Forum Ogrodnicze Oaza

Plan na dzisiaj zrealizowany Wreszcie wysiałam marchewkę i pierwszą partię fasolki szparagowej. Wysadziłam też 250 porów w formie cieniutkich włosków Co roku sadzę taką biedę, a one dzielnie rosną.
Praca przy takiej pogodzie, to sama przyjemność. Słońce, przyroda, czego chcieć więcej I nieważne, ze plecy bolą, a ręce spieczone wiosennym słońcem pewnie spać mi nie dadzą Uwielbiam to.
A plan na jutro, wysadzeniem rozsady selera, wysianie buraków i przygotowanie gleby pod dalsze wysiewy i nasadzenia.

No i udało się
Korzystając z dobrej pogody i kolejnego wolnego dnia (trzydniówka ogrodowa ) nadrobiłam zaległości.
W warzywniku zostały mi tylko do wysadzenia papryki, pomidory , karczochy i arbuzy.
Przyroda wreszcie się obudziła. Świeża, soczysta zieleń, coraz wiecej kwiatów . Cudny maj

Zaczynam od grządeczki na warzywka Śliczności .Kolorki wiosny pierwyj sort .
Wszystko śliczne ,a buziol się aż śmieje Kasiu Twój i super ,że udało się Tobie
podziałać ,wiem co to za uczucie

Bogusiu, dziękuję
Ja to zawsze tak się cieszę jak głupia z nadejścia prawdziwej wiosny szkoda tylko, że w tym roku przyszła tak późno.
Jutro miałam dalej działać w warzywniku, ale po dzisiejszym deszczu raczej nic z tego

A dzisiaj leniwa niedziela
Wsadziłam tylko 10 "dostanych" pomidorów(moich 48 mizerot jeszcze się parapetuje) , i odchwaściłam małą rabatkę

Rabata covidowa, powstała rok temu podczas pierwszego lockdownu.Posadziłam takie rośliny, którym nie zaszkodzą prace przy elewacji. Hortensje bukietowe, rosplenice, byliny. Większość i tak do przycięcia.
Jeden z gości cieszy

drugiego utłukłam bezlitośnie

Mam raptem ze 4 lilie i nie będę się nimi dzielić.
Biedronkowa, kilkuletnia piwonia zaszczyciła mnie paczusiem

Kilkuletnie od Mamy, mimo że dogadzam im bardzo ni chu. chu.. kwitnąć nie zamierzają.







Lada chwila lunie deszcz, ale niech sobie pada

W warzywniku, nieco później niż zwykle , ale pojawia się coraz więcej roślin.
Moje rozsady nie są może tak dorodne jak Wasze, ale mnie i tak cieszą. W dodatku mam niesamowitą satysfakcję, że udaje mi się wyhodować warzywo od nasionka
Bób dopiero wykiełkował, ale też był późno siany

Selerki z mojej rozsady (pierwszy raz mi wykiełkowały)

Sałaty rosną




Można już co nieco na kanapkę skubnąć a wiadomo, z ogródka smakuje najlepiej

Kilka dni nie byłam na działce, a tam coraz piekniej.
Coraz więcej kwiatów, kiełkują wysiane w ubiegłym tygodniu warzywa,pierwsze zawiązki owoców łapią promienie słońca.
Taki maj to ja lubię


Kuklik

Floksy


Rododendron Nn

W tym roku zakwitnie tylko jeden lilak. Niestety, Sensation i Krasawica Moskwy w tym roku strajkują. Ten wygląda jak taki najzwyklejszy z babcinego ogródka

Wyjątkowo późno zakwitła aronia

Kiełkują buraczki

marchew

ogórki

Muszę jeszcze tylko wysadzić to wszystko, co na razie rośnie w doniczkach i warzywnik będzie zapełniony.

Maj coraz piękniejszy
Różaneczników mam niewiele, ale muszę to zmienić Dopiero startują, ale już pokazują swoje piękno.
Catawbiense Grandiflorum

Libretto

Fantastica







Jest nadzieja na owoce





Czarno widzę przyszłość moich pomidorów W poniedziałek wysadziłam je do gruntu, po wczorajszym deszczu stoją w wodzie.Nic to, może inne warzywa urosną dorodne.
Mam nadzieję, że w końcu nadejdą ciepłe, pogodne dni.Za upałami nie przepadam, ale tęsknię za słońcem.

JaKasiula wrote:
Kasiu droga, obawiam się, że wciąga Cię w dobrze mi znany nałóg, jak widzę nową, atrakcyjną odmianę, trzęsą mi się ręce, oczy wychodzą, jak winniczkowi, nos węszy - i mimo składanych sobie samej obietnic, że już dość, już za dużo - następny egzemplarz ląduje w rododendronowie.

Pierwszych kilkadziesiąt sztuk to przychodzi jakoś tak mimochodem...

W tym roku to chyba nawet morsy ucieszą się z choć kilku gorących dni - jeśli doczekamy.
Pomidorom może nic nie będzie, to twarde sztuki.

Aniu, obawiam się, że masz rację co do różaneczników .
Może średnio dobrze będzie im pod brzozami, ale za to jak pięknie razem wyglądają.

Kasiu, po prostu mocno podlewaj, żeby brzozy im nie zabrały całej wilgoci.
W upalne lato (może kiedyś takie jeszcze będzie?) brzozy dadzą za to cień.

Zapraszam Cię do opowiadania o Twoich rh w wątkach tematycznych. Warto dzielić się doświadczeniami.

Aniu, doświadczenia żadnego tak właściwie nie mam. Mam dosłownie trzy rodki.Czwarty( po zimie wygląda tak kiepsko , że przesadziłam go do doniczki i zobaczę, czy przeżyje.

No i to jest właśnie doświadczenie początkującego rodomaniaka

A co się młodziakowi stało?

Aneczko, podejrzewam, że mróz go załatwił. Obcięłam uschnięte gałązki, wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy, ale część żyje.
To Nova Zembla, tak nie do końca kolirystycznie mi pasuje, ale dałam jej szanse

To żelazna odmiana.
Stawiam, że odbije.

Też tak myślę Jak dojdzie do siebie, znajdę jej jakieś dogodne miejsce. Rodek to rodek, nie ma co grymasić

Kasiu co tam u Ciebie zakwitło przez ostatnie dni ? chce już coś zoabaczyć ślicznego