Forum Ogrodnicze Oaza

Diano, czytam historie wprost mrożące krew w żyłach, węże w ogródku? Chyba nie mogłabym mieszkać w Teksasie...
A mojej ścieżki tu jeszcze nie da się obejrzeć, jakoś mi ten prywatny wątek idzie ślamazarnie, bo nie mam czasu pisać u innych, pewnie dlatego mało kto tam zagląda. Poprawię się w wolnej chwili, oby to nie było przyszłej zimy?
Kiedyś dawno wklejałam na FO, ale już nawet nie wiem, w którym miejscu...

Sure, do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic. Kiedy wynajmowalam mieszkanie w Arkansas, w jednej lazience za kibelkiem mialam czarne wdowy, w drugiej brown racluse, obydwa bardzo jadowite. Probowalam wytepic, ale pojawialy sie z pwrotem. W koncu przywyklam-po prostu dokladnie ogladalam siedzenie, zanim usiadlam . Buty sie wytrzepywalo przed zalozeniem, ubrania w garderobie poruszalo sie i ogladalo w srodku czy tam tez czegos nie ma. Akurat z brown racluse nie ma zartow, jeden gosc w pracy zalozyl rekawice robocza bez sprawdzania ; pajak byl w srodku i uzarl go w kciuk. Ledwo ten kciuk odratowali, bo wdala sie gangrena. Facet byl dwa tygodnie w szpitalu. o bolu nie wspomne

Na widok sciezki bede czekac niecierpliwie!

Dzisiaj mam dzien kopania. Przywiozlam czesc plyt cementowych na podloge w szopce na grilla aka grillhouse, i teraz usiluje wykopac pod piasek, 2 cale glebokosci, 8x12 stop (ok 2,5 m x 4m). Idzie mi jak z kamienia bo i gleba jest skamieniala. Najpierw rabie motyka, potem pyl zbieram lopata. Przez 4 godziny zrobilam moze pol i to nie na pelna glebokosc..Myslami jestem w ogrodku moich rodzicow, gdzie ziemia jest czarna i miekka, ze lyzka mozna wykopac dziure

Diano podglądam i podziwiam Twoje umiejętności.
Pająków,węży i innych takich nie zazdroszczę .

Diano - czytam, podziwiam i ... nie zazdroszczę. Kawał roboty, ogromne osiągnięcia, pewnie i duża satysfakcja. Ale pomyśl czasem o odpoczynku. No te prace wykopaliskowe spowodowały, że jakoś inaczej na to spojrzałam.

Kokolidek...jak ja nie zrobie, nikt nie zrobi. Wiec jesli chce cos miec, musze to niestety sama zrobic. Fakt, ze wieczorem musze lykac proszki przeciwbolowe. Ale...wole to niz pilowac paznokcie ogladajac powtorki seriali . Odpoczywam jak jestem chora

Dzis od rana wzielam sie do roboty. Wyrabalam cztery dziury ok 60 cm glebokie, pod slupki, ktore beda podtrzymywaly dach domku. Zajelo mi to wieksza czesc dnia. Gleba byla baaardzo twarda (licze kolejne pecherze na dloniach). Jeszcze mialam sile zabetonowac je...i padlam O 2.30 temperatura siegnela 35C.


Tu sa plyty, ktore poloze jako podloge w domku:


Musze obrocic pickupem jeszcze dwa razy do sklepu po reszte plyt-10 wazy pol tony...

Dla odpoczynku przeszlam sie z aparatem po ogrodzie..


Jak na miniaturke, ten swierk ma calkiem spore przyrosty!


Gold Drift pyszni sie kolorami


Moj nowy nabytek, sosna zwyczajna Mitsch's Weeping. Dopoki przewodnik bedzie podpierany, dotad bedzie rosl do gory, potem bedzie sie plozyc wokol. Jak to mowia goraole "tys piknie'


Swierk serbski BLue Sky calkiem sporo podrosl jak na rosline niedawno wsadzona.W koncu pokazuje , ze bedzie jednak placzacy


Sosna Thunberga zdecydowala sie zawiazac szyszki.


Parwiflorka Tenysu-kazu ma piekne kolory


NAwet swierk engelmana podrosl i pokazuje spodniczke


Jutro pewnie bede ciac i betonowac pozostale slupki, potem wysypac piaskiem jako drenaz pod plyty (pol tony), a raczka taczki mi sie polamala pod ciezarem...chyba czas na nowa..a temperatura ma siegnac 40C. Witamy na Poludniu

Diana - pięknie Ci podrosły te iglaki . Ten domek, co teraz robisz, to ten na grilla, tak? Czy ja dobrze widzę, że słupek bezpośrednio betonujesz - bez kotwy?
Temperatur powyżej 30^oC - nie zazdroszczę (zwłaszcza przy takiej robocie )

No i nie wiem, czy przy takich temperaturach beton nie za szybko wiąże?
Może lepiej zalewać na noc? Zawsze chłodniej.

To się czyta jak powieść przygodową
Szacun

Dorciaj- tak, bedzie to dom na grilla bo maz sie skarzy ze nie ma miejsca w szopce na traktor, a to mu za bardzo wieje na zewnatrz...Konstrukcja bedzie prosta-dach na slupkach w gruncie-slupki sa impregnowane cisnieniowo wiec nie potrzebuja kotw, poza tym mialam slabe szczescie z nimi, bo probowalam z kotwami wczesniej i co bym nie zrobila to jednak kotwy nie trzymaja mi tak dobrze i slupek sie chwieje. Druga rzecz, ze my mamy bardzo niewiele opadow wiec nie musze sie bac podgniwania. Wczoraj caly wieczor spedzilam usilujac rozgryzc ozebrowanie dachu, zeby miec te podgiete konce i dach niby czterospadwy ale nie do konca, cos w tym rodzaju:



Kokolidku..wiem ze tak byloby lepiej, ale Dave jestr zawsze niezadowolony jesli nie skonczylam roboty przed ich powrotem, zebym pomagala zajac sie dzieckiem...wiec niestety ok 5.30 musze miec skonczone i posprzatane. Swoja droga teraz w nocy nie jest juz chlodno-wlasnie spojrzalam na termometr-8 rano i 20C .

Siberia-dzieki

Zobaczymy ile dzis sie uda zrobic, bo jestem bardzo obolala

O tyle dobrze, ze Dave pomogl mi po pracy przerzucic piasek, cement i plyty na tylne podworko.

Corka tez

jako ze dzis dalej boli glowa po pracy w upale, wyprobowywalam nowy aparat:)

Moja jedyna roza, nie znam odmiany, ale jest bardzo pachnaca:


Nie moge sie doczekac owocow!


Tak wyglada dom z prerii


Zdjecie nieco wiekszego chwasta



I jego kolcow


Dlugo nie bylo deszczu. Potem te pekniecia beda na kilkanascie cm glebokie.


Moj nadal nieporzadny ogrod..




I bambusik, Phyllostachys aurea.

Musze nawiezc sciolki zeby przykryc linie nawadniajace.

A tak wyglada moj ogrod z lotu satelity w styczniu tego roku

Niezmordowana jesteś Diano, większość czytalnikow Twojego wątku przeciera oczy z podziwem, skąd tyle pomysłów i zaparcia do ich realizacji
Na fotkach z satelity doskonale widać ile zrobiłaś 35 nie zazdroszczę zupełnie, u nas dzisiaj 29 było

Pamelko, zauwazylam ze coraz mniej ludzi sie wypowiada w watku. Doceniam wie, ze wspierasz

U nas ostatnie dni skoczyla temperatura do 40C, musialam troche odpuscic z robota. Mam nadzieje wkopac i wylac reszte slupkow w poniedzialek, kiedy ma byc chlodniej. Dzis robilam liste zakupow z Ikei, bo Dave jedzie przez Dallas, wiec moze cos przywiezc.

Tak wiec dzis byl leniwy dzien

Aerwynn i Gaby podziwiaja tylne podworko


Zaczelam juz na powazniej formowac wieksze sosny w ogrodowe bonzai tzw Niwaki. Czesc wiekszych przyrostow bardzo skrocilam, co pozwoli sie zagescic w nastepnym roku i robic takie charakterystyczne 'chmurki' na koncach galezi


Daglezja Blue Bear podwolila cala imponujaca wysokosc


Odmiana Curly tez w koncu pokazala nowe igly. Przyrost moze niezbyt imponujacy, ale wiem ze bedzie zyc


Koreanka Gelbbunt z nowymi przyrostami:


Choc paski widac najlepiej na starszych iglach:


Abies concolor Wintergold zdecydowanie zmienia kolor na zielony:


A sosna gestokwiatowa Ogon zdecydowala sie jeszcze z tym poczekac..


Sosna thunberga Oculis Draconis w koncu wypuszcza nowe przyrosty, pozniej niz inne thunberga. Moze dlatego, ze niedawno posadzona.Nie moge sie doczekac, zeby zobaczyc jej paski!


Nie moge sie nadziwic kolorom na tym swierku klujacym Straw-starsze igly wygladaja jak uschniete, ale nie sa! I ten kontrast z nowymi..


Wyglada na to, ze ze swierkow o zoltych przyrostach nr 1 to swierk zwyczajny Gold Drift. Jego kolor jest najjaskrawszy



Dla porownania Perry's Gold:


Na trzecim miejscu swierk kauskaski Aurea, ktoremu musze cyknac jutro fotke:)

Diano - nie wypowiadam się, żeby nie zaśmiecać Ci wątku, bo coż mogę napisać? Że za każdym razem wpadam w coraz większe kompleksy?
A poważnie - czekam na każdy Twój wpis ze zdjęciami, czytam i podziwiam, ale nie śmiem prosić o więcej, bo widzę jaka jesteś zapracowana. Ciekawa jestem reakcji Twoich sąsiadów, czy oni mają ogrody czy też dopiero Ty pokazujesz im, że można coś zrobić.
Pozdrawiam Ciebie i Twoją rodzinkę.

Diana - dzięki za zdjęcia chwastów ... do czego to doszło, że się człowiek chwastem zachwyca . Tak sobie dziś popatrzyłam na Twoje linie nawadniające i stwierdziłam, że dobrze, że Ty tą ściółkę możesz za darmo brać... bo przykryć to wszystko .
Jak zobaczyłam to zdjęcie Aerwynn z Gaby, to aż się uśmiechnęłam . Też często mam taki widok, że któryś z chłopców stoi - Piorun obok - i patrzą sobie w tę samą stronę.
A jak idzie budowa domku na grilla?

Diano ... może i mniej pisze, ale zagląda wielu
Twoja praca na prerii jest dla nas natchnieniem, a ostatnie temperatury nieco nas do siebie zbliżają
Udało się z iglakami, wszystkie żyją? U mnie po zimie padły dwa, ale już odkupione, starsze nieco osobniki
Nie masz problemów ze słonecznymi przypaleniami? Odmiany o jasnych igłach dużo gorzej radzą sobie ze słoneczkiem.
Ostatnio najbardziej zachwtyca mnie [url=]Pinus densiflora 'Burk's Red Variegated'[/url] ten ma dopiero pięknie paskowane igły i do tego długie, słońce go nie pali - słowem cudo.
Bardzo ciekawie zaczynasz formowanie igalaków, ciekawa jestem efektu

Kokolidek, pamelko, dorciu=kazdy wpis mile widziany, bo podnosi na duchu, ze nie zapomniano o mnie, wiec piszcie, prosze

Co do sasiadow, to moi sasiedzi z boku olewaja temat, zaczeli dosypywac kolejny wzgorek wzdluz naszego ogrodu. Ciesze sie , ze wiatr nieczesto wieje z tamtej strony i szczerze wspolczuje sasiadom przez droge, ktorym ida w okna tumany kurzu. Wczoraj biegal nam po ogrodzie rottweiler ich znajomych a naszych sasiadow z tylu-po raz kolejny ciesze sie, ze psice maja ogrodzony wybieg, bo moglaby polac sie krew
Sasiedzi przez droge z nami to para siedemdziesiolatkow, ktorzy maja troche ponasadzane drzew owocowych, pare krzewow forsycji, z boku chyba cedry i za dzialka swierki. Za to ladnie utrzymuja trawnik i czasem maja pretensje do mnie, ze nie wykaszamy dmuchawcow, przez co im sie nasiewa. Ale ogolnie jestesmy na bardzo przyjacielskiej stopie Nawet ciacha od czasu do czasu dostaje

Pamelko, w pierwszym roku moje paskowane mialy sporo problemow, zwlaszcza parviflorki-bardzo ciezko przeszly ostatnie lato. Z densiflora najladniej rosnie u mnie Oculis Draconis, nic jej nie bierze, a potem ma wyjatkowo duzo jasnych paskow, jest bardziej biala niz zielona, no i szybko rosnie. Zobaczymy jak bedzie tym razem. Z naprawde dlugo igielnych paskowanych gesto podoba mi sie Pinus thunbergii Shirome Janome, paski ma jaskrawozolte i duzo, a igly prawie dwa razy dluzsze niz densiflora. Jest na mojej liscie
Po przesadzenoi padla mi sekwoja Hazel Smith, zreszta tak sobie przezyla wiec nie mam specjalnego zalu, za to mam teraz miejsce do posadzenia Shirome Janome
Za to podobaja mi sie Twoje iglaki i tez czesc trafia na liste

Dorciu-ja tez sie bardzo ciesze. Pierwszego roku, wiosna, kupilam sciolke w sklepie, wydalam cos z 30 dolarow, bo akurat mieli w promocji nieco taniej..ale przy moim ogrodzie ida tony. Potem ktos z Master Gardeners do ktorych sie zapisalam, powiedzial mi o dwoch takich miejscach za miastem no i poszlo Jak tak sobie popatrze ile tego jescze trzeba naciagac to od razu mnie krzyz boli Domek mam zamiar kontynuowac w poniedzialek, jak sie pozbede kochanej rodzinki Dave pojedzie w podroz a dziecko do przedszkola . W nocy jak wklejalam zdjecia byla burza, troche walilo gradem, troche podlalo, choc bardzo niewiele, za to grzmialo za dwie. Psice zdecydowaly sie spac razem dla odwagi . A ja mam nadzieje ze nie bedzie padac jutro, bo naprawde chce postawic te slupki i zajac sie robieniem podlogi. Planow duzo, a skonczy sie tak , ze znowu zrobie za duzo i bede konac przez pare dni. Za to jaka frajda jak sie popatrzy , ile sie zrobilo tymi racyma

Diano....ja odwiedzam Twój wątek ale nie zawsze piszę bo widząc to co Ty wyprawiasz i robisz u siebie to wpadam w coraz większe kompleksy
no i widziałam, że już mostek jest skończony.....no normalnie cudo!
no i zaczynasz budować domek.....fiu fiu.....super będzie!
Domek jest śliczny...piękny no i ile powierzchni....ojej!
no i te iglaczki......