Forum Ogrodnicze Oaza

Tv nie oglądam, prasy nie czytuję w obawie o mój spokój psychiczny, jedynie internet.
I jeśli w internecie tak huczy jak w moim żywokoście wiosną i to we wszystkich grupach włącznie z tymi wiejsko/sielskimi to coś jest na rzeczy.
Jestem, źle, staram się być dobrą godpodynią, niczego nie marnuję i.. "tak kraję jak mi materiału staje", jak widzę takie (nie)rzady, z moich również i to niemałych pieniędzy, to mi gula w gardle rośnie i mam ochotę krzyczeć, bo ja nie z tych co pchają się do rękoczynów.

Choć jak widać, ta władza krzyków się nie boi.

Następne kwiatki z oślej łączki, posłowie Konfederacji Sośnierz i Berkowicz. Dzisiaj twierdzą, że w ten sposób robili sobie jaja z pana Hitlera.





Dla odmiany coś dla duszy.

Piękne to było ale można było palpitacji serca dostać.
Przez moment sobie wyobraziłam gdybym ja taki szpagat teraz zrobiła z ilu części by mnie składano

Beata nie sztuka zrobić szpagat, prawdziwa sztuka to się podnieść

Fakt, trzeba by ze 3 silnych mężczyzn a i tak pewnie nie podniosłabym się w całości.

Widzieliście ostatnią Parę nr 2?

No to masz "szpagat na bogato"
Ale nie umiem wstawić filmiku.

A tu masz coś dla nas Rewelka

Ja też "Tv nie mam, prasy nie czytuję w obawie o mój spokój psychiczny, jedynie internet". Ale byłam w czwartek w ZUSie i dowiedziałam się ile będę mieć emerytury - jeszcze mnie kur*** trzyma. W tym dziwnym kraju nie opłaca się być uczciwym i prowadzić działalność gospodarczą. Najbardziej wq (=bardzo, bardzo irytujące), jest to, że koleżanki z mojej byłej PAŃSTWOWEJ firmy robiące to samo, co ja dostaną większą emeryturę. A wypłaty i emerytury mają z moich i takich jak ja podatków. K MAĆ!

Małgosiu od dawna to wiem.
Za 2 lata i mnie szlag trafi jak zaczną mi wyliczać ten należny mi milion na podróże.
Już po drodze mnie trafił jak mi zabrali 3 filar, z którego miałam mieć dodatkowe 300zł.
Na samym przeliczniku gdy zwiększono liczbę miesięcy do wyliczania średniej straciłam wg moich pewnie niedokładnych wyliczeń 350 zł.
Nie mam złudzeń - za 2 i pół roku idę na emeryturę ale na bank nie porzucę pracy i przejdę do szarej, akurat to co chcę robić można i tak.
Dość okradania mnie.
AAAA i dlatego za dwa i pół a nie dwa lata, bo ponoć idący na emeryturę w drugim półroczu są inaczej liczeni i wychodzi im jakieś grosze więcej.

Tak w ogóle to iść na emeryturę należy ze specjalistą. Znam przypadek kiedy źle złożone dokumenty ( nie w takiej kolejności) spowodowały znaczny uszczerbek na świadczeniu.
ZUS zatrudnia specjalistów, żeby wyliczać nam jak najmniej, my musimy zatrudniać specjalistów żeby znajdowali kruczki aby im to uniemożliwić.

No właśnie "znajomi i przyjaciele" szukają mi specjalisty i pomysłu, co dalej. A franca z ZUSu namawiała mnie, żeby JUŻ Byłam ciekawa, co powie, bo od 1 lipca jest 200-300 zł więcej na miesiąc. Powiedziała, że max 100.

Jak Cię namówi dostanie premię, czy Cię dziwi jej natarczywość?

Masz coś na poprawę humoru:

whitedame wrote: Nie ma nóg a chodzi? Ofiara wypadku po komisji lekarskiej ZUS, tacy tam specjaliści.
Przycinacie już drzewka?

Ja przycinam po owocowaniu.
Zastanawiałam się kiedy trzeba brzoskwinie pryskać?

Niektórzy przycinają teraz. twitter.com/i/status/1364874880819359745

Ja przycięłam już teraz, tzn w ubiegłym tygodniu. I chyba w ostatniej chwili, bo sok mi się pokazał na sekatorze. Musiałam ciąć, bo w ubiegłym roku nie zdążyłam. Z ciekawostek - spotkałam się z teorią, że nie tnie się tylko jak kwitną - stara szkoła z "dziwnych" terenów Polski...
Brzoskwiń nie pryskam wcale. Ciekawa jestem jak w tym roku wyjdą. W ubiegłym obrodziły. Kędzierzawe liście oberwałam raz i był spokój.

Też już się z tym spotkałam, że tylko w czasie kwitnienia nie tnie się drzew, a tak to, ze można cały rok.

Ziarnkowe - gdy ustąpi ryzyko dużych mrozów, drugie cięcie końcem lata (wiosenne pobudza wzrost zielonego)
Pestkowe - druga część lata, brzoskwinie tnie się również w czasie kwitnięcia (choć częściej w fazie białego pąka), ale nikt nie spodziewa się długowieczności po brzoskwini.

Brzoskwinie przeciw kędzierzawości należy opryskać nim zaczną otwierać się pąki liściowe, a temperatura jest wyższa niż minimalna dla stosowanego preparatu (dla syllitu to bodaj +5 a dla miedzianu +. Super terminem było ostatnie ocieplenie po mrozach.
Kolejny oprysk to na parcha, ja się staram prysnąć gdy kwiaty opadną w 2/3 i powtórzyć raz lub dwa zgodnie z zaleceniami i przebiegiem pogody. Czasami są piegowate, czasami nie.

Różne są szkoły na temat terminu cięcia i pewnie każda ma wady i zalety i bądź tu człowieku mądry, a natura i tak swoje.

W tym roku z powodu silnych mrozów wstrzymał bym się z cięciem do momentu kwitnienia bo nie wiadomo co przeżyło.

Terminy cięcia nie są wydumane, zostały wypraktykowane i są związane z fizjologią roślin. Można ciąć przeciw naturze, ale przeważnie słabo się na tym wychodzi
Pestkowe generalnie słabiej się bronią przed infekcjami gdy jest zimno i mokro, dlatego tnie się je w suchej i ciepłej porze roku. Ziarnkowe dobrze znoszą zimowe cięcie, zarastają w niskich temperaturach i last, but not least jak mawiali starożytni Amerykanie zimą dużo lepiej widać na drzewie co wyciąć bo nie zasłaniają tego liście.
Oczywiście w sadzie przemysłowym robi się więcej cięć, choćby letnie które ma odsłonić owoce czy podcinanie korzeni by osłabić wzrost masy zielonej.

KaLo, nie wiem jak u Ciebie były silne te mrozy, u mnie było -20 dzień czy kilka. Wstępnie wyszło że przemarzły gałązki figi i końcówki gałązek migdałowców. Już pędy 5mm migdałowców wyglądają zdrowo (zobaczymy jak z pąkami).
Brzoskwinie i morele wyglądają na zdrowe. Na jabłoniach, gruszach i śliwach nie widzę przemrożeń.
Na winoroślach różnie, Eszter na pewno przeżyła w dobrym stanie bo sprawdzałem. Resztę przytnę za tydzień/dwa.