Forum Ogrodnicze Oaza

Sinthell
Witaj Michale miło mi, że nasza działka Ci się podoba. Pracy na niej jest dużo,bo i działka spora, ale radość z pięknie kwitnących roślin - niesamowita Zdjęcia na pewno będę wrzucała , tylko niech wiosna będzie trochę cieplejsza, to i kwiatuszki pięknie się rozwiną
Gosia
Działkę mamy już kilka ładnych lat, do roli ogrodniczki musiałam dorosnąć Co do roślinek, to najpierw kupowałam i przyjmowałam to co popadnie Teraz już bardziej zrobiłam się wybredna więcej czytam na temat roślin i bardziej roztropnie je sadzę w ogrodzie co prawda z różnym skutkiem
Alina
U nas Alinko przez dwa dni padało i wiało, zimnica niesamowita Na działkę też nie jeździliśmy , dzisiaj było względnie więc parę godzinek na niej spędziliśmy Truskawki i poziomki w końcu doczekały się wyczyszczenia, niby dużo ich nie mam, ale bardzo je w ubiegłym roku zapuściłam, więc mam co robić. Wszystkich nie obrobiłam, ale i tak jakoś na grządce przejaśniało
Hosty mam posadzone na skarpie od wschodu, bardzo je lubię i na pewno jeszcze będę je sadziła, ale dopiero jak się ten cały bajzel budowlany skończy, a to jeszcze potrwa

Dorotko nie tylko Ty marzniesz , u mnie też nie za wesoło z pogodą mimo że czasami słonce świeci ale zimnica straszna
ale jak coś się w ogrodzie robi to nie czuje się aż tak tego zimna . A teraz wiosna roboty a roboty Dziś po ogrodowaniu ledwo co się ruszam
Z niecierpliwością czekam na zbiory truskawek i krzaki wylecą bo zachwaściły się
okropnie . Czy one muszą tak zarastać ?
Dla Gwiazdeczki dużo zdrówka życzę i fajnych prezentów urodzinowych

W końcu Cię znalazłam. Na razie się wpisuję, żeby nie zgubić /nie masz wątku w stopce/. Po świętach pospaceruję dłużej.

słowikowo
Witaj Elu, u nas coraz zimniej śnieg pada, na działkę nie jeździmy Dziękuję za życzenia dla "Gwiazdeczki", prezenciki dostała fajne w wieku 2 lat wszystko cieszy
Baptysja
Witaj Marysiu....

Straty
Na działce byliśmy przed świętami, dzisiaj nie wytrzymałam i namówiłam męża na wypad na działkę Przymrozki u nas były, ale większych szkód narobił mokry śnieg


Brzozy ponachylane i potraciły trochę liści, sosna straciła grubą gałąź. Obcinać ją będziemy jak się ociepli, na razie leży na krzaczku hortensji. Nie zaglądałam nawet do niego, liczę , że za bardzo go nie uszkodziła

Piwonie też ucierpiały

Otrzepaliśmy ze śniegu niektóre krzewy, może jakoś się pozbierają i jeszcze zakwitną
Teraz fotorelacja naszego "pobojowiska":

Dorotko, aż żal patrzeć jak te nasze roślinki wyglądają pod śniegiem
Straty chyba będą bo już widziałam dwie złamane primule a tulipany to nie stoją a leżą ..

Dorotko u nas z rana padał deszcz ze śniegiem ale zginął śniegu nie było ale mróz szkód narobił ciekawa jestem dzisiejszej i jutrzejszej nocy mają być większe przymrozki..szkoda że takiej zimy nie było jak była na nią pora..

Dorotko , łzy cisną się do oczu
ale musimy przełknąć tą gorzką pigułkę bo akurat tu jesteśmy bezradni
U mnie śniegu trochę było i poleżał kilka kwadransów
ale mrozi niemiłosiernie , już piąta noc na minusie
roślinki w ogrodzie
Damy radę i nie smutajmy się , szkoda zdrowia

Gosia 352
Straty Gosiu są, już kilka połamanych tulipanów wyrzuciłam Dzisiaj był spory przymrozek, nawet nie chce mi się myśleć jak wyglądają rośliny po nim
Alina-277
Masz rację Alinko, szkoda, że śniegu nie było jak był na niego czas... U nas też był dzisiaj spory przymrozek, zastanawiam się ile szkody narobił
słowikowo
Elu i u nas był przymrozek, szkoda gadać co zastanę na działce jak tam pojadę Wpływu na pogodę nie mamy, ale zawsze serce boli, jak widzi się zmarniałe rośliny Ja już Perovski i inne byliny wysadziłam do gruntu, po dzisiejszej nocy obawiam się ,że będę nabywać nowe sadzonki...

Dorotko, żal roślinek, żal...Takie zimno o tej porze roku i do tego śnieg
Mam nadzieję, że dużych strat nie masz, mimo wszystko U mnie jednak śniegu nie było, ale mróz troszkę narozrabiał mi w ogrodzie Zniszczył kwiaty magnolii i młodziutkie listki hortensji Aspera...

Dorotko , u mnie Perovska nie zmarzła , niczym nie okrywałam
bo wcale o niej zapomniałam . Reszta bylin też okej , nawet te nowo posadzone .
Z bylin tylko epimedium mróz załatwił no i kły hostowe , lilie , kiwi , cytryniec ech
O dziwo nowe powojniki wytrzymały ,, jestem taka z nich dumna

Dorotko przykro mi...tyle strat...ale co poradzić...to tylko natura...robi z nami co chce...

Dala, Ela, Aga i inni zaglądający
Straty są ale nie jest tak tragicznie Najbardziej ucierpiały magnolie i róża od rodziców, a tak się cieszyłam, że staruszka się przyjęła



Reszta roślin trochę potargana i ze zmrożonym kwieciem daje radę



Tulipany połamane poszły na kompostownik, ale reszta pięknie się wyprostowała



Zaczyna kwitnąć śliwa Pissardii, pigwowce mają kwiatuszki ale jeszcze ich nie pootwierały:



Smagliczka skalna i mahonia czeka na promienie słoneczne i ciepełko



Języczki na nowym miejscu chyba dobrze się czują, listki trochę zmrożone ale całkiem nieźle wyglądają:



Na pogodę nie narzekają stokrotki samosiejki i trzmielina:





Warzywniak czeka na przyjęcie warzyw, ale jak tu sadzić jak bez przerwy pada deszcz albo śnieg

U nas brzozy i sosny potraciły trochę gałęzi ale stoją wyprostowane, u sąsiadów jest trochę gorzej Całe szczęście, że drzewa nie nachyliły się w stronę naszej działki

Szkoda magnolii, chyba wszędzie trochę oberwały. Ja nie mam magnolii, ale w moim sąsiedztwie pąki brązowe.
Twoja róża nie wygląda tak tragicznie. Bądź dobrej myśli,bo jak korzenie nie uszkodzone, to da radę.

Dorotko trochę szkód zawsze będzie moje róże prawie wszystkie mają poskręcane listki też nie wiem czy to są przemarznięte czt tylko z wiatru muśnięte zobaczymy co będzie dalej...piwonie widzę że stoją na baczność moje zwinięte były w kabłąk trochę teraz się wyprostowały dzisiaj od rana z przerwami pada deszcz krupa śnieżna i deszcz jak chwilę słonko zaświeci to zaraz chmury nadciągają i leje..jest +3.

Baptysja Na to liczę Marysiu, że jeszcze odbije
Alina Róża od rodziców i jeszcze jedna licho wygląda, okrywowe mimo, że zimą przemarzły,po przycięciu wypuszczają nowe listki i im mróz wiosenny chyba nie zaszkodził. Alinko, niektóre piwonie miały połamane gałązki , też były położone, teraz się wyprostowały, ale nie wiem na jak długo, bo na dworze znowu zawierucha

Doroto, też uważam, że życiu róży nic nie grozi - tylko trzeba skrócić pędy.
Jak przyjdzie ocieplenie, wegetacja ruszy z kopyta i nadgoni. Ten kwiecień wyjątkowo paskudny.
Swoją drogą - moja śliwa Pissardi dawno przekwitła...

Dorotko nie wiem jak było u nas bo nas nie było ale strat nie mam natomiast jak jechaliśmy w środę do Niemiec to przeżyliśmy prawdziwy armagedon masakra a my na letnich oponach już mieliśmy się wracać a na granicy z Niemcami patrzyli się na nas jak na Ufo pytali się skąd jedziemy.... nasze auta były całe zamrożone