TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 12 Lut 2020 18:10 #692672

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20118
  • Otrzymane dziękuję: 84058
Jesteście, dziewczyny, naprawdę ogromnie miłe. :hug:
Komplementy łechcą moją próżność, ale nie o to chodzi. Najfajniej, jak można wymienić się uwagami - w tym krytycznymi. Kompletnie nie czuję się autorytetem ogrodowym, mogę tylko opisać, co robię, w tym - co robię nie za dobrze. To przecież nie jest forum (wyłącznie) profesjonalistów, prawda?
Na przykład to, że nie wykopuję cebul, nie jest metodą godną powszechnego stosowania. Człowiek (normalny) musi znajdować swój modus operandi, że się wyrażę, gdzieś między idealnym - a możliwym.
Koniec wymądrzania - wiosna idzie, tego już chyba nic nie zatrzyma:





Cyklamen dyskowaty



Ranniki



Prawdopodobnie 'Golden Yellow'



Pierwszy krokus - tylko czekać słonka, jak się rozchyli; ale za nim gramolą się następne:



Również i białe, 'Ard Schenk'



Te klejnociki, a również i już, już rozwijające się iryski żyłkowane, odkryłam dzięki wichurze, która porozwalała po ogrodzie moje pracowicie znoszone gałęzie iglaste. Muszę pouwalniać przynajmniej te naj, najwcześniejsze. Jak to nic się nie dzieje bez przyczyny. :think:
Kłaniam się wszystkim Gościom - ujawniającym się i pozostającym w utajeniu. :bye:
Ostatnio zmieniany: 12 Lut 2020 18:33 przez Łatka.


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 12 Lut 2020 18:24 #692673

  • merlin
  • merlin's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1542
  • Otrzymane dziękuję: 4510
Aniu, nie wiem z kim załatwiłaś, że kolejna wiosna zaczyna się w Twoim ogródku. Sprowokowałaś mnie kobieto. Jutro zobaczę, czy jakieś "odrzuty" od Twoich piękności znajdę u siebie. :search: Do jutra. :hug:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Szafirek, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 12 Lut 2020 20:58 #692725

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2269
  • Otrzymane dziękuję: 10961
Ja też idę jutro szukać krokusów :search:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 12 Lut 2020 22:06 #692741

  • Grazka2004
  • Grazka2004's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 282
  • Otrzymane dziękuję: 546
Po długiej nieobecności znowu jestem i podziwiam. Czasami zaglądałam ukradkiem ale nic nie pisałam. U mnie też wiosennie robi się w ogrodzie.
Pozdrawiam
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Bea612, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 16 Lut 2020 18:33 #693508

  • Ewelina
  • Ewelina's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 881
  • Otrzymane dziękuję: 979
Chyba muszę się wybrać z aparatem "w ogród"i zrobić przegląd roślinek,które już się "ruszyły".Mamy obecnie coś na kształt przedwiośniea - co widać po Twoich kwitnących zwiastunach wiosny.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 18 Lut 2020 19:46 #693849

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20118
  • Otrzymane dziękuję: 84058
Kłaniam się zwłaszcza Ewelinie i Grażynce, miło, że zajrzałyście znowu. Oczywiście tym, co są stałymi gośćmi, też się kłaniam nisko.
Kobitki, myślę, że w ciągu ostatnich, bardzo ciepłych dni i w Waszych ogrodach wegetacja pocwałowała do przodu.

Dziś przymusowo-nieogrodowo, bo miałam wymuszoną wycieczkę krajoznawczą.
Z psami po Dolnym Śląsku ;)
Coś się stało (znowu!) z przepływowym podgrzewaczem wody w mojej górskiej chatce. Najbliższy serwis - w Złotoryi. :jeez:
Radzi nie radzi, wymontowaliśmy podgrzewacz - i w drogę, 50 km.Zysk jest taki, że poznaliśmy urzekające miasteczko, gdzie pewnie byśmy z własnego pomysłu nie zawitali:











Ponieważ moja brzydsza połowa maniakalnie wizytuje wszelkie biura informacji turystycznej, stało się tak i teraz. I dobrze, bo pracująca tam osoba zachęciła nas do nadłożenia jeszcze kilkunastu kilometrów, do zamku Grodziec, o którego istnieniu nie miałam pojęcia.



Kto ma cierpliwość - niech czyta. W grubym skrócie: zamek w obecnym kształcie został zbudowany na przełomie 14 i 15 wieku, wielkokrotnie był plądrowany i palony: przez husytów, w czasie wojny trzydziestoletniej a ostatni raz w 1945 przez bratnią armię wyzwoleńczą... Od 19 wieku był "wzorcowym" zamkiem-muzeum, w ostatnich dekadach zaś tłem kilku produkcji filmowych ("Wiedźmin").





Najstarsza część jest właściwie ruiną



Ale w nowszej można chyba nawet zorganizować wesele. My wchodzimy bez takiego zamiaru ;)







Wewnętrzny dziedziniec



W środku





Wmurowane w kaplicy epitafia - zwracam uwagę na pieska w nogach rycerza :idea1:



Większość murów można obejść krużgankami - ale wyższe osoby muszą przybrać pozę pitekantropa, ja z moimi 164 cm wzrostu muskałam włosami strop.



Zamek Grodziec położony jest w Górach Kaczawskich, nazywanych Krainą Wygasłych Wulkanów.



Może to nie Etna, ale na pewno starsza geologicznie formacja, niż jakieś tam Wezuwiusze :lol:
Pogoda - szalona (deszcz zlodowaciały, deszcz płynny, wicher, słońce - i da capo). Jeśli jutro trochę się uspokoi, postaram się zrobić kilka zdjęć z karkonoskiego przedwiośnia.
Ostatnio zmieniany: 19 Lut 2020 08:41 przez Łatka.

Podwójne życie i psy ogrodnika 19 Lut 2020 10:26 #693920

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20118
  • Otrzymane dziękuję: 84058
Nie do końca się uspokoiło, ale są chwile z nawet dość ostrym słońcem.
Oczywiście w stosunku do Wrocławia spory poślizg czasowy, jeśli idzie o postęp wegetacji. Najokazalej kwitną ciemierniki:



Te jeszcze stulone po nocy, egzemplarze kwitnące dłużej mają sztywniejsze i podbarwione różowo płatki:



Botaniczny wawrzynek - rozsiewa się, gdzie chce. A to nie jest "tubylec", pierwszą siewkę przyciągnęłam z wrocławskiego ogrodu.



Tak samo - przebiśniegi, które teraz samodzielnie migrują dalej.



Tylko te, przebiśniegi Woronowa, sadzone z kupionych cebulek:



Nawiasem, jadąc wczoraj bocznymi drogami widziałam całe łany przebiśniegów w okolicznych lasach.

Największa (jakieś pół metra) z tutejszych piwonii drzewiastych, owinięta trochę włókniną, bo ma pąki kwiatowe:



Róż nie dam rady owinąć - zwłaszcza tych wysokich.



A jeszcze nie minęła druga dekada lutego...

Podwójne życie i psy ogrodnika 21 Lut 2020 16:15 #694285

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20118
  • Otrzymane dziękuję: 84058
Znowu mały skok w czasoprzestrzeni - o mniej więcej trzy tygodnie do przodu z wegetacją.
Irysy żyłkowane kwitną dosłownie na pęczki:
Harmony - najpopularniejsze i kto wie, czy nie najładniejsze







Katherine Hodgkin



Clairette





Niektóre odmiany są tak podobne, że chyba tylko wybitny znawca lub człowiek o sokolich oczach je odróżni. Te - Pauline, zresztą podobne jak krople wody do J.S. Dijt i Blue Note - sportów czy też mieszańców tej odmiany -





różnią się tylko białą zamiast żółtawej plamki od George



Irysy żyłkowane są u mnie pierwsze nawet przed botanicznymi krokusami, choć te depczą im po piętach, ze tak powiem.
W przebłysku słońca otwarte Cream Beauty



Whitewell Purple, rosnące od zachodu, nie załapały się:



Barr`s Purple też nie (znacznik od tulipanów, nie zwracamy na niego na razie uwagi ;) )



Za to ślicznie wyglądają cyklameny dyskowate:



Przedwiośnie na całego.

Podwójne życie i psy ogrodnika 24 Lut 2020 14:51 #694935

  • broja
  • broja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Ogród od nowa
  • Posty: 1028
  • Otrzymane dziękuję: 981
Aniu już kwitną kosańce? i ciemierniki? u mnie jeszcze nic.....róże puszczają pączki drzewka również, ale kwiaty?.... nic!
No, ale to może dlatego, że u mnie tych odmian brak....czekam na krokusy, tulipany i rododendrony ;)
Grodzec jest przepiękny, szkoda podgrzewacza, ale warto było zajechać do Złotoryi. Układ miasteczka i kamienic podobny do Kowar.
Pozdrawiam :)
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Bea612, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 01 Mar 2020 20:57 #696127

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20118
  • Otrzymane dziękuję: 84058
Edytko, pewnie niezbyt dokładnie umiejscowiłam poprzedni wpis - dotyczy ogrodu we Wrocławiu. W naszej wsi jak zawsze, "obsuw" o trzy tygodnie. Ale może w weekend coś się wygramoli spod ziemi.
Tymczasem w mieście piękna, ciepła i przeważnie słoneczna niedziela, musiałam pozbierać gałązki iglaste chroniące najwcześniejsze rośliny przed dziobami krukowatych - i przed hipotetyczną zimą. Teraz więcej z nich szkody, niż pożytku, przygniatały delikatne pędy kwiatowe i niszczyły płatki. Zebrało się... 7 worów, a to nie koniec. Idąc za ciosem zaczęłam rozsypywać nawóz, najprostszą Azofoskę - bo jak ziarna dostają się w "tulejki" startujących tulipanów i hiacyntów, wypalają paskudne dziury. 5 kg starczyło na mniej więcej połowę powierzchni "zamieszkałej" przez cebulowe, jutro muszę dokupić - i również bardziej specjalistyczne nawozy, w tym do nieludzko znów omszonego trawnika.
Posadziłam pierwsze 4 cebule lilii :silly:
Ciepłe powietrze na pewno w przyspieszonym tempie "zdmuchnie" iryski żyłkowane, cieszmy się takimi widokami:
Kasie Hodgkin pomieszane z Harmony



Same Harmony w słonku



Geoorge - one są ciut późniejsze



i coś ślicznego, choć zdjęcie nie oddaje całej urody - Purple Hill, nowa u mnie odmiana, całkiem zapomniałam, że je kupiłam jesienią



Kwiaty tej odmiany są w naturze aksamitnie fioletowe, z pawim paskiem na zewnętrznej stronie płatków, większe, niż taki George, pędy kwiatowe sporo wyższe, przynajmniej u mnie.
Kończy kwitnąć jaśmin nagokwiatowy, pokazują się listki, czyli - niebawem finał.





Wawrzynek też już ma listeczki



Krokusy chyba w apogeum kwitnienia
Firefly, Crocus sieberi



Spring Beauty, Crocus minimus



Blue Pearl, Crocus chrysanthus




Ruby Giant, Crocus tommasinianus



Tu mieszanka, prócz Ruby Giant żółte Cream Beauty i Golden Yellow (Crocus flavus)



Spore kępki Barr`s Purple, też krokus Tommasiniego




Vanguard - wielkokwiatowa hybryda




Krokusy jeszcze jakiś czas będą mnie cieszyć.
Najbliższy plan - to prócz nawożenia przegląd powojników. Tak wyglądają (albo lepiej):



A piwonie drzewiaste - tak





Usnunąwszy stroisz odkryłam takie szachownice cesarskie (ta to Lutea):



I przylaszczki:



Zapowiada się pracowity ogrodowy tydzień, ale tak jakoś...cieszę się na tę pracę.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, merlin, Jan4, Marlenka, Carmen, MARRY, anaka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 01 Mar 2020 21:26 #696137

  • Gabriel
  • Gabriel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 3118
Te iryski, raj dla moich oczu :hearts: , bo u mnie aż jeden. Krokusy wzorowo opisane, rozpoznałem kilka swoich. Wiosna kilka kroków przed moją.
Już czas na nawożenie? Dobrze że przypomniałaś. Z niecierpliwością czekam na jeszcze troszkę dłuższe dni, by też więcej popracować w ogrodzie. :bye:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 02 Mar 2020 08:10 #696181

  • XYZ
  • XYZ's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Błądzę we mgle...
  • Posty: 3740
  • Otrzymane dziękuję: 7401
Przepiękne iryski Aniu. Radość dla serca i oczu. Kiedyś próbowałam, ale w Skalikowie zimą wymarzały.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 02 Mar 2020 08:59 #696199

  • MARRY
  • MARRY's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2500
  • Otrzymane dziękuję: 9376
Wspaniałe połacie błękitu Aniu i już masz wiosnę, u mnie spóźniona zawsze o dwa-trzy tygodnie, nawet teraz; czekam na podobne efekty.
MARRY
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 02 Mar 2020 18:44 #696325

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3205
Aniu, przecudne iryski, nie mogę napatrzeć się również na Twoje ciemierniki. Moje i owszem kwitną, ale nie są tak piękne, moje iryski holenderskie od dobrych 4 miesięcy mają po 20 cm wysokości, ciekawe czy zakwitną?
Zielono pozdrawiam Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 02 Mar 2020 21:09 #696364

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20118
  • Otrzymane dziękuję: 84058
Iwonko, nie dosadzam ostatnio holenderskich, bardzo krótko i jakoś bez szału kwitną. Też mam liście - od grudnia, ze starych cebul.
Żyłkowane to inna bajka, bo kwitną naj, najpierwsze i dlatego robią wielkie wrażenie, mimo mikrej postury.
Ciemierniki wschodnie mam w zasadzie dwa, ten jaśniejszy dłużej - i trochę się rozrósł. Po prawdzie, żeby zrobić efektowne zdjęcie, trzeba kwiat przytrzymać w ręce, bo zwykle "spuszczają głowę" i są przysłonięte liśćmi. Gdyby nie niezwykła pora kwitnienia - też by nie było nad czym się rozwodzić.

Dorko, posadź głębiej i spróbuj - może globalne ocieplenie tu akurat będzie korzystne?

Marry, w górach też mam taki "obsuw". Całkiem niedawno byłam blisko Ciebie, w Korbielowie - i tam w lesie wręcz leżał śnieg, a ludziki z obsługi wyciągu dokazywali cudów, by umożliwić narciarzom użytkowanie trasy zjazdowej (i płacenie, rzecz jasna ;) )

Gabrielu, teraz będziesz bliżej ogrodu, to "pójdziesz w przedwiosenne" i jak Cię znam, zakasujesz wszystkich. Ten jeden to przedskoczek :lol:
Dziś popracowałam znowu, dalsze zbieranie stroiszu, trochę obciętych gałązek, ale głównie - rozsypany nawóz z żelazem na trawniku, czy raczej na połaci porośniętej w dużym stopniu mchem. Poszło 9 kg! Prócz tego - specjalistycznym nawozem podsypane magnolie, powojniki i róże "Magiczną siłą" (róże mają przyrosty po kilka ładnych cm), kwasoluby (kilka azalii, kamelie, skimmia) też dostały zasilenie.
Wiosnę czują nie tylko rośliny na zewnątrz, doniczkowa cytryna zimująca w kuchni ma ekspresowo powiększające się przyrosty - i pąki kwiatowe.







Marzę o tym, by co się da, wystawić na zewnątrz. W porywie szału wysiałam kilka rozsad - i jak skiełkują, parapety będą pilnie potrzebne dla przepikowanych siewek.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Jan4, Carmen, Jaedda, Szafirek, anaka, Bea612, ewakatarzyna, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 04 Mar 2020 20:31 #696618

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20118
  • Otrzymane dziękuję: 84058
A to moja tarasowa wiosna "zrób to sam" :lol:



Tu widać, jak fajnie przezimowały powojniki "doniczkowe"; na zdjęciu Diamantina z zielonymi pędami i zalążkami paków kwiatowych.


Wczoraj nie zdołałam się oprzeć takiej ślicznotce z LM: to hybryda stworzona przez niemieckiego hodowcę Josefa Heugera, Helleborus x glandorfensis Ice`n Roses Barolo.





Z tej samej serii były jeszcze w kolorze hm, angielskiego różu - ale sama nazwa powyższego zadziałała na moja wyobraźnię :drink1: . W każdym razie - roślina jest o wiele okazalsza od innych znanych mi ciemierników.
Prace ogrodowe rozkręcają się, dziś zaczęłam sadzić nadesłane fantastycznej jakości lilie z Lily Garden, przesadziłam też jedną z młodych angielek - muszę to samo zrobić z starszą Księżniczką Małgorzatą, bo rozrastająca się magnolia chyba nie jest jej wymarzoną sąsiadką.
A od przyszłego tygodnia - wertykulacja trawnika - "tymi ręcyma" :jeez:
Ostatnio zmieniany: 04 Mar 2020 20:35 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Jan4, Betula, Carmen, Jaedda, Szafirek, Nimfa, Bea612, ewakatarzyna, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 05 Mar 2020 09:21 #696668

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2269
  • Otrzymane dziękuję: 10961
Czyli to już pora na nawożenie róż?
Można nawozić przed obcinaniem?
W tamtym roku nie nawozilam, bo to był ich pierwszy rok i dopiero w tym sezonie zaczynam zabawę z nawożeniem. I jestem zielona w tym temacie :sleepy:

Podwójne życie i psy ogrodnika 05 Mar 2020 22:32 #696771

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20118
  • Otrzymane dziękuję: 84058
Aniu, nie jestem w żadnej mierze osobą kompetentną w sprawie uprawy róż - co prawda kilka najstarszych róż to nastolatki, ale obchodziłam się z nimi raczej po macoszemu, dopiero angielkami staram się zajmować z większą czułością.
Jak napisałam - używam rozpuszczalnych nawozów mineralnych, kilka razy w sezonie, zupełnie inaczej sprawa się ma zapewne w przypadku stosowania nawożenia organicznego. Róże mają spore listki - i chyba pora je zasilić, by miały siłę wiązać pąki. Ale to tylko moja intuicja, nic fachowego.
Korzystając z drugiego dnia pięknej pogody prócz lekkiego docięcia angielek przesadziłam moją Crown Princess Margareta - z sporym trudem, bo gałązki grube na palec splotły się z drewnianym płotkiem. A jak człowiek opadnie na kolana, zawsze cos lepiej widzi...

W pełnym rozkwicie Ard Schenk, Crocus chrysanthus



Mój ulubiony krokus wielkokwiatowy, Jeanne d`Arc - prócz znamienia słupka śnieżnobiały







Nadal rozkwitają irysy żyłkowane Purple Hill



Spod sięgających ziemi gałązek cedru himalajskiego wydobyłam te szafirki - Azureum



Wychodzą listki ostróżek



A w weekend pewnie przywita się pierwszy tulipan

Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, CHI, Betula, Carmen, MARRY, Jaedda, Szafirek, JaNina, Bea612, ewakatarzyna, Babcia Ala, Shalina


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.994 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum