Forum Ogrodnicze Oaza

Jak widać, wobec pewnych argumentów, nawet taki twardziel jak Grześ, nie pozostaje obojętny!
To ja może dla odmiany merytorycznie: otóż.. rabata podpłotowa lewa... "posłoneczniczkowa" zdaje się już być... pełna! W związku z powyższem Twoje - moje 'Bobo' (bardzo proszę... bez podtekstów ) może się tam już nie zmieścić
Jednak kolejne zdjęcia mnie uspokoiły... jest szansa... oczywiście pod warunkiem, że ta zima nie okaże się jego... ostatnią i dotrze w końcu na miejsce docelowe...
No i pytanie zasadnicze, nasuwające się po tym, jak kolejne zdjęcie utwierdziło mnie w niechęci do dzielżanów: co wy w nich widzicie?

A teraz pozwolę sobie na małą prywatę... ale nie mogę się powstrzymać
Bardzo proszę... październikowe "Cztery Kąty":



Grześ... jesteś... trendsetterem

W moich ulubionych kolorach

Grześ zwabiona nagłym poruszeniem w Twoim wątku, pędzona nadzieją, że oto zajrzałeś dobrotliwie wstąpiłam z ciekawością
Jesteś niesamowite
Czyżbyś w tle pozostawał jako i ja w ostatnim czasie

Grzesiu wrote: To w sumie tak, jak my wszyscy, no może prócz tego zakopywania... Za to wykopywanie bym dorzuciła jako czynność wstępną przekopywania...
A co ostatnio zakopałeś? Skarb może? Bo hortensje jeszcze nie... Czepiasz się, przecież ta hortensja już kwitnie, pięknie na zielono!
No cóż, ten dzielżan i mnie nie zachwyca, jakiś taki deficyt płatków u niego...
No dobrze, przekopki były, a efekt końcowy już jest?

Geniu- ja większość tych roślin które tam rosły wykopałem i czekają na miejsce...może się gdzieś upchnie.A tam gdzie teraz wolne miejsce jest, będą trawy i hortensje...oczywiście nie razem...
Tak to jest że po latach się człowiekowi przewraca w głowie
Co innego podobało mi się kiedyś...co innego teraz
To tak jak z tymi kolorami w pokoju

Marta...ta od patelni...no można powiedzieć że przemeblowanie, nic nowego nie kupiłem na te rabaty, ale przynajmniej jest ruch....w ogrodzie, bo interesie nie

Gorzatko- tyle się już napisałem...że się zmęczyłem
Ale co to ja chciałem...aaa....Bobo...będzie miało miejscówkę dalej trochę tam na lewo
Może wlaśnie tam gdzie dzielżan
No ja też w tym moim nic nie widzę...ciekawego...na dodatek nie dośyć że kurdupel, to jeszcze mu liście od dołu usychają...i za mało płatkowy jest...taki jakiś niedorobiony

Co do fioletów...to jak wiesz....od kanapy nie ucieknę...ale łóżko w gazetce fajne

Pamelko- jakoś tak nie chce mi się pisać...bo i o czym
A czasu też mało
Fajnie to ujęłaś....pozostaje w tle...ale od czasu do czasu się ujawnię

Marta- skarbu nie...bo i nie posiadam takowego....żadnego
Ale 10 szafirków zakopałem
I nawet będę wiedział gdzie

Dzielżan jest tragiczny...to fakt....mało płatkowy wypierdek jeden
A efekt końcowy...cóż...hortensje 3 przesadzone...liliowce też w liczbie sztuk 4
Lawenda się ukorzenia...będzie w przyszłym roku
A rabata number 2 będzie w całości w przyszłym roku dopiero...ja i tak się cieszę że udało mi się w tym roku przygotować tą rabatę

Grzesiu, a też tak mam, tylko u mnie to już sił brak na te ciągle zmiany .

Ale irysy i liliowce podobają mi się niezmiennie ,no i ta rabata z iglaczkami i żurawkami .

Ładne wykopki
Jesień u progu. Jakieś podsumowania? Refleksje? Zachwyty? Rozczarowania?
Parę słów na temat róż?

Ledwo pojawiła się jakaś regularność, już się wniwecz obróciła!
Czy wobec powyższego, a jednocześnie a propos wykopków powinniśmy użyć środków przymusu bezpośredniego, czy też po dobroci uzyskamy relację z postępu prac?

Aaaa... i ja mam jeszcze pytanie: ta romantyczna i stylowa kompozycja, cała w różach i błękitach, to domowe czy ogrodowe widoki?

Geniu- mnie też się podobają iryski...u Ciebie
U siebie już mniej...
Kilka mam...ale to tak chyba dla zasady...
Zresztą dla zasady i z sentymentu to ja mam więcej takich roślin

alebciu- jesień u progu...za wcześnie jak dla mnie...jakoś wszystko z drzew tak jakby wcześniej zlatywało...i nie podoba mi się to
Kolory mogą być...ale ja nie lubię jesieni...bo to pora roku przed zimą...i tak źle mi się kojarzy, i to koniec czegoś, jakby nie patrząc...naszego sezonu ogrodowego
Refleksje już więc były...zachwyty...różane?
A więc zachwyciła mnie Elfe... i Giardina
To jeśli chodzi o kształt kwiatu...siłę wzrostu Elfe... i fakt że w końcu widzę że ta druga jest naprawdę pnącą różą
Reszte róż nie skomentuje...mogę odesłać do wątku artamki bodajże i posty tabazy na temat trytom

Gorzatko- ja i regularność?
Nie mam zegarka...
Kompozycja domowa to lawenda...różyczka i scewola

Tymczasem "Avantgard" idzie jak na drożdżach, oby przymrozek jej zapędów nie przystopował
Zdjęcie zrobione dwa tygodnie temu z brudną łapą



Zdjęcie zrobione przedwczoraj...już zaczyna się wybarwiać



Cudny zatrwian...którego nazwy już nie pamiętam

Och, Grześ! Dobra jesień nie jest zła, a róże są OK Sięgnęłam do przywołanej przez Ciebie błyskotliwej wymiany zmian. Ni jak do róż jej nie odniosę
Na Giardianę poczekam ostatni sezon... u mnie ciągle rabatowa Przyjdzie czas się rozstać...
Jesień ładna Drogi Panie i nie wnikam czy pomimo czy też dzięki wykopkom

Grzesiu wrote: Proszę się nie podpinać pod moje wnioski!

Czy to tylko moje wrażenie, czy Twój aparat wyniebieszcza fiolety? Ta lawenda przecież nie może być taka niebieska...

Dobra jesień nie jest zła...ale mogłaby być lepsza
Wykopałem kanny...wszystkie trzy dalie...a na resztę porządków nie mam ochoty...i sił...nie chce mi się strasznie
Przesadziłem jedną różę...bo kalina ją przygniotła...no właśnie i mam pytanie takie : czy odrosty korzeniowe od róży historycznej są warte...czegoś?
Bo dysponuje dwoma takowymi od Nuits de Yang

Odrosty korzeniowe od róż historycznych są jak najbardziej nimi, to znaczy tymi różami
Grześ, widzę, że pastwiłeś się z sekatorem nad swoimi jakimiś cyprysikami, dobrze widzę? Co chcesz uzyskać, takie miotełki na końcach gałęzi?
Trawy u Ciebie jeszcze zielone, u mnie suche bidulki...

Hej, Martulu... porzuć smutki ... i spójrz na datę wpisu z trawami... zważ dodatkowo na fakt, że jest tam również mowa o jakimś zdjęciu sprzed dwóch tygodni (wówczas!)... na pewno teraz jest już mniej różowo... tfuuu! Zielono!
Odrost różany, jeśli to rzeczywiście Nuits, interesującym byłby... gdyby nie fakt, że ja + róże = ... lepiej nie mówić

NdY bardzo charakterystyczna, więc odrost trudno będzie pomylić z inną odmianą. Pozostaje pogratulować Będzie Pan potentatem...

aleb-azi wrote: Tiaaaa... potentatem... a potem... tatą jak 'Bobo' dotrze!

Wysiadłem dzisiaj korzonkowo...nie odrostowo...ani tatusiowo
Ledwo chodzę i siedzę...

artamuś- to dobrze bo fajnie że jakaś róża wypuszcza odrosty i na dodatek to będzie taka róża jak mateczna bo będzie tak? Przesadziłem ją i dlatego zauważyłem te odrosty, a to jest fajna bardzo różyczka
Z tujek zrobię bonsai udało mi się u sąsiadki...co prawda z innej odmiany...ale się udało...to mnie też się uda u siebie
Chociaż jakoś wiele rzeczy czasami udaje się lepiej u kogoś...niż u siebie
I nie będą to miotełki...tylko kuleczki

gorzatko- trawy faktycznie dawno...dawno...tak wyglądały, ale teraz nie jest najgorzej..nie są jeszcze suche
To może spróbuj z tym odrostem potentatowym...też będziesz w przyszłości potentatem...
Moje róże wyglądają pewnie tak samo jak Twoje...czyli...źle ale Nuits wygląda ładnie
w tym różanym śmietniczku
Bobo jak się dotrze?

alebciu- no właśnie...nie da się pomylić z inną...tym bardziej że odrosty odchodzą od NdY









NdY

Korzonki? Bardzo ogrodnicza przypadłość
Aczkolwiek nie doświadczam jej zbyt często, chwilowo łączę się w bólu pewnych partii po uczciwie przepracowanym dniu...
Odrosty hołub, niezależnie od ich finalnego przeznaczenia