Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu, najserdeczniejsze życzenia. Zdrowia, szczęścia, spokoju, życzliwości ludzkiej

Anula a ja Ci życzę zdrowia przede wszystkim, żeby poukładało się co nie poukładane, wszystkiego dobrego

Aniu wszystkiego czego sobie wymarzysz...

Wszystkiego najlepszego Aniu

ANIU, wszystkiego najlepszego.

To i ode mnie - wszelkiej pomyślności!

I ode mnie, krajanko kochana

Aniu wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń

Przyczłapałam i ja z jakimś "chwastem". Gorące życzenia i uściski z południa Polski.
Aniu, jeśli nie możesz rozpędzić chmur, wznieś się ponad nie.

Edit: nie wchodzą mi zdjęcia

może teraz
Tylko przy pomocy linku mi się udało

Zdrowia, radości z Czworonożnych Przyjaciół, Anulko naj, naj, naj..

ANIU WSZYSTKIEGO WSPANIAŁEGO I DOBREGO DLA CIEBIE

Aniu w dniu Twojego święta życzę Ci zdrowia i spełnienia marzeń.

Pamiętałam cały dzień Składam Ci Aniu najlepsze życzenia z okazji Twoich urodzin Nie zmieniaj się, bądż sobą dla siebie i innych.Dużo zdrówka i słoneczka na każdy dzień.

Kochane Ludki - bardzo, ale to bardzo dziękuję Wam wszystkim za każde życzliwe słowo i przede wszystkim: za pamięć
Dziękuję pięknie za życzenia forumowe, fejsbukowe oraz te "pocztowe" - oczywiście, jak zawsze, bardzo się wzruszyłam i ucieszyłam.



Życzę Wam, aby oczekiwanie na Święta upłynęło w zdrowiu (!), spokoju i cierpliwości, a także w radości i wzajemnym szacunku.
Pozdrawiam cieplutko, mocno Was ściskam i proszę, dbajcie o siebie i Najbliższych

Wszystkiego najlepszego Aniu.



Mirka

Mireczko, bardzo serdecznie dziękuję

W ubiegłą sobotę odwiedziliśmy działkę. Czas naglił, jako że temperatura na zewnątrz spadła kilka kresek poniżej zera, a silny i lodowaty wiatr skutecznie powstrzymywał kogokolwiek przed wyściubieniem nosa poza domostwo. Jednym słowem - było ZIMNO.
Parę dni wcześniej niebo podarowało mojemu szaremu i smutnemu miastu dawno nie widzianą, ale jakże miłą, niespodziankę: spadł prawdziwy, biały, świeżutki śnieg - niczym lekki puch troskliwie okrył wszystkie wstydliwe miejskie zakamarki, zasłonił zaniedbane zaułki, krzywe chodniki i biedne trawniki. W sercach pojawiła się nadzieja, tym bardziej, że sobotni poranek wstał bezchmurny, z ostrym, grudniowym słońcem na niebie.
Kilkanaście kilometrów jazdy samochodem i znalazłam się w innym, bardziej przyjaznym świecie ...

Działkowe koty wędrują swoimi ścieżkami; jedna z nich zawsze prowadzi od altanki do warzywnika...

Pod altanką upchnęliśmy dwa wielkie worki sianka ( dla królików ), aby sierściuchy miały dodatkową ochronę przed ewentualnymi mrozami.

Papierowa tytka na drewnianej ryczce kryje wewnątrz tłuszczowe kulki dla małych i dużych glap, bo - jak widać - też wpadają na ogród w poszukiwaniu czegoś do szamania:

Biało, czysto, cicho, bezpiecznie. Zasypało, zaszumiało, zawirowało, poplątało brzozowe włosy, zmroziło ziemię, ogrzało serca ...

"Witaj Zimo ...
... skoro taka jest Twoja wola, to wejdźmy w zimowy sen.
Niech odpocznie ziemia, powietrze, woda i ogień w odwiecznym rytmie Natury".

Chciałabym odnieść się do słów kilku osób, biorących udział w wymianie zdań na temat zasadności ( lub jej braku ) szczepień przeciwko covid 19 w TYM wątku zamkniętym ( i słusznie ) przez Hiacyntę. Na nasze szczęście został zamknięty w samą porę, ale niechcący zostałam pozbawiona możliwości odniesienia się do niektórych wypowiedzi, więc pozwolę sobie odpowiedzieć tutaj, na własnych "śmieciach".
Nie mam zamiaru uczestniczyć w dyskusji "za" i "przeciw", ponieważ jak większość Was wie, jestem ( wraz z Najbliższymi ) zaszczepiona trzecią, przypominającą dawką.
Chciałabym jedynie napisać Mariannie, że nie poczułam się zdenerwowana ani poziomem dyskusji, ani treściami formułowanymi we wpisach, a zrobiło mi się wyłącznie bardzo przykro i smutno, że staliśmy się społecznością aż tak podzieloną, nie tylko zresztą na forum. Dziękuję Ci też Marianno, że wspomniałaś naszą śp. Emalię112, która nie doczekała możliwości zaszczepienia się, ale wierzę, że spogląda na nas gdzieś tam, z Tęczowego Mostu i z cierpkim uśmiechem trzyma kciuki za nasze zdrowie.

Natomiast kolegę Kalo chciałabym uprzejmie poinformować, że kwestia gustów w zakresie cenienia kogoś czy czegoś jest pojęciem względnym i w przyszłości prosiłabym o zastanowienie się nad opiniowaniem zachowania innych forumowiczów.

Cytat: "Chciałbym również pochylić się z troską nad wpisami Marianny ale mi się nie chce. Napiszę tylko, że jak się przychodzi w gości a towarzystwo wydaje się nieodpowiednie , to należy wyjść po angielsku , tak jak to podobno uczyniło już wiele osób. I takie osoby b. cenimy ."

Mam tylko nadzieję, że mój wątek, jako ten z innego cytatu: "Całkiem hipotetycznie pojawiam się w jakimkolwiek "kobiecym wątku" dotyczącym ... czegokolwiek , ważne żeby było kolorowe, milusie, pachnace itp. Od razu informuję, że na takie wątki trafiam niesłychanie rzadko i zaraz uciekam bo ilość zachwytów, ochów i achów, miodu i wazeliny spływająca zwykle z monitora jest ponad moje siły więc wychodzę po angielsku, nic nie komentując, chociaż mógłbym co nieco pomarudzić, że trzeba było zrobić inaczej, skąd takie pomysły z doopy itd. bo przecież nie każdemu musi się podobać, prawda? Nie robię tego bo przyszedłem " w gości" i jakieś kanony zachowania mnie obowiązują, więc wychodzę cichutko, nie trzaskam drzwiami a po wyjściu nie sram na wycieraczkę żeby pokazać, że cos mi się jednak nie spodobało." uniknie ironicznej i sarkastycznej analizy treści owego Forumowicza.

Przepraszam za ten mało wyrafinowany post, ale czasami nie sposób przejść obok pewnych zdarzeń obojętnie .
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko z sypiącego śniegiem poznańskiego fyrtla ...

Przykro mi Aniu, że nic nie zauważyłaś złego w wypowiedzi Marianny i muszę zaśmiecić Twój wątek ale:Mnie wypowiedź Marianny uraziła.
Nikt nie ma prawa mnie nazywać ani głupkiem ani antyszczepem.
Politycznie też kulą w płot ale to już zostawię bez komentarza.