Forum Ogrodnicze Oaza

Kasiu, jeżeli będziesz obsadzała ten pagórek roślinami okrywowymi, to pamiętaj, żeby nasadzać od góry, bo te roślinki prawie zawsze wędrują na dół, a nie do góry

Puk ,puk co tam w ogrodzie ślicznym słychać ?nasadzenia zrobione ?
Proszę o zdjecia w wolnym czasie ;)od ogrodu .
Zdroweczka ,nie pracuj tak ciężko

Bogusiu, w ogrodzie tak naprawdę już niewiele do pokazywania
Kwitnących roślin praktycznie już nie mam, kolorowych liści też już coraz mniej
Jeszcze tylko marcinki i rozchodniki prezentują się w miarę dobrze








Zresztą, pogoda też nie zachęca do przebywania na dworze. Dzisiaj zimno, deszczowo.
Mimo kiepskiej pogody i krótkiego dnia, coś w ogrodzie powoli działam.
Wykopałam dalie i marchewki.

Powstaje rabata maskująca oczyszczalnię, ale na razie nie ma jeszcze czego pokazać.

Powstała rabata typu rondo
Wreszcie znalazło tam swoje miejsce kilka moich doniczkowców.


Pośrodku wsadziłam miłorząb. Znalazły tam też miejscówkę trzy azalie. Do tego trochę bylin i traw i będzie pięknie I już wiem, że jeszcze ją powiększę

Muszę jeszcze posadzić czosnek i cebulę. Jeżeli pogoda dopisze i znajdę trochę czasu, przed zimą chciałabym jeszcze choć trochę poprzerabiać istniejące rabaty.

Kilka mokrych fotek z ogrodu.














Wszystkiego dobrego odwiedzającym

Przyznaję, że trochę ostatnio zaniedbałam wątek, forum i ogród
Co nie znaczy, że przestałam o nim myśleć

Może teraz, wraz z wydłużającym się dniem, nastrój też zdecydowanie się poprawi
A ja wpadłam w szał kuchennych przygotowań do świąt
Śledziki zrobione

Piernik z ciasta leżakującego trzy tygodnie upiekłam wczoraj.
Po raz pierwszy zrobiłam gwiazdę makową

Trochę koślawa i zbyt mocno przypieczona, ale i tak uważam że jest efektowna
W związku z tym, że ukisiłam 60 kg kapusty, w tym roku potrawy z nią będą królowały na moim stole. Bigos, kapusta z grzybami, nowość u mnie - kapusta z grochem, oczywiście pierogi, a za chwilę biorę się za paszteciki z kapustą i grzybami.

Życzę wszystkim zdrowych, spokojnych świąt pelnych miłości, radości i optymizmu

Kochani

Po kilku tygodniach nieobecności wczoraj wreszcie dotarłam na działkę.
Mróz i śnieg na szczęście nie wyrządziły żadnych szkód.
Sałaty na podwyższonej grządce mają się świetnie



Ogród niestety trochę mniej. Zaniedbałam go nieco, nawet nie przycięłam marcinków, a warzywnik zupełnie nie przygotowany do nowego sezonu
Duuużo pracy mnie czeka, tym bardziej, że mam tyle planów ogrodowych

Wczoraj, korzystając z dobrej pogody posadziłam kilka lili, a w najbliższych dniach planuję wyłożyć jakieś nasionko papryki ozdobnej do kiełkowania. To tak na dobry początek .

Wiosny w ogrodzie jeszcze nie widać, ale to i nie czas na nią






Jeszcze raz,wszystkiego najlepszego, oby nam się zawsze chciało, zdrowie dopisywało, a wszystko pięknie rosło i owocowało

JaKasiula wrote: Kasiu
Z tego co widzę to masz na działce kasztan jadalny. Czy mogłabyś się napisać jak się udaje uprawa w naszym klimacie? Kupiłaś gotową sadzonkę czy może sama wychodowałaś z nasion.
Dziękuję
Przemek

Witaj Przemku w moich skromnych progach
Jeżeli chodzi o kasztana jadalnego, tak naprawdę doświadczenie mam niewielkie.
Kilka lat temu posadziliśmy patyczek kupiony w B... e. Przez pierwsze zimy okrywałam go włókniną, teraz nie robię nic.
Po kilku latach i kilku spotkaniach z kosiarką niewielki krzaczek (myślę, że jakieś 80 cm wysokości)

To te przebarwiające się na żółto gałązki na pierwszym planie.
Przepraszam za jakość
Zdjęcie z października.

Dodam, że rośnie na piasku z domieszką gliny, w dosyć zacisznym miejscu.
Pewnie w lepszej ziemi i nawożony prezentowałby się lepiej.
Na owoce raczej nie liczę, ale kto wie

Pozwolę sobie niepytana napisać, że kasztan jadalny, całkiem spory, rośnie w "moim" parku, we Wrocławiu. Z największą pewnością ma więcej niż 20 lat, czyli musiał doznać i prawdziwego mrozu. Wcale nie taki to delikates.
Inny - owocujący - jest w naszym ogrodzie botanicznym, wielkie drzewo.
Ponieważ nie jest narażony na ataki szrotówka, może z czasem zastąpić poczciwe kasztanowce.

Dzięki za odpowiedź.
Podpytuję, bo mam sporą działkę do zagospodarowania, a że w domu wszyscy lubią kasztany (konsumpcyjnie), to pojawił się pomysł żeby posadzić drzewko, o ile w ogóle jest to możliwe w naszych warunkach klimatycznych.
Jak rozumiem, to raczej nie ma szans na owoce?

Przemku, wszystko zależy od tego jak dużą roślinę posadzisz i w jakim regionie mieszkasz.
Ja na owoce kasztana nie liczę,rośnie sobie u mnie jako ciekawostka.
Poczytaj o jego wymaganiach i sam zadecyduj, czy zaryzykujesz i go u siebie posadzisz

muratordom.pl/ogrod/rosliny/kasztan-jada...-Lc3U-KBbp-64Tq.html

To dodam jeszcze, że nawet jeśli nie doczekacie kasztanów do pieczenia, same kwiaty są świetnym pożytkiem dla pszczół (we Włoszech i Grecji można kupić miód kasztanowy, bardzo ciemny). Jak ktoś ma dużo przestrzeni do zagospodarowania - czemu nie, popatrzcie, jak się błyskawicznie zmienia klimat. Jak dwadzieścia parę lat temu zaczynałam zabawę w ogród, nie wierzyłam, że przetrzyma zimę lawenda, nieśmiało wsadziłam pierwszą roślinkę. Teraz to roślina w ogrodach pospolita.

Aniu,całkowicie się z Tobą zgadzam
Zimy jakie są, każdy widzi
Zdaję sobie sprawę, że na owoce muszę jeszcze poczekać wiele lat. Może dopiero moje dzieciaki będą miały okazję je spróbować.
Jednak uważam, że czasami warto zaryzykować a fajnie mieć w ogrodzie oryginalną roślinę.

Kasiu, Aniu,
Dzięki za wypowiedź... Nie wiedziałem, że kwiaty są miododajne, to ważna informacja tym bardziej że mój syn garnie się do pszczelarstwa .
Chyba zaryzykuję i posadzę.

Czas rozpocząć nowy sezon
Po dłuższej przerwie dotarłam na działkę.
W ogrodzie dzieje się niewiele.
Cieniutka śniegowa kołderka przyda się roślinom w najbliższym czasie

Bardzo ucieszył mnie lekko zmrożony pąk ciemiernika

Na szczęście dotychczasowa ciepła zima nie rozbudziła innych roślin.

W warzywniku jedynie pokazał się zimowy czosnek


Za to zaczęło się dziać na parapetach
Powolutku rosną Jole

Wczoraj wysiałam pory, selery, trawę cytrynową i trochę szalotki, a dzisiaj kilka podkiełkowanych nasion ostrej papryki przeniosłam do kubeczków z podłożem.

Wszystkiego dobrego odwiedzającym

Bardzo malownicze zdjęcie z kołderką, ogród wygląda pięknie, nawet jeśli niewiele się dzieje.
Już wysiewy...??? O kurczę, chyba zaspałam, czy co
Dobrze, że otworzyłaś sezon; Ania-Łatka też już pokazywała kwitnące drobiażdżki, znaczy - wiosna w drodze

Nie ścinam przekwitniętych bylin jesienią, zimą też zdobią ogród (cudnie wyglądają oszronione, albo kiedy przysypie je śnieg).Nasiona są pożywieniem dla ptaków, a w badylkach znajdują schronienie owady.

Z wysiewami i tak w tym roku zaczęłam później
Co prawda selery i pory wysiałam jakiś tydzień wcześniej niż w ubiegłych sezonach, ale pierwsze ostre papryki wyłożyłam do kiełkowania dopiero pod koniec stycznia, a bywało, że zaczynałam tak nowy rok
Czas już skończyć z zimowym marazmem. Praca, dom to trochę za mało. Teraz chcąc nie chcąc będę biegała od parapetu do parapetu sprawdzając jak wszystko kiełkuje, później rośnie. Głowę zajmę roślinami i od razu będzie lepiej

Nie da się ukryć, wiosna coraz bliżej
W ogrodzie powoli zaczyna się dziać



Inne cebulowe na szczęście jeszcze nieśmiało wyglądają na świat

Niebawem do kwitnących pocieszek dołączy ciemiernik od dobrej duszyczki (Aniu )

Z lekkim przerażeniem myślę o tym, ile pracy będę musiała włożyć, żeby ten mój kawałek świata już latem zachwycał.
Pozimowe porządki, przerobienie sporej rabaty, uporządkowanie terenu wokół oczyszczalni
Z drugiej strony zajmę się robotą, przestanę myśleć o głupotach

Na parapetach też coraz ciaśniej.
Kilka ostrych papryk rośnie sobie powolutku. W tym roku stawiam na papryki ozdobne (Numex Twilight, Sangria)
Pierwsze podkiełkowane nasiona bakłażanów są już w kubkach z podłożem.
Ładnie rosną pory i szalotka.Pory planuję jutro popikować. Do tej pory zawsze wysadzałam cieniutkie niteczki z rozsady rwanej.W tym roku każda roślinka będzie rosła oddzielnie. Liczę, że i rozsada będzie dorodniejsza a ja mniej się napracuję sadząc większe roślinki .
Niestety selery do powtórki, trawa cytrynowa też częściowo padła.

Na szczęście dni coraz dłuższe, coraz częściej pokazuje się słonko.Oby do wiosny kochani

Kasiu, pory po 4 sztuki do doniczki P9, sprawdzona od lat u mnie metoda. 4 sztuki w jednej doniczce dobrze się dzieli, w każdym rogu 1 szt. Jak korzenie splątane - kroję nożem na 4 części. Sadzę je wtedy kiedy sadzę paprykę, bo u mnie razem rosną, tak że długo wytrzymują w tej doniczce P9.