki śniegu leżą. I szklanka się robi z zamarzającego deszczu Będzie jeszcze pięknie, wierzę w to tylko abyśmy zdrowi byli

Uwielbiam takie bajkowe widoki nawet u mnie ,ale w lesie w szczególności :hearts:Romciu czy mieliście takie cudne święta?????

Haniu-nie ukrywam,że liczę na to iż lodowa(śnieżna) królowa wróci kocham zimę i nic na to nie poradzę(tylko nie bij ) Co zaś tyczy się zdrowia to już chyba kryzys minął albo co gorsza,przeniósł się na M i córkę bo dzisiaj oni chodzą kichający i smarkający.
Monia-zima być musi bo inaczej nie będziemy latem mieli spokoju w ogrodach.Robactwo i choroby zniszczą nam rośliny i widok może być opłakany.
Wiolusiu-ślicznie dziękuję
Wiesiu-cieszę się,że mnie znalazłaś ,dzięki i wzajemnie

Kogo to widzą moje stare oczy Dorcia na oazie mam nadzieję,że nie znikniesz znowu ,jak ten pierwszy śnieg
Aniu-potrafisz dowartościować człowieka za co masz ode mnie Co do wizyty na Jaśkowej,rozumiem,że jesteśmy umówione?
Konrad-Ty się módl lepiej coby przyszła śnieżna i trochę mroźna zima bo inaczej...patrz pierwsze zdania powyżej
Masz racje Marysiu-to jest najważniejsze
Jadziu-wigilia była szara i bura ale za to rankiem w pierwsze święto,przywitała nas piękna prawdziwa zima.

---

Nie wszyscy kochają zimę i ja to rozumiem,jednak te fotki wstawiam na prośbę Ani i liczę na Waszą wyrozumiałość

Lubię taką zimę , z małym mrozem i słoneczkiem i na tym koniec no chyba że pokrywa lodowa na jeziorach będzie miała min. 15 cm, to można ,,pokręcić'' przeręble....

Romciu- nie wszyscy kochają zimę..to fakt.. Ale ja na zdjęciach ją wręcz uwielbiam- jest pięknie!

Witaj Romciu. Szczęśliwego, Nowego roku

U nas była podobna pogoda - w pierwszy i drugi dzień świat napadało śniegu, a w noc Sylwestrową zaczął padać deszcz i dziś już niema po śniegu śladu

Romciu, ja też kocham zimę ... oglądać na zdjęciach . Zdecydowanie nie lubię jej doświadczać
Cieszę się, że lepiej się czujesz .

Ja również kocham zimę na fotkach,a Twoje Romciu są szczególnie urocze i takie realne

Romka zamawiam taki śnieg u Ciebie w drugiej połowie stycznia . Ma być i koniec .

Niema piękniejszego miejsca na świecie niż Jaśkowa zimą . Od lat tak uważam i zdania nie zmienię .

Piękna zima Romo Ja taką uwielbiam i chciałbym nie tylko oglądać ją na zdjęciach, tylko mieć taką u siebie

Na taką zimę też się łaskawie zgadzam Nie lubię w wydaniu ekstremalnym, taka jest piękna.

Melduję się nowej odsłonie Jaśkowej Polany.
Romko, dobrze widzę, że masz za ogrodzeniem posadzone rośliny? I sarny ani zające ich nie zeżarły?
U mnie, dopóki nie "uszczelniłam" żywopłotu siatką leśną, nic nie mogłam sadzić w dalszej części ogrodu- starym sadzie. Wszystko od razu padało ofiarą saren.

Do Siego Romciu!! Zdrowia ... zdrowia ... zdrowia na ten Nowy Rok. Sił i pomysłów na prace w Twojej bajkowej krainie
Moje postanowienie noworoczne to wrócić wreszcie na Forum tak jak należy

Zima na zdjęciach jest ok. a na tak pięknych zdjęciach to można ją nawet pokochać

Paweł-jak to jest,że prawie każda dyskusja i tak zakończy się wędkowaniem co by nie powiedzieć ,zawsze i tak na końcu "rybka" no może czasami jakiś kwiatek się pijawi
Monia-całe szczęście bo co by to było jakby wszyscy chcieli szusować na nartach
Iwuś-dobrze,że chociaż święta były białe,jakoś tak bardziej nastrojowo było.
Edytko-jak już pisałam,całe szczęście,że się różnimy ważne aby różnić się pięknie
Jadziu-miłych słów nigdy za wiele
Dorcia-dla Ciebie gotowa jestem sama ten śnieg produkować
Piotrek-zawsze możesz wpaść do nas jeśli u Ciebie zima nawali
Haniu-ja też nie tęsknię za taką zimę jaką mieliśmy w roku 78/79 o nie od takiej "uchowaj nas panie"
Witaj Małgosiu Czasami też się dziwimy,że nic nie zostaje nadżarte, tym bardziej,że i warzywnik jest nieogrodzony.Straty mieliśmy tylko w pierwszą zimę od zamieszkania a potem dogadaliśmy się ze zwierzakami i mamy spokój Nasze dogadanie się polega na tym,że od jesieni mamy przygotowane miejsca dokarmiania w odległości ok 50 metrów od domu ze wszystkich 4 stron.Jak na razie nie wchodzimy sobie w drogę
Anka-dziękuję i trzymam Cię za dane słowo
Krzysiu-na fotkach to prawie wszystko jest piękniejsze i bardziej ciekawe

---

Dla odmiany dzisiaj będą fotki szczególików

Romuś, przywołałaś wspomnienie zimy 1978/79. Ostatnim niewiele, bo tylko kilka godzin, spóżnionym pociągiem dojechałam z Krakowa do Warszawy i potem już było tylko gorzej, choć to wcale mi wtedy tak nie przeszkadzało. Na Sylwestra trasę Mokotów-Służew nad Dolinką pokonywaliśmy długo i z trudnościami, a z powrotem piechotą, bo nic nie jeżdziło, zaspy w poprzek Alei Niepodległości i totalna kicha. To były czasy Nie przypominam sobie, żebym wtedy nosiła czapki i buty narciarskie. Fryzura by się zmarnowała i w szpilkach się wyglądało przecież lepiej