Forum Ogrodnicze Oaza

Piękne hosty mam tylko Cherry Berry ale jeszcze malutka i w tym roku zima dała jej się we znaki. Muszę trochę przeorganizować mój maleńki ogród i pewnie jakieś znowu dokupię Śliczna jest ta Kapitan Kirk i Lakeside Dragonfly, jak one rosną, ładne przyrosty mają? długo czekałaś na takie kępy?

Cudny leśny ogród i ciągle jakieś zaskakujące piękności się ujawniają Ale pasja ogrodnicza + zapał do żmudnego dziubania w ziemi dają takie cudne efekty A przy okazji załatwię 2 prywaty Mogłabyś skubnąć kilka nasionek pysznogłówek? Świetnie rozmnażają się z nasion, a jeśli rośnie ich kilka, może okazać się, że efekt będzie bardzo ciekawy I druga prywata Nie chowaj tych wspaniałych host tylko dla siebie, pokaż je też w dziale hostowym

Dzięki, że opisalas hosty. Bardzo je lubię, ale nie znam odmian. Moje drzewka są coraz większe i dają juz cień, wiec posadze kilka jako obwódkę do rabaty. Twoje są super.

Gosia

piękne odmiany host

Cieszę się, że tylu gości zawitało do mojego leśnego ogródka.
Ostatnie dni to była tylko praca, szpital i spanie.
Dzisiaj ogarnęłam tylko trochę bałagan domowy a reszta niech czeka do soboty.
Dobrze, że padało to mam z głowy podlewanie

Żanetko dziękuję i zapraszam częściej
Ja muszę wrócić w Bieszczady bo byłam zdecydowanie za krótko

Oj Ewko teraz i ja żałuję. Byłam w Cisnej. To daleko czy blisko do Ciebie?
Mam nadzieję, że już doczekałaś się deszczu U mnie ostatnio często pada. I dobrze bo czasem nie mam już siły na podlewanie.
Pomidorki na razie zdrowe i oby tak dalej.
A orlaya ... no przecież od Ciebie dostałam nasionka
Jest cudna

Ewko (dana) dziękuję
Mam nadzieję, że Ty też doczekałaś deszczu. Ogród po nim zyskuje niesamowitego animuszu

Aniu ostatnio mało podlewam pomidorki bo często piją deszcz.
Nie wiem jak z nimi będzie gdy przyjdą cieplejsze, słoneczne dni. Moje doniczki też mniej więcej mają pojemność wiaderka.Teraz wiem, że mogłam kupić większe.
Czekam niecierpliwie, żeby móc spróbować pierwszy pomidorowy owoc

Wandziu jak kupiłam te hosty to miały po jednym ząbku.
Przyznam, że nie pamiętam ile już u mnie są. Pewnie ze trzy lata
Mam jeszcze sporo starszych host. Te utworzyły już pokaźne kępy.
Kiedyś miałam bzika na ich punkcie. Teraz to miejsce zajęły irysy

Alinko Wodzu nasz dziękuje za miłe słowo
Przyznam, że nie wiedziałam że można z pysznogłówek zbierać nasiona. Nie omieszka tego zrobić
One też dosyć szybko przyrastają. Sporo w tym roku musiałam usunąć i widzę że jeszcze muszę
Hosty oczywiście też wkleję Mam tego sporo więcej, niestety kiedyś nie przywiązywałam wagi do nazw.
Grunt, że piękne są.

Gosiu dziękuje
Sadź, sadź bo w grupach dają niesamowity efekt.
Ja też moich nie znam wszystkich nazw, grunt, że mi się podobają

Jadwigo jak miło, że wpadłaś do mnie. Dziękuję

Moja skleroza.... w przyszłym roku nasieje się więcej i dopiero widok śliczny. Do Cisnej mam ponad 100km....dawno tam nie byłam.
Deszcz od czasu do czasu pada ale prawie nie podlewa, jest bardzo sucho pod korzeniami.....

Ewko to znaczy, że same mi się rozsieją ? Cudnie będzie
Pamiętam, ze bardzo chciałam mieć tę orlayę i mi ją wtedy dałaś

Oooo 100 km ... to i tak bym się nie wybrała. Za mało czasu mieliśmy.
Sporego deszczu życzę

DOROTA15 wpadam do CIEBIE bardzo często tylko po cichu Pozdrawiam

Jadziu cieszę się bardzo, wpadaj jak lubisz. Pozdrawiam

*****************************
Dzisiaj dzień w rozjazdach. Aż szkoda ... Teraz tylko czekać urlopu.
Dobrze, że M miał wczoraj wenę na koszenie to ogród od razu wygląda lepiej.
Beczki na deszczówkę zapełnione, włości podlane, grządki deko wypielone ... mogłabym dzisiaj tylko zażywać ogrodowej przyjemności.
























A pszczoły mają busz

Nie będę się powtarzać, że pięknie, uroczo...., pospacerowałam sobie i czuję się szczęśliwa
Ja z tych dociekliwych jestem i muszę Ci zadać pytanie: z czego są zrobione "placki" na ścieżkach? Wiem,że niektórzy kładą plastry dębu, ale widziałam też taki gres, który jest chyba bardziej odporny na warunki atmosferyczne. Bardzo mi się takie ścieżki podobają i zamierzam w przyszłości coś podobnego u siebie zrobić. Za kostką nie przepadam, wolę kamień i takie "placki"

Dzięki za wizytę z dobrym słowem
Ścieżki są z plastrów dębu, średnio takich 15-centymetrowych. Nie są niczym zabezpieczane i całkiem nieźle się trzymają.
Może i gres bardziej odporny ale drewno ma swój urok. A materiału mi nie brakuje

Te ścieżki są śliczne, wyjątkowo pasują do otoczenia. Możliwe, że kiedyś też o takich pmyślę, jeżeli dożyję, bo mój lasek dębowy ma ok.13 lat.

Uwielbiam Twój ogród mój zmieściłby się w nim kilka razy rozpatrzyłam się, rozmierzyłam i mostek nie dla mnie - zbyt wąsko. Natomiast ścieżkę z dębowych plastrów zrobię, chociaż jeszcze nie wiem skąd je zdobędę. Śliczne liliowce i to żółte coś przy mostku. Najpiękniejsza jednak jest architektura ogrodu W tych dużych skrzyniach to masz warzywa?

Dorota15 wrote:
I pracują nad miodzikiem ?

Fajnie się ogląda zdjęcia, które pokazują takie piękne i zadbane zakątki ogrodu.Mostek i ścieżki z plastrów dębu dodają naturalności.Podoba mi się pomysł z karmnikiem na ;uschniętym; drzewie - doskonała ;stołówka; dla ptaków.A hosty z tymi swoimi liściorami wyjątkowo pasują do Twojego ogrodu.

Przedwczoraj miałam okazję oglądać ogród Doroty - choć przez chwilę; słuchajcie - zdjęcia, choć dobre, nie oddają całego wdzięku tego miejsca (nie gniewaj się, Dorotko ). Trzeba tam być, widzieć otaczający las, czuć zapachy... A skrzynie z warzywami - klękajcie, narody.
Dorotko, jeszcze raz dziękuje!

Ostatnio miałam okazję gościć na naszej kurpiowskiej ziemi w moim ogrodzie przemiłych gości
Myślę, że domyślicie się kogo po tym zdjęciu



Obie psiunki są cudowne Maniery moje Rozie przy ich umiejętnościach ... ach brak słów
*************************************************

Dorciu jeżeli będziesz czekać aż Twoje dęby urosną to 10 razy zmienisz koncepcję ... bo długie będzie to czekanie

Wandziu dziękuję
Gdybyś miała do mnie bliżej to problemu z materiałem na ścieżkę by nie było
To żółte to rudbekia. Wyjątkowo mocna i odporna roślina. Sieje się niemiłosiernie, muszę ją trochę ograniczać. Tworzy jednak fajny, wiejsko - sielski klimat. Gdybyś chciała to wiesz
W skrzyniach są warzywa i zioła.

Mirku a jak ... pracują

Ewko
Ps. O listku pamiętam tylko jeszcze trochę musisz poczekać

Aniu to ja dziękuję za miłą wizytę Cieszę się, że Was wszystkich poznałam. Pozdrowienia dla M i łaciatych.

Recenzja ogrodu rewelacyjna ale chyba trochę na wyrost. Jakoś nie nadążam w tym roku. Dobrze, że deszcze pomagają.
I wiesz co ... jutro rezerwuję pociąg

Dorota15 wrote:


Dorotko - już czekamy!
Zamawiamy lepszą pogodę, niż ostatnio - ja przeżyłam Wielką Powódź 1997 w Karkonoszach i dlatego wielkie deszcze wcale mnie nie cieszą.
Maniery moich łaciatych - ha ha ha ha... gdyby nie smycze mocno przywiązane do kaloryfera - pokazałyby, co potrafią w obliczu gulaszu na stole
Sztuczek uczę, bo to dobry sposób na trening skupiania uwagi na człowieku - a gończe mają z tym problem, beagle w szczególności.
Mój opis Twojego ogrodu wcale nie przesadzony, o niektóre rośliny wstydziłam się pytać, bo w swojej ignorancji nawet nie znam ich nazw...
Ale nawet moja brzydsza połowa, kompletnie nieodróżniająca irysa od tulipana, była pod wrażeniem.
Stworzyłaś kawałek kurpiowskiego raju, Dorociu - ot, co!