TEMAT: Mój Dom na Roztoczu

Mój Dom na Roztoczu 15 Maj 2025 23:03 #877415

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6934
  • Otrzymane dziękuję: 32698
Ewo, ta pogoda jest bardzo różna w poszczególnych latach. Nie jest niczym nowym taki maj. Kilka lat temu mieliśmy najzimniejszy kwiecień od 40 lat. Myślę, że jak ktoś nic nie uprawia, to nie zwraca aż tak uwagi na pogodę. Znajoma z forum powiedziała mi, że pamięta jak w Wielkanoc wyszła w szpilkach i spadł śnieg, bo wcześniej nigdy nie śledziła prognozy pogody. Zrobi się ciepło i być może wtedy zaczną się burze z gradem i porywistym wiatrem i też nie będzie różowo. Pamiętam, że z powodu pogody któregoś roku nie miałam jak wysadzić pomidorów i papryk, codziennie burza, codziennie robota głupiego, schowaj przed burzą, a potem wynieś. W lipcu już byłam tym tak zmęczona, że miałam tego po kokardy. Mało jest takich dni, że do niczego nie można się przyczepić. W tym roku w warzywniku mam na razie tylko bób i groszek. Korzeniowych nie zasiałam, bo jak się dało miałam huk pracy zawodowej, a potem było już za sucho. Dzisiaj popadało, ale wytrzymać na dworze się nie dało. Zaczynam podchodzić do tego będzie to będzie, a nie to nie. Szczęściem nie żyjemy z tego, w gorszej sytuacji są rolnicy, a nam zawsze coś tam urośnie, jednego roku to, a drugiego tamto :garden1:
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 15 Maj 2025 23:04 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): lusinda


Zielone okna z estimeble.pl

Mój Dom na Roztoczu 15 Maj 2025 23:07 #877416

  • lusinda
  • lusinda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1492
  • Otrzymane dziękuję: 10643
Zosiu jestem pod wrażeniem, pięknie to wymyśliłaś i świetnie zorganizowałaś. I zobacz co człowiek jest w stanie zrobić, aby zjeść swojego pomidorka...

Dziś przemarzłam kilka razy, a teraz czuję się fatalnie. Zaczęliśmy remont i jutro raniutko mieliśmy jechać obejrzeć drewno na meble, blaty do kuchni i inne, ale odwołałam, bo nie dam rady.

Mam problem i okazuje się, że bardzo duży. Chcemy wymienić drzwi wejściowe do domu, najlepiej na podobne jak te co mamy, no i tu jest ten problem. Drzwi nowoczesnych jest tysiące odsłon, ale drewnianych, sosnowych prawie nie ma. A to co jest nie podoba mi się.

A Rudy bidulek jest tak wystraszony, że nie miałam możliwości go złapać i zawieźć do Weta. Obserwuję z daleka, daję jeść, zbudowaliśmy mu budkę, żeby miał ciepło. Na razie nic więcej nie da się zrobić. Mąż podejrzewa, że to jakiś ptak próbował go złapać, bo oprócz oka i lekkich obrażeń na uchu nic więcej nie widziałam.

A wracając do pogody, to zimno trwa i wcale nie ma zamiaru odpuścić. Dałam styropian pod wszystkie rośliny do skrzynek w tunelu i obstawiłam jedną warstwą cały tunel od ziemi, potem zamotałam go kilkoma warstwami agro.
Pozdrawiam Ewa

Nowy rok, kolejne wyzwania, spełnianie najróżniejszych marzeń!!!

Mój Dom na Roztoczu 15 Maj 2025 23:39 #877417

  • lusinda
  • lusinda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1492
  • Otrzymane dziękuję: 10643
Alu, masz rację. Siły natury są nieokiełznane, nie mamy wpływu na mrozy, upały i gradobicie. Dlatego muszę się zastanowić co w przyszłym roku...
Najchętniej jutro, pojutrze pojechałabym gdzieś daleko, ogrzać stare kości, odpocząć. Mąż pyta: a co z roślinami?

Tak naprawdę to nic nie muszę... Lubię siać i zbierać, ale co roku jest coraz gorzej i nie wiem jak długo jeszcze dam radę. Na jesieni operacja drugiej ręki, prawa cały czas dochodzi do siebie i nie do końca jest super.

Mówisz, że masz tylko bób i groszek, ja mam jeszcze cebulę i czosnek, które gniją. Znajoma mówi, że taki rok, może i tak nie wnikam, dobrze napisałaś: będzie to będzie, nie to nie. :hearts:
Pozdrawiam Ewa

Nowy rok, kolejne wyzwania, spełnianie najróżniejszych marzeń!!!
Ostatnio zmieniany: 15 Maj 2025 23:40 przez lusinda.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.329 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum