Forum Ogrodnicze Oaza

Ze mną grabie są, natomiast szpadla nie mam! Trzonki od jesieni połamane, czas wreszcie porządnego Fiskarsa kupić! Magda, Ty na nowej działce, wobec nowych wyzwań...Czy pomyślałaś o odpowiednim sprzęcie?
Zwłaszcza jak Ci kręgosłup zaczyna szwankować...Ja swego czasu,kiedy mi bardzo kręgosłup dokuczał i usłyszałam od kręgosłupologa diagnozę i zalecenia straszne...żadnych prac w ogrodzie w pozycji pochylonej...opracowałam innowacyjną metodę kopania ziemi dla osób nie mogących się schylać...Proszę bardzo, krótki instruktaż! W pozycji wyprostowanej wbijamy szpadel i podważamy ziemię, cofając się...I tak kilka takich wbić, żeby czasu nie marnować...Nie odwracamy, oczywiście, tej ziemi, bo wtedy boli...Następnie klękamy i za pomocą rąk przewracamy tę ziemię( nie Ziemię! ), wytrząsają przy okazji trawę/chwasty... Da się? Da się!
W wolnej chwili wykonujemy ćwiczenia zalecane przez doktor Siberkę, popijając nalewką!

Pióropusznik mam w ogrodzie od kilku lat, nie zauważyłam, żeby pojawiało się w związku z tym na kotach więcej kleszczy. Te podwórkowe w ogóle ich nie miewają, wędrowcy czasem przynoszą.
Kręgosłup to nie przelewki, nie wolno lekceważyć. Gorzej, że się nie da

Musimy sobie jakoś radzić . Marty sposób stosowałam,
bo jak to tak, nie robić nic? tak się nie da.
Magda, co Ci powiem, to Ci powiem (Marta będzie się śmiała), ale Ci powiem:
uważam, że sposobem na bóle kręgosłupa jest spacer z kijami,
nie jakiś wyczynowy, swoim tempem, wzmacnia się mięśnie kręgosłupa, nie przeciążając go.
Ja wiem, co mówię, bo miałam już problemy z wstaniem z łóżka rano.
Przez pół roku chodziłam codziennie (godzinkę), teraz już chodzę tylko od poniedziałku do piątku, by mieć wolne weekendy.
Jeśli nie mogę i mam kilka dni przerwy, kręgosłup woła: idź!!
Najpierw zdiagnozuj, bo dolegliwości mogą mieć różne podłoże.
I wracaj do zdrowia, bo bardzo trudno patrzeć, że jest tyle do zrobienia w ogrodzie - i kto może zrobić coś lepiej od Ciebie ???

Magda współczuję bardzo,oszczędzaj kręgosłup,znam takich ogrodomaniaków,którzy dostali zakaz grzebania w ziemi na stałe.

Madziu dopiero sezon sie zaczął a kręgosłup już się odzywa . Niestety trzeba się oszczędzać ,bo on ma starczyć na dłuuuugie lata . Uwielbiam paprocie tylko te ich rozłogi mnie dobijają,żeby znalazła sie taka to sama bym sobie sprawiła . Fajnie wyglada z Rh i azaliami

Pamiętam to zdjęcie pióropusznika zgadywaliśmy chyba, co to jest...
Mam pomysł na paprociowy zakątek... muszę jeszcze poszukać miejsca zaopatrzenia...
Podpowiecie coś?

Gosia wKrakowie na targach jesienią był facet z paprociami, Niewielkie co prawda,ale odmian miał sporo. Wszystko po 8 zł.

Pamiętam! Kupowałaś!
Ale jakieś takie... maleństwa to były, czyż nie?

Madzia nas zaraz pogoni
Kupowałam i nawet jesienią posadziłam. O dziwo wydaje mi się, że przeżyły.
Małe to prawda, trzeba przewidzieć miejsce na dorosłe wymiary

Hej ,hej ! Nastał sobotni wieczór -można pisać
Witam Was serdecznie

---

Z kręgosłupem nieco lepiej -to chyba oznacza ,że dysk mi jeszcze nie wypadł,
więc być może zdążę podreperować się rehabilitacją
Bardzo dziękuję za wszystkie rady dotyczące tej przypadłości -na pewno będą bardzo
pomocne

Marta Z "mercedesów" wśród narzędzi ,kupiliśmy na razie widły amerykańskie...
Do przerzucenia tych chwastów z nowej ziemi .Twój sposób na kopanie bez zginania się -bardzo ciekawy -zwłaszcza ta część na kolanach

No i ten kawałek bardzo widowiskowy :

Ewo O tych kleszczach tak słyszałam ,ale to pewnie jakiś "zabobon"-one są i w trawie i na każdym pewnie krzaku...

Elu O skutkach chodzenia z kijkami wiele słyszałam (również od rehabilitanta,
który aktualnie stawia na nogi mojego tatę)-sama jeszcze nie miałam okazji sprawdzić.
Ja bardzo lubię rower ,ale ten sport ,zdaje się ,przy dolegliwościach kręgosłupowych
nie jest najlepszy....

Czemu Marta będzie się śmiała z kijków ...?

Fiołka Jak tam -masz jakieś wieści o paczce ?

Jadziu Mnie też te rozłogi wkurzają ,ale spróbuję posadzić paprocie w wielkich
wiadrach -może się uda..

Gorzatko ,Doroto Paprociowy pan z Krakowa ? Dalekooooo...!
Ja widziałam dużo odmian w Sadzawce . Tylko nie wszystkie fajne paprocie mają
dużą mrozoodporność.

---

Dorotko Jakżebym mogła pogonić tak miłe towarzystwo ?

Paprocie bardzo mi się podobają -zawsze lubiłam lasy z taką roślinnością .
Do traw zupełnie nie mogę się przekonać (za suche jakieś) ,ale paprocie -jak najbardziej.
Kupiłam długosza królewskiego -czy on szybko rozrasta się ?

---

W tamtym roku tak "do spółki" zakwitły sobie dwa czosnki
Ciekawe jak poradzą sobie w nowym miejscu?
Drżę trochę o większość roślin ,bo w tej mojej wsi inny klimat nieco ,zimy są sroższe...

Magda trzy przyszły ale narazie z domowymi.W tygodniu ma przyjść z zielonymi na działkę i dwie jescze kwiecień i czerwiec.Po drodze jeszcze targi w Lubaniu i Renk.

Magduś, witaj po ciężkim tygodniu i miłej ogrodowej sobocie.
Czytałam o twoich kręgosłupowych problemach-zdiagnozuj i nie lekceważ.
Słuchaj starszej doświadczonej w tej materii kobiety
Wzmacniaj mięśnie podtrzymujące kręgosłup, ciężkie rzeczy podnoś na ugiętych kolanach, rower chyba na razie odpuść...

Znam kilka takich , którzy w nowym domku, oprócz starych dzieci, mają też nowe

Plany paprociowe słuszne, tajemnicza ścieżka...
Widoki z kuchennego będą rewelacyjne.

Wspomnienia ze starej działki zapierają dech. Kompozycje pierwsza klasa.
Pozdrawiam

Zamówiłam trochę paproci na życzenie M Przyjdą dopiero w kwietniu, więc powinnam zdążyć przygotować dla nich miejsce. Na razie nie wyrabiam się z kopaniem rabaty dla róż, które już przyszły Dopiero w poniedziałek po powtórnym przerzuceniu ziemi będę mogła posadzić te, które czekają zadołowane w warzywniku.

Magda, pięknie kwitnie Ci hosta!
Skoro z kręgosłupem lepiej, to chyba można chwilkę przy kompie posiedzieć?
Co tam między ogrodami? Wiosna zdołała się jakoś wcisnąć?
Czy rośliny przechowywane na strychu doczekały w zdrowiu wiosny?
Proszę nam tu szybko odpowiadać , bo jak nie, to jeszcze parę pytań przygotuję i będzie gorzej!
Ja się nigdy z Elsinych kijków nie śmiałam, czemu miałabym się śmiać?

I znowu miałam długą przerwę w pisaniu (bo czytać-czytałam )

Wiosna coraz bardziej " pełną gębą ",a ja jeszcze dobrze nie przegrabiłam ziemi -
ani na jednej ani na drugiej działce..

Dzisiaj pojechaliśmy "na budowę" i dokładnie obejrzałam wszystkie rośliny-
są zwycięstwa i porażki ...
Ucieszyłam się , bo wykiełkowała serduszka ,wygrzebałam też w ziemi kiełki
cebulicy ,wyszły Irysy ,kiełki większości piwonii.Azalia i różanecznik
zdrowe jak ....koń !
Niestety ,Ciemiernik nie ma się za dobrze -właściwie w ogóle się nie ma, na razie...
Piwonia drzewiasta wygląda na nieżywą Barbula ,póki co też nie wykazuje oznak życia...Zobaczymy co dalej.
Chyba i bluszcz mi przemarzł.

---

Justynko
Ja też znam takich ,co za każdą przeprowadzką tworzyli nowe dzieci Ale my się przeprowadzimy raz ,a dobrze ...
A gdzie Twój wątek ,ja się pytam ??

Ewo Moja paproć ,o której zapomniałam (pod stołem w kuchni)tak ładnie
wyrosła, że muszę zrobić jej jutro zdjęcie Śliczne wywijasy jej się zrobiły.
My w ten poniedziałek mamy nadzieję w końcu pojechać na cały dzień do pracy w ogródku.
Jest tyle do zrobienia! Róże ze starej działki też mam w domu Jak ładnie wypuściły listki

Martuś
To ,co dzieje się na strychu ,to jest nie do opisania ... Tam szaleją powojniki,
hortensje ,sasanki itp.Jutro też muszę do nich zajrzeć-może już czas do ogrodu?
Strych z okienkiem to jednak bardzo dobre miejsce na ogródek
nigdy mój powojnik tak nie startował wiosną jak w tym roku
Jutro koniecznie muszę im zrobić zdjęcie...

Co do Elsinych kijków ,ja tylko odniosłam się do tegoż cytatu:
elsi wrote:
Hosta rzeczywiście zakwitła czosnkami (o! czosnki też wylazły z ziemi ).

---

Trochę kolorów z lat ubiegłych:

---

Są tacy, co mają ogród na dachu... to czemu by nie na strychu?
To kiedy się przeprowadzacie?

Jak tak patrzę na to pierwsze foto w temacie...to chyba bym się nie przeprowadził

Tam jest tak klimatycznie

No ale może powtórzysz to na nowym

Madziu ja u Ciebie, Ty u mnie cóż za kobieca intuicja
Przyszłam się przywitać i poczytać nowe wieści