Forum Ogrodnicze Oaza

Musiałam, musiałam Wam to wysłać

pl.pinterest.com/pin/87116574015039403/

Sweter z królika Ciekawe czy ciepły

Ciekawe czy bardzo wyłysiał

O królikach Angorach to słyszeli niemal wszyscy ale o wełnodajnych rasach psów to chyba niewielu Będąc właścicielem np. Nowofunlanda czy Bernardyna i sukcesywnie go wyczesując, to w ciągu roku można uzbierać na fajny sweterek. Jest b. dużo na ten temat w sieci. Poza tym psia wełna jest o wiele cieplejsza niż owcza. W Finlandi czy w Anglii często można spotkać takie wyroby.

Zapewniam, że na wiosnę z owczarków parę worków wełny też nazbieram
A u mnie takie marnotrawstwo

Janusz, z sierści psów szczególnie w Rosji przędą wełnę.
Ja to nawet miałam ochotę na takiego królika, ale one są delikatne.
I dbać o nie trzeba bardzo. Ciągle je trzeba czesać, żeby się włos nie skołtunił.

...a nie lepiej takiego królika wziąć "pod włos" ?

Z mojego labradora z jednego czesania jest pełne wiaderko.
A leni się cały rok bez przerwy.
Na starość zrobił się z niego piesek pokojowy i żeby był na dworze dłużej ponad potrzebę musiałaby jakaś psia piękność akurat przechodzić.
I to jeszcze w jego typie
Ostatnio zaczyna kombinować i udawać, że nie słyszy.
Pies, który całe życie chodził przy nodze bez smyczy, nagle chodzi swoimi ścieżkami. Komend nie słyszy a smycz go obraża i nie chce na niej chodzić.
Nawet myślałam, że głuchnie ale jak wołam do miski to słyszy.

Moja Roksia też ma tę niemiła przypadłość. Można ją wołać i nawet krzyczeć, nie ruszy się bo ma inne plany związane z obecną chwilą, co najwyżej brew uniesie. Ale śpiąc, słyszy szelest odwijanego cukierka przez podwójne zamknięte drzwi.

Ja się staram o jednakowej godzinie dawać miseczkę. No i któregoś razu mąż poszedł drogę w lesie naprawiać razem z psami oczywiście,
ale po jakimś czasie psy zniknęły.

Znalazły się w domu, bo była już 14-sta i pora obiadku

KaLo wrote:
Twoja dynia tylko tak wygląda, czy rzeczywiście jest zadziorna ?

A tak w ogóle, to wygląda jak pluszowa zabawka. Weź następnym razem dodaj do prania jakiś płyn zmiękczający, żeby się tak nie elektryzowała.

Nie jest zadiorna, to najsympatyczniejszy samobieżny mop na świecie . Nawet jak wstąpiła do obrony terytorialnej to nadal

jest spokojna.

Ważne, że pogoda się poprawi, przynajmniej na Górnym Śląsku.



mam nadzieję, że w pozostałych regionach również.

W czeluściach internetu wpadł mi w oko trochę obsceniczne dzieło natury, taki kamior:



Natura potrafi zadziwić.

Trochę ciepełka wreszcie by się przydało.
No to miłego rilaxowania wszystkim, obojętnie, czy na leżąco

czy ogrodująco

Króliki są niesamowite z tym swoim linieniem 8 razy w roku. Dobrze, że mój król jest krótkowłosy. A i tak mam jego sierść wszędzie, na ubraniach, podłogach, meblach i w każdej kawie

U mnie na drzwiach wejściowych powinien zacisnąć taki napis:
images.app.goo.gl/if95GaCVQgTUHiRZ7

Piękne

Piękne.
U mnie niby też powinien wisieć, ale krótka sierść jest na szczęście "mało lotna" i w kawie czy jedzeniu raczej się nie trafia. Ale za to potrafi się boleśnie wbić w stopę od spodu. I takiego włoska z lupą się wyciąga...
No odkurzacz warsztatowy muszę nieć na wyposażeniu, bo zoo się "leni".

Co do "utraty słuchu" też się zdarza, choć ostatnio z tym lepiej. Po przyjściu na gwizdek jest nagroda. Tylko Devina była odporna. No cóż, pracuję "zdalnie" - zawołam na kolację o 21, pies nie słyszał gwizdka, to siadłam do pracy. Skończyłam o 2-giej, to ją wpuściłam. Jakoś nie słyszałam, że darła ryja... Od tej pory poprawił jej się słuch i poczucie czasu.

Za to Funia robi za budzik. Do której bym nie siedziała, nad ranem, 8:30 pobudka, bo o 9 micha.. I nie ma , że boli...