Forum Ogrodnicze Oaza

Kasiu jak będzie tak jak do tej pory w pogodzie
to nie tylko warzywa ,ale i ziele odpuści sobie wzrosty

Bogusiu,dla warzyw faktycznie kiepska pogoda, ale chwaściory nic sobie z tego powodu nie robią. Rosną jak wściekłe , niestraszne im deszcze i niskie temperatury.
Nie używam środków chemicznych do ich wytępienia, więc i pracy mam sporo. A tak nawiasem, jedynie warzywnik staram się regularnie odchwaszczać, w reszcie ogrodu różnie to wygląda

Tęsknię za ciepełkiem
Dzisiaj trochę nadgoniłam prace w warzywniku. Pomimo opadów, ziemia powoli wysycha. Co prawda tam, gdzie planuję korzeniowe muszę jeszcze poczekać z pracami.
Udało mi się w końcu wysiać bób, groszek, wysadziłam też dymkę

Na gorącym uczynku nakryłam złodzieja słomy

A niech tam, niech sobie urządza gniazdko
Wiosna

Fajny ten złodziej słomy. Kiedyś poskarżyła się kobieta w internecie, że bocian przyleciał wcześnie, spadł śnieg, nie miał co jeść i zjadł jej wszystkie karasie z oczka wodnego.

Stałam i patrzyłam, jak sobie dobierał. Kiedy poderwał się do lotu, chciałam zrobić fotkę, niestety telefon mi padł.
Myślę, że jeszcze niejedną okazję będę miała na zrobienie zdjęcia.

Kasiu ślicznie zrobiłaś grządkę na warzywka
Oznaki wiosny tez piękne ,tylko np u mnie pojedyncze wciąż jeszcze.
Z aparatem to złosliwy drań ha ha my tak mamy ,mąż uruchomił wreszcie swój to zawsze
jakaś foteczka jest .

Bogusiu zdjęcia robię telefonem zawsze mam go przy sobie, więc w razie potrzeby wyciągam i cykam. O ile tylko zdążę
Czekam na cieplejsze dni z utęsknieniem. Cała roślinność też. Już nie mogę doczekać się, kiedy buchnie zielenią, kolorami. Tyle roślin ma pąki kwiatowe i tylko czekają, żeby pokazać co potrafią

Dzisiaj trochę leniuszkiem byłam
Zimno co jakiś czas wyganiało z ogrodu. Mimo to udało mi się uporządkować kolejną część rabatek.
Niestety, po zimie mam kilka strat
Zmarzły wszystkie róże (raptem 5 krzaczków, ale też żal), kilka lawend.
Nie wiem, czy szlak nie trafi rododendrona "Nova Zembla", wydaje się jakiś suchy.Akurat po nim płakać nie będę, kwiaty piękne, ale nie moja bajka kolorystyczna. W to miejsce wsadzę hortensję. Albo jakąś bukietówkę, albo drzewiastą" White dome".
Zgniły mi wszystkie kupione jesienią liliowce. Zadołowałam je w doniczce i to był błąd. Następnym razem, jezeli nie dam rady posadzić ich w miejscu docelowym, wsadzę gdziekolwiek.


W tym roku zaszalałam z rozsadami. Brakuje mi miejsca na parapetach, dołożyłam jeszcze miniszklarenkę balkonową.
Wczoraj włożyłam do ziemi podkiełkowane nasiona kukurydzy cukrowej i arbuzów.
Papryka słodka

Pierwszy raz udało mi się zrobić rozsadę selera

Malabarem jestem zachwycona Piekny, smaczny (już uszczykuję co nieco, dzięki temu się rozkrzewia), bezproblemowy.

JaKasiula wrote: Kasiu, nie rób sobie wyrzutów... Ja wsadziłam w miejscu docelowym, nawet przykryłam trochę, a i tak sporo zgniło. Widocznie za późno już na nie było, albo za szybko przyszedł mróz. Różne rzeczy też miałam podołowane w doniczkach i żyją... No, czasem nie przewidzisz!
Szkoda róż... Ale pamiętaj, każda "wypadnięta" roślina to miejsce na nowe chciejstwo . Trzeba patrzeć pozytywnie

Ika słusznie prawi.
Na lawendach jeszcze nie stawiaj kreski, moje, mocno przycięte, tez jeszcze nie ruszyły.
Nova Zembla to też żadna strata, najłatwiej odkupić, gdyby Cię wzięła chętka.
A jakie kolory rh Cię kręcą?
Jak napisałam w innym miejscu, dość duży wybór interesujących odkryłam ostatnio w OBI, znaczy - przed marketem, bo regały z roślinami wypchnięto na parking, prowizoryczna kasa - i sprzedaż hula.
W Twoich obecnych realiach kierowałabym się mrozoodpornością, w naszym wykazie jest odnotowana dla każdej uwzględnionej odmiany.

Aniu, lawendy wyglądają źle, ale może jeszcze coś z nich będzie. Wczoraj wykopałam jedną, wyglądającą najgorzej, ale wsadziłam ją z powrotem. Dam im jeszcze szansę
Najbardziej żal mi kilkuletniej róży. Nn z Biedronki. Kwitła długo, rosła zdrowo, nawet mszyce ją omijały




To zdjęcie z 1 grudnia.
Przycięłam ją krótko i jeszcze mam nadzieję, że ruszy
Mam już za sobą etap, kiedy sadziłam to, co mi się podoba. Teraz sadzę te rośliny, które wiem, że sobie u mnie poradzą.
Róże, lawendy i rododendrony zabezpieczyłam trochę na zimę. Niestety, wraz z nadejściem mrozów zostałam uziemiona w domu na trzy tygodnie i nie mogłam lepiej ich zabezpieczyć.
Co do kolorów w ogrodzie, róże, fiolety, niebieskości,odrobina bieli. Gdzieniegdzie jakiś pomarańczowy i żółty też się pojawiają.

Rododendronów mrozoodporniejszych odmian nie trzeba na zimę szczególnie zabezpieczać.A już szczególnie odmian fińskich hybrydyzerów, one utrzymują się w zakreślonym przez Ciebie spektrum kolorów. Polecam Haaga, Helsinki University, Pohjola's Daughter. Dwa pierwsze w tej chwili ma w sprzedaży internetowej Ciepłucha.
Jako że wolę mocne fiolety, mając niewielkie pole manewru wybrałabym raczej Marcela Menarda (-24), Libretto albo Azurro (-26).
Właśnie dlatego nie kupuję róż NN, mądra po szkodzie. Znając nazwę łatwiej odrobić stratę.

Aniu, kiedyś sadziłam wszystko nie przywiązując wagi do odmiany (bo nie potrzebne, bo będę pamiętać ). Teraz to się zmieniło. Staram się zapisywać nazwy,bo jednak dobrze wiedzieć, co się ma.
Libretto pojawiło się u mnie tej wiosny Mam nadzieję, że miejscówka będzie mu odpowiadać i niebawem zaszczyci mnie pięknymi kwiatami.
Rododendrony na zimę jedynie przykrywam gałązkami sosnowymi(tych mam pod dostatkiem). Raczej chronię przed słońcem niż przed mrozem.

Majówka zaczyna się kiepsko. Chłodno, z przelotnym deszczem. Jutro ma lać
Dobrze, że chociaż grilla rozpaliliśmy, sezon rozpoczęty

Rośliny też powoli się budzą, ale widać wyraźnie opóźnioną wegetację.
Śliwa

Świdośliwa

Pigwowiec

Jagoda kamczacka

Warzywnik ciągle nieogarnięty. Albo zbyt mokro, albo pada
Salata jakoś sobie radzi

Na rabatach coraz tłoczniej

Szafirek

Pierwszy tulipan tej wiosny

Moje ukochane brzozy

Sosnowe przyrosty

Na szczęście na horyzoncie widać poprawę pogody, może w końcu uda się nadrobić zaległości

Na parapetach ciasno. Dobrze, że część roślin w ciągu dnia mogę wystawić na balkon.
Moje rozsady są jakie są, ale tak naprawdę dopiero się ich uczę. Z niepowodzeń wyciągam wnioski na przyszłość. Myślę, że z każdym kolejnym sezonem będzie ciraz lepiej.
Papryka słodka przesadzona do doniczek

Mikre pomidorki , ale może przez dwa tygodnie nabiorą ciałka, a w gruncie dogonią Wasze

Seler powoli rośnie

Ładnie rośnie kukurydza cukrowa

Malabar, o którego istnieniu dowiedziałam się od Was jest cudny

Karczochy

Arbuzy też już rosną. Po raz pierwszy wysiałam cyklanterę.
Z niepowodzeniem w wyprodukowaniu rozsady bakłażanów już się pogodziłam. Spróbuję za rok.

Piękne karczochy, Kasiu.
Pamiętaj, że są również super ozdobne i zostaw choć jeden jako kwiatek

Moja ha ha, rozsada pomidorów wygląda podobnie, kilka sztuk Red Pear może troszkę mocniejszych, a kilka Principe Borghese z nasion odnalezionych przypadkiem - po trzy listki właściwie, więc możemy sobie rączki podać.

Aniu, nie liczę na wielkie plony karczochów Wiem, że pięknie prezentują się w warzywniku (i nie tylko). Kilka lat temu gościłam je w ogrodzie, jeden nawet zakwitł. Oczywiście tylko podziwiałam.
Co do pomidorów. Ja w moje wierzę. Ci najmniej dwa tygodnie spędzą jeszcze w domu.Liczę, że jeszcze podrosną.A jakie by nie były, z całą pewnością będą najsmaczniejsze bo moje.

Kasiu odpoczynek fajny ,my wczoraj robiliśmy imprezkę na dworze na działeczce na 2 stoliki
z naszymi sąsiadami .Oni rozumieją izolację stolikową czyli dobrą odległość .
Było fajnie .
O zastawionych oknach ja też cos wiem
Ale np na działce wystawiłam z domku doniczki z roślinkami ,nie mam zamiaru wnosić ,jeszcze dosadze do donic
inne i niczego nie zabieram ,tzn nie ma noszenia ,dom i na zewnątrz juz nie .