TEMAT: Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 28 Wrz 2023 16:42 #843561

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 977
  • Otrzymane dziękuję: 3182
W sensie że jak "nie ruszają" Aniu, masz na myśli czy się komuś coś przykleja do łapek? Sąsiadów mam normalnych, zresztą każdy ma swoje to po co mu cudze poza tym nikt nikomu nie łazi po posesji bez powodu. Raz pewien pan zapuścił się z psem na spacer bo widząc tyle powierzchni wolnej myślał że niczyje ale teraz i on już wie. Dobrze by było się całościowo ogrodzić, cała działkę ale to są straszne pieniądze. Ten płot który mam kosztował w 2015 roku 15 tysięcy.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bobka


Zielone okna z estimeble.pl

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 28 Wrz 2023 18:07 #843563

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20116
  • Otrzymane dziękuję: 84051
Mimbla wrote:
Sąsiadów mam normalnych

Tylko gratulować, w mieście mam różnych, a na wsi...cóż, obok mojego płotu przechodzi szlak turystyczny. Nie raz zbierałam puszki i butelki, które na wysokości mojej posesji komuś zaczęły ciążyć. Wbrew fizyce, zwykle naczynie pełne jest cięższe, niż puste, ale widać bywa odwrotnie.

Wyobrażam sobie koszt ogrodzenia, na wsi mamy tylko siatkę leśną, to konieczność, inaczej zwłaszcza zimą jelenie by zgryzły rododendrony do zera (już tak raz było, bodaj w 2005, dostałam wysokiej gorączki, jak zobaczyłam kilkanaście krzaków zjedzonych do wysokości śniegu).

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 29 Wrz 2023 00:28 #843587

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6396
  • Otrzymane dziękuję: 30098
Ja tak zapytałam o te sarny, bo lata temu miałam szpaler róż bukietowych. Jednej nocy bramka nie została zamknięta i wszystkie pączki różane zostały skonsumowane, nawet bobków na odbudowę tych róż nie zostawiły, takie były skąpe :whistle: . Pomyśleć, że mama moja miała róże na zewnątrz, ale w latach 70-tych prawie nie było zwierzyny leśnej, teraz jej u mnie pełno, a przecież mieszkam w dość mocno zurbanizowanym terenie.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 30 Wrz 2023 09:32 #843661

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 977
  • Otrzymane dziękuję: 3182
No, teraz łosie sobie spacerują po głównych ulicach, o dzikach już nie wspomnę. U nas w zeszłym roku taki jeden chodził po main street przy samej szkole podstawowej a to jest od lasu dobre trzy kilometry. A jeden dzik urzędował u mnie na kompoście jak jeszcze było rozgrodzone i wcale się nie spieszył, zeżarł co mu smakowało i dopiero niespiesznie się oddalił.

Bogusiu, no niestety musi być tu bo wp nie przyjmują zdjęć a szkoda. Zobacz, tak ma wyglądać porządna sadzonka róży, szczęśliwie znalazłam zdjęcia z 2017 roku:





Zobacz ile pędów miał w momencie sadzenia Postillion:



Nie dawaj sobie wcisnąć kitu że dwupędowa sadzonka to jest dobra sadzonka bo to są róże drugiego wyboru. Róże pierwszego wyboru muszą mieć co najmniej trzy silne pędy plus mniejsze. A tu jak widzisz jest o wiele więcej.
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 30 Wrz 2023 11:28 #843668

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7017
  • Otrzymane dziękuję: 25588
Mirko :hug: Bardzo dziękuję za pokazanie sadzonek .
Masz sto procent racji z jakością sadzonek .
Nie daje sobie wcisnąć 2 gałązek wątpliwej jakości i nie dociera do mnie
absolutnie tłumaczenie ,chociaż szanuję takie opinie ,że się przecież rozrośnie, że to taka pora etc .
Albo produkt jest dobrej jakości ,bo ceny nie są wcale niskie ,a wręcz nawet szokujące ,jak Austinki etc ,albo niech sobie nie robią źartów szkółkarze wysyłając 2 gałązki .
Po reklamacjach jakoś można było produkt wysłać już spełniający kryteria przyzwoitości
adekwatnie do ceny ,ale ja nie piszę się też by się bujać z reklamacjami.
Bo np Szkółka Rosa Cwiek może wysłać dobre sadzonki ?a inni ( pewnie nie wszyscy ,ok ,ale ...)w tej samej porze roku badziewie co nie zabezpieczone w jakimś worku na liście dokładnie tak ,latają po całym kartonie ?brr
No właśnie .
Właśnie takich jak pokazujesz sadzonek oczekuję,bo potem krzew jest zdrowy pięknie rośnie ,przecież wiesz najlepiej Mirko .
I takich dostawców sobie życzymy :) inni do odstrzału. :hearts:
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na kolejny rok 2024
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 30 Wrz 2023 14:08 #843682

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 977
  • Otrzymane dziękuję: 3182
No nie chciałabym żeby to zabrzmiało jak schlebianie albo lokowanie produktu ale Róże Ogrodowe to jest szkółka która szanuje swoich klientów. Niewyobrażalne żeby wysłali tak zapakowaną przesyłkę jak mówisz. Pan Grzegorz traktuje swoich klientów po partnersku a nawet przyjaźnie, ale przede wszystkim z szacunkiem, to jest zupełnie nowa jakość jeśli chodzi o szkółki roślin. On pierwszy zaczął robić filmiki które nam fajnie rozgarniają w głowie, dopiero później podłapały to niektóre inne. Zawsze można też napisać z prośbą o poradę i otrzyma się odpowiedź, jak nie pod filmikiem to na maila. A inne? Czekam już ładny kawał czasu na odpowiedź dotyczącą ich produktu ale tam zdaje się panuje zasada: "daj nam swoją kasę i spadaj".
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, Babcia Ala, Bobka

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 30 Wrz 2023 15:28 #843688

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6396
  • Otrzymane dziękuję: 30098
Mirko ja z innej beczki, w jakich odległościach masz posadzone piwonie, a także w konfiguracji piwonie z irysami?
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 30 Wrz 2023 17:02 #843690

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7017
  • Otrzymane dziękuję: 25588
To są właśnie doświadczenia ,które nabyliśmy kupując nie tylko róże .
Z dobrymi producentami zostajemy ,powstał oboólny szacunek :)
Do innych mamy tylko szacunek :)
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na kolejny rok 2024
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 30 Wrz 2023 19:59 #843699

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 977
  • Otrzymane dziękuję: 3182
O kurczaki, właśnie dziś pani ze szkółki odpowiedziała :oops: I jeszcze przepraszała że tak długo. Więc po sprawiedliwości odwołuję wszystko co tam naszczekałam :oops: Ale i tak nie rozjaśniła mi w łepetynie bo się okazuje że szkółka sama nie wie co mi wysłała i jak to nazwać (a podesłałam wyraźne zdjęcia). No to fajnie. Mój dyskomfort z powodu niemożności nazwania mojej róży się pogłębił i przechodzi w stan chroniczny.

Alu nie wiem :dry: Na zasadzie jak wszystkie moje, gdzie znajdę kawałek miejsca tam kopię :lol: Jedyne co mogę powiedzieć to to że staram się żeby każda roślina miała koło siebie przynajmniej 30 cm przestrzeni wokół ale to w momencie sadzenia, teraz już niektóre na siebie powłaziły. Irysy dość szeroko się korzenią, one mają potężne sznury, nie korzenie. Próbowałaś wykopać taką starą rozrośniętą kępę? Jeśli coś zostanie wykończone to na pewno nie irys :lol: Sadź gdzie będzie kawałek miejsca a na pewno sobie poradzi.

Bogusiu dobrze rzekłaś.
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 02 Paź 2023 19:52 #843775

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 977
  • Otrzymane dziękuję: 3182
Jeszcze-trochę-kolorowej-jesieni ciąg dalszy ale już naprawdę widać koniec sezonu. Czekamy jeszcze tylko na chryzantemy a potem jak co roku, wielkie wycinanie. To jest to czego za bardzo nie lubię, mimo rękawic zawsze mam pokaleczone ręce, zawsze musi się coś zdarzyć, a to jakiś badyl wejdzie mi pod spodnie i ładnie rozorze nogę, a to coś pod paznokieć, trzy lata temu złapałam zakażenie bo wbiła mi się w rękę sucha ostra drzazga z wysuszonego pędu kwiatowego irysa. Nie było tego widać więc tylko zdezynfekowałam a to po paru dniach jak nie zacznie puchnąć, ręka jak bania, czerwona i pulsująca. Na szczęście hektolitry octeniseptu rozwiązały sprawę bo już miałam stracha. Tnę również po to żeby mi się nornice nie trzymały chociaż z moim kotem to żadna nie da rady. Jej oficjalna nazwa Kilerka jest jak najbardziej uzasadniona. Wiosną dzięki temu mam o wiele mniej roboty na rabacie, pozostaje tylko trochę oczyścić i zasilić kompostem i jeszcze usunąć suche pędy chryzantem bo je zostawiam żeby chroniły nasady pędów.
Późną jesienią zawsze jeszcze podsypuję obornik granulowany piwoniom żeby się ładnie rozprowadził do wiosny. I najgorsza robota, zrywanie liści z róż, to był kiedyś ważny punkt programu walki z przędziorkiem, nic nie mogło pozostać na krzewach ani pod nimi żeby nie przetrwał albo chociaż żeby znacznie ograniczyć jego liczebność w następnym roku. Oczywiście akarycydy i Promanal też były w użyciu ale to oczywiście już wiosną. Ale w każdym razie tak się do tego przyzwyczaiłam że robię to co roku, dzięki temu mam porządniej wokół domu bo mi nie latają i nie zalegają suche liście. Tak to mniej więcej wygląda:











Ale są takie które długo i mocno trzymają liście jak np. Mary albo Laguna:





I tu się czeka do ostatniej chwili aż prawie łapki przymarzają. Mary to nawet jeszcze próbuje kwitnąć a to końcówka listopada:





Ale ona tak zawsze. Ale wróćmy do chwili obecnej, teraz też kwitnie i wciąż produkuje kolejne pąki;



Trochę tu i tam goła bo wiele porażonych liści spadło ale uważam że radzi sobie świetnie:









Zaczęła Artemis:







Grandhotel:



Lichtkonigin Lucia:





Kilkoma kwiatkami Brillant Korsar:



Gizelka:



Poza różami, powojniki w gotowości, sporo pąków ma Danuta:



Kilka zaledwie Daniel i jakieś "nieswoje":





Solidarność jeszcze chwilę. I już bardzo jesiennie, astry karłowe:



I ten sklepowy:



Kwitnie wytrwale zawilec, susza go bardzo sponiewierała ale żyje:





Zaczyna Clara Curtis:





W pojemnikach jeszcze kolorowo;





Śmieszna passiflora, zobaczcie jak kombinuje :lol: Wysyła w przestrzeń ile może te swoje wąsy żeby wybadać gdzie tu się można przyczepić:



Ona powinna mieć takie zakręcone sprężynki:





No niestety, tam się niczego nie złapie. Tylko powietrze.
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, Łatka, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 02 Paź 2023 20:23 #843778

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20116
  • Otrzymane dziękuję: 84051
Mirko, czy ja czytam ze zrozumieniem, że przycinasz róże jesienią? Na początku tak robiłam, ale wtedy to miałam róż ilości homeopatyczne, 3? 4? A potem się naczytałam, że należy ciąć wczesną wiosną, "jak kwitną forsycje", czyli we Wrocławiu przełom marca/kwietnia.
I jeszcze sprawa liści. Porażone, z czarnymi plamami też usiłuję usuwać (nie zawsze się udaje, albo przypłacam krwią serdeczną). Natomiast zdrowe liście sobie siedzą na pędach aż do wiosny, czasem równocześnie z młodymi. Takie "zimy", jak ostatnio, nie powodują tracenia liści w naturalny sposób, a i kwiaty w końcu listopada, no, pąki, nie są dziwem. Mam jakieś podskórne uczucie, że te liście jednak w jakiś sposób żywią roślinę przy temperaturach rzędu +5 i więcej, a tak u mnie wygląda często do połowy lutego.
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 02 Paź 2023 22:49 #843789

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 977
  • Otrzymane dziękuję: 3182
Niee, niczego takiego nie powiedziałam, ja im tylko przeprowadzam defoliację. A co do odżywiania, czy one wyglądają na zabiedzone? Ja nie miałam wyjścia, musiałam zwalczyć tę zarazę bo mi ogołacały całkowicie rośliny ale robiąc to systematycznie od 2018 roku nie zauważyłam żeby ponosiły jakiś uszczerbek, one sobie śpią, nie muszą już odżywiać pędów ani powodować rozrost krzewu, nawet nie powinny. Każdy jednak powinien robić tak jak uważa za słuszne, ja broń Boże nikogo nie namawiam. Co do cięcia, też wypatrywałam po dziesięć razy czy już pąki forsycji nabrzmiewają :happy: Aż tu kiedyś pan Hyży powiedział że to funkcjonowało jak zimy były inne, ostrzejsze a teraz są inne i wcześniejsze cięcie może być korzystniejsze bo nie obcina się mocnych pąków które już ruszyły a z nich są najlepsze kwiaty. No cóż, ja ryzykuję i kieruję się własnym nosem bo skąd można wiedzieć co będzie? Nawet synoptycy teraz nie wiedzą, więc od trzech lat obcinam w pierwszym tygodniu marca o ile jest dobra pogoda albo najpóźniej w drugim. I liczę że się uda :lol:
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, Łatka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 03 Paź 2023 06:24 #843791

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1141
  • Otrzymane dziękuję: 4807
Jak zwykle wzorcowy porządek przed końcem sezonu. Można się wkurzyć, gdy ktoś nie ma czasu albo jest bałaganiarzem. :bye: :rotfl1: bez napinki można wpaść w kompleksy, albo uczciwie mieć zdrowy dystans do siebie. Tak całkiem serio zawsze powtarzam ,zrobione na czas to co powinno być zrobione, daje potem efekt. Mirka stosuje u siebie rady fachowców i chyba na efekty nie może narzekać. Pewnie gdyby nie deficyt wody, te efekty byłyby dużo lepsze. Jednak tu nie ma identycznego dobrego wzorca na wszystko. Pan Hyży to jednak jest prawdziwy pasjonat i ekspert od róż i dużo nagrywa. Wszystko poparte argumentami ,wyjaśnione czemu tak, a nie inaczej. Widać że operuje na żywym organiźmie i wie co mówi .A my; każdy robi co uważa za słuszne :happy-old: :teach: :teach: Jeszcze nie obcinam liści u piwonii ,choć zaczynają się lekko przebarwiać. Jest tego suchego multum ,ale to akurat dobrze ,niżby miało być kulka kikutów. Oborniczek rzecz obowiązkowa u mnie. Ofiary ogrodu :flower: ,chyba nieuniknione, jak człowiek uwija się jak mały samochodzik i byle do przodu z tym .....Każdy ma swoje priorytety ,u mnie to wykopywanie dali u innych róże, albo coś innego. Pasiflorka nic sobie nie robi z jesieni. Gorzej gdy się przyczepia tam gdzie nie trzeba ,jak wilec.
Ostatnio zmieniany: 03 Paź 2023 06:26 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, ewakatarzyna, Bobka

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 03 Paź 2023 19:53 #843823

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 977
  • Otrzymane dziękuję: 3182
Ja tak na swoje patrzę (piwonie) i już ładnie brązowieją, może za tydzień, dwa wezmę się za to żeby sobie nie zostawiać wszystkiego na raz. U mnie miały krótszą wegetację przecież. Dziś zadzwonił pan Gorzolka, moje primadonny będą w piątek. Na szczęście tylko dwie ale i tak będzie trudno miejsce znaleźć.
W ogrodzie coraz mniej do działania, za to wyżywam się w kuchni :P Główny temat: dynia, do obrzydzenia :happy: Była już pieczona w tajskich ziołach i oliwie, jutro zupa tajska z mlekiem kokosowym i imbirem a kusi mnie jeszcze spróbować na słodko z mlekiem migdałowym, rodzynkami i skórką pomarańczową. Reszta pewnie pójdzie w ocet. A potem nie spojrzę na dynię przez trzy lata :tongue2:



A pomidorki wciąż sypią, nie musiałam kupować od końca lipca aż do teraz, myślę że spokojnie będą do połowy października chyba że je niepogoda wykończy:



Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, Łatka, Perełka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 04 Paź 2023 17:48 #843857

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1141
  • Otrzymane dziękuję: 4807
Dynia, nie przepadam, no chyba że ciasto dyniowo marchwiowe. To już bardziej preferuję z dyniowatych cukinię. Co innego pomidory. Zawsze, wszędzie. różne i pod każdą postacią. Konsumujemy winogronka i malinki. Trochę na sok poszło. A na co się skusiłaś w PW. U mnie jeszcze trzy na liście ,ale chyba wolę z doniczki wiosną, choć wielkie karpy kuszą. Pani irysowo piwoniowa też już ruszyła z kusicielstwem i co zrobić,coś trzeba wybrać ,na coś się zdecydować. Dobre jest to ,że nigdy nie wiesz co zakwitnie i niby daną odmianę masz ,a wcale nie masz, gdy zakwitnie coś innego .Tak mam z irysami i trzeba te wzorki i kolorki, pomyłeczki uzupełnić :coffe: :hug:
Za tę wiadomość podziękował(a): Bobka

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 04 Paź 2023 20:01 #843866

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 977
  • Otrzymane dziękuję: 3182
Też kiedyś myślałam że dynia be! :tongue2: Bo miałam w pamięci to co gotowała mama a czego nie cierpiałam, na półsłodko z zacierką albo kluseczkami, tak to i ja nie lubię. Ale spróbuj zrobić na ostro albo właśnie po azjatycku, z curry, z kurczakiem, pycha.
Gdzie Ty to wszystko wciskasz, te całe kartony wszystkiego, hurtowe ilości?? Zakupiłam białą i różową i to są dwie ostatnie u mnie; amen.

www.facebook.com/paeonyworld/posts/1140617522961267/

www.peonyshop.com/peony-assortment/brother-chuck/810/
Za tę wiadomość podziękował(a): Perełka, Bobka

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 04 Paź 2023 22:49 #843878

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1141
  • Otrzymane dziękuję: 4807
Jedno jest pewne ,jak dadzą to zjem. Zupa dyniowa na ostro i na słodko ,do tego wykład o dyniach :rotfl1: :happy3: Czasem zostanę poczęstowana kalarepką nadziewaną mięsem i kuskusem chyba, albo innym dziwadłem. Dwa razy do roku tam zaglądam na serio, bo mają żurawinę i czereśnie. Pomagamy w plewieniu i możemy sobie zerwać co tam zechcę. Czasem dostaję słoiczek tego i owego. Dzieci moje też wpadły w to po uszy. Ostatnio zrywaliśmy kwiatki z lipy do suszenia na herbatę. Jedno wiem na pewno ,nie lubię imbiru i dzikiej róży ,lukrecji ,reszta susz może być. Niestety dzieci tych państwa chyba nie poprowadzą dalej tego biznesu, a szkoda. To takie przyjazne miejsce popegierowskie i właściciele nie dzisiejszej daty. Roboty to wymaga multum. Sentymenty ....
Gdzie wciskam ? Zrobiłam sobie obramowanie na całej rabacie kolekcjonerów i przechodzi to ładnie ciągiem na rabatę liliową. Dosłownie poszerzyłam rabatę kosztem trawnika ,ale tak miało być od zawsze. Syn już mówi że sama będę kosić trawę ,bo on tych liści nie zamierza dotykać. No to zaczynam majaczyć o obramowaniu. Do tego mam jeszcze to przeklęte miejsce pustynię skalniak , pod balkonem gdzie nie podlewa tej patelni. Tam chyba tylko malwy i maki dadzą radę. Te wysokie wieże mieszczą się pod balkonem na szczęście. Staram się podlewać ,ale muszę coś wymyślić. Najprościej by było wyciąć otwory w plastikach odpływowych i skierować wodę tam gdzie trzeba ,ale pomysł =dewastacji = jeszcze nie zyskał akceptacji. Póki co podlewam z uporem maniaka. Mireczko już po drugiej stronie drogi dojazdowej przy siatce wsadziłam sadzonki celem przyzwyczajenia ludzi że tak nie może być pusto :rotfl1: Mówię ci jak zacznę sadzić tam ,to będą myśleli że to tak powinno być :rotfl1: :funnyface: :happy: :happy2: :happy3: :happy4: Niestety nie wystarczy zerwać darń i trawę ,trzeba jeszcze doprawić ziemię. W tym roku jak patrzę na moją pryzmę tego dobra, to aż mi się nawet myśleć nie chce ile to roboty. No może dobra dusza znajdzie trochę wolnego czasu i mi pomoże i nie będę musiała taczką. Chociaż ja podobno jak nie ryję ,to jestem chora ,ale to na pewno jest nieprawda :screem: :devil1: Po drugiej stronie drogi też robi się piękniej i tylko góra kamieni urosła. Po kanalizacji znów mamy nowy asfalt tam gdzie zniszczyli i trafia mnie coś, bo tylko u nas ta przeklęta kamienista droga. Mogli wstrzymać się z asfaltem rok, a nie robić przed kanalizacją, a potem jeszcze raz. Rozmawialiśmy o tym ,że ktoś nie myśli ,bo gdyby myślał to asfalt byłby wszędzie. No cóż ten projekt to nie było dzieło fachowca. Cierpliwości zrobi się ,ja sołtys też tak mam. No może po dobroci uda się. Drugi sąsiad ma mniej cierpliwości i bardziej zdecydowany charakter. Jaszcze nigdy nie słyszałam żeby ktoś tak krzyczał ,jak kosili koło niego kukurydzę i te ciężkie przyczepy stały na jego drodze wewnętrznej. Już myślałam ,że coś się stało i kogoś ze skóry obrywają . Kiedyś to było takie spokojne miejsce, tam gdzie wrony zawracają, a teraz .........
Co do piwonii to choruję na hot szokolade, a jest w czym wycierać i to amen to tak definitywnie czy wpadłam na ........ :devil1:
Miruś sory, że u Ciebie ten kolubrynowy wywód hi hi hi ale ja jestem niereformowalna, co wcale nie jest śmieszne :idea1: :idea2: :lev:
Ostatnio zmieniany: 04 Paź 2023 22:57 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bobka

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 07 Paź 2023 10:23 #844003

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 977
  • Otrzymane dziękuję: 3182
Beatko, to jest normalna kolej rzeczy, wychodzenie za ogrodzenie kiedy już możliwości się wyczerpią :happy: Ale na tym tylko zyskuje otoczenie. A podgryzanie trawniczka nie tylko Ty praktykujesz :lol:

Dzień dobry wszystkim w ten wietrzny jesienny dzień :) Jesień pokazuje swoje mniej przyjemne oblicze, po rozpieszczanku słonkiem i ciepłem jesteśmy niemiło zaskoczeni i troszkę urażeni, bo jak to tak? Ale rudości i brązy które tu i tam się wkradają i są coraz bardziej widoczne mówią że nie ma co się przyzwyczajać do ciepełka bo lato dawno spakowało walizki.
Nie wszystkie rośliny przyjęły to do wiadomości, róż co prawda już mniej ale wciąż rozwijają się pąki, chryzantemy tuż tuż, kwitną tu i tam pojedyncze floksy i ostróżki, wytrwały zawilec, a trawnik zieloniutki.
Artemis nie ma za dużo pąków ale to co ma pięknie rozwija a kwiaty są duże i w takim odcieniu za który je kocham;







Wciąż wytrwale rozwija pąki Mary Rose:







Tak samo powoli cierpliwie wszystkie swoje pąki rozwija Lichtkonigin Lucia:



Alexandra:



Kończy kwitnienie Out:



Garden of Roses dosłownie pięcioma kwiatkami ale o nią nie dbałam bo rośnie w miejscu gdzie nie jest mi "na oczach" i zapominam o niej:



Alaska urażona pomówieniem że jakoby nie kwitnie i nie rośnie wytworzyła sporo pąków i to w gronach a także podrosła:



Jak się rozwinie więcej to pokażę ją w całości. No i Rosenresli, cała ona :happy: To się powtarza co roku, jak inne ziewają i rozglądają się za spankiem, w nią wstępuje nowy duch, pełno nowych pąków:









Rozrosła się też trochę i się zastanawiam czy nadal zmuszać ją żeby była krzewem czy pozwolić jej rozciągać się na płocie jak jej natura dyktuje:



Drugie kwitnienie powojników, tylko Danuta ma coś do zaoferowania, pozostałe symbolicznie:









Pąków jest jeszcze sporo, jak się pogoda gwałtownie nie załamie to powinny się kolejno rozwijać. Daniel:



Plantacja idzie pełną parą ale jak co roku, ostatnie owoce już nie zdążą dojrzeć;





Skrzynia się rozpada, czas na nową wiosną, one nie są niczym impregnowane:



I znów pełno sadzonek;





Na rabacie powycinałam to co całkowicie uschło, wydaje się że jest trochę miejsca ale to złudzenie:



Teraz czekamy na chryzantemy, jedna pokazuje już kolorek, będzie żółta:





Trochę szkoda że tu trafiła bo obok rośnie Solar, będą zbyt podobne:



Tu wciąż tajemnica:



A to chyba jest ciemnoczerwona Rovan, wydaje mi się że tu ją przeniosłam kiedy połowa krzaczka wyschła na dawnym piaszczystym miejscu. Tu jest więcej gliny, to jedyne miejsce u mnie gdzie jest trochę zwięźlejsza ziemia:



Za nią widoczny aster karłowy który prawie całkowicie wysechł w suszę i został zgolony do ziemi, już ładnie odbił i kwitnie chociaż to połowa tego co było wcześniej. Tu drugi w normalnej wielkości ale to też wszystkiego 20 cm;



Ale najważniejsze jest to obok niego :lol: To wysiany po przekwitnieniu orlik Black Barlow, nie myślałam że da radę bo nasiennik był jakiś marny a tu proszę; są cztery takie. Trzeba chuchać i dmuchać, może uda się zrobić z tego kępę. A czerwonego nadal nie ma. 'Biała sklepowa', po przycięciu rośnie wyżej ale to dobrze, niech ją będzie widać:



Tylko pytanie czy przetrwa zimę. Pączki Orchid Helen:



Rozkręca się Clara:





Mój piaseczek jej służy, słyszałam opinie że na lepszej ziemi wylega. I to na razie tyle.
Ostatnio zmieniany: 07 Paź 2023 10:30 przez Mimbla.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4, Bea612, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.818 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum