Forum Ogrodnicze Oaza

Piękne fuksje, stwierdziłem że czerwiec to najlepszy miesiąc wszystko żywe, zielone, kolorowe w końcu w tym miesiącu kwitnie większość bylin

Ale wypięlęgnowane super na działecce
A jakie piekne fuksje.Ja jakoś Ich nie kupuje,co kupiłam kiedyś,to jakąś zarazę albo mszyce miały,co mi je zżerały

Adrianie też tak myślę że czerwiec to bardzo kolorowy miesiąc , szczególnie powojniki szaleją na dobre
Aniu u ciebie tez jest czyściutko ,nic tylko pogratulować .Fuksje które wiszą na tarasie ,to świeży nabytek zobaczę jak się bedą chować

No to się opuściłem najpierw siedziałem na robocie we Wrocławiu ,jak wróciłem to szleje na działce z szopką która powiększam o metr na skład drzewa do kominka i zrobiłem piwniczkę na warzywa ,jest już bliżej końca to i wstawię fotki .Przepraszam że tak długo się nie odzywałem ale zawsze brak czasu

Tomek,
grunt żeś żyw i zdrowy
A co słychać u Twoich powojników z siewu?

Pozdrawiam

TOMEX wrote:
Tomek, chętnie zobaczę co ,,zmajstrowałeś'' poproszę o fotorelację - jeżeli taka ,,ci'' jest.....

Witam koleżeństwo kochane , adrianie powojniki z siewu rosną jak na drożdżach dostały nawet tyczki bambusowe tak się rozbujały ale zeszłoroczna sadzonka zielna w tym roku juz zakwitła w tej chwili mam parę nowych sadzonek ale nie będę zapeszł zobaczę co z nich wyrośnie . Musze trochę zapiratować i zrobić próbę rozmnożenia Mari Cuiri Skłodowskiej .
Jak tylko troszkę lużniej się zrobi to wstawię fotki .
Czester foto relacji krok po kroku nie będzie bo nie było kiedy pstrykać fotek ale efekt końcowy na pewno pokarzę , piwniczka wyszła jak ta lala a nakład nie był duży , roboty jednak nie brakowało jeszcze się do końca nie przeniosłem na nowe śmieci cały tydzień zleciał jak z bicza trzasł , posadzka zalana dzień prędzej a rano już płytki kładłem w szopce ,płytki dobrze nie wyschły a już fugę dostały Jak się tylko się obrobię to fotki będą

Jak widać to nie tylko ja zaniedbuję swój wątek a jż miałam mieć wyrzuty sumienia,że długo do Ciebie nie zaglądałam.U mnie powojniki chyba niezbyt dobrze się mają i dlatego będą musiały zmienić adres zamieszkania

Romuś moje powojniki mają się średnio na jeża troszkę uwiąd daje się we znaki troszkę mączniak prawdziwy ,ale ogólnie dają radę ,troszkę się opuściłem w pisaniu bo za dużo pracy na działeczce ,za jakieś dwa tygodnie jadę na wczasy i wszystko będzie musiało sobie dawać radę samo . Niektóre powojniki dopiero zaczynają kwitnąć ale jakoś nie nadążam za zdjęciami ,nawet nie mam czasu popracować przy roślinach bo cały czas pracuję nad szopką jutro poracuję nad oświetleniem i muzyczką [ jakieś radio na 12 v i dwa głośniczki dla umilenia pracy w ogrodzie ]

Ciekawe czy jeden z powojniczków nie będzie miał szansy zamieszkać............u mnie:)

Gdyby tak dobo miała ze 36 godzin to może wtedy byłoby trochę wolnego czasu,choć wątpię.

Romo to byś zamęczyła organizm:) i pewno sporo nas:)

Uluś pewno i mógłby u ciebie zamieszkać tylko muszę je najpierw nazwać , mam sześć siewek jednego i cztery innego rozpoznam po listkach jak tylko znajdę czas , wczoraj organizowałem im drabinki .Muszę się przyznać że siewki są bardzo gęste tak po dwadzieścia ,trzydzieści roślinek w jednej doniczce. Romuś jak by doba miała 40 godzin to jeszcze było by mało a człowiek by padł na pysk a roboty nie przerobisz

Trwają intensywne prace, ciekawie to brzmi, ale A przy okazji pokaż siewki powojników. I może jakieś rady w tym zakresie

Witam Sweety i znowu ta godzina nie bardzo jest jak wstawić zdjęcia troszkę czasu mało a jeszcze kolację trzeba zjeść i ukąpać , wiśnia już przycięta ,fasolka na bieżąco zaprawiana , ogórki się kiszą i na sałatki też już poszły, o pierwszej godzinie wróciliśmy z żonką do domu . jak tylko znajdę troszkę czasu to zdjęcia wstawię bo troszkę ich narobiłem ,siewek powojników też .Teraz to już wypasione roślinki Pozdrawiam serdecznie kochani

Trochę chyba przesadzasz z tymi nocnymi pogawędkami Polaków nocą, jako żona podniosłabym bunt Od dzisiaj też zabieram się za kiszenie ogórków na zimę a i fasolka dosyć dobrze obrodziła.Susza u nas jak cholera,nic tylko z wężem trza latać

A ja wczoraj przeliczyłam ile słoików zostało mi po zeszłorocznym ogórkowaniu (trochę zaszalałam ) i też muszę zabrać się za tegoroczne. Jednak pierwsza partia konfitur z malin i soki z wiśni oraz porzeczek już są Wiśnie od rodziców, bo moje drzewa jeszcze marnie owocują, reszta od mnie z ogrodu. Wszystko ekologiczne

Romuś susza wszędzie doskwierała do dzisiaj ,leje od wczoraj jak z cebra tez chociaż nie będzie trzeba podlewać przez jakiś czas . Za tydzień jadę na wczasy więc mam nadzieje na dobre grzybobranie i wędkowanie
Sweety nasze zaprawy już porobione a jeszcze jest dużo ogórków które rozdaję znajomym ,pomidory też w tym roku nie zawiodły i to z własnej uprawy . Wiśnie już przyciołem i opryskałem teraz muszą o nią podwójnie dbać bo jedna mi w tym roku wypadła Dzięki wszystkim za odwiedziny .