TEMAT: Mój Dom na Roztoczu

Mój Dom na Roztoczu 16 Kwi 2025 21:52 #875492

  • lusinda
  • lusinda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1412
  • Otrzymane dziękuję: 10095
Nie oszukujmy się, co roku wszystkim nam po równo lat przybywa. Trzeba się wspomagać maszynami i ułatwiać sobie życie. Ale prawda jest taka, że większość "tymi ręcami" trzeba zrobić...

Czytając różne posty na Forum, można coś zapożyczyć, ściągnąć i przenieść do swojego ogrodu. Fajnie mieć wsparcie ze strony tak doświadczonych ogrodników jakich tu mamy. :hearts:

AniuR nasadziłam wrotyczu, z tego co czytałam , nornice go nie znoszą. Zobaczymy, może pomoże. ;) Musiałam sadzonki z pod Warszawy przywieźć, bo tu nigdzie nie było tego zioła. Teraz już jest. :devil1:

Mileno, nie stodoła mi potrzebna, tylko szopa na sprzęty. Na moje skrzynki, donice i starocia. Zbieram stare przedmioty, robię z nich aranżacje i takie tam. Jest tego już tak dużo, że M się załamał, bo obecna szopka 4x5 jest zastawiona na maksa. :rotfl1:

Nie uprawiam swoich pól, dzierżawię je. A mąkę bez oprysków dostaję od Joli, i ziemniaki i co tam potrzebuję... Chlebek...dawno już nie robiłam, bo czasu coraz mniej...
Kózki to zapewne wspaniałe zwierzęta, ale nigdy o nich nie myślałam. Celinka ma kozy i nie ma na nic czasu. :wink4:

W tamtym roku wymyśliłam, że będę miała kury. Założyłam nowy zeszyt w którym mam wybrane odmiany, wielkość kurnika i woliery, wszystko z detalami, już wiedziałam gdzie będzie stał. Wybrane firmy, gdzie co kupimy. Wyżywienie, zioła, karma itd...
I trafił się jakiś wyjazd kilkudniowy. Miałam wtedy jeszcze dwa koty i z tym nie ma problemu. Stanisław przychodzi, karmi, pogłaszcze.
A kury????? Przecież nie obarczę człowieka zajmowaniem się moim drobiem.
Dałam spokój. Mówią: żeby mieć mleko nie trzeba mieć krowy...Coś w tym jest.

Takie zachody mam prawie codziennie z okna przy którym siedzę z komputerem...


20250412_192501.jpg
Pozdrawiam Ewa

Nowy rok, kolejne wyzwania, spełnianie najróżniejszych marzeń!!!
Ostatnio zmieniany: 17 Kwi 2025 01:20 przez lusinda.


Zielone okna z estimeble.pl

Mój Dom na Roztoczu 17 Kwi 2025 00:14 #875520

  • lusinda
  • lusinda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1412
  • Otrzymane dziękuję: 10095
Okres zimowy traktuję jako czas odpoczynku i nauki.

W tym roku jakoś tak to wszystko się skróciło, co mnie trochę niepokoi. Wcześnie wysiałam rozsady papryki, w styczniu i się cieszyłam, potem popełniłam jakiś błąd i większość padła. Robota od stycznia poszła na marne, na szczęście jak mamusia uczyła zawsze trzeba mieć zapas: miałam, bo inaczej byłabym bez sadzonek.
Rośliny wyniesione do tunelu nabierają sił.

A tu kolejna robota: ogórki, dyniowate, trzeba uziemić, cały dzień się zszedł. Przesadzić koleusy i inne kwiatowe, kolejny dzień. Podlewanie wszystkiego codziennie dwie godziny, no jakoś szybko to się nawarstwiło.
Noo i jeszcze święta.

Ostatnie dni to jakieś jedno wielkie szaleństwo. Bo oprócz codziennych zajęć muszę ogarnąć jeszcze jedno: w tym roku mój syn w lipcu się żeni. Przed nami wesele na Podlasiu. Dwa, trzy dni...dokładnie to nie wiem. :devil1:

Muszę zakwaterować ponad 90 osób w niewielkiej podlaskiej miejscowości. Szaleństwo, mieszkając na Roztoczu, gdzie prawie każdy dom to pokoje do wynajęcia nie spodziewałam się, że będą takie problemy.

Obdzwoniłam dostępne miejsca w odległości 20km. Ceny wysokie, warunki takie sobie: ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. :whistle: Bus na rozwożenie gości już zamówiony.
Upatrzyłam sobie kieckę, a dziś zobaczyłam, że mojego rozmiaru już nie mają, noo super...

Ale co tam, będzie kolejna.

Przed nami lato, które kocham. Uwielbiam upały, słońce i wodę. Jeśli wakacje, to tylko w ciepłych krajach. Wyjątkiem jest nasze morze, które rzadko jest ciepłe; ale nad Bałtyk mogę jeździć przez cały rok i jest cudownie.

Kupując pole w Hucisku, nie miałam świadomości, że latem ta część naszego kraju jest bardzo ciepła. Pamiętam lata, kiedy dzieci były jeszcze małe, byłam sama z nimi na wsi, jeździliśmy nad zalew do Krasnobrodu, u nas słońce i dobrze ponad 20*, u męża w Warszawie deszcz i zimno.

Kilka lat temu kupiliśmy basen 5x10x1.60m, pływam i chciałam mieć na miejscu możliwość kąpieli. Na początku było tak, że 7 rano, ja w basenie, woda rześka i po 10 metrach kolejny nawrót...Ok. na pływalni jest łatwiej...
Ale radocha jest, przeważnie jak upały są ponad 30*.


IMG_20200708_191611.jpg



basen.jpg



base11.jpg
Pozdrawiam Ewa

Nowy rok, kolejne wyzwania, spełnianie najróżniejszych marzeń!!!

Mój Dom na Roztoczu 17 Kwi 2025 07:19 #875524

  • JaKasiula
  • JaKasiula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3883
  • Otrzymane dziękuję: 20919
Ewuniu, dopiero teraz zaglądam do Ciebie :flower1:
Cieszę się bardzo, że założyłaś swój wątek.Z wielką przyjemnością będę zaglądała do Twojego ogrodu.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Nimfa, ewakatarzyna, lusinda, Sonka

Mój Dom na Roztoczu 17 Kwi 2025 08:46 #875532

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 20896
  • Otrzymane dziękuję: 87974
lusinda wrote:
Przed nami lato, które kocham. Uwielbiam upały, słońce i wodę. Jeśli wakacje, to tylko w ciepłych krajach.

Ewuniu, no i wiem, czemu wyczułam od razu bratnią duszę. :lol: I w dodatku pływającą! :lol:
Co prawda nie przepadam za pływaniem w basenach, tylko w otwartych akwenach (oczywiście nie w wodzie o temperaturze stosownej dla białych niedźwiedzi :lol: ). Ale rozumiem, że takim basenie może być fajnie się zanurzyć latem, zwłaszcza po dniu letniej pracy w ogrodzie. Tylko czy bym miała na to czas? :think: Twoja uwaga, że "wszystko się skróciło" - jakże słuszna! Sama nie wiem, jak dawałam radę kiedyś, pracując zawodowo + (skromna) działalność "usługowa" + dwie córki, w tym jedna niepełnosprawna. A to nie było, gdy miałam 30 lat, tylko na przykład 50.
A teraz? :jeez:
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Nimfa, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula, lusinda, Sonka, AniaR

Mój Dom na Roztoczu 17 Kwi 2025 20:52 #875568

  • lusinda
  • lusinda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1412
  • Otrzymane dziękuję: 10095
Katarzyno witaj!
Miło mi, że zajrzałaś i z przyjemnością spędzasz u mnie czas. :hug:
Ogród ruszył ze wzrostem i mam nadzieję, że niedługo będzie pięknie. :flower2: :flower2:
Pozdrawiam Ewa

Nowy rok, kolejne wyzwania, spełnianie najróżniejszych marzeń!!!
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Nimfa, ewakatarzyna, JaKasiula, Sonka

Mój Dom na Roztoczu 17 Kwi 2025 22:02 #875577

  • lusinda
  • lusinda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1412
  • Otrzymane dziękuję: 10095
Aniu ja też z tęsknotą podczytuję Twoje opisy z Włoch. Kiedyś często tam bywałam, nawet miałam ochotę tam osiąść, ale na razie zakotwiczyłam na Roztoczu. :wink4:

Swego czasu namiętnie pływałam kilometry, ale jak zaczęły rozrastać mi się ramiona, przy moim wzroście 1m w kapeluszu, trochę odpuściłam :happy3:

Muszę Ci się przyznać, że przy obecnych gorących latach taki basen, to takie panaceum na wszystko...
Wyobraź sobie dzień z temperaturą powyżej 30*, codzienne prace w ogrodzie: podlewanie, pielenie, podwiązywanie i obrywanie wilków w pomidorach, wieczorem opryski...i gdy słońce jest już nisko, wchodzisz do ciepłej wody jak zupa i wszystkie bóle dnia mijają...to naprawdę wspaniałe uczucie...czekam na nie...

A to, że jeszcze kilka lat temu, pewnie większość z nas mogła góry przenosić, niestety już minęło. Ja sobie odpuszczam, uczę się tego, bo inaczej bym zwariowała. Padło mi ok. 120 papryk, jakiś błąd i tyle. Ale mam kolejne, mówi się trudno. Cieszę się każdym pięknym porankiem. Upajam się śpiewem ptaków tak głośnym, że budzą mnie codziennie wcześnie rano.

Po prostu chwytam każdy dzień.
Pozdrawiam Ewa

Nowy rok, kolejne wyzwania, spełnianie najróżniejszych marzeń!!!
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka, Nimfa, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula, AniaR

Mój Dom na Roztoczu 17 Kwi 2025 22:59 #875579

  • lusinda
  • lusinda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1412
  • Otrzymane dziękuję: 10095
Dziś zerwałam pierwsze sałaty, do tego szczypior i jest pychotka. Sąsiadka, która dostała trzy skrzynki sadzonek pomidora, obdarowała mnie gorącą kiełbasą wyciągniętą z parnika, do tego sałata, chlebek i jest dobrze...

Gdy zaczęłam przyjeżdżać do Huciska, byłam Warszawianka. Z dystansem wszyscy podchodzili do znajomości z nami.
Pomagałam pewnej dziewczynie na wsi, która boryka się z alkoholizmem męża. Kilkoro dzieci, dużo problemów, wspierałam ją jak mogłam .
Niedawno był ślub jej córki, ze wsi tylko dwie rodziny były zaproszone na wesele, ja byłam tą drugą rodziną.
Pamiętam zdziwienie miejscowych, dlaczego ja byłam tą wybraną??

Dzisiaj pojechałam do Ani z sadzonkami rozsad: a ona pyta co za to?? Ile ma zapłacić?? To jest niesamowite, tacy ludzie jak ona dotykają tych najdelikatniejszych stref człowieka...

Trafiła mi się Fajna wieś, ludzie jak ludzie, trzeba nauczyć się z nimi żyć.

To kolejne z moich zachodów.


20231227_151108.jpg



20231228_153226.jpg
Pozdrawiam Ewa

Nowy rok, kolejne wyzwania, spełnianie najróżniejszych marzeń!!!
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka, Nimfa, ewakatarzyna, zwykły chłop, Bobka, JaKasiula, Sonka

Mój Dom na Roztoczu 17 Kwi 2025 23:47 #875580

  • zwykły chłop
  • zwykły chłop's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1665
  • Otrzymane dziękuję: 9018
Dobrze to ujęłaś, trzeba się nauczyć żyć z ludźmi. Nie nrzucać swojego "widzimisię" bo to my weszliśmy w wieloletnią kulturę i lokalne zwyczaje. Z czasem my zmienimy się trochę pod wpływem miejscowych a oni pewnie pod wpływem nas :).

Od kilku lat mam przez płot sąsiadkę z Ursynowa, co prawda przyjeżdża tylko na weekendy i czasem w tygodniu ale mamy ze sobą bardzo dobre relacje :drink1:
pozdrawiam Adam

SZACUNEK - to tylko odrobina wyrozumiałości i pamięci o drugiej osobie. To tak niewiele a tak wiele zmienia.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Nimfa, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula, lusinda, Sonka

Mój Dom na Roztoczu 18 Kwi 2025 10:33 #875596

  • AniaR
  • AniaR's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 151
  • Otrzymane dziękuję: 999
lusinda wrote:
Dzisiaj pojechałam do Ani z sadzonkami rozsad: a ona pyta co za to?? Ile ma zapłacić?? To jest niesamowite, tacy ludzie jak ona dotykają tych najdelikatniejszych stref człowieka...

Ewo, a może ona po prostu docenia Twoją pracę i wkład serca, stąd pytanie: czym może się odwdzięczyć? Sądząc, że nie ma nic, co Tobie by się przydało - zaproponowała pieniążek na poczet potrzeb. Przecież w domu zawsze jest coś, co trzeba nabyć...
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula, lusinda, Sonka

Mój Dom na Roztoczu 18 Kwi 2025 23:48 #875615

  • lusinda
  • lusinda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1412
  • Otrzymane dziękuję: 10095
Dziś pojechałam do Ani z kolejnymi sadzonkami i poprosiłam o ziemię, która przyda mi się do kolejnych przesadzeń . :drink1:

Ale to o czym dziś z nią rozmawiałam przeraziło mnie.

Od lat kobieta boryka się z mężem alkoholikiem, który znęca się nad całą rodziną i fizycznie i psychicznie. Kilka lat temu rozdzieliła dom i o tyle jest lepiej, że śpi spokojniej, bo może się zamknąć na noc.
Kobieta prawie nie wychodzi na podwórko, do ogrodu, bo mąż wygraża, że ją zabije. Jest przerażona, zamyka się i nigdzie nie bywa. Miała kury, ale mąż jajka rozbijał o ścianę, a kury mordował, co ocalało wywiozła do matki.

Jak mogę pomóc mojej przyjaciółce? Co robić? Jestem przerażona...
Proszę Was o pomoc.
Pozdrawiam Ewa

Nowy rok, kolejne wyzwania, spełnianie najróżniejszych marzeń!!!
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, Sonka, AniaR

Mój Dom na Roztoczu 19 Kwi 2025 08:03 #875622

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8568
  • Otrzymane dziękuję: 56562
Ewuniu, najlepiej dowiedzieć się u osób które taką pomocą się zajmują
www.gov.pl/web/pr-wroclaw/ogolnopolski-t...-przemocy-w-rodzinie
Może tam zadzwoń i tam Ci doradzą co zrobić.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, lusinda, Sonka, AniaR

Mój Dom na Roztoczu 19 Kwi 2025 08:37 #875624

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 20896
  • Otrzymane dziękuję: 87974
Ewuniu, spytam moją przyjaciółkę lubelską. Co prawda zajmuje się terapią uzależnień, nie ochroną przed przemocą, lecz pewnie coś może podpowiedzieć.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, lusinda, Sonka, AniaR

Mój Dom na Roztoczu 19 Kwi 2025 14:26 #875643

  • AniaR
  • AniaR's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 151
  • Otrzymane dziękuję: 999
Ja też jestem zdania, że powinnaś zachęcić znajomą do kontaktu z najbliższym punktem pomocy osobom doświadczającym przemocy w rodzinie. Pamiętaj tylko o tym, że często osoby takie nie chcą pomocy, bo się wstydzą, albo boją agresora/o dzieci lub uważają, że osobiście zasługują na takie traktowanie. Jeśli uda Ci się namówić tę osobę do kontaktu - to będzie Twój wielki sukces. Powodzenia.
Ostatnio zmieniany: 19 Kwi 2025 14:27 przez AniaR.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, lusinda, Sonka

Mój Dom na Roztoczu 19 Kwi 2025 19:39 #875652

  • gałązka
  • gałązka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1067
  • Otrzymane dziękuję: 3884
W zależności jak bardzo jest zdeterminowana, to policja, Gops. Ja się wcale nie znam, ale jak trzeba to mam koleżanki w Wydziale Rodzinnym.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, lusinda, Sonka

Mój Dom na Roztoczu 19 Kwi 2025 19:47 #875653

  • lusinda
  • lusinda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1412
  • Otrzymane dziękuję: 10095
Bardzo Wam dziewczyny dziękuję za pomoc. :hug:

Przekazałam Ani numer na Niebieską Linię. Po świętach mamy działać.
Pozdrawiam Ewa

Nowy rok, kolejne wyzwania, spełnianie najróżniejszych marzeń!!!
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, Sonka, AniaR

Mój Dom na Roztoczu 19 Kwi 2025 20:34 #875658

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7405
  • Otrzymane dziękuję: 27086
Ewo tutaj poczytajcie .
mapujpomoc.pl/lista-organizacji-pomocowych-dla-ofiar-przemocy/
Przykra sprawa ,tylko trzeba uważać ,ponieważ
zdarza się nieraz tak ,że osoba pokrzywdzona, otrzymując
rady od kogoś ,pod wpływem przemocowca ,tyrana domowego ,
zdradza jemu kto jej pomaga .
Ta pani musi otrzymać wsparcie od psychologa i innych
kompetentnych osób i zrozumieć ,że może dać radę na tej ścieżce o wolność .
Gro osób dotkniętych przemocą domową, boi się co będzie
jutro ,że sobie nie poradzą i ten czynnik skutecznie hamuje działania .
Dlatego moim zdaniem ważne jest by ugruntowała przekonanie
,że to chwila ,ten czas i była zdecydowana podejmować decyzje,
bez powrotu do tego domu ,cokolwiek ten powrót miałby oznaczać . Powodzenia Ewo .
Edyt.
Jeszcze tutaj :
www.gov.pl/web/gov/skorzystaj-z-pomocy-d...-przemoca-w-rodzinie
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na rok 2025
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Ostatnio zmieniany: 19 Kwi 2025 20:45 przez Bobka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, lusinda, Sonka, AniaR

Mój Dom na Roztoczu 19 Kwi 2025 20:50 #875660

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6846
  • Otrzymane dziękuję: 32296
Księgowałam kiedyś panią Ewę, która była radcą prawnym i w ramach działalności prowadziła punkty konsultacyjne dla osób dotkniętych przemocą. Pomagała nieodpłatnie takim osobom składać wnioski o alimenty, pozwy rozwodowe, doradzała w różnych sprawach. Konsultacje były finansowane ze środków samorządowych z ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi i wychowaniu w trzeźwości. O ile się nie mylę, to takie punkty nadal istnieją. To tak jakby była potrzebna pomoc prawna.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, lusinda, Sonka, AniaR

Mój Dom na Roztoczu 19 Kwi 2025 20:55 #875661

  • lusinda
  • lusinda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1412
  • Otrzymane dziękuję: 10095
Czas między świętami przeleciał niepostrzeżenie. Za chwilę lato.

Dzisiejszy dzień odrobinę chłodniejszy. Momentalnie robi się zielono, w sadzie rozkwitły grusze. Wszystkie rośliny z dnia na dzień podwajają swój wzrost...niesamowite.
Ten spektakl odbywa się co roku, a mnie ciągle mało, a ja z utęsknieniem czekam na kolejne akty.

Moje kwiaty w większości zostały zjedzone przez nornice, więc każdy kwiatuszek nawet pojedynczy cieszy moje oczy.


20250419_101937.jpg



20250419_102043.jpg



20250419_101948.jpg


Przed nami święta, chwila odpoczynku i zadumy.

Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę spokoju, zdrowia i rodzinnej atmosfery przy świątecznym stole. Niech ten wyjątkowy czas przyniesie siłę do pokonywania codziennych trudności. Wesołego Alleluja!


20250419_193122.jpg
Pozdrawiam Ewa

Nowy rok, kolejne wyzwania, spełnianie najróżniejszych marzeń!!!


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.571 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum