Forum Ogrodnicze Oaza

Grześ, trzymaj się ciepło. Najlepszy jest pas angorowy na te miejsca.
Nowe rabatka pięknie się prezentuje z trawami

Halo! Czy w związku z zakręceniem wody sezon uznajemy za zakończony? Podobno jeszcze jakieś liście do grabienia zostały?
A i zamówienie cebulowe poczynione...

Sezon ogrodowy zamknięty?
Ależ skąd...wczoraj jeszcze grill został odpalony, chyba już ostatni raz...było tak ciepło wieczorem.
Cebule mam jeszcze jakieś do posadzenia...
a i te zamówione jeszcze nie przyszły..warto Gosiu
Nic to...
Jesień jest piękna...mimo iż jej za bardzo nie lubię...te kolory...ładne...ale z kolorów już wolę zieleń wiosenną.
Chociaż taki ambrowiec, którego zdarza mi się oglądać co jakiś czas
Warto...posadzę kiedyś...glediczię już mam...

Porządki robię cały czas...w pikowanie się nawet jeszcze bawię...i sadzonkowanie
A co tam...pogoda prawie wiosenna

Grzesiu, ja też wolę świeżość wiosny od najpiękniejszego nawet, ale przemijania jesieni
No, ale cóż, cieszmy się tym, co mamy, a mamy wyjątkowo piękny i ciepły schyłek października. 23 stopnie i cały dzień słońce? o tej porze?

Grzesiu-Twój ogród jest piękny bez względu na porę roku Wszystko jest zapięte na ostatni gzik.

No robię coś jeszcze...staram się bardzo
Chociaż bardzo mi się nie chcę...jak jest czas..to nie ma chęci
Tak więc kopczyki robię...połowę już mam...ziemie zabrałem ze szklarni...kilka taczek wyszło tego, i tyleż samo przewiozłem do szklarni z kompostu...
Porządek w szklarence zrobiony...jeszcze tylko oprysk powtórzę na mączlika szklarniowego...zadołować hortensje ogrodowe
no jakoś mam do nich słabość...nic nie poradzę
I zabrać muszę do pracy ostróżki...bo nawet chciało mi się wysiać i rozpikować...a teraz co?
jakieś takie małe jeszcze
Wygrabię reszte liści...pochowam donice i koniec...czekam na zimę
I nie robię nic...odpoczywam
Zima to będzie dla mnie czas wspomnień zdjęciowych, jak i czas na nadrobienie zaległości wątkowych

Jeszcze zimy nie ma a Ty już wspominasz...ładnie miałeś !!!

Jak miło powspominać dobrze wykorzystany czas mijającego sezonu ...ładnie było u Ciebie...

Czy ta kulę z wikliny zrobiłeś sam? Pytam, bo podobają mi się takie ozdoby w ogrodzie, ale jakoś nie wierzę w swoje możliwości rekodzielnicze

W kompleksy człowieka wpędzasz!
Nic to... jutro się zrehabilituję i chociaż w ziemię na kopczyki się zaopatrzę, bo kompost młody, jeszcze się nie nada...
Na szczęście nie siałam ostróżek!

Olu- muszę teraz...bo jak nie teraz to kiedy?
Wiem że to nie na czasie zdjęcia...ale trudno

Alina- czy dobrze wykorzystany to nie wiem, zawsze można powiedzieć, iż mogłem zrobić jeszcze to czy tamto...ale tak naprawdę to ja jestem zadowolony z minionego sezonu

maju- witaj
Niestety to gotowce..ja mam różne zdolności...ale za wiklinę jeszcze się nie zabieram
Ja też lubię takie ozdóbki

Gorzatko- ja?
No coś ty...a Ty jeszcze nie masz kopczyków?
Zimno zapowiadają to się trochę może wpasują te kopce

Grzesiu wrote: No tak, migracja ziemi jest..A gdzie wiosną trafi ziemia z kopczyków? Bo zgodnie z zaprezentowanym tu obiegiem powinna na kompost!
Zaniedbania wiosenne nadrabiamy, bardzo dobrze! Ten rodzaj odpoczynku gorąco popieram!
O ambrowcu i ja myślę nieustannie od samego początku nowej działki... A może i ustannie , skoro jeszcze go nie ma.. Ja to sobie variegackiego chcę kupić, a Ty jakiego?

Fajnie Grześ, że jesteś. Wiosnę już przywołujesz... I to taką dość zaawansowaną! Dobrze, bo do wspomnień różanych niedaleko
A dziś rano patrząc na swój ogródek pomyślałam, że przydało by się, żeby śnieg już przykrył ten późnojesienny nieład. I z nieładu będzie ładnie
Mam nadzieję, że nie oberwę jakąś przelatującą patelnią za te ... prorocze myśli

Grzesiu wrote: Z niepokojem spojrzałam po sobie z góry na dół ... Nieeee... nie mam i nierzadko nad tym ubolewam

Martuś- ziemia z kopczyków zostanie już tam gdzie jest...czyli przy różach...wzbogaci glebę wokół róż, i różyczki będą piękne i zdrowe
Nie mam zamiaru jej wywozić....dosyć roboty to jeszcze dodatkową robotę mi wymyślasz?
Uprzejmie cię informuje że ogrodówki zadołowane jakoś nie mogłem...
Ambrowca chcę jakiegokolwiek...piękne są pewnie tam u was to na pewno
O taki "Golden Treasure" "Lane Roberts"
Takie znalazłem...ładne nawet

alebciu- wspomnienia różane będą również...jakoś trzeba tę zimę przetrwać...w jednym kawałku...bić nie będę...bo ja będąc na działce wczoraj stwierdziłem to samo...bajzelek mogłaby przykryć biała kołderka

Gorzatko bezkopczykowa...śpiesz się powiadam Ci ja...bo nie zdążysz
To może płaszczyk nowy? Chociaż...

Wiśnia



















Kalina "Blue Muffin"...wielkie oczekiwanie...i d***

Grzesiu wrote: Fachowo mówi się o tym : myślenie życzeniowe lub, jak kto woli wishfull thinking
Moja ziemia z ubiegłorocznych kopczyków pozostawiona tak właśnie, odwdzięczyła się milionem chwastów

Ja nie zdążę? Ja? Właśnie zaplanowałeś mi popołudnie

Coś Ci tam rośnie w tych konewkach A co z tym robisz na zimę. Pytam ponieważ w tym roku posadziłam rojniki w starych czjnikach i nie bardzo wiem co dalej?????

Zaraz czegoś tu nie rozumię...tu mowa o kopczykowaniu róż a na fotkach tulipany widzę...
To kurczę jesień czy wiosnę w końcu mamy
A tych konewek to Ci się nawysiewało...chyba że to z podziału konewki matecznej są???