Forum Ogrodnicze Oaza

Arletko ,wszystko rusza z kopyta .Pomyśl ,że z roku na rok będzie piękniej
Najbardziej podoba mi się głóg ,oblepiony kwiatem

Dzień dobry, prawie już weekendowo

Kolejne odciski na rękach już są, bo dziś ponad dwie godziny spędziłam na wybieraniu perzu z najgorszych miejsc w ogrodzie. A jutro czeka mnie obkorowanie wszystkiego, co się da, bo przyjechały worki z korą. Będzie się działo, ale za to ogród wypięknieje
Teraz chwila przerwy na kawę i kilka słów do forumowych przyjaciół


Nowinko, też mi się podoba mój głóg i to z dwóch powodów:
a. to pierwsze drzewko, jakie tu posadziłam i rośnie
b. jedyne drzewko, które tak ładnie mi kwitnie
Wierz mi czekam z niecierpliwością, żeby faktycznie wszystko ruszyło z kopyta. Krótko mówiąc, zawsze chciałoby się szybciej Póki co, spaceruję po Waszych ogrodach, uczę się, podziwiam i wyobrażam sobie, jak będzie wyglądał mój ogród, gdy już urośnie


Pstryknęłam nowe fotki głogu, bo dzisiaj jest lepsze światło i ładniej wygląda, a poza tym kwiatki jeszcze mocniej się rozwinęły.








I zbliżenie na tulipany, które na początku były kremowe, a teraz zrobiły się białe

Arleto, z dnia na dzień Twój ogród robi się coraz ładniejszy. Od 3 dni też po kilka godzin spędzam na kolanach.Zielska od zatrzęsienia.Przepięknie wygląda ten kwitnący głóg Mam takie zaległości ogrodowe,że nie wiem czy do końca lata zdążę je odrobić.

Witaj Romko, cieszę się, że zajrzałaś do mojego, jeszcze skromnego, ogródka
Rozumiem Cię doskonale, bo każdego dnia mam te same myśli, czy zdążę do końca lata z moimi ogrodowymi planami. Chwaściory rosną lepiej niż szlachetne roślinki i praca na kolanach, chyba nas nie ominie do końca sezonu. Dobrze, że od czasu do czasu masz młodych pomocników, zawsze to jakieś wsparcie
Udanego weekendu!

Zaglądam, podziwiam i pozdrawiam cieplutko

Arleto,nie nazwałabym Twojego ogrodu skromnym Zdrowie przestało trochę szwankować to i chęci do pisania wracają.

Jeszcze przed pójściem spać na chwilę do Oazy, co by sny kolorowe były

Vero, miło mi, że do mnie zaglądasz, chociaż do podziwiania jeszcze niewiele. U Ciebie urządzanie idzie pełną parą, to i dzieje się więcej i jest ciekawiej Ale tak naprawdę obie jesteśmy na początku. Pozdrawiam, słonecznego weekendu!

Romko, nie wiem czy zasłużyłam na takie uznanie, ale i tak jestem Ci wdzięczna za miłe słowa.
Pozbyłam się mojego dołka na rzecz dołków w ogrodzie Dobrej nocy, udanego weekendu!


Moja córcia znów zrobiła trochę ogrodowych fotek swoim aparatem, więc je od niej wydębiłam i teraz proszę bardzo, mogę się pochwalić trochę lepszą jakością

Nieszpułka.


Przejażdżka Pajączek jadący na oklep na ślimaku.


Jaśminy się szykują do kwitnienia, a ja już nie mogę się doczekać.


Irysy już pokazują, jakim kolorkiem nas uraczą.


Będą truskawki


Jakby ktoś nie wierzył, to hosty też mam


Tego nie muszę podpisywać


Świerk serbski objawił się w różnych kolorach i wygląda, jak choinka bożonarodzeniowa z ozdobami




Kolorowych snów o rajskich ogrodach!

Witaj Adelo

Nie mogłam nie zarejestrować się gdy zaczęłam czytać Twój watek. Bo to niewiarygodne,że mam ...prawie klona. Zawsze marzyłam o skrawku ziemi,dostawałam mdłosci na widok szarych bloków wsród których wyrosłam. I w wieku prawie 40 lat sprzedałam M-6 i kupiłam staaary domek z 1934 r.Na dodatek w innym województwie. I nie żałuję. Remonty robię sama. Z wiertarką ,szpachlą i całym budowlanym asortymentem jest mi do twarzy.I jestem szczęsliwa. A ogród zaczęłam tworzyć już z pasją od zeszłego roku ,pomimo 6 lat pobytu tutaj. Pierwsze krzewy 5- letnie ( 4 sztuki ) już są duże a ja mam w końcu czas na ogarnięcie terenu. I podobnie jak większosć nowicjuszy szukam tego co szybko rosnie itp. Twój ogród już nabiera tej dobrej mocy, podoba mi się zapał i cały Twój wysiłek. Ależ się rozpisałam.

Pozdrawiam serdecznie - ania

ps. "s" z kreseczką nie wskakuje ...

Witam weekendowo.

Aniu, miło mi Cię powitać w moim wątku
Gratuluję domku z ogródkiem!!!! Wyobrażam sobie, że domek z 34 roku musi być uroczy. Czy w ogrodzie posadzisz róże? Skoro domek klasyka, to otoczenie też mogłoby być tradycyjne, a róże właśnie tak mi się kojarzą. A może malwy pod oknami?
Z Twojej historii wnioskuję, że masz tak, jak ja: pomysł, działanie, efekt Przekonałam się na własnej skórze, że nie ma co czekać na przysłowiową mannę z nieba i najlepiej zakasać rękawy, i brać się do roboty. Trzeba realizować swoje marzenia, a wtedy los odwdzięcza się za wytrwałość i odwagę Jesteś bardzo dzielną i zdolną kobietką, więc na pewno Twój dom i ogród będą piękne. Trzymam kciuki, żeby wszystko było tak, jak sobie wymarzyłaś.
Czy pochwalisz się nam swoim ogrodem i postępami w jego urządzaniu? Na tym forum jest wielu ogrodowych zapaleńców, którzy chętnie dzielą się wiedzą i pomysłami. Ja jestem jeszcze nowicjuszką, ale jeśli zajdzie taka potrzeba z przyjemnością pomogę w miarę swoich możliwości.
Pozdrawiam cieplutko



Pogoda była dzisiaj idealna na prace w ogrodzie, więc nabrałyśmy z Młodą ochoty na coś większego i stało się. Jak my się dzisiaj narobiłyśmy, niczym przysłowiowe konie Ale efekt jest. Powstał murek, do którego przymierzałyśmy się od kilku tygodni. Zakładałam, że prace nad nim będą trwały przynajmniej dwa dni, a tu szast prast i w jedną sobotę udało się go skończyć. Murek stoi Jak tylko beton zwiąże, będzie można robić rabatkę i sadzić roślinki









Dobranoc, udanej niedzieli!

Adelo strzał w dziesiątkę z klasyką :)róże rosną przed wejsciem do domu - pnąca i rabatowe .Miesiąc temu posadziłam kolejne 2 odmiany pnącej a i 2 niesmiałe malwy idą w górę ,niestety nie pod oknem z braku miejsca. Mam ograniczone możliwosci z takimi wiejskimi klimatami ,bo moje psy nie bardzo podzielają mój zapał twórczy. Tworzą swoją własną wizję moich rabat to są 3 owczarki i 2 mieszańce...... kolejny raz z ziemi wyłaniają się słoneczniki ,nagietki,onętek ... może tym razem dotrwają do końca i będą mnie cieszyć. Działam szybko i zdecydowanie,nie potrafię inaczej - i dobrze mi z tym:)
Murek jest kapitalny,podkresli rabatę. A głóg mnie oczarował i w najbliższym czasie zafunduję sobie takie cudo. Do tego stopnia ,że zaczęłam rozmyslać o żywopłotowym z niego szpalerze. Twoje iglaki pięknie rosną ,wszystko cieszy oczy. Jak zabezpieczasz przed czworonogami rosliny? bo moim jedynym sposobem jest układanie dookoła podstawy kamieni - sprawdza się przy krzewach a przy jednorocznych to rosyjska ruletka
Życzę porządnego odpoczynku po tak pracowitych dniach

Adelo, jesteś wielka!
Naprawdę. Podziwiam Twoją determinację, ogrodową wizję i siły fizyczne.
Jesteś kobietą, która może góry przenosić - to imponujące i inspirujące, bardzo!

Murek prezentuje się już rewelacyjnie, a gdy dojdą do niego rośliny, będzie bajecznie.
Jaki masz konkretnie zamysł na to miejsce?

Głóg niech Ci rośnie jak najlepiej... ja w skrytości od dawna o nim marzę, nie znalazłam jednak do tej pory na niego miejsca...
Może kiedyś.

Pozdrawiam niedzielnie!

Świetny pomysł z murkiem.Oglądam te formy w ogrodniczym i nie widziałam jak wykorzystać.Rozumiem , że łączyłaś je zaprawą betonową.Czym zamierzasz je obsadzić?
Moja energia powoli się wyczerpuje i z przyjemnością popatrzę jak "Ciebie rozpiera"....ale nie szarżuj za mocno
Miłej niedzieli

Murek podkreślił różnicę poziomów, ładnie będzie po obsadzeniu.
Lubię coś robić, gdy efekt jest szybko, to bardziej mobilizuje .
Ten murek powstał w jeden dzień, teraz tylko kosmetyka i sadzenie .

Dobry wieczór.

Po pracowitej sobocie, to miała być spokojna niedziela, dzień wypoczynku, ale obie z córką podejrzewamy, że chyba mamy ADHD. Usiadłyśmy rano na tarasie przy kawie, okularki przeciwsłoneczne na nosy, krótkie rękawki, na bosych stópkach klapki, ciepło, no żyć nie umierać. Wytrzymałyśmy tak jakąś godzinkę, a potem...
Moja córka wstaje i mówi - Pochodzę sobie po ogrodzie.
Ja na to - A ja poprawię te nierówne brzegi trawnika przy rabacie.
Córka - To ja ci pomogę.
I zaczęło się. Oczyściłyśmy z chwastów dwie rabatki, wyrównałyśmy ich brzegi, położyłyśmy obrzeża, przesadziłyśmy trzy trawki i jednego jałowca, posadziłyśmy dwie nowe lawendy, posadziłyśmy hortensję i w donicach na tarasie cztery surfinie, a na koniec podlałyśmy ogród. Z przerwami na dwie krótkie kawy i obiad zeszło nam prawie do wieczora Czy to normalne???
.............................................

Aniu, z taką ilością psiaków, to Ty masz sporo obowiązków Znam ten problem podeptanych rabatek, bo mam dwa psy. Tylko, albo, aż dwa Szczerze mówiąc na razie też obkładam rośliny kamieniami, ale, jak wiesz, to nie zawsze się sprawdza. Dlatego rozważam jakieś ogrodzenie niektórych rabatek z delikatniejszymi roślinkami. Problem w tym, że jeszcze nie znalazłam nic, co by mi się podobało. Szukam takiego ogrodzenia, które będzie spełniało swoją rolę, ale też będzie pasowało do ogólnego charakteru ogrodu. To ma być coś, co nie będzie psuło mi widoku. Mam nadzieję, że w końcu coś znajdę.
Szpalerek z głogu może być bardzo ładny, fajny pomysł I naleweczki sobie narobisz
Już nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę Twój ogród

Aguśka, jak nie dam rady przenieść góry, to perswazją namówię ją, żeby sama do mnie przyszła Dzięki za takie pochwały, ale Ty też jesteś bardzo zdeterminowana i skuteczna. Widać kobiety tak mają
Miejsce przy murku jeszcze niesprecyzowane, ale mniej więcej wiem, o jaki efekt mi chodzi. To znaczy, że widzę je w swojej wyobraźni, ale jeszcze nie wiem, jakie konkretnie będą tam rośliny. Myślę, że najbliższy tydzień poświęcę na obmyślanie szczegółowej koncepcji. Przypuszczam, że jeszcze nieraz poproszę Was na FO o rady. Będę też na bieżąco dokumentować moje poczynania.

Olu, ten murek chodził mi po głowie od zimy, ale nie bardzo wiedziałam z czego go zrobić. Szczerze mówiąc zakładałam, że wyjdzie bardzo drogi, więc cały czas szukałam taniej opcji. Ze względu na koszty i inne w tej chwili potrzeby, odkładałam ten temat, aż pewnego dnia trafiłam w Castoramie na mocno przecenioną końcówkę tych pustaków. Nawet kolor mi pasuje do kolorystyki domu, czyli szro-grafitowo-biały. Trzeba było brać Wiesz co Olu, ja te bloczki poustawiałam na wyrównanej ziemi i wlałam do środka zaprawę betonową z tym, że górny rząd tylko do 1/3 jego wysokości tak, żeby do środka można było jeszcze wsypać ziemię, jak w donicę. Murek jest niewysoki, w sumie chyba 35 cm, więc tyle betonu pewnie utrzyma go przez następne kilkadziesiąt lat. Prędzej same bloczki się pokruszą
Co do obsadzenia murku jeszcze nie wybrałam roślin, ale wiem, jak to ma wyglądać, więc od jutra zaczynam robić projekt i rozpiskę, co tam ma być.
Z tą energią u mnie też różnie bywa, czasem huśtawka. Ale lepiej się czuję, gdy jest dobre ciśnienie, więc póki co korzystam z pogody

Elu, ten murek trochę się naczekał na realizację, ale najważniejsze, że już stoi. Przyjemnie jest szybko widzieć efekty, też tak lubię, bo jestem bardzo niecierpliwa Jednak z roślinkami pójdzie już znacznie wolniej, bo trzeba czasu, aż ładnie się rozrosną. No, ale dobieranie roślin, aranżacja i sadzenie, to już sama przyjemność Bardzo mi zależało, żeby trochę zróżnicować teren i tak, jak zauważyłaś chyba mi się to udało


Dobrej nocy, do jutra

Arletko,
powtórzę za dziewczynami - super działasz! Mieć wizję to już połowa pracy za nami.
Czekam na dalsze elementy ogrodu. Piszę tak skrótowo bo jestem w pracy
Miłego dnia!

Kochana, bo murek w ogrodzie to jest to co ?
Niech tylko nieco zarośnie i wtopi się w krajobraz.
Pokazałaś dwa świerki srebrne, czy to wina zdjęć, czy ten pierwszy jakiś zielony jest niedowidzam. Powinien mieć raczej niebieskie przyrosty
Ogrodwe pracusie dwa skąd ja to znam.

Dobrze masz z córką...co dwie głowy i cztery ręce to nie jedna i dwie.Moja jak na wakacje przyjeżdża to chyba woli leżaczek i trochę się podopieszczać lenistwem.Może robić za córkę a nie matkę i żonę no i tak sobie razem odpoczywamy bo i ja chcę pobyć te kilka tygodni.3 razy w roku mam ją u siebie to do pracy nie gonię.Chyba,że ja idę pielić to przychodzi do towarzystwa.Wnuczki miastowe szczególnie ta starsza na widok muchy,pająka itp.dostaje histerii i siedzi zamknięta w pokoju.Młodsza mi pomaga ale...muszę mieć dużo cierpliwości żeby z uśmiechem to znosić.
Tak więc reasumując bo się rozpisałam- dzięki za info murkowe poczekam na promocyjne ceny a do tego czasu pomyślę co ładnie wyeksponować murkiem

Dzień dobry, a właściwie już dobry wieczór

Pogoda u mnie plażowa i właściwie zamiast ogrodowania powinno się teraz urlopować. Nie wiem, jak Wy, ale ja dziś nie zrobiłam nic, bo było za gorąco

Nelu, dziękuję, takie słowa dodają otuchy. Ogród powoli się zmienia, ale jeszcze sporo zostało do zrobienia i pewnie na te wszystkie plany zejdzie mi cały sezon

Jolu, murek, to taki sprytny myk, żeby posadzić tam niewielkie drzewka, które dzięki górce będą wyglądały na większe A tak na poważnie, zamarzył mi się zakątek dumania, który tam chciałabym zrobić. Chociaż jeszcze nie wiem, co dokładnie tam będzie. Młoda namawia mnie na oczko wodne, ale ja się waham. Wolałabym po prostu zaciszne miejsce, gdzie można usiąść i oddać się lekturze, lub tylko posiedzieć i posłuchać ptaków. Tak czy owak, na razie muszę coś posadzić na tej górce, a reszta później.
Jolu, ależ Ty jesteś spostrzegawcza. Większy, to świerk kłujący srebrny, a mniejszy, to też srebrny Hoopsii. Teoretycznie oba świerki powinny być niebieskawe, ale, gdy kupowałam tego srebrnego kłującego, to mimo moich protestów, Młoda wybrała taki zielony zamiast srebrnego. Twierdziła, że ten jej się bardzo podoba. No cóż, odpuściłam, bo przecież dziecku trzeba ustępować, no nie?

Olu, rzeczywiście córka mi pomaga, ale nie ma wyjścia. Mieszkamy razem, to jakoś musi się włączyć w urządzanie naszego zakątka. Gdyby przyjeżdżała w odwiedziny tak, jak Twoja też pewnie bym nie miała sumienia wymagać od niej, żeby robiła w ogrodzie. Tak już jest, że kiedy dzieci wyfruną z domu, to już się zajmują swoim gniazdem.
Z pająkami też tak miałam, gdy zobaczyłam jakiegoś na ścianie, to biegłam z wrzaskiem do mamy, do czasu, gdy moja córka na widok pająka zaczęła przybiegać do mnie Powodzenia z murkiem


Kilka świeżych fotek dokumentujących