TEMAT: Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 21 Paź 2024 07:10 #866570

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4757
  • Otrzymane dziękuję: 17631
W tym roku nie.
Zeszłą wiosną odnawiałam, więc mam młodziutkie sadzonki.
Nawet nie kwitły w tym roku.
Swoją drogą, trudno się go pozbyć jak chrzanu, z najmniejszego kawałka korzenia odrasta.
Ostatnio zmieniany: 21 Paź 2024 07:12 przez whitedame.


Zielone okna z estimeble.pl

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 21 Paź 2024 08:32 #866574

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4757
  • Otrzymane dziękuję: 17631
Powrócę teraz do tematu Amanity bo w internecie "znafców" na pęczki i trudno o kompetentne, poparte dowodami rady.
"Niektórzy ludzie uważają, że dekarboksylacja zachodzi zawsze, kiedy próbki Amanita Muscaria są suszone, w temp. 45 – 55°C, niezależnie od tego, czy używa się piekarnika, dehydratora,
czy obu. Niestety w tych temperaturach nie zachodzi żadna konwersja, to co się dzieje, to fakt, że ilość
kwasu ibotenowego wyraźnie się zmniejszy, co jednak nie ma wpływu na zawartość muscymolu, jest po prostu mniej kwasu ibotenowego do przekształcenia w
muscymol. Jednak i tak ilość jaka pozostaje jest neurotoksyną, przy ktorej należy zachować ostrożność. Natomiast udowodnionym faktem jest, że w temp. suszenia 80 st.C zawartość kwasu ibotenowego zmniejsza się aż 4-krotnie.
Jeśli chodzi o dekarboksylację jaka zachodzi w procesie suszenia, to proces ten jest bardziej zauważalny, (w przybliżeniu) powyżej 72°C i wtedy do 30% kwasu ibotenowego zostanie
przekształcone w muscimol.
Jednakże, optymalna temperatura dla pełnej
dekarboksylacji kwasu ibotenowego do muscimolu, w wodzie,
wynosi nieco poniżej 100°C, przez co najmniej 2-3 godziny przy pH
2,7 (Nielsen et al., 1985). Oznacza to, że jeśli użyjemy
świeżej, surowej Amanity Muscaria, która została pocięta na
kawałki i umieszczona w wodzie o temperaturze 100°C st wiemy, że pełna
konwersja kwasu ibotenowego w muscimol nastąpi po około 3
godzinach – przy pH 2,7 – w doskonale kontrolowanych
warunkach. Niektórzy użytkownicy stosują tę metodę (pomijając
suszenie), a odsączona woda jest następnie przechowywana w
lodówce. Powód jest prosty do zrozumienia, świeże
okazy zawierają najwięcej kwasu ibotenowego, ktory można poddać procesowi dekarboksylacji. Przy czym uważam, że
etap suszenia jest bardziej praktyczny dla mikrodozowania i
konserwacji zebranej partii grzybów. Mogę po prostu zebrać ich więcej, jeśli moja końcowa mieszana partia nie jest wystarczająco silna.”
Autor podaje prosty sposób na pełne przekształcenie kwasu ibotenowego w muscimol: wysuszony i zmielony kapelusz zalewamy wodą o temp.90-95 st.C i podgrzewamy na kuchence przez 20-30 min. w temp.65 st.C., następnie pozostawiamy do wystygnięcia i zlewamy sam płyn wyrzucając powstały na dnie naczynia osad. Można także zalać sproszkowaną Amanitę świeżym wrzątkiem w termosie i potrzymać go przez kilka godzin. Pomoże to pozbyć się kwasu ibotenowego i uzyskać jak największą ilość muscimolu. Ponadto rozprawia się z rozpowszechnionym tzw.curringowaniem przez 60-90 dni. To nic nie daje, poza tym , że zmniejszy się nieco ilość kwasu ibotenowego, ale proces dekarboksylacji wtedy nie zachodzi. Zmniejszenie ilości kwasu ibotenowego to mniejsza ilość muscimolu, na którym nam najbardziej zależy.

Ten wpis z książki o mikrodozowaniu jest kompatybilny z linkiem który wstawiłaś.
Nie podam niestety tytułu bo dostałam tylko zdjęcia stron z książki
Ostatnio zmieniany: 21 Paź 2024 08:35 przez whitedame.
Za tę wiadomość podziękował(a): jokaer

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 21 Paź 2024 09:35 #866576

  • jokaer
  • jokaer's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 212
  • Otrzymane dziękuję: 333
Bea, super, no właśnie tak też czytałam, że musi być ta wyższa remp. Czyli jak suszę w suszarce, a ona ma tylko 70 st. To najlepiej ja potem sproszkować i zalać wrzątkiem w termosie.
Nie mam jak niestety ustawić piekarnika w kuchence.

Bea, a jak go przedtem kopałaś, znaczy żywokost, to podaj szczegóły traktowania.
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 22 Paź 2024 17:06 #866609

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4757
  • Otrzymane dziękuję: 17631
Z tego co pamiętam to Żywokost kopie się w okresie bezlistnym.
Wtedy wszystkie wartościowe soki spływającej do korzeni.
Po wykopaniu drobne korzonki trzeba dobrze umyć, np Karcherem.
Grube czasami obieram.
Od razu blendować lub suszyć.
Ostatnio zmieniany: 22 Paź 2024 17:07 przez whitedame.
Za tę wiadomość podziękował(a): jokaer

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 10 Lis 2024 09:45 #867103

  • jokaer
  • jokaer's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 212
  • Otrzymane dziękuję: 333
Beatko, znalazłam bardzo ciekawe informacje na temat przerabiania żywokostu.
Mam nadzieję, że się nie pogniewasz na to, że wklejam w Twoim wątku.
Wklejam tekst, bo z linkami różnie bywa:
Żywokost… zwany kosztywał czyli po prostu Symphytum L.
Jak co roku kiedy zbliża się jesień planuję zbiory różnych korzeni. W mojej apteczce nie brakuje m. in. korzenia żywokostu lekarskiego Symphytum officinalis L.

Można zbierać go zarówno na jesieni kiedy części nadziemne uschną już całkiem lub wczesną wiosną kiedy tylko ziemia odmarznie, a roślina nie puści jeszcze liści. Ja zbieram przeważnie wczesną wiosną, zaopatruję się na cały rok. Okazuje się, że wówczas pod wpływem niskich temperatur żywokost wytwarza najwięcej dobroczynnych właściwości leczniczych. Jest to zioło tzw. pierwszej pomocy i jeśli tylko mamy taką potrzebę śmiało można zaczerpnąć z zasobów natury w innych porach roku.

Żywokost to roślina zarówno kulinarna jak i lecznicza. Młode liście wykorzystuję do sporządzania sałatek, czy jako dodatek do zup. Można również młode liście zapiec w cieście naleśnikowym, co mi smakuje najbardziej. Wielokrotnie pisałam już na ten temat, a niektóre informacje można znaleźć pod adresem http://(http://niezleziolkobieszczad.blogspot.com/2014/11/korzenie-zywokostu-i-mniszka.html)
Zastosowanie lecznicze żywokostu jest bardzo szerokie: od surowej rośliny przez kataplazmy, okłady i odwary po nalewki i maceraty. W przypadku żywokostu nie ma większego znaczenia sposób przetwórstwa. Jedynie maceracja w tłuszczach jest bezcelowa, o czym napiszę w dalszej części.

Korzeń żywokostu jest ciemny. To znaczy skórkę ma ciemną niby zaschnięty strupek krwi, ale w środku jest biały i sztywny i chrupki jak kość. Kiedy przełamiemy świeży korzeń to po chwili pojawia się ciemne zabarwienie. Są to związki chemiczne i śluzy, które pod wpływem utleniania zmieniają kolor. Im szybciej i ciemniej się zabarwia tym więcej dobroczynnych właściwości korzeń posiada. Korzeń żywokostu zawiera ok. 10-15 proc. śluzu oraz inne polisacharydy do 1,5 proc. alantoiny, do 6,5% garbników, skrobię, fruktany, asparaginę, β–sitosterol, aminokwasy, ślady olejku eterycznego i sole mineralne z dużą ilością krzemu, witaminy: B1, B2, B12, C i P oraz: wapń,zelazo, fosfor, kobalt, mangan itd. Ale to nie wszystko. Zawiera również kwas fenolowy o nazwie litospermowy. Kwas ten jest pochodny kwasu cykoriowego i spokrewniony z kwasem rozmarynowym. Ma działanie antygonadotropowe i ochronne na miąższ wątroby czyli hepatoprotekcyjne. Stosowany przy nadmiernym wytwarzaniu hormonów gonadotropowych z przysadki mózgowej.

W dawnej medycynie ludowej żywokost stosowany był na różne dolegliwości:

we wrzodzie żołądka i dwunastnicy oraz w nieżycie błon śluzowych przewodu pokarmowego,
jako środek działający ściągająco, powlekająco i regenerująco, w łagodnych zapaleniach jamy ustnej, gardła i krtani,
zewnętrznie na oparzenia, odmrożenia, trudno gojące się rany, owrzodzenia żylakowe nóg, stany zapalne skóry i egzemy, przyspieszający gojenie się ran, zrastanie złamanych kości i w zapaleniu szpiku kostnego
w celu zwiększenia liczby leukocytów obojętnochłonnych oraz pobudzenie mechanizmów obronnych oraz wielu innych chorobach.
Stosować wewnętrznie czy nie?

W momencie kiedy wykryto alkaloidy pirolizydynowe zaniechano stosowania tego ziela wewnętrznie, gdyż w baniach in vitro wykryto, iż działa toksycznie i może niszczyć wątrobę. Natomiast kwas litospermowy działa ochronnie na miąższ wątroby, allantoina pobudza regenerację tkanek i działa przeciwzapalnie, a inulina, która należy do fruktanów ma działanie prebiotyczne. Żywokost niejako sam zabezpieczył potencjalnego „zjadacza” przed uszkodzeniem wątroby. Za efekt toksyczny alkaloidów pirolizydynowych odpowiedzialne są ich metabolity powstające w organizmie człowieka po uprzedniej bioaktywacji związków macierzystych. Metabolizm ten obejmuje m.in. hydrolizę do zasad i kwasów, a następnie utlenianie do N-tlenków i piroli. Te ostatnie uznawane są jako główne czynniki toksyczne. Jednakże w żywokoście jest ich zbyt mało, by mogły aż tak szkodzić. A jest to zioło, które spożywa się sporadycznie i celowo przy określonych dolegliwościach. Wiele toksycznych alkaloidów podawanych w odpowiednio małych dawkach stanowi skuteczne leki na liczne choroby i dolegliwości (np. morfina, kodeina, chinina). Liczne alkaloidy stanowią składniki używek (kofeina, teobromina, nikotyna). Powyższe spostrzeżenia odnoszą się do wyizolowanych, pojedynczych alkaloidów lub do ich mieszanin podawanych różnym zwierzętom doświadczalnym. Paradoksalnie przed odkryciem kontrowersyjnych alkaloidów żywokost stosowano właśnie w we wrzodach żołądka i dwunastnicy, nieżytach błon śluzowych przewodu pokarmowego, jamy ustnej, gardła i krtani czy jako środek ściągający i regenerujący.

Obecnie stosowanie wewnętrzne żywokostu nie jest polecane. Każde użycie zioła powinno być skonsultowane nie tylko z doświadczonym zielarzem, ale przede wszystkim ze swoim lekarzem.

Jak stosować żywokost zewnętrznie?

Natomiast stosowanie zewnętrzne nie jest obwarowane żadnymi przeciwskazaniami, a tak naprawdę to głównie w taki sposób stosuje się żywokost, który przynosi niemal natychmiastową ulgę. Do najbardziej popularnych sposobów, przynoszących szybki efekt w stłuczeniach, siniakach opuchnięciach, obtarciach i zwichnięciach jest po prostu przyłożenie czystego, obtłuczonego liścia. Należy go zmiąć i potłuc jakimś tłuczkiem tak, aby powstało coś na kształt gazy/plastra. I przyłożyć do chorego miejsca. Można również świeży czysty korzeń zetrzeć na tarce, na drobnych oczkach i z niego zrobić tzw. okład w formie płaskiego plastra. Można również zrobić odwary z utartego świeżego lub suszonego korzenia. Ja daję ok. 3 cm korzenia o średnicy 1 cm na 300ml wody. Zagotowuję i odstawiam pod przykryciem do ostygnięcia. Przecedzam i z powstałego płynu na gazie wyjałowionej robię okłady na miejsca chore.

Jeśli mamy więcej czasu i chcemy sobie sporządzić maści czy inne preparaty na schorzenia, które trapią nas dłużej i wymagają długiego stosowania jakiegoś preparatu to można zrobić ocet żywokostowy, nalewkę czy gliceryd. Możliwości jest bardzo dużo. Nie polecam jedynie sporządzania żywokostu na olejach. Okazuje się, że związki zawarte w tym zielu nie przechodzą do tłuszczy. W dawnej medycynie ludowej do maceratów tłuszczowych jako medium stosowano tylko smalec gęsi. I taki macerat pomagał. Czy jest to związane z tym, iż smalec gęsi ma podobne działanie jak żywokost? Czy może jest to efekt placebo, który wynosi ponad 30-kilka %? A może są w żywokoście jeszcze jakieś inne związki, których do tej pory nie wykryto, a które mają takie właśnie działanie? Tego nie wiadomo jeszcze. Ale nie należy martwić się, gdyż jest sporo innych metod na wydobycie z żywokostu jego cennych właściwości.

Jednym ze sposobów jest przygotowanie glicerydu żywokostowego zamiast nalewki alkoholowej czy maceratu na occie. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego iż możemy użyć go jako półprodukt do przygotowania innych preparatów takich jak: płukanki do włosów, toniki do skóry, kremy czy maści. A poza tym nie śmierdzi tak jak ocet czy alkohol i nie wysusza tak skóry. Może być stosowany z powodzeniem samodzielnie. Jednakże macerowanie go jest długotrwałe (kilka miesięcy) i wymaga sporej wprawy.

Kolejnym sposobem zdecydowanie prostszym i szybszym jest zmacerowanie korzenia w occie. Ja osobiście polecam ocet domowej roboty (dyniowy, kwiatowy z czarnego bzu, czy mniszkowy), który dodatkowo będzie wspomagał leczenie.

Jak przygotować macerat żywokostowy na occie?

Należy ok. 100-150 g korzenia (świeżego, umytego i drobno startego) zalać octem w ilości ok. 400-500 ml. Odstawić w ciemne i ciepłe miejsce na co najmniej 7 dni. Wstrząsać kilka razy dziennie. Korzeń w occie może macerować się kilka tygodni, potem należy go przecedzić.

Jest bardzo dobrym lekiem na obrzęki nóg, pocące się stopy i stłuczenia. Można również okładać krwiaki i miejsca uderzone robiąc sobie okłady. Kąpiel nóg w wodzie z octem żywokostowym usuwa objawy zmęczenia i obrzęknięcia. Włosy płukane w wodzie z dodatkiem octu żywokostowego stają się lśniące i miękkie (2-3 łyżki na ok. 1 itr wody). Ocet żywokostowy zmiękcza również zrogowaciałe podeszwy stóp i stwardniałe paznokcie (kąpiele i moczenie nóg: ok. 150 ml na 5 litrów wody). Można również pędzelkować jamę ustną przy nadżerkach, pleśniawkach i aftach lub profilaktycznie płukać jamę ustną po umyciu roztworem: 10 ml octu na 150 ml wody.

Żywokost to zioło wielostronnego zastosowania. Artykuł ten nie wyczerpuje jego możliwości, a ma jedynie za zadanie przybliżenie Czytelnikom Kącika Zielarskiego charakteru leczniczego tego ziela. O innych sposobach przetwarzania żywokostu Czytelnicy mogą się dowiedzieć również z mojego bloga.

Źródło:
Ciuraszkiewicz J., UW Wydz. Biotechnologii, Naturalne substancje toksyczne w żywności pochodzenia roślinnego, publikacja internetowa,
Podlech D., Rośliny lecznicze, Wyd. MUZA SA, Warszawa 1997r.,
Różański H. rozanski.li/?p=769 (03.09.2015r.)


link www.bieszczadzka24.pl/kacik-zielarski/zy...prostu-symphytum-l/4

Kolejne informacje, receptury
Tytuł: RECEPTURY do 41 do 46 - ŻYWOKOST
Najlepszą porą do pozyskania korzenia żywokostu jest niezaprzeczalnie późna jesień, tuż przed przymrozkami. Wówczas naziemne części rośliny są już uschnięte i wszelkie cenne związki zeszły do korzenia. Wydobycie korzenia nie jest trudne, ale wymaga nieco sprytu, ponieważ jest on kruchy i łamliwy. Zwykle nie siedzi zbyt głęboko w ziemi, ale ukosem wrasta w nią.
Najlepsze korzeni to te o grubości kciuka, mniejsze czy nawet takie jak paluszki (np. Beskidzkie) to jednoroczne odrosty, które dobrze jest zostawić, gdyż w następnym sezonie sporo urosną. Kiedy zdarzy nam się wykopać korzeń żywokostu z jednym grubym korzeniem i wieloma małymi, to wystarczy cienkie z powrotem wrzucić do dziury i przykryć ziemią. Tak naprawdę wystarczy nam jeden porządny (długi na 10 cm) korzeń, by mieć z niego korzyści w domu. Żywokost jest wydajny.
RECEPTURA NR 41 – octowe okłady żywokostowe
Szczegóły związane z właściwościami leczniczymi, działaniem terapeutycznym oraz zawartymi substancjami znajdziecie w moim poradniku: „Cztery pory roku z Niezłym Ziółkiem. Zioła jesienią”
Znajdują się w nim również nieoczywiste receptury na wykorzystanie całego żywokostu również podczas kwitnienia.
Opisałam również zastosowanie kulinarne, a także przygotowanie octu żywokostowego, którego można używać zarówno leczniczo jak i kosmetycznie.
Przygotowanie okładów jest proste:
• 1 łyżka octu żywokostowego
• 2 łyżki bardzo ciepłej wody, a nawet gorącej
• gazik/wata/bandaż złożony lub sterylna ściereczka bawełniana
Gazik/bawełnę zmoczyć gorącą wodą, a następnie rozprowadzić ocet żywokostowy. Okład nałożyć na chore miejsce i trzymać około 20-30 minut. Okład sprawdza się we wszelkich opuchnięciach spowodowanych urazem czy kontuzją, przy naciągnięciach ścięgien, naderwaniach powięzi czy urazach mięśni (bez przerwania ciągłości tkanki skórnej), również w puchnięciu nóg spowodowanym stanami zapalnymi żył czy stawów, a także w nerwobólach.
Można również robić kąpiele i nasiadówki – szczegółowo opisałam w książce.
RECEPTURA nr 42 – tonik żywokostowy do cery tłustej, trądzikowej, problematycznej
Do przygotowania tej receptury potrzebujemy :
• 2 cz. octu żywokostowego (macerat korzenia na occie bzowym wg przepisu z poradnika)
• 1 cz. glicerytu żywokostowego (przepis poniżej – rec. nr 44)
• 3 cz. wody przegotowanej ostudzonej
Należy odmierzyć objętościowo wszystkie składniki i zmieszać w sterylnej butelce. Używać 1-2 razy dziennie do przemywania skóry twarzy kosmetycznie. Tonik przeznaczony do cery szybko przetłuszczającej się z tendencją do tłustego trądziku z rozszerzonymi porami. Tonik bardzo dobrze oczyszcza skórę, działa p. zapalnie.
RECEPTURA nr 43 – tonik do cery suchej, łuszczycowej, trądzikowej (tr. różowaty)
• 1cz. octu żywokostowego (j/w)
• 1 cz. glicerytu żywokostowego (rec. Nr 44)
• 1 cz. hydrolatu neroli ( z gorzkiej pomarańczy)
• 2 cz. wody destylowanej
Należy odmierzyć wszystkie składniki, przelać do butelki i zmieszać dobrze. Używać 1-2 razy dziennie do przemywania kosmetycznego skóry. Tonik bardzo dobrze nawilża skórę oczyszczając ją.
RECEPTURA nr 44 – gliceryt żywokostowy
To jeden z moich ulubionych przepisów z czasów kiedy żywokost nie chciał absolutnie współpracować ze mną. Wówczas odkryłam jego tajemnicę dlaczego tak jest oraz media w jakich najlepiej jest go przetwarzać. Po czym przetwarzanie żywokostu stało się niezwykle przyjemne i zostało co rocznym rytuałem zbierania i przetwarzania tuż po pierwszym śniegu przed pierwszym mrozem. To tak około 1-3 grudnia.
Żywokost zawiera sporo śluzów, które na świeżo stają się nieznośne i niemożliwe do pracy, a w tłuszczu absolutnie się nie rozpuszczają i nie łączą. No chyba, że użyjemy odpowiednią ilość wody i emulgatora. Żywokost za to chętnie lubi wodę i alkohole z wodą oraz solanki i roztwory nienasycone soli.
Do przygotowania glicerytu żywokostowego potrzebujemy:
• 5 cz. zmielonych/rozdrobnionych świeżych korzeni żywokostu (oczyszczone, osuszone jak w poradniku)
• 1 cz spirytusu (alk. et. 95-96%)
• 1 cz. wody destylowanej (lub przegotowanej ostudzonej)
• 2 cz. soli Ringera ewentualnie soli fizjologicznej dostępnej bez recepty
• 6 cz. gliceryny
Zmielony żywokost najpierw zalewamy wodą i mieszamy, następnie solą fizjologiczną (lub Ringera) i znów mieszamy, następnie wlewamy glicerynę – mieszamy i spirytus - mieszamy wszystko razem i odstawiamy na około 3 miesiące w tym czasie mieszając/wstrząsając. Następnie należy przecedzić i przefiltrować. Płyn będzie gęsty, ciemny i ciągnący. I taki ma być. Zawiera sporo śluzów oraz związków przeciw zapalnych.
Tak przygotowany macerat korzenia żywokostu możemy używać również bezpośrednio na skórę.
RECEPTURA 45 – opatrunek/”bandaż” żywokostowy
W trakcie pracy z żywokostem zaczęłam odkrywać jego niezwykłe właściwości przypadkiem. Pewnego razu zacięłam się przy krojeniu tegoż, na tyle mocno, że musiałam prace przerwać. Ale mając ręce upaprane śluzem korzenia, rozsmarowałam go w miejscu przecięcia skóry jako forma środka p. zapalnego. Rana bardzo szybko przestała krwawić i bardzo szybko zaczęła się zabliźniać, co u mnie jest raczej ewenementem. Wówczas przy każdej możliwej sytuacji problematycznej, szczególnie z przerwaniem tkanki skórnej zaczęłam stosować bezpośrednio na ranę gliceryt żywokostowy. I jak się okazało nie tylko działa p. zapalnie i gojąco, ale też rozsmarowany cieniutką warstwą działa ochronnie jak najdelikatniejszy bandaż zapobiegając zabrudzeniu rany.
Niestety to jest taki bandaż/opatrunek, który wchłania się w skórę a przy okazji może zastawać na ubraniach, również bardzo łatwo się zmywa podczas kąpieli, więc co jakiś czas należy uzupełniać jego ilość na skórze.
RECEPTURA nr 46 – mazidło żywokostowe
Nasze babcie przygotowywały maść żywokostową wysmażając korzenie żywokostu w tłuszczu, najczęściej w smalcu gęsim albo wieprzowym lub też w oleju lnianym. Dla mnie zdecydowanie prostszym sposobem jest przygotowanie mazidła, które sprawdza się doskonale.
Do przygotowania potrzebujemy takich składników:
• 2 cz. glicerytu żywokostowego (j.w)
• 2 cz. tłuszczu (dowolny ulubiony, polecam wieprzowy, gdyż dobrze się wchłania. Nie polecam oleju ponieważ uzyskana konsystencja jest bardziej płynna)
• 1 cz. lanoliny
Lanolinę oraz tłuszcz należy delikatnie rozpuścić w gorącej kąpieli wodnej następnie dodać glicerytu i mieszać. Mieszając ostudzić w kąpieli wodnej chodnej, aż do uzyskania gęstej konsystencji. Przełożyć do sterylnego słoiczka i przechowywać w chłodnym miejscu, ale nie koniecznie w lodówce.
Mazidło służy do smarowania wszelkich urazów, stłuczeń, opuchnięć, zwichnięć i kontuzji sportowych jak i poważnych urazów powypadkowych oraz złamań kości, naderwań ścięgna itd.
Żywokostowych inspiracji nie brakuje. To bardzo wdzięczne ziele, ale i kapryśne. Kiedy się je przetwarza zgodnie z jego właściwościami, które widać już na samym początku pracy to daje sporo satysfakcji a także dużo dobrego produktu z niewielkiej ilości surowca.
Nie polecam jedynie suszenia korzenia żywokostu ponieważ bardzo trudno jest go później przetwarzać. Jest to możliwe, ale też trzeba wiedzieć jak, by wyciągnąć maksimum. Niezależnie od tego jak go przetworzycie warto dopilnować czasu zbioru, który się zbliża.
Żywokostowych inspiracji. ❤
link www.facebook.com/krystyna.judka.9/?locale=pl_PL

Ja nastawiłam właśnie macerat octowy i zamawiam smalec gęsi, żeby zrobić maść.
Ostatnio zmieniany: 10 Lis 2024 09:49 przez jokaer.
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame, zwykły chłop, Babcia Ala, MagSta, Lilu

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 20 Lis 2024 10:54 #867400

  • jokaer
  • jokaer's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 212
  • Otrzymane dziękuję: 333
portal.abczdrowie.pl/nawet-milion-zlotyc...ry/7094318763912128a

Jak można tak pomówić muchomora czerwonego, który nawet much nie truje, a tylko usypia.
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 20 Lis 2024 11:15 #867402

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4757
  • Otrzymane dziękuję: 17631
Wszystko zależy kto płaci za badania.
Gdyby przebadać leki apteczne to okazałoby się ile tam trucizn.
Zresztą czym są skutki uboczne jak nie działaniem trucizny.
Ale farmacja to biznes i lekarze już nawet ukrywają swoich powiązań.
Przykład ostatni z mojej rodziny.
Zośce wykluły się dwie chrosty, za uchem.
Zerknęłam ja i druga Babcia, Mama wyedukowana w internecie i wszystkie orzekłyśmy: chyba ospa.
Na drugi dzień syn poszedł do naszego Ośrodka.
Pediatra zerknęła i stwierdziła: absolutnie nie ospa tylko paciorkowiec.
Na szybko jakiś test zrobiła, który dał negatywny wynik. Ale powiedziała, że to nic nie znaczy, może za wcześnie zrobiony.
Paciorkowiec jak drut.
Na paciorkowca w odróżnieniu od ospy 5 medykamentów z antybiotykiem włącznie.
Wykupił leki za 2 stówy, przyjechał do domu, zaszedł na kawę i mówi: zerknij no jeszcze raz.
Nie chcę podawać Zośce antybiotyku bo po ostatnim szpitalu przez 2 miesiące miała biegunki i odbudowywaliśmy jej florę bakteryjną jelit.

Zerknęłam, mówię mu że nic się nie zmieniło ( poza tym że przybyło chrost).

Ale to lekarka kazała i o dziecko 4,5 roku chodzi, co mam robić?

Idź gdzieś na konsultację.

Dzwonię do dalekiej kuzynki ( emerytowana pediatra), nie ma czasu, wyjeżdża do sanatorium.
Proszę, trochę jej schlebiam mówiąc o lekarzach starej i nowej daty.
Dobra niech wpadnie między pierwszym a drugim daniem obejrzę.
Pewnie, że ospa.
Mati pyta więc skąd podejrzenie o paciorkowca?
Ela nie wie, chrosty niepodobne i trudno tak bez badań diagnozować.
MOŻE LEKARKA Z PRZYCHODNI NIE WYPRACOWAŁA LIMITU PRZEPISANYCH LEKÓW - zażartowała kuzynka.
Tylko nie wiem czy to na pewno był żart.
Ostatnio zmieniany: 20 Lis 2024 11:21 przez whitedame.
Za tę wiadomość podziękował(a): jokaer, Babcia Ala

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 20 Lis 2024 11:25 #867403

  • jokaer
  • jokaer's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 212
  • Otrzymane dziękuję: 333
Powiem Ci, że na takie coś, to nawet nie wiadomo jak reagować?
Chyba tłuc tłuczkiem.

A z muchomorem to może o to chodzi

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 20 Lis 2024 11:27 #867404

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4757
  • Otrzymane dziękuję: 17631
Wracając do Amanity.
Moim zdaniem trochę za głośno zrobiło się o niej w internetach.
Ludzie kompletnie bez wiedzy jedzą surowe i suszone grzyby.
Może to dobrze, że się ich straszy?
Przecież w nieodpowiedzialnych rękach wszystko może być trucizną.
Sama zobacz ile publikacji i badań czytamy na temat Amanity a ktoś idzie do lasu i pokazuje na TIK TOKU jak zjada surowe grzyby bo przeczytał o tym na FB.
Tylko idąc tym tokiem rozumowania powinno zakazać się spożywania alkoholu i cukru o tytoniu nie wspomnę.

Specjalnie wymieniłam tu cukier, bo uzależnia silniej od kokainy a ile szkód wyrządza w organiźmie nikt się nawet nie zająknie.
Ostatnio zmieniany: 20 Lis 2024 14:35 przez whitedame.
Za tę wiadomość podziękował(a): jokaer, Babcia Ala, MagSta

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 20 Lis 2024 11:54 #867405

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4757
  • Otrzymane dziękuję: 17631
Wysłuchałam filmik.
Bardzo ciekawy, dzięki za namiar.
Okazało się, że moje przemyślenia szły w podobnym kierunku.
Natomiast to, że cząsteczka muscymolu jest tak inteligentna, czyli potrafi odwracać skutki długotrwałego alkoholizmu jest dla mnie wynalazkiem na miarę penicyliny.
Szkoda, że nikt się tym nie przejmuje.
Ja wiem, że państwo żyje z alkoholu i pijanym narodem łatwo się rządzi ale w końcu leczenie chorób wywołanych alkoholem ( nie tylko u delikwentów ale też ich rodzin np zespół Fas) też kosztuje.
Ostatnio zmieniany: 20 Lis 2024 11:59 przez whitedame.
Za tę wiadomość podziękował(a): bietkae

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 20 Lis 2024 11:59 #867406

  • jokaer
  • jokaer's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 212
  • Otrzymane dziękuję: 333
To fakt, tylko mam nadzieję, że nie będę karana za muchomory, które rosną w moim ogrodzie.
W tym sezonie nie, ale w ubiegłym to było ich zatrzęsienie.

Ludzie to się chwalą największą głupotą, przecież robią sobie zawody ile kto wypije
i jakoś nie da się wpisać alkoholu na listę produktów zakazanych.
A cukier to jest dodawany praktycznie do wszystkiego chyba tylko po to,
żeby uzależniać ludzi od jedzenia syfu i degradować ich zdrowie.
Ja wiem, że państwo żyje z alkoholu
No i tu jest pies pogrzebany. komu płacić zyski za zbiory muchomorów ?
Leśnym elfom?
Ostatnio zmieniany: 20 Lis 2024 12:02 przez jokaer.
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame, MagSta

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 20 Lis 2024 19:43 #867423

  • jokaer
  • jokaer's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 212
  • Otrzymane dziękuję: 333
Jeszcze w kwestii grzybów, to teraz są piękne białoporki :silly: jakby ktoś był nimi zainteresowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagSta

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 20 Lis 2024 22:35 #867428

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4757
  • Otrzymane dziękuję: 17631
Moje już ususzone.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagSta

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 22 Lis 2024 07:06 #867479

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4757
  • Otrzymane dziękuję: 17631
Tutaj trochę podstawowej wiedzy o białoporku.
radioklinika.pl/bialoporek-brzozowy-na-o...KI3-HXSgfCQsbos9Tu4w

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 22 Lis 2024 12:26 #867486

  • KaLo
  • KaLo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3573
  • Otrzymane dziękuję: 7726
Ja z całkiem innej beczki. Wiosną mżonka kupiła po10 zeta 4 sadzonki, dwie z liśćmi limonkowymi i dwie ciemna purpura ,które wsadziła do skrzynek balkonowych.Fajnie rosły ale ciągle trzeba było podlewać,nawet 2x dziennie. Ostatnio, jak wyrzucałem ziemię ze skrzynek, znalazłem bulwy :woohoo: . Okazało się, że to były sadzonki wilca ziemniaczanego czyli batata. Po zasięgnięciu wiadomości od wujka G. postanowiłem zrobić frytki z jednej z nich. Nawet całkiem smaczne, chociaż frytki na słodko to nie moje klimaty.

IMG_20241121_123357.jpg

IMG20241122124136.jpg


Obecnie w sklepach są do kupienia bulwy batatów, kupię i przechowam do wiosny. Może coś urośnie na tależ. B) Dowiedziałem się też, że pędy i liście też są jadane i nawet smaczne.
Ostatnio zmieniany: 22 Lis 2024 12:47 przez KaLo.
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 22 Lis 2024 15:37 #867493

  • lusinda
  • lusinda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1092
  • Otrzymane dziękuję: 7346
Beato przepraszam, że u Ciebie w wątku zapytam, ale tutaj poruszyłyście temat białoporka. Dziś nazbierałam, wydaje mi się, że to białoporek, ale jeszcze proszę o potwierdzenie.


20241122_151322.jpg


W środku dwa mają takie czarne plamki, to jest ok, czy wyrzucić?


20241122_151417.jpg
Pozdrawiam Ewa

"Tutaj z wyjątkową mocą zdaje się przemawiać błękit nieba, zieleń lasów i pól, srebro jezior i rzek. Tutaj śpiew ptaków brzmi szczególnie znajomo..."
św. Jan Paweł II

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 22 Lis 2024 17:22 #867494

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4757
  • Otrzymane dziękuję: 17631
Ewo, mój wątek zawsze jest trochę wiedźmowaty, więc każda dyskusja na temat alternatywnych metod leczenia mi odpowiada.
Zresztą często jest się zmuszonym do szukania ratunku w naturze bo 600 dni do specjalisty może skutecznie zniechęcić.
Wracając do Białoporka brzozowego ja zawsze zbieram młode ale nie za małe i zdrowe bez skaz osobniki.
Łatwo się je kroi a potem suszy.
Ostatnio zmieniany: 22 Lis 2024 17:28 przez whitedame.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

Mamma mia herbu zielona pietruszka 2023 i 2024 23 Lis 2024 08:40 #867509

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4757
  • Otrzymane dziękuję: 17631
Sorki, że tak na raty ale wczoraj szukaliśmy telefonu wnuka w śniegu, potem zakupy i nie zdążyłam.

Białoporek (Fomitopsis betulina) to grzyb który rośnie na brzozie.
Jednoroczny czyli gładki w odróżnieniu od wieloletniego hubiaka ( ma wyraźne pierścienie)
Pozatym wrasta w pień małą nóżka a hubiak całym sobą.
W środku biały, nie sposób go nie rozpoznać.

Podobno jego resztki znaleziono przy szczątkach praczłowieka sprzed 3 tys lat.

Co w nim takiego dobrego, że nawet człowiek pierwotny go cenił?

Zastanówmy się czym jest?
Pasożytem.
Co robi pasożyt?
Przykleja/przyrasta do żywiciela.
Czym się żywi?
Sokami/tkankami żywiciela.
Co jest w jego interesie?
Utrzymanie żywiciela w dobrej kondycji i zdrowiu.
Jak to robi?
Ano wpuszczając w tkanki żywiciela różne substancje szybko gojące ranę, którą sam otworzył a potem niszcząc bakterie, wirusy i grzyby, które mogłyby zaszkodzić jego spokojnej egzystencji.
Ostatnio zmieniany: 23 Lis 2024 08:55 przez whitedame.
Za tę wiadomość podziękował(a): jokaer


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.908 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum