Forum Ogrodnicze Oaza

Martuś dziękuję
Nostalgia jest bardzo wytrzymałą i żywotną różyczką, na pewno przepięknie zakwitnie

Martuś to super, będziesz miał już gotową dorosłą różyczkę

Celinko, ja uwielbiam Alchymista, jednak wielką jej wadą jest to, ze kwitnie na zeszłorocznych pędach, więc jeśli przemarznie, to na kwiaty nie można liczyć......ale mam nadzieję, ze przetrwała....jeszcze troszkę i zobaczymy....

Czyli bardzo delikatna różyczka ale ta jej uroda

Celinko no piękna jest naprawdę i to jest powód dla którego na moim zimnym wschodzie zdecydowałam się na nią.....mimo, ze nie zawsze mam możliwość zobaczyć jej piękne kwiaty, to i tak nie zrezygnuję z niej, nawet , żeby cieszyć się nią raz na jakiś czas ....obsadziłam ją powojnikami i jak nie zakwitnie, to clematisy pokryją ją kwiatami i też będzie ładnie To jeszcze fotka na potwierdzenie jej urody

Alchymist

Alchymist urzekający,ciepła barwa,do zjedzenia:)

O tak dziewczynki przepiękna różyczka tylko jak sprawić, żeby pędy nie przemarzły
Najlepiej byłoby położyć i przysypać ziemią

Aniu oj tak tak.....a przy tym cudnie słodko pachnie

Joluś i to ten największy problem.....rozłożenie i przysypanie pędów to idealny sposób.....niestety u mnie nie do wykonania nie dość, że pędy diabelnie kolczaste i wplecione w oczka pergolki, to jeszcze róża dokładnie otoczona innymi roślinkami .....boję się, ze w tym roku będę płakać za kwiatami, bo jak na razie gałązki nie wyglądają najlepiej dobrze, ze chociaż w zeszłym roku nacieszyłam się kwiatuszkami....

Moja różyczka Alchymist mniejsza trzeba ciąć do kopczyka i kwiatów nie będzie .... natomiast większa może pokaże kwiaty z nią nie jest najgorzej ....żałuję że ją nie położyłam na ziemi ....a reszta róż ładnie Ci przezimowała???

Alinko u mnie przeważnie każdego roku jest tak, ze większość róż przemarza do kopców, w tym roku jest tak samo....mam nadzieję, ze niżej pod kopcami będzie dobrze. Tu na wschodzie zimy ostre i duże mrozy i wiatry.....i różyczki to niestety odczuwają Ale jeszcze troszkę i zobaczymy.....każdej wiosny nie mogę doczekać się kwitnienia forsycji, żeby wziąć się za cięcie róż....zawsze mnie denerwują te brązowe sterczące kikuty w wysprzątanym kolorowym już ogródku....

Kolejne różyczki

DON JUAN


PARKOWA NN


GRAHAM THOMAS


THE PILGRIM


WILLIAM MORIS


CHIPPENDALE


MINIATURKA


ABRAHAM DARBY


FAIRY RED


NEW DAWN


NN

ojej kolor tej parkowej NN.......
ja nie mogę oglądać takich zdjęć rany
bo ja po prostu kocham takie kolorki.....odcienie niebieskiego, purpury i lawendy no a ta jest po prostu cuuudna

zaś Don Juan.....no cóż w pełni zasługuje na swoją nazwę bo kusi i uwodzi niesamowicie

..no to teraz proszę fotkę zrobić jak bez tych świerków wygląda..to się trochę na działce zmieni..tyle słoneczka do ogrodu wejdzie...

Agnieszko ta fioletowa parkowa NN jest piękna ,jakie wysokie rośną ?

Genia

uwielbiam zdjęcia różyczek ...a jak na zimę "ubrałaś" Nostalgię? ciekawe czy moja żyje
ta filetowa jest bajeczna

Martuś Don Juan to młodziaczek i w zeszłym sezonie pokazał tylko kilka kwiatuszków, były śliczne, taki niespotykany mocno nasycony kolor

Andrzejku zrobię fotkę jak najbardziej ....ale jak troszkę ogarnę ogród po zimie i powycinam sterczące szare kikuty zaschniętych zeszłorocznych kwiatów

Geniu ta parkowa różyczka sadzona wiosną zeszłego roku, tak, ze wiele nie urosła, dopiero będę ja obserwować i zobaczymy jakiej wielkości będzie.

Aguś moje róże dostają zawsze tylko kopce....nigdy ich inaczej nie otulam.....mam nadzieję, ze będzie wszystko ok ....

Ja podobnie jak Andrzej przyszłam zobaczyć krajobraz "poświerkowy", bo wyczytałam, że już po nich... Fotek nie ma, bo pewnie patrzeć nie możesz w tę stronę... Przyzwyczaisz się...
To o czymś weselszym! Aga, podjęłam decyzję! Urzekły mnie Twoje fotki Alchymista! Niech się dzieje,co chce, kupuję go! Spróbuję znaleźć jakieś miejsce, gdzie dałoby się go przyginać i zasypywać ziemią...A jeśli nie, będę liczyć na szczęście i łagodne zimy! W najgorszym wypadku będzie ozdobny...z liści...

A ja przyszłam obejrzeć różyczki piękne .... wiosną wyruszam .... jakby co

Martuś, zrób tak jak ja.......obsadź clematisami i w razie braku kwitnienia kwiaty i tak będą.....a że innego gatunku.....to szczegół Wczoraj oglądałam swojego Alchymista....i może jednak coś z tego będzie niektóre gałęzie wyglądają całkiem nieźle
Do braku świerków powoli się przyzwyczajam.....

Joluś choćbym nie wiem jak chciała, to już i tak nic nie zmieszczę ....ale będę podziwiać Twoje łupy......i zazdraszczać

Agnieszko to tak jak ja , ale zawsze jakoś da się zawsze jeszcze gdzieś wcisnąć .

Genia

Agnieszko tej parkowej to się napatrzeć nie mogę....piękny kolor jaka wysoka rośnie ? Róża każda jest piękna .......Świerki są kruche... w lasach w czasie wichury łamią się jak patyki i to grube okazy...Lepiej że zostały usunięte jakby miały narobić kłopotu...