Forum Ogrodnicze Oaza

Myślenie życzeniowe...dobre określenie
Ja tak chyba całe życie myślę o wszystkim
Wiem...wiem...że z kompostowej ziemi są miliony chwastów...
trzeba by tę ziemię uparować
To dzisiaj co robisz?
Bo ja wczoraj kopczyki skończyłem...zimo przyjdź

Boźka- u mnie rosną właśnie takie skalniakowe różności
Rojniki też...i nie martwię się za bardzo nimi, bo zdarza się że czasami jakiś wypadnie po zimie...ale obserwuje je i rozmnażam, dosadzam te które przetrwały poprzednie zimy
I tak na drodze selekcji....zostają najwytrwalsi

Fragolciu- a wiesz....forumowi koledzy i koleżanki namnożyli mi konewek
ale już wystarczy
No zimę prawie mamy...ale ja mam teraz dopiero wiosnę we wątku

No to jedziemy dalej...z wiosną

Grzesiu wrote: A masz jakieś propozycje? Bo ja taka... nieuczesana
Na pewno nie kopczyki!

Aaaa... jeśli byście za jakiś czas mieli wątpliwości, kogo winić:
Grzesiu wrote:
Znajdziemy i przetrzepiemy chudy tyłek!

Koleżanko! proszę nie grozić. Koleżanka pamięta, że ma wyrok w zawieszeniu

Co ma wisieć, nie utonie!

Grzesiu wrote:
Popieram, ale powoli i bez ekscesów
MI osobiście pasowała by taka z 30 centymetrami śniegu i mrozem max. -10 i nie dłużej niż do końca lutego takie moje - myślenie życzeniowe

gorzata wrote: Ja też zostawiam ziemię z kopczyków,rozgarniam ją wiosną wokół róż.
Jeśli biorę ziemię z pryzmy kompostowej raczej nie ma chwastów zbyt wiele.
Natomiast trafił mi się raz worek kompostowy [do którego jesienią zgrabiłam liście z trawnika za moim ogrodzeniem,przy chodniku ] pełen nasion chwastów.
Mało,że było w nim pełno śmieci,to jeszcze wyrosło mnóstwo lebiody.Nigdy już tak nie zrobię.

Grzesiu oglądając zdjęcia twojego ogrodu,widzę,że masz jeszcze sporo trawnika do wykorzystania.
U mnie niestety jest go coraz mniej,muszę całkowicie przystopować ze zrywaniem darni.

Grzesiu , pierwsze zdjęcie najmilsze mojemu sercu ,
może znajdzie się jego letnia odsłona ?

Grzesiu wrote:
Grzesiu jak to uparować ? kompost używam do kopczykowania róż , potem go rozgarniam i od wiosny do późnej jesieni chwasty rosną jak oszalałe ,nie daję już sobie rady , gdybym nie musiała okrywać róż to chyba bym nie robiła kompostu .


Grzesiu ,powiedz mi kiedy zakopczykować tę hortensję od Ciebie ?, przygotowałam już miejsce , ale myślę że jeszcze jest za ciepło .

A co to za takie ładne niebieskości na ostatnim zdjęciu?
A gdzie Ty masz te skalniaczkowe roślinki? Jakoś nigdy nie widziałam...
Ja też wewnętrzne rozdarcie na okoliczność zimy przeżywam, bo nie lubię, ale te róże!

Działeczka piękna, dobrze skomponowana. Widzę też zakola i trawnik ograniczony do minimum. Czuję się jak u siebie.

Martulu... o tych skalniaczkowych to chyba było w odpowiedzi na pytanie o "obsadę" konewek

Grzesiu wrote:
Grześ, a chcesz zginąć i to marnie? tak na wszelki wypadek .....

Widzisz? A Shirallcia ma bliżej!
A ja znam adres!

ooooo Gosiu, super........to jak bardziej mi Grześ podpadnie to poproszę o adresik i mu zrobię nalot
oczywiście z patelnią

Podejrzewam, że dalszy rozwój sytuacji będzie zależał od tego, co będzie na patelni

hehe jak bedzie grzeczny to może coś na niej będzie........bo jeśli nie to......przywiozę najcięższą patelnię jaką mam w domu i nie będzie użyta do smażenia, pieczenia etc......tylko......

Chciałem bardzo coś jeszcze zrobić działkowego...ale niestety, się nie udało
Wczoraj spadło to białe ble...i ziemia zmarznięta była rano
Mam kawałek w warzywkach do przekopania. ale trudno zaczeka to do wiosny
Tyle czasu na zmarnowanie....no kto to widział

Gorzatko- to może czas na wizytę u fryzjera?
Bo ja takich zdolności nie posiadam

Igor- koleżanka ma w zawieszeniu na dożywocie

Piotrek- no właśnie moje też...pomarzyć można jeszcze...za to nie karają

rozalka- witaj...no trawnika jest z jedna trzecia ale komu by się chciało krawężniki wyciągać i wkładać na nowo...bo mnie na pewno nie

Olusiu- a może i się znajdzie...ale musisz być cierpliwa...najpierw wiosna

Geniu- no właśnie...ja też mam tyle chwastów z kompostu...człowiek sam sobie robotę dostarcza, no uparować normalnie...ale nie w naszych warunkach działkowo-ogrodowych
są specjalne piece
Hortensje już najwyższy czas

artamuś- no gdzie...jak to gdzie...w konewkach...i takie jedne ładne siwe mam skalniaczkowe no chwaliłaś kiedyś
Niebieskości? kocimiętka i czosnki...nic innego nie ma tam
A co róże mają do rozdarcia?
Chyba że zadarły...z Tobą? to współczuję im

Dangar- dzięki...czuj się jak u siebie...to możesz za chwasty się zabierać

Shiralciu- ty nie obiecuj, bo masz blisko...obiecanki cacanki...A patelnia pusta
Zgłodniałem

nalot...czarownic się szykuje









bez zwisły

Białe spadło i leży???
Ja tam mam zamiar jeszcze 100 rzeczy w ogrodzie zrobić bo ostatnio długo nieogrodniczo zajęta byłam
W zimę nie wierzę!