Edyta, chwasty, samosiejki jeszcze gorsze,plewię ale juz nie marzę o sterylności.....
Ina, zapraszam częściej....
Nowinko, chyba i Ciebie podlało, wczoraj duzo mówili o opadach na Mazowszu.....
Bożena, tak, moja ulubiona roslina....kolor
Marta, maczkowi wybaczam kolor, ogromna kępa zrobiła sie z niego......orliki zyja kilka lat, przynajmniej u mnie, sieją się obficie.....coraz więcej kolorów pojawia się....
Kasia, zazdroscic nie musisz, masz u siebie pole do popisu...
Gosia, ja tez trwam przy nc, chociaż brakuje mi siatkówki, ale przymycaja jej coraz więcej.....
Aga, aż tyle deszczu masz? u mnie tak dobrze nie było, dzisiaj popadało, ale dalej mało...
Iwona, dzięki
Wiesiu, rozumiem Cię.....ja tez ustałam, powiedziałam sobie jednak, że dość dążenia do ideału, wystaja tu i ówdzie chwasty? mimo ciągłego pielenia? w takim razie niech wystają z plewieniem z doskoku...

dorosną nie trzeba schylac się by wyrwać...
Ewa, kolory wybuchły, co dzien wiecej...
I wypadałoby gości poczęstować....

, dopiero zorientowałam się, że goście moga nie chcieć takiego poczęstunku.....

, patelnia na powitanie...........

/to dla mnie/