TEMAT: Mój piękny bajzel

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 19:13 #643389

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
No masz, to tyle z mojego optymizmu, że będzie się to dało posadzić. :lev: Dziękuję za fachową opinię.
Serduszka - pierwszy raz słyszę nazwę takiej rośliny. :woohoo: Ale nie nastawiam się szczególnie na nic - co wyrośnie, to będzie.

Glina nie jest tak tragiczna, jak mogłaby być. U siebie na ogródku przy mieszkaniu mam taką, że nie wbijesz noża, bo się połamie (nie przesadzam, już mi się tak zdarzyło). :laugh1: A tu chyba właśnie te chwasty sprawiły, że mimo tylu lat zaniedbania gleba jest całkiem przyjemna w obsłudze.
Jeśli będę chciała sadzić różaneczniki czy borówki, to na pewno im nawiozę kwaśnej, lepszej strukturą ziemi.
Ostatnio zmieniany: 17 Lut 2019 19:14 przez Pizza.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Mamma, aga


Zielone okna z estimeble.pl

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 19:31 #643394

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 7780
Uważaj odchwaszczając i kopiąc, bo takich skarbów, jak cebulowa rabatka, może być znacznie więcej :flower2: Szkoda byłoby nieopatrznie uszkodzić.
Ta działka była całkiem fajna, póki jej sąsiad nie zaniedbał :idea1:
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Za tę wiadomość podziękował(a): Jaedda, Pizza

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 19:52 #643402

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
I owszem, próchniejące resztki organiczne są fajnym podłożem. Po latach leżenia odłogiem ziemia jest po prostu jak użyźniona najlepszym nawozem.
Serduszka okazała. Ale nie jestem pewna, czy to ona.
Krokusy uprzejmie poproszę do wątku o pierwszych oznakach wiosny - niech się więcej osób ucieszy.
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza, aga

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 20:14 #643407

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
Oczywiście, że będę uważać :D Tu było o tyle szczęście, że pokazały się te krokusy, a potem "macając butem", wyczułam obrzeże - to ten "płotek" głęboko wkopany w ziemię (no, wcześniej to zakopany).
Gdyby nie to, pewnie bym jak nic podeptała. Ogólnie wcześniej po tym kawałku ziemi beztrosko chodziłam, nie mam pojęcia, jak to się stało, że nic się nie uszkodziło.

Serduszka to urocza roślinka! Nie wiem, czy to to, co się u mnie trafiło - ale będę podglądać i wstawiać zdjęcia na bieżąco z rozwoju sytuacji. Tym bardziej, że mam takie odważne cebulowe, co mi się w lutym na świat z kwiatami pchają. :happy: Ekspertem nie jestem, ale to chyba jeszcze co najmniej o miesiąc-dwa za wcześnie.
Mogę prosić o podesłanie linka do tego wątku? Ślepa jestem albo co, nie widzę, wyszukiwarka też jakoś takoś nie pomaga. :oops:
Za tę wiadomość podziękował(a): aga

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 20:22 #643412

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Eccola!
Pewnie niezbyt jasno sprecyzowałam, o jaki wątek chodzi. :oops:
Na najwcześniejsze cebulowe wcale nie za wcześnie - zwłaszcza na pięknym Dolnym Śląsku, jesteśmy przecież w prawie najcieplejszej części kraju (prócz okolic Szczecina), w strefie 7a.
Poszukaj dobrze - może znajdziesz kwitnące przebiśniegi, one mają tendencję do migrowania, więc jeśli są u sąsiadów... :funnyface:
Ale krokusów kwitnących jeszcze u siebie nie znalazłam.
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza, aga

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 21:29 #643439

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
Przebiśniegów raczej nie ma - chyba że kryłyby się pod chwaściszczami :)
Ale ogólnie u sąsiadów za dużo tego nie ma - z jednej strony 90% to przystrzyżony króciutko trawniczek, a 10% odgrodzone "murkiem" na kwiaty, a sąsiad od drugiej strony ma same chwaściszcza - i one w istocie bardzo chętnie do mnie przelazły. :laugh1: Część dzisiaj żmudnie wycinałam przy samej ziemi, ale jestem świadoma, że na 100% przelezie znowu, bo z drugiej strony jest nieupilnowany.

Hm, zastanawiam się... czy kupienie 80L wora kory leśnej i wywalenie tego na odsłoniętą rabatę z cebulowymi byłoby dobrym pomysłem? Tak sobie uświadomiłam, że grubą warstwę ściółki im zabrałam, jak je odkopywałam. :think: A dzięki niej na pewno było im cieplej.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, aga

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 21:41 #643443

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 7780
Nie unikniesz rozsiewania się chwastów zza siatki, ale przechodzenie korzeni możesz ładnie ograniczyć - wystarczy wzdłuż ogrodzenia zakopać "przeszkodę", np. takie dość solidne, plastikowe obrzeża rabat.
Jeśli coś zostało, to możesz na cebulowe nagrabić trochę tych suchych chwaściorów. I tak masz dość kwaśno w ogrodzie, po co jeszcze dokładać kory? No, chyba że akurat w tym miejscu planujesz kwasolubne.
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 21:42 #643445

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Jako osoba opętana cebulowo uważam, że na sypanie kory itepe jest za późno. Jeśli obawiasz się, że jest tam coś wrażliwego (wątpię) - nakryj gałązkami iglastymi, a jak nie masz możliwości ich zdobycia - prowizorycznie wiosenną agrowłókniną.
Krokusom zupełnie nic nie będzie, nawet gdyby przyszło -10 :woohoo:
U mnie sporo narcyzów ma liście ponad 10 cm. To je trochę nakrywam stroiszem.
Jeśli nie masz przebiśniegów - a chcesz - mogę Ci podarować kępkę, jak przekwitną.
Ostatnio zmieniany: 17 Lut 2019 21:43 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza, aga

Mój piękny bajzel 17 Lut 2019 21:58 #643453

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
Powiem szczerze, że o korze pomyślałam tylko i wyłącznie dlatego, że to jedyna ściółka, do której mam w miarę dobry dostęp w sklepie i mogłabym ją zorganizować jutro "na już", na szybko.
Ale jeżeli mówicie, że nie ma potrzeby - ok, nie będę kombinować.

Powiem tak - na razie nie wiem, czy mam te przebiśniegi. Może mam. Różne mi tam dziwa wystają z ziemi. ;) Może po prostu spóźniły się z kwitnieniem? Poczekam jeszcze.
Ale bardzo dziękuję za propozycję. :hearts: Jestem łasa na nowe roślinki, więc chętnie przyjmę, jeśli nie mam.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jaedda

Mój piękny bajzel 18 Lut 2019 13:54 #643523

  • Jaedda
  • Jaedda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 533
  • Otrzymane dziękuję: 3166
Jaka piękna wiosna :hearts:

Myślę że tam z ziemi jeszcze dużo fajnych rzeczy się wygramoli.
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 20 Lut 2019 16:55 #643856

  • Aggi
  • Aggi's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 98
  • Otrzymane dziękuję: 184
U ciebie już krokusy ,a u mnie koty na parapetach kwitną Stefek i Fredzio też lubią wiosnę i słoneczko ;)
A twoja działeczka się zmienia,na lepsze :flower2:

Przyszłość zaczy­na się dzi­siaj, nie jutro.
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 21 Lut 2019 19:28 #644031

  • aga
  • aga's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 843
  • Otrzymane dziękuję: 4751
Witaj,Pizza!Też wdepnęłam do Twojego wątku.Bardzo lubię kibicować ludziom,którzy przyłożyli rękę do ogrodu.I pomyślałam sobie: jak dobrze,że wszyscy jesteście... :flower2: Każdy ma COŚ czego nie ma ktoś inny!Ten ma takie doświadczenia,tamten takie rady...I niektórzy naprawdę zaangażowali się w Twoje przedsięwzięcie, :idea1: :hearts: :hearts: :hearts: A ja w wolnych chwilach będę tu zaglądać,bo fajna atmosfera i wspaniała Ogrodniczka.Cieplutkie pozdrowienia.
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 24 Lut 2019 22:50 #644697

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
Dzień dobry wszystkim! Wróciłam do domu, zasapana, styrana - ale jestem. A najśmieszniejsze, że wcale nie miałam zamiaru dzisiaj pracować na działce, bo wciąż jestem lekko chora. Miałam wpaść na działkę na chwilkę, coby pokazać babci, jak to tam wygląda, żeby oceniła, ile do zrobienia... a tu babcia zakasała rękawy i zaczęła komenderować. I tak 4-5 godzin sobie minęło spokojnie. Ale o tym za moment.

Z okazji dostania wspaniałej paczki-niespodzianki... musiałam porządnie poukładać sobie nasionka, bo mi się już nie chciały mieścić w pojemnikach. :devil1: I tu tak posegregowane, każde warzywo odmianami w osobnym woreczku.



Azalie - bardzo mnie zaskoczyły, bo mrozy były, jak na moje okolice, dość srogie, a altanka im za bardzo nie pomaga - jest nieszczelna i jest w niej, powiedziałabym, wręcz zimniej niż na zewnątrz. Byłam gotowa na wszystko, kiedy tam szłam - ale nieoczekiwanie... azalie kwitną w najlepsze.


Wśród cebulowych coraz więcej roślinek. Wychylają się spod ziemi, więcej kolorów już widać.










Busz różany przed przycięciem:









Po przycięciu. Po długiej dyskusji z mamą (bardzo mocno ciętą już na tę różę przez te wszystkie wypadki... - no, nie dziwię się wcale) udało się uzgodnić, że zostawimy kilka młodych, zielonych pędów z pąkami. Niech róża ma jakąś szansę na pokazanie, jak wygląda, zanim zadecydujemy o jej losie. :lev:






Drugiej części działki nie można skosić, póki nie pozbędziemy się setek, tysięcy zgniłych, babrzących się jabłek. :mad2: A jabłek nie można zebrać, póki nie pozbędziemy się tych wysokich chwaściszcz, które... po części już w nie wrosły. Cudownie. No to co zrobić, kiedy żadne narzędzia nie są w stanie pomóc?
Zabrać się do tego własnymi ręcyma. Tutaj w trakcie prac przy ścieżce, wyrywany chwaścik po chwaście. Obok widać wiadro na jabłka, sterty chwaściszcz i... pojemnik na cebulki. Który pod koniec roboty był wypełniony prawie po brzegi, bo okazało się, że pod tymi chwastami siedzi ich od groma. A najwięcej było piwonii :crazy: Których powyrywałam przypadkiem całkiem sporo. No ale kto sadzi tuż przy ścieżce piwonie?! I to w liczbie z dwudziestu sztuk?! To ja już się nie dziwię, że ten krawężnik taki poniszczony przez korzenie.
No ale... mimo wszystko spora część ocalała. Poza przycięciem suchych badyli nie ruszałam, boję się zniszczyć - ale tu chyba będzie las piwoniowy, jeśli to wszystko odrośnie...





Pod koniec (tej części) porządków:







Babcia i tatę zachęciła do pomocy :laugh1: I założyli brakujący kawał siatki. Jeszcze zostało z drugiej strony do wygrodzenia.



...tata dał się też namówić i usunął nam zamontowaną tu nie wiedzieć po co ściankę, która strasznie ograniczała przestrzeń w altance. Teraz da się tu poruszać. Te drzwi do większego pokoju też zamierzam usunąć - marzyłby mi się tu wizualnie taki łuczek. O, tego typu. Ale cudotwórcą nie jestem i nie mam też tysięcy na remontowanie tego, więc... jeszcze zobaczymy, co z tego wyjdzie.




A tu, tak pasująco do bajzlu, kolejny "prezent" zostawiony tu pewnie kiedyś przez działkowe sąsiedztwo - staaare, może i kilkuletnie wory na śmieci wrośnięte w ziemię, zarośnięte mchem i trawą do tego stopnia, że nie dało się ich ruszyć bez pomocy narzędzi.
No cóż... wizualizacja natury wygrywającej wojnę z człowiekiem? :funnyface:



Wzięłam też sekator w dłoń i obcięłam 90% starego, straszliwie spróchniałego drewna u winogrona po lewej stronie altanki, zajmującego wcześniej calutką jego ścianę i dach. Czemu tylko 90%? Bo nie mam drabiny, żeby sięgnąć na 3-4 metrowe drzewo, gdzie ten dziad też kiedyś musiał wleźć. :jeez: Ale to jedno z tych chorych drzew, więc resztek się dosięgnie, jak Gospodarz przyjdzie nam te drzewa wyciąć.

Pozdrawiam wszystkich i pięknie dziękuję za odwiedziny i zainteresowanie moją małą, nieoszlifowaną perełką. :kiss3:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Mamma, Zibi77, Jaedda, aga

Mój piękny bajzel 24 Lut 2019 23:20 #644699

  • Jaedda
  • Jaedda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 533
  • Otrzymane dziękuję: 3166
Kawał roboty zrobiłaś z rodziną :supr3: różnica ogromna.
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 25 Lut 2019 00:02 #644701

  • nyna76
  • nyna76's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 97
  • Otrzymane dziękuję: 59
Hejka, po prostu muszę tu z Tobą być i kibicować w tworzeniu swojego raju. To cudownie gdy spełniają się marzenia. Sama masz mnóstwo zapału a i rodzinka pomoże.
Tu każdy chętnie doda coś od siebie i zabierze dla siebie. Optymizm początkujących jest wspaniały i za to już Ci serdecznie dziękuję...
Napisz coś o sobie.
A odwiedzin Wrocławia zazdroszczę bo tam studiowałam i zostawiłam serducho.
Macham mocno i życzę wszelkiej pomyślności w pierwszym sezonie. W jakim mieście masz działeczkę?
Ania.

Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...

Działeczka- powolne spełnianie marzeń
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 25 Lut 2019 08:15 #644721

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
Dziękuję wam serdecznie i witam tego poniedziałkowego, okropnego dla moich obolałych mięśni poranka :)
Bardzo miło jest słyszeć, że ktoś docenia naszą pracę i też widzi zachodzące zmiany.

Wrocławia... szczerze mówiąc nie lubię ;) Ale mój brat np. uwielbia to miasto. Z większych miast na pewno bardzo lubię Poznań i tam zamierzam wybrać się na studia w przyszłości.
Coś o mnie, hm... nazywam się Wiktoria, lat niespełna 19. Jeszcze rok temu nie wiedziałam nic o roślinach i to mówiąc bardzo dosłownie, nie byłam też nimi w żaden sposób zainteresowana. To zaczęło się nagle i było jak istny wybuch.
Uczę się w liceum ogólnokształcącym, generalnie dość dobrze, miałam okresy ze średnią 5.0 - ale ten nie jest jednym z nich. Ze względu na wiele problemów, głównie oddziałujących na psychikę... ciężko mi się na czymkolwiek skupić i nie mam do niczego motywacji. Ale staram się z tym walczyć.
Co jeszcze... chyba warto byłoby wspomnieć, że jestem po porażeniu mózgowym dziecięcym, gdyby nie rehabilitacja w dzieciństwie, to dziś nie byłabym w stanie nawet chodzić. Koordynacja u mnie generalnie leży i kwiczy, w niektórych gestach wciąż widać, że robię coś inaczej niż zdrowi ludzie (zapinanie guzików, wiązanie sznurowadeł), ale ogólnie jest na tyle ok, że nie próbowałam nawet uzyskać statusu osoby niepełnosprawnej - radzę sobie :)
Za tę wiadomość podziękował(a): nyna76, Edyta-ka, Jaedda, Szafirek, aga, JaNina, anaka

Mój piękny bajzel 25 Lut 2019 08:40 #644722

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8283
  • Otrzymane dziękuję: 54533
Nooo, kochana, wiedziałam że jesteś młoda, ale nie przypuszczałam że aż tak :happy: Świetnie, że masz swój bajzel. Nic tak dobrze nie robi na zdrowie, jak praca w ogrodzie, obserwacja jak wszystko rośnie, lub nie rośnie :devil1: W Gardeners World z tego roku jest spory artykuł na temat wpływu ogrodnictwa na zdrowie. :idea1: No My Ogrodnicy jesteśmy po prostu szczęśliwymi ludźmi, przynajmniej w ogrodzie. :happy:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Edyta-ka, Pizza, anaka

Mój piękny bajzel 25 Lut 2019 09:03 #644725

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Pizza wrote:
A najśmieszniejsze, że wcale nie miałam zamiaru dzisiaj pracować na działce

Wiktorio kochana, my w większości tu tak mamy. :lol:
Przeczytałam Twoje dwa ostatnie wpisy - i nie mogę się nadziwić.
Po pierwsze - jaki kawał roboty odwaliłaś (odwaliliście?)
Po drugie - zmobilizowałaś do roboty faceta :supr3: :supr3: :supr3: - mnie ta sztuka nie wychodzi, mimo, że jestem od Ciebie 3 x starsza.
Po trzecie - Twoja ogromna dojrzałość w takim zielonym wieku (też myślałam, że co najmniej dobijasz do ćwierćwiecza ;) ). A wierz mi, mam porównanie, nieomal 40 lat pracy z młodymi ludźmi, nie licząc dwóch własnych córek.

I dalej - muszę to napisać - Twoja dzielność. :bravo:
Wiem, jak wygląda życie osoby z jakimkolwiek deficytem, nawet niewielkim, a zwłaszcza u nas - moja młodsza córka praktycznie nie słyszy (choć też jest tak wyrehabilitowana i elektronicznie zaopatrzona, że prowadzi tak zwane "normalne życie").
Czemu nie lubisz Wrocławia? :(
Złe wspomnienia?
A na temat - tych pourywanych piwoniowych kłączy może nie wyrzucaj, jeśli ziemia rozmiękła, posadź je w wolnym kątku, choćby tymczasowo. Być może masz jakieś fajne odmiany? Taki piwoniowy busz jest super. Dojrzewanie do bylinowych zabrało mi z 10 lat - ale teraz to już przepadłam z kretesem... A drzewiaste - mio amore :hearts: .
Widać, że kiedyś ktoś z miłością sadził cebulki, krokusy odmianowe, jak najbardziej - ciekawe, co tam jeszcze u Persefony siedzi? :think:
Jeśli masz jakiś skromny budżet na dalsze cebulowo-bylinowe nasadzenia, w Lidlu "rzucili" w zeszłym tygodniu dość tanie, a nie najgorsze sadzonki. I pewnie to nie koniec.
Czy prócz nowego ogrodu w tym roku matura i nowy etap życia?
Za tę wiadomość podziękował(a): Mamma, Pizza, aga


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.372 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum