TEMAT: Mój piękny bajzel

Mój piękny bajzel 15 Lut 2019 23:04 #643093

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
Czesiu, nie wiem jeszcze, jak zrobię :) Ale jeśli będę miała w planach coś, do czego będzie mi trzeba dokładnych objaśnień, to obiecuję, że zapytam. :flower2: Tak jak napisała Łatka, może będę popełniać błędy - ale to wszystko w końcu część zabawy i doświadczenia, jakim jest tworzenie własnej działki.
Nie liczę, że zrobię wszystko na tip top - nie interesuje mnie też stworzenie ogródka jak z magazynu, z trawą z rolki i tujami, tylko własnego miejsca - pewnie trochę pogrążonego w tzw. "artystycznym nieładzie". Swoją drogą, bardzo lubię to określenie. :rotfl1: Tak jak nazywanie robionego przeze mnie makaronu Pappardelle. Jak powiem, że zrobiłam szeroki, grubszy makaron jajeczny, bo nie chciało mi się cienko wałkować i długo bawić z cięciem, to będzie, że jestem leniwa - ale jak powiem, że zrobiłam PAPPARDELLE - to och, sztuka! :laugh1:
Mam na pewno w myślach zapisane dwie rośliny nieowocowe i niewarzywne, które MUSZĘ prędzej czy później na działce mieć - to azalia pontyjska i jaśminowiec (ale ten pachnący).
Ale to "kiedyś", jak już wszystko będzie poukładane.

Witam w moim wątku, Aggi! Tak, marzy mi się, żeby dało się tu później po prostu usiąść i odpocząć, może postawię jakiegoś grilla - zawsze podobały mi się te murowane. W dalszej przyszłości oczywiście, jak to wszystko uda się "ogarnąć".

Edit.

Ach, i muszę jeszcze mieć GOŹDZIKI! :rotfl1: Nawet ich nie darzę jakąś specjalną sympatią, ale mam działkę na alei goździkowej, więc nie wypada nie mieć goździków.
Ostatnio zmieniany: 15 Lut 2019 23:05 przez Pizza.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, Łatka, CHI, Betula, aga


Zielone okna z estimeble.pl

Mój piękny bajzel 16 Lut 2019 06:40 #643101

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13292
Pizza wrote:
Ojojoj Jeśli chodzi o przekopywanie - nie mam tu do pomocy nikogo z rodziny.

W takiej sytuacji poczytaj w wolnej chwili o uprawie warzyw metodami No-Dig (bez kopania). Ja stosuję od ubiegłego roku metodę "Back to eden" (wysypałam warzywnik grubą warstwą zrębków). Oczywiście zachwaszczony ogród pierwszy raz trzeba przekopać (ja to robię widłami amerykańskimi) i oczyścić z chwastów, za to potem unika się wielu prac: kopania, pielenia, częstego podlewania.
Pozdrawiam
Bea
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 16 Lut 2019 10:01 #643113

  • czesio
  • czesio's Avatar
Pizza wrote:
... nie wiem jeszcze, jak zrobię ...
Do zrobienia (o ile tego jeszcze nie zrobiłaś) jest jeszcze zrobienie zeszytu działkowego z zapiskami.

Jak dostałem działkę w Pracowniczym Ogrodzie Działkowym popełniałem szkolne błędy.

Ale jedną rzecz zrobiłem dobrze. Założyłem zeszyt w kratkę z zapiskami z działki.

Pierwszy zabrałem dziecku jak się skończył rok szkolny. Wyrwałem zapisane kartki i codziennie zapisywałem co danego dnia zrobiłem i gdzie na działce. Pisałem też co zamierzam zrobić następnego dnia. Na pierwszej stronie wrysowałem plan działki. Działkę podzieliłem na części 5x1,5 m. Były na lewo i na prawo od biegnącej środkiem działki ścieżki. Części te były numerowane licząc od furtki. Granice tych części były zaznaczone kołkami 20x5 cm pozyskiwanymi z cięcia drzew i krzewów.

Przykładowo u Ciebie zagon L1 to byłby zagon z rosnącą na nim tują (rośnie tuż przy ogrodzeniu zewnętrznym).

Do zeszytu przepisywałem też publikowane wtedy w Działkowcu comiesięczne zalecenia warzywnicze, sadownicze i kwiatowe.
Wczoraj na stole wyłożyłem alfabetycznie posiadane nasiona, zrobiłem wykaz brakujących.
Kupiłem je i teraz wpisuję alfabetycznie nasiona (nazwa, odmiana, producent, rok zakupu, sklep gdzie kupiłem, data ważności, gramatura, ilość sztuk, termin siewu, lokalizacja siewu, …). Kopia elektroniczna tego wykazu jest na komputerze.

Warto taki zeszyt prowadzić, bo po latach zapomina się gdzie się co posadziło, jaka odmiana, na jakie podkładce, ...
Mój obecny zeszyt nazywa się "Działka 2019".
Kończę bo zaraz idę na działkę.
Ostatnio zmieniany: 16 Lut 2019 10:06 przez czesio.

Mój piękny bajzel 16 Lut 2019 14:15 #643143

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
Dzień dobry tego pięknego, słonecznego dnia! :flower2: :bye:

Czesiu, jeżeli będzie mi potrzebny, to na pewno zrobię. ;) Jak napisałam, póki co nie zależy mi na tym, żeby wszystko było na tip-top. Jedyne, co mam, to wykaz posiadanych przeze mnie nasion na dany sezon (ale bardzo prosty - rodzaj rośliny, odmiana i liczba odmian) w Excelu i tabelka z podziałem na miesiące, kiedy którą z posiadanych roślin trzeba siać. I tyle mi póki co wystarczy.

Tych tujek się na pewno pozbędę, bo są posadzone w strasznie dziwny sposób (wielkie, nierówne odstępy, tuje nierówno rosnące, no ładnie to nie wygląda, nie wspomnę już nawet o kwestii zacieniania terenu w przyszłości), a kilkuletnie już tuje raczej niestety nie zniosą przesadzenia w inne miejsce działki, nie mówiąc już o tym, jak skomplikowana byłaby taka operacja.
A szkoda, bo akurat te drzewka są zdrowe i gdyby rosły w innym miejscu, w innym ułożeniu, pewnie stanowiłyby ładną ozdobę. Na ich miejsce przy ogrodzeniu pewnie posadzę pigwowca - uwielbiam przetwory z owoców tej rośliny (naleśniki z dżemem z pigwowca! ammm), jest bardzo ozdobna w okresie kwitnienia, a owoce większość ludzi traktuje z jakiegoś nieznanego mi powodu jak niejadalne, więc nie trzeba się martwić o kradzieże od strony alejki.

Betula, dziękuję, poczytam! O metodzie Back to Eden już trochę słyszałam :) I uważam, że zamysł jest super. Bardzo mocno zastanawiam się nad zrębkami. Czymś na pewno będę grządki przykrywać, bo brak konieczności pielenia i w dużym stopniu naturalna ochrona przed szkodnikami (np. śmietka, połyśnica) to bardzo zachęcająca perspektywa. Waham się jeszcze tylko, czy iść w zrębki/korę czy agrowłókninę.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Betula, czesio, aga

Mój piękny bajzel 16 Lut 2019 14:30 #643144

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Jeśli można cichutko się odezwać głosem ignorantki - radziłabym coś organicznego. Z własnego doświadczenia.
Mam w mieście straszną glebę, w sensie -garncarska glina. Ale około 15 lat sypania mielonej kory, która w dość krótkim czasie "obraca się w proch" istotnie poprawiło strukturę przynajmniej wierzchniej warstwy.
Oczywiście - ja mam wyłącznie rośliny ozdobne, moim głównym "motorem" było, prócz eliminacji drobnych chwastów, zamierzenie osłonięcia kiełkujących cebulowych przed przemarznięciem. Ta poprawa gleby wyszła jako skutek uboczny. ;)
By zapamiętać, co tam pod spodem, od jakiegoś czasu używam po prostu plastikowych znaczników. "Zeszycik" nie bardzo zdawał egzamin - po przekroczeniu pewnej masy krytycznej roślin i odmian.
Ostatnio zmieniany: 16 Lut 2019 15:05 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): czesio, Pizza, aga

Mój piękny bajzel 16 Lut 2019 15:03 #643152

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
Czemu głosem ignorantki? ;) A w życiu! Nie wspominając już o tym, że na tym forum chyba wszyscy mają większą wiedzę ode mnie. :whistle:
Tak, użyźnianie i poprawianie właściwości gleby to jeden z plusów, przez które skłaniałam się w stronę kory. Obawiam się jednak, że coroczne manewrowanie przy grubej warstwie ściółki mogłoby być utrudnione (mówię tu oczywiście o uprawie warzyw). Będę musiała to porządnie przemyśleć.
Korzystając z tego, że dziś nie mogłam się wybrać na działkę, poszłam zobaczyć, jak sobie radzą rośliny na moim miniaturowym ogródku (ciut ponad 20m2, z czego połowa to taras ;)). W zasadzie to ogródek mamy, ale w zeszłym roku go, powiedzmy, chwilowo zawłaszczyłam - teraz mam działkę, więc nie będę musiała robić tu bajzlu doniczkami. :happy:

Niestety część entuzjastycznie posadzonych w zeszłym roku roślinek chyba nie przezimowała - mówię tu przede wszystkim o porzeczce, trzech winogronach i karłowych drzewkach owocowych - cóż, nie dziwi mnie to, bo i o nie jakoś specjalnie nie zadbałam. Szczepione, młode drzewka posadzić w doniczce, zostawić na zimę i liczyć, że "jakoś dadzą radę" :dry: To nie miało szans się udać. Ta zima zresztą była ogółem gorzką lekcją - rośliny egzotyczne też mi w 90% nie przeżyły w mieszkaniu, a miałam ich sporo i to już całkiem dużych, w tym dwa wielgachne już Tamarillo. Cóż.
Przy winogronach (były w gruncie) jeszcze się łudzę, że odbiją - ale gdyby miały, to już chyba byłyby widoczne jakieś pączki, a nie suche badyle.

Największą niespodziankę zrobiły mi żółte poziomki ;)
Dostałam je w zeszłym roku za grosze od miłej pani, która przeprowadzała się i musiała zlikwidować swój ogródek. Kiedy sadziłam je jesienią do tej sporej doniczki, było ich może po sześć-siedem sadzonek. W sumie to zabawne, bo wygląda na to, że w najlepsze sobie rosły przez zimę.

IMG_20190216_142444.jpg


Truskawki nie tak ładnie - ale wyraźnie żyją.

IMG_20190216_142502.jpg


Odbija mi mała sadzonka pigwowca - widzę pączki.

IMG_20190216_142943.jpg


To była chyba mahonia - tak sądzę, bo to jedyna zimozielona roślina, jaką sadziłam w zeszłym roku.

IMG_20190216_143222.jpg


I niespodzianka roku. :happy3: Przezimowała mi i żyje malutka żurawina posadzona w zeszłym roku w koszu wiszącym, nijak nieizolowanym od mrozu. Byłam pewna, że padnie.

IMG_20190216_142434.jpg
Ostatnio zmieniany: 16 Lut 2019 15:05 przez Pizza.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Łatka, Zibi77, Jaedda, czesio, aga

Mój piękny bajzel 16 Lut 2019 15:12 #643157

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Na mahonii nie kładź jeszcze krzyżyka - ona rośnie jak chwast, przemrożone liście o niczym nie świadczą.
Co do reszty - nie znam się, z wyjątkiem poziomek, będących m moim ogrodzie również chwastem (ale samosiejki, nie jakieś szlachetne żółtki).
Wiesz co, Wiktorio? Ta włóknina prócz wszystkiego odstręcza mnie, bo to jednak dodatkowe obciążenie dla umęczonego środowiska. Opatulam w nią wrażliwce ozdobne i staram się używać wielokrotnie, ale w końcu i tak trzeba gdzieś ją wyrzucić. :(
Na pewno osoby uprawiające fachowo warzywa wypowiedzą się mniej emocjonalnie, a bardziej kompetentnie.
Za tę wiadomość podziękował(a): czesio, Pizza, aga

Mój piękny bajzel 16 Lut 2019 15:50 #643169

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
Tak, to o czym piszesz to też bardzo istotna kwestia.
No cóż, będę musiała przede wszystkim zrobić sobie listę "za" i "przeciw", no i dowiedzieć się, jak obie opcje wychodziłyby cenowo, bo to też nie jest dla mnie niestety bez znaczenia.
A te poziomki to chyba nie są żadne szlachetne - ale owoce mają faktycznie jasnożółte, wręcz białawe, już próbowałam, bo trochę wyrosło w zeszłym roku. Nie wiem, co to dokładnie za odmiana poziomki - na pewno to nie jest Yellow Wonder, tamta jest bezrozłogowa, a moja rozłogi jak najbardziej ma.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, czesio, aga

Mój piękny bajzel 16 Lut 2019 21:57 #643258

  • czesio
  • czesio's Avatar
Pizza,
Każdego dnia wieczorem robię sobie podsumowanie dnia: "Co miałem zrobić i co udało mi się zrobić."
Następnie sporządzam listę dziesięciu rzeczy do wykonania, w kolejności ich ważności dla mnie, w dniu następnym.
W następnym dniu w pierwszej kolejności doprowadzam do zrealizowania pozycji numer jeden z tej listy.
Nawet gdyby nie udało się pomyślnie zrealizować zadań numer 2 i następnych to i tak dzień ten nie jest stracony bo wykonałem najważniejsze zadanie.

Będąc na Twoim miejscu na pierwszym miejscu listy dziesięciu rzeczy do wykonania jutro w niedzielę na Twojej działce w ROD umieściłbym "pobranie próbek gleby".
Ostatnio zmieniany: 16 Lut 2019 21:59 przez czesio.

Mój piękny bajzel 16 Lut 2019 22:13 #643264

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13292
Popieram ściółkowanie czymś organicznym. Miałam włókninę w tunelu przez 2 lata. Plusy to rzadsze podlewanie, brak chwastów i estetyczny wygląd. Ściółka organiczna ma tę przewagę, że po rozkładzie nawozi glebę i poprawia jej strukturę. Trzeba tylko pamiętać, że rozkładając się zabiera z gleby azot, więc na początku trzeba go uzupełniać. Wada ściółek organicznych to fakt, że stanowią świetnie schronienie dla ślimaków.
Jeśli chodzi o pigwowce, to poszukaj ukraińskich odmian owocowych. Niektóre z nich dorastają do 1,7 a owoce osiągają 180g.
Pozdrawiam
Bea
Za tę wiadomość podziękował(a): Jaedda, czesio, Maggie, Pizza

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 12:15 #643318

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 7780
Wiktorio, na moje oko mahonia wygląda zupełnie normalnie; to wspaniała, atrakcyjna cały rok i zupełnie niewymagająca roślina, będzie pani zadowolona ;)
A winoroślą się nie przejmuj, dla niej na jakiekolwiek pączki jest stanowczo za wcześnie. Moja jeszcze pod koniec kwietnia wyglądała jak suche badyliszcze, a potem okazało się, że jak najbardziej żyje - i to jak! :flower2:
Ale radochy przed Tobą! Tak, wiem, ciężkiej pracy też, ale zobaczysz, radość i tak wszystko przyćmi.
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Za tę wiadomość podziękował(a): czesio, Pizza

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 16:53 #643354

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
Nooo, tylko nie "pani" :D Jestem najpewniej jedną z najmłodszych osób na forum, poza tym - jesteśmy na forum, nie ma co ochładzać atmosfery oficjalnym tonem.
Super, że może jeszcze nie trzeba skreślać tych winorośli - tym bardziej, że to były fajne odmiany, specjalnie wybrane dla mnie w ubiegłym roku przez właściciela winnicy, ładne sadzonki z pięknymi korzeniami.
Wracam właśnie z działki, niestety nie udało się ściąć dziś drzew, czyli wykonać najważniejszego zadania dnia - nie było na działkach Gospodarza. Jutro wpadnę i spróbuję go zagadać.
Mam trochę zdjęć i zdradzę, że mam na działce WIOSNĘ pełną gębą! A moje azalie żyją i... może mają jednak szansę być japońskie - odkryłam, że tak mają napisane o dziwo na etykietce ;) Choć to jeszcze oddam forumowym fachowcom pod ocenę, bo w marketach to różnie bywa z oznaczeniami.
Zdjęcia wstawię po powrocie do domu :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Jaedda, czesio, aga

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 17:00 #643356

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Wiktorio, ja Ci życzę jak najlepiej, ale azalie żyją, bo były w domku. Chłód im nie zaszkodzi, mróz - tak. A już na pewno zwarzy kwiaty, nawet mrozoodpornych odmian.
Szkoda, że się nie udało z drzewami. :( To deprymujące, jak coś zaplanujemy - i nici. Poza tym - taki kawał roboty od razu widać, co podnosi na duchu.
Ale Twój zapał i tak nie gaśnie - tego się trzymaj.
Czekam na wiosenne zdjęcia. :think:
A Migdałek jest też młodziutką (jak dla mnie :lol: ) osobą - i tylko zacytowała takie tam powiedzonko... B)

Co do winorośli - znam się raczej na tym, co można z nich uzyskać :drink1: , lecz po prawdzie nawet w ciepłych stronach Europy dopiero w styczniu rusza przycinanie - więc soki w łozach pewnie sporo później.
W maju - malutkie listki.
Ostatnio zmieniany: 17 Lut 2019 17:02 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): czesio, Pizza

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 17:28 #643358

  • Zygowa
  • Zygowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1701
  • Otrzymane dziękuję: 10248
Pizza, Wiktorio jestem i ja w Twoim pięknym bajzlu. Jest naprawdę piękny. Bardzo dobrze jest móc zacząć wszystko jakby od początku na działeczce. Mnie akurat to nakręca; nie wiadomo w co łapy wsadzić, dużo roboty, "kręcioła" (tak mam wiosną na początku sezonu; niby działka przygotowana na nowe, ale jeszcze to, jeszcze to :rotfl1: Super , że masz altankę, prąd, dużo chęci (jak są chęci, to jest siła) Powoli, po trochu i pójdzie... :flower2:
Ciepełka :)

Edyta

strefa 7a
Za tę wiadomość podziękował(a): czesio, Pizza

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 17:56 #643364

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13292
Łatka wrote:
A Migdałek jest też młodziutką (jak dla mnie :lol: ) osobą - i tylko zacytowała takie tam powiedzonko... B)

Czy to powiedzenie wzięło się ze skeczu któreś kabaretu o fachowcach, czy było już wcześniej? Pamięta ktoś?
Pozdrawiam
Bea
Ostatnio zmieniany: 17 Lut 2019 17:57 przez Betula.
Za tę wiadomość podziękował(a): czesio, Pizza

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 17:56 #643365

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828


Metaforycznie powiedzmy, że tak wpada mi do altanki Nadzieja :P







Azalie całe i zdrowe, mają nowe pączki.

pH-metrem sprawdziłam glebę. W zależności od miejsca waha się 5-6. Gleba miękka, ale gliniasta, mocno jeszcze wilgotna.







Pierwsza dziwna rzecz, jaka rzuciła mi się w oczy zaraz po wejściu na działkę.
Zaczęłam kopać...



I efekt przerośl moje najśmielsze oczekiwania :D Poza ogromem szkodników, przede wszystkim ślimaków, obudziłam żółte mrówki i kilka biedronek... i znalazłam "starożytną", zakopaną wcześniej całkowicie pod ziemią rabatkę z roślinami cebulowymi. Które już się pysznią ku słońcu. :D Nie powiem, że wypieliłam - ale co się dało bez ryzyka uszkodzenia przypadkiem cennych roślin, to usunęłam. Wyraźnie ciepło im było pod tą grubą wyściółką z ziemi, trawy, chwastów i mchu.







IMG_20190217_160122.jpg


Skosiłyśmy z mamą trawnik z połowy działki i obcięliśmy wysokie chwasty. Tu ma być teren pod foliak na warzywa, jeśli uda mi się go stworzyć ;)





Myślę, że widać niezłą różnicę. :laugh1:
Znalazłam też drzewko, które wygląda całkiem zdrowo i może nie będzie trzeba go ścinać. Czy to leszczyna?


IMG_20190217_122912.jpg



Poza tym śpiewają ptaki, bzyczą pszczoły, parę os też się znalazło pochowanych po kątach.
Oczywiście sprzątania ciąg dalszy - wyniesione zostało z 10 worów z altanki.
Ale ogólnie rzecz biorąc... zaczyna to jakoś powoli wyglądać. :woohoo:
Ostatnio zmieniany: 17 Lut 2019 18:21 przez Pizza.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Zibi77, czesio, Maggie, aga, Zygowa

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 18:36 #643382

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Wiktorio - gratulacje, pokazujesz pierwsze w tym roku krokusy - pierwsze w Oazie! Wyglądają trochę jak odmiana Tricolor - ale bez wyraźniejszego zbliżenia nie będę się upierać.
To samo dotyczy startującej byliny - może serduszka?
W każdym razie gratuluję rabatki z zawartością, jak miło znaleźć takie "zakopane skarby". Może to nie ostatni?
Krzew i owszem, jest leszczyną. :P

Co do azalii - mimo etykietki nadal twierdzę, że to indyjskie.
Dla różaneczników wymagane jest pH 4-5, czyli: na granicy jesteś, ale ta glina... :jeez:

Altana przechodzi cudowną metamorfozę - jak się dwie pracowite kobiety wezmą do dzieła, nie może być inaczej.
Ostatnio zmieniany: 17 Lut 2019 18:36 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): czesio, Pizza, aga

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 19:12 #643388

  • Zygowa
  • Zygowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1701
  • Otrzymane dziękuję: 10248
Kawał wielkiej roboty :bravo:
Ciepełka :)

Edyta

strefa 7a
Za tę wiadomość podziękował(a): czesio, Pizza


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.381 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum