Forum Ogrodnicze Oaza

Moja córka była pocieszna przez okulistę, że kiedyś, ręce nie będą za krótkie .
Całe szczęście nie jestem uczulona na pyłki, ale mamy w rodzinie taką osobę,
jest to rzeczywiście uciążliwe.

Elu,wiosną to okropny okres dla mojej wnuczki lato i jesień też.Zimą łatwiejsza o ile śnieg nasypie i przysypie
Pamiętam jak dawniej pokazywałam coś koleżance ona najpierw ....poczekam,muszę okulary....nie rozumiałam jak można nie widzieć.Teraz wiem
Wnuczek wygląda uroczo w błękitach

Elunia piękne podpory sobie sprawiłaś . Muszę zagonić mojego spawacza do zrobienia mi kolejnych, bo też jeszcze potrzebuję .

Wiesz oglądam już w kolejnym wątku ranniki i tak jak uwielbiam żółty, tak one mnie nie biorą . Za to przebiśniegi muszę sobie posadzić - urocze są .

Elu, to świetna cena , żebyś wiedziała, że zadzwonię do kowala

Elu, my też już oboje mamy okulary do czytania, mąż się dłużej bronił ale w końcu mamy ten sam rozmiar i używamy zamiennie. Najważniejsze, żeby w każdym pokoju jakieś były, bo nic tak nie wkurza jak nieustające szukanie
Zawilce u nas też są, a już w okolicach Darłowa (w lesie przy plaży) to całe hektary
Te irlandzkie dzwonki przepiękne, mój ulubiony kolor. Kiedyś podobne zdjęcie (ale bez super wnuczka!) pokazywała moja koleżanka z Bretanii, tylko tam były hiacynty.
Zdjęcie czerwonolistnej leszczyny bardzo klimatyczne

Mi też się ten irlandzki las bardzo podoba, przesadziłaś coś z tego lasu i nie myślę o drzewach?
U Ciebie konieczność budowlana , u mnie konieczność innego rodzaju, chyba muszę zacząć sadzić krokusy w doniczkach , wszystko niemal mi podziemie wyżarło, chociaż... Czy ja muszę mieć krokusy? No byłoby miło, ale konieczności nie ma...
Jest tyle innych konieczności!
Kępa pełnych przebiśniegów piękna! U mnie wylazł jeden, kwitnie centymetr nad ziemią, sam kwiatek, liście podziemne, tu z kolei podziemie je zapadło pod ziemię Głęboko pod ziemię

Tak podejrzewałam, że Marta ominie temat okularów

A co ja wiem o okularach!

Elu pozwoliłam sobie skopiować zdjęcie obelisków i chyba będę naciskać M. żeby mi zrobił coś podobnego. Co prawda artystycznie to nie będzie ale praktycznie musi spełniać swoją rolę
Okulary to właściwie noszę odkąd pamiętam, najpierw nie widziałam daleko a teraz nie widzę blisko

Z tego co mówi mój okulista, to mi grozi to samo co Majce , czyli teraz nie widzę daleko, a później podobno mam nie widzieć z bliska . Swoją drogą to dosyć rozsądna wada dla mężatki , bo teraz się mam nie rozglądać za daleko, a później mam kiepsko widzieć postęp czasu na moim księciu z bajki . Dodam tylko, że na moje szczęście , Sebastian ma taką samą wadę wzroku .

Chyba faktycznie nasze psy maja zegarki
Mój wstaje codziennie rano o tej samej porze.
Ale chyba zaczał się przygotowywać do zmiany czasu, bo codziennie budzi mnie o kilka minut wcześniej.
Jak tak dalej pójdzie, akurat za tydzień będzie wstawał o godzine wcześniej, czyli akurat

Witaj wiosennie, Elu! Piękny ten las z dzwonkowym dywanem. A Twoje przebiśniegi także, bardzo je lubię. Myślę, że "dla widoku" wystarczą te najzwyklejsze, pojedyncze. Gdybym miała kupować jakąś specjalną odmianę, to tylko z większymi kwiatami. Ale to niekoniecznie, bo grupa tych zwykłych jest wystarczająco piękna.

Olu, jak to się mówi, zdrowy chorego nie zrozumie, tak jest z okularami
kiedyś tego również nie rozumiałam, a teraz .... noszę w torebce, drugie w pracy i w domu kolejne.
Kiedyś zostawiłam jedne na ławce w ogrodzie i pies pogryzł ,
szczęścim szkła były całe, mogłam je wykorzystać.

Dorcia, dobrze, że masz swojego spawacza, koszty robocizny odpadną,
chociaż czasem swój ...... pracownik jest droższy .
Biorąc pod uwagę wasze okulary, im starszy tym cenniejszy .
Ranniki może nie są rewelacyjne, ale termin ich kwitnienia to wielki plus.

Marta, ciekawe, czy już zamówiłaś podpory u kowala, pewnie czekałaś na motywację .

Beatko, ten wiersz o Hilarym nie był przez przypadek - to szukanie jest bardzo irytujące.
Sądzę, że dzwonki w Bretanii to była cebulica dzwonkowata - hiacyncik hiszpański,
ja kupowałam swoje z taką nazwą, natomiast 'moje dzwonki' z Irlandii to ponoć cebulica nieopisana 'Hyacinthoides non-scripta" - TU była na ten temat rozmowa.

Marta, nie jesteś wcale daleko od prawdy - drzewo z Irlandii też mam,
ale z innego lasu, konkretnie z Gór Wicklow [świerk-siewka], mam też blusz,
czosnek niedżwiedzi i oczywiście dzwonki - w lutym były to tylko jakieś kiełki bezimienne,
ale ciekawość była wielka, co z nich wyrośnie.
Z pełnych przebiśniegów jestem zadowolona, ale woronowii chyba znowu nie będą kwitły .

Gosiu, Marta widocznie jeszcze może obejść się bez okularów, może ręce ma dłuższe

Maju, ważna jest praktyczna strona podpór a gorzej chyba nie będzie, niż przy podporach z kijków .
Planowałam zamówić klka mniejszych podpór, ale chyba nie ma sensu,
bo wciskając głębiej mamy niższą podporę, a szerokość 70 cm pozwala uporządkować róże nie tłamsząc ich.


Gosia, nieodwołalnie zbliża się zmiana czasu, ja tego bardzo nie lubię.
Wprawdzie od kilku tygodniu łatwiej mi wstawać rano, ale skoro łatwiej, to po co to psuć ...
Mój pies rankiem lubi pospać, ale czasem muszę w nocy go wypuszczać.

Tamaryszku, tego roku przebiśniegi długo kwitną i nie zniszczył ich nawet opad śniegu [czego nie można powiedzieć o krokusach].
Ja też je bardzo lubię, trochę wyższe i z większymi kwiatami wydają mi się przebiśniegi elwesa,
mam je dopiero drugi rok, jeszcze mała kępka, ale są widoczne z daleka.

Czas leci szybko, już mamy Wielkanoc, może wreszcie zrobi się cieplej,
bo ostatnio 'lodowate' wiatry skutecznie odstarszały od prac w ogrodzie.
Teraz będzie wszystko naraz czekało na nasze ręce.
Wprawdzie sprzątnęłam pozimowe resztki na kilku rabatach,
ale jeszcze sporo mi pracy zostało.



Sprzatając rabaty cięłam wstępnie róże [zaczepiały mnie ],
niektóre mają faktycznie czarne pędy, ale przy samej ziemi widać jakąś wolę życia.

Są jakieś wiosenne kwitnienia, wstawię zdjęcia, bo niedługo będą już historią.













Wydaje się, że nie wszystkie mi kwitną [ może to ten suchy rok]







Mam nawet własne bazie .



Wszystkim zaglądającym do mojego wątku życzę Wesołych Świąt [nie przejadajcie się ]

Podpory zamówione, zaliczka wpłacona , nie powiem, nikt jak Ty, mnie nie zmobilizował
Tylko ja poszalałam, prawie każda inna , różne wysokości, szerokości

Chciałam też zmałpować płotki pod piwonie, ale tu poniosłam sromotną klęskę , dlaczego nie mówiłaś, że to trudne jest bardzo ?

Ten łan kokoryczy w lesie czy w ogrodzie?
A cóż takiego było w tej siewce świerka, że przebył taki szmat drogi i rośnie u Ciebie?
Iryski w doniczkach sadziłaś? Wszystkie czy tylko te najpiękniejsze?
A ztych dzwonków irlandzkich coś już wyrosło? I co wyrosło?

W zeszłym roku zakupiłam kilka cebulek irysowych i wyszły
Powolutku otwierają kwiatki. Jestem ciekawa jakie u mnie kolorki będą
Mój wychodzi najpóźniej około 23. Przesypia do 6 rano. No chyba, że zmienia się czas

Z zazdrością zerkam na te wysprzątane ogrody .Ja utknęłam w różach i zanim je odgrzebię i przytnę to pewnikiem jeszcze z tydzień potrwa .Dopiero wtedy będę mogła zająć się czym innym .U Ciebie już ogród wygląda ,tak jak powinien

Dzisiaj chyba wszyscy w ogrodzie siedzą, u Ciebie też słońce świeci, bezchmurne niebo?
Piękne kępy wiosennych kwiatów, ja jakoś ciągle zapominam wsadzić irysy żyłkowane Nigdy jesienią nie spotykam w sklepie Zamawiasz w internecie czy gdzie indziej kupujesz?
Czytałam u Gorzatki, jaka przykra historia wydarzyła się synowej, złodziej w szpitalu, ech
Nadal czekamy