Forum Ogrodnicze Oaza

elsi wrote: Tego się właśnie spodziewałam , toteż w ogóle nawet o tym nie pomyślałam , a tu taka okazja warsztatów grupowych się trafia! Będzie taniej?
No to zwykły ten świerk irlandzki czy ma inne igły?
Dworek w Wierzchowiskach tych pod Lublinem? To o innym myślałam...
No i powiem jeszcze, że cieszę się, iż masz wreszcie dach nad głową!

U kogo się popsuła, to się popsuła , u mnie nadal ładnie, pewnie dlatego, że w moim ogrodzie żadna magnolia nie kwitnie
Priorytety też mamy całkiem odwrotne , mój warzywnik jeszcze nie tknięty

markita wrote: o, to tak jak u mnie . .
I niestety jeszcze jedno podobieństwo mamy: magnolie też nie kwitnie . Może dlatego, że nie mam żadnej wczesnej . Ale mam plan, żeby to zmienić .
I gratulacje dla BABCI .

markita wrote:
Toćka w toćkę jak u mnie

A tarasik - super - tylko się na nim nie zasiedź...

I u mnie też, u mnie też! Brak magnolii gwarantem dobrej pogody Taras wygląda baaardzo obiecująco, jeśli z widokiem na ogród, to na pewno się nie zasiedzisz Warzywnik też mam już ogarnięty, mus to jest, gdy wszystko na kupie.
Elu, wyszedł Ci jakiś świerząbek? U mnie nic
Dzięki za poradę w sprawie bulbocodium
Mam jeszcze taką prośbę, przedwczesną ale pewnie potem zapomnę a tak, to chociaż na piśmie będzie Pokaż, proszę, w sezonie jak wygląda róża wirginijska, ok? Chciałabym porównać ją z jedną moją, bo na zdjęciach u wujka G. wydaje się podobna.

Witam Elu i od razu gratuluję pięknej wnusi Steni Śliczna mała dziewczynka i już widać, że będzie kradła serducha chłopakom
Obejrzałam cały Twój wątek i widzę, że masz spory kawał ziemi do oporządzenia, ale efekty są niebywałe. Można poszaleć z rozmachem. Piękne zakątki romantycznego ogrodu wdzięcznie się fotografują, co widać na zdjęciach. Muszę przyznać, że im więcej oglądam forumowych ogrodów tym więcej znajduję inspiracji dla siebie i mnóstwo praktycznych pomysłów. Od Ciebie kradnę między innymi pomysł na ogrodzenie warzywnika przed psami, bo mam w planie ze 2-3 grządki na podręczne produkty do letnich sałatek Róże pnące się po pniach drzew, to też uroczy pomysł tylko drzew, które by wytrzymały takie pnącza na razie jeszcze nie mam ale niedługo urosną. Krótko mówiąc masz super ogród i cieszę się, że do Ciebie tu zajrzałam
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu

Pierwszy raz widzę jak masz fajnie usytuowany warzywnik względem domu. Zwykle był fotografowany bliżej i trudno go było sobie ulokować w wyobraźni.
Teraz to się będziesz wylegiwać na tarasie, strach pomyśleć! Już widzę jak narzekasz, że ogród zarasta A pokaż dach na gospodarczym. Wspomniałam, że nas też wkrótce czeka, szkoda, że M. nie ma takich spontanicznych zrywów. Jak poczeka jeszcze trochę, to dach runie.

Widzę, że foliak już stoi. Przestawialiście konstrukcję w inne miejsce? Ja mam szklarenkę zrobioną z okien i ubolewam nad tym, że jest nieprzestawialna. Pomidory rosną z roku na rok gorzej.

Siberko, zauważyłam taką prawidłowość, że kiedy kwitnie ta magnolia [oraz morele, tarniny].
to zaraz pogoda się psuje; robi się zimno i deszczowo - a magnolii brzydną płatki [brązowieją] .

Marta-artam, nie widzę problemu - możemy na zlocie przeprowadzić kurs 'plecenia' ,
O kosztach nie mówmy , póki co .
To nie te Wierzchowiska pod Lublinem, tam jest pałac a nie dworek,
te z fotki leżą bliżej mnie, pow. Janowski [w zasadzie to Wierzchowiska Drugie],
przez jakiŚ czas był tam ośrodek harcerski, więc jako druhna mogłaś tam być .
No, tak dach nad głową jest.... w tym letnim pokoju i ma to swoje dobre strony,
meble nie mokną, można tam usiąść z kawą mimo deszczu, obrus na stole leży;
wczoraj w pomarańczowym centrum kupiłam obciążniki do obrusa w kształcie motyli i ważek .

Marta-markita - byłam I widziałam, Twój warzywnik ogarnięty, obsiany, podlany .
U mnie podlany obficie, ponoć wczoraj tutaj momentami były ulewy, nam jednak pogoda na wyjeździe sprzyjała.

Edyta, widziałyśmy wczoraj kwitnące magnolie gwiaździste, białe i różowe [w Puławach].
Białe są piękne, eleganckie, ładniejsze, może dlatego, że moja to rosea;



Dziękuję za gratulacje, dzisiaj znowu oglądałam wnuczkę na ekranie,
ale już niedługo będę miała możliwość ją uściskać .

Ewa, chyba zasiedzenie na tarasie mi nie grozi, ten typ tak ma - musi się wiercić :happy:ic

Beata, taras z widokiem na ogród, każde spojrzenie wyłapuje pilną robotę .
Sukcesów w kiełkowaniu świerząbków brak - nawet po cichu podpytywałam Majkę, co u niej .
Może nasiona nie były dojrzałe, jak u moich aminków ?
Nadal podlewam i pielęgnuję dwie trawki , które zielenieją w tym wysiewie.
Przerzuciłaś na mnie obowiązek pamiętania o kwitnieniu róży wirginijskiej - wygodne, zawsze będzie na kogo zrzucić winę, że zapomniał - zwykle robię fotki każdej roślinie choć raz w sezonie, może nawet poszukam w ubiegłorocznych [ale nie dziś].

Arleto, dziękuję za gratulacje, cieszę się, że mogłaś znaleźć w moim ogrodzie jakieś inspiracje,
bo sama także nie raz skorzystałam zaglądając wirtualnie do prezentowanych ogrodów.
Fakt, mam spory teren do ogarnięcia, szczególnie wiosną wszystko jest pilne.
Ta rabata, wypielona i z przyciętym brzegiem wygląda już dziś znacznie lepiej,ale dowodowej fotki na razie brak ;


Zauważyłam, że płotki [nie tylko na warzywniku] są dla pasa wskazówką, że tu się nie wchodzi,
chociaż czasem, w pogoni np. za ptakiem, mój pies nie zważa na takie przeszkody.
No i niech płotek z patyka będzie podlewany, a nie żywe rośliny

Aguśka - na pierwszej stronie mam zdjęcie warzywnika w stronę domu,
po prawej stronie widać sosnę, tam właśnie jest taras,
sosna chroniła nas przed słońcem, ale nie przed deszczem
i jak na zamierzoną kosodrzewinę nieco wyrwała się ze wzrostem .
Na gospodarczym wymienialiśmy tylko pokrycie dachowe [było azbestowe] i rynny .
Na fotce widać nieco nowy dach i nie całkiem nowego mojego 'EMA' .



Was czeka większa inwestycja, bo pewnie trzeba wymienić elementy kontrukcyjne dachu .
Tunel przesuwamy, jest lekki, więc to żaden problem. Teraz bedzie może trudniej, bo obramowałam grządki .

Wczoraj byłam z Markitą na wiosennym objeździe szkółek, we Floribundzie kupiłam dwie róże [choć nie planowałam]; Black Baccara i Oh Wow , dwie odmiany bzu czarnego na łączkę [Madonna i Laciniata], ciemiernik z kropkowanymi kwiatami i trochę drobnicy; pierwiosnki, jaskry alpejskie.
Te pierwiosnki, z ubiegłorocznych zakupów dostały do towarzystwa młodszych braci




Jeśli o drobnicy mowa, to 1001 drobiazgów, póki nie przeminą;

















I kwitnące ciemierniki uzyskane z siewek;

Jakie Ty masz łany przebiśniegów , kiedy te moje dwie kępki się rozrosną
Pierwiosnki ząbkowane faktycznie wyglądają pokazowo
Wiem, co zapomniałyśmy wykopać, bodziszka , zadoniczkuję

Marta, właśnie, bodziszka - muszę zapisywać albo sobie bardziej do głowy wbijać .
Pisząc 'przebiśniegi', masz na myśli białą cebulicę czy zawilce?
Pierwiosnki rosną w grupie, dlatego wyglądają ładnie,
dwa [czy trzy ] lata temu dostałam je od Uli,
chciałabym dokupić jeszcze inne kolory [białe, różowe].

W dalszym ciągu nic nie wykiełkowało wśród modraków wyrósł jakiś jeden długaśny ale czy to on nie mam pojęcia.
Z tamtych wysiewów wykiełkowała tylko lobelia i tytoń leśny, z tego co pamiętam (bo kartkę ze ściągą gdzieś posiałam ) coś miało kiełkować aż 5 tygodni tylko co to było

Ty wybierasz się w odwiedziny do wnuczki czy oni przyjadą do Ciebie?

Maju - oglądałam zasiewy świerząbka pod lupą , żadnych kiełków nie widać,
nasionko wystające z ziemi ma plamki pleśni - tak to widzę, o ile dobrze widzę .
Tytoń leśny powschodził bardzo gęsto, drobnica jak i lobelia.
Wybierzemy się w podwiedziny do wnuczki i dzieci, nam łatwiej

To na fotce pod fioletową sasanką nie są przebiśniegi ? Na pewno nie są to zawilce , a cebulica , może czegoś nie wiem o cebulicach

Tak, Marta, to jest właśnie cebulica syberyjska 'Alba' [znaczy, że jej nie masz?].,
Ciągle dowiadujemy się czegoś nowego .

Dłuższy czas nie zaglądałam a tu proszę ...Gratuluję Co Elu wnusi ..śliczne to maleństwo niech się zdrowo chowa na pociechę rodzicom i babci...Widzę że zaraz z wiosny wzięłaś się za grubsze roboty ..taras z zadaszeniem przy domu jest niezbędny..

Elu, a ile płaciłaś za ten bez czarny ? skonfrontuję ceny u mnie w szkółkach, bo może nie oplaca się weźć ze szkółkingu czerwcowego...

Na temat magnolii mam swoje własne, prywatne przemyślenia - tą są wredne, nieobliczalne i nieprzewidywalne rośliny . Mam dwie. Jedna rośnie już kilka sezonów i kwitła zawsze, byłam pewna jej kwiatów i w tym roku. Drugą dostałam w ubiegłe lato od Teściunia mojego kochanego. Spore drzewko - no ze dwa metry ma. Byłam pewna, że po przesadzaniu i po aklimatyzacji nie mam co liczyć, że kwiaty zobaczę. A tymczasem - mój pewniak nie zakwitnie , za to ta, co miała już rozgrzeszenie na ten rok lada chwila otworzy kwiaty - i to nawet sporo . Złośliwe i nieobliczalne prawda?


Eluniu wydaje mi się, że piwonia od Ciebie będzie kwitła . Dwa grubaśne pędy idą .

Oj, tak Elu, podlewanie roślinek, to już jest plaga. Wprawdzie mój biały, to nie wilczarz i nie studnia, ale podlewać roślinki uwielbia. Zresztą owczarka wczoraj, szczekając na kota, wpadła w nowiutkie tuje i jedną trwale zgięła. Mam nadzieję, że nie podłamała Na pewno skorzystam z pomysłu płotowego.
Cudne magnolie już u Ciebie kwitną. Widać, że wiosna zawitała na całego. Miłego popołudnia