Forum Ogrodnicze Oaza

artam wrote: Najładniej zwisają (Twoje) hoje, po pierwszej zimie kłopot byłby z głowy
Żeby Ci nie było żal, dosadzimy moje kwitnące stErczyki, bo mnie ich podlewanie wykończy

Norka, przyznam się, że rugosa nie była systematycznie podcinana. Przycinam i starsze, ładniej się zagęszczją. Poza tym zadomowiona rugosa, cały czas mam na myśli gatunek, daje sporo odrostów, które z czasem przysłonią ew. łyse nóżki

Marto, ta rugosa rozrasta się rozłogami, dla mnie to pozytyw, bo bez mojego udziału mam kolczasty żywopłot z drugiej strony płotu, od strony drogi . A jak mi przeszkadzają to je
Ja ze Świdnika to znaczy mieszkałam tam bardzo długo . Wczoraj przeczytałam, że w połowie grudnia otwierają lotnisko w Lublinie, czyli w Świdniku , na tej samej zasadzie trabant stacjonuje w Lublinie, czyli w Świdniku .
Ach, zazdroszczę Ci tych szkółek różanych w okolicy

Siberko zimowa , jak widać łódź może zastąpić nawet oponę w roli kwietnika

Zima odpuszcza, ale do ogrodu pojadę dopiero za dwa tygodnie, zamknąć sezon działkowy

Na dziś trochę koloru - osobista łąka

katja wrote:
Pierwsza wiosna w gruncie dopiero je czeka
katja wrote:
Oj to prawda, ale jak się nie ma...

Osobista łąka urokliwa wielce

katja wrote:
Dla mnie to też pozytyw.

Katju, piękna ta łączka. Czy ona jest taka sama z siebie, czy siałaś ją? Wiem, że można kupić takie specjalne łąkowe mieszanki nasion.

Wiesiu, ogrodnictwo uczy cierpliwości Co tam rugosa, ja nie mogę się oderwać od Twojego śląskiego na T.

Norka, łąka była siana, dawno, nasiona nabyłam u p. Łuczaja. Teraz żyje własnym życiem, jest raz w roku koszona i tyle przy niej pracy . To typowa polska łąka ze złocieniami pospolitymi, firletką poszarpaną, świerzbnicą polną, wyką ptasią, jaskrem ostrym, chabrem łąkowym itp. Najładniejsza jest w czerwcu

No tak myślałam, że siana, bo taka różnorodność kwiecia na niej. Gdzies słyszałam lub czytałam, że na takiej łące trzeba ciągle dosiewać nasion. A tu proszę! Jak widać, wcale nie trzeba, bo kwiatki same się sieją. Extra!

Na T , przychodzi mi do głowy jedynie tamaryszek , a co w nim takiego

Wiesiu, przepraszam za ten skrót myślowy, miałam na myśli wątek śląskiego ogrodu

Kasiu, zdziwiłabyś się, ale teraz z Lublina do Świdnika to godzina drogi! Takie mamy przebudowy!
Rozłogi, rozłogi... Dla Ciebie to zaleta, dla mnie...jeszcze nie wiem, muszę to przemyśleć!
Łączka urocza! też nie lubisz kosić?

Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie myśl, by dół działki kosić tylko raz w roku i proszę - u Ciebie gotowa recepta.
U nas jest tam trawnik, no, powiedzmy, że to trawnik .
Myśleliśmy zrobić wiosną wertykulację, mocną wertykulację i wysiać łąkę kwietną.
Jak sądzisz? - uda się taki zamysł (nie mam ochoty uprawiać tego zagonu pod wysiew )

Norka, na stronie Łukasza Łuczaja jest sporo wiadomości łąkowych .

Marta, z tymi drogami to na zasadzie, musi być gorzej, żeby było lepiej . Jak byłam na początku roku, to widziałam rozkopane okolice Kalinówki, wiosną przyszłego roku, bo chyba wtedy się wybiorę, droga na Piaski, Zamość na pewno będzie nie do poznania.
... do Poznania to ona na pewno nie będzie

Elu, nie wiem czy sama wetrykulacja wystarczy , ona nie usuwa trawy, a nawet ją wzmacnia . Poczytaj na stronie Łuczaja o zakładaniu łąki. Nasza, podobnie jak żywopłot z rugosy, jest z czasów przedogrodowych, pamiętam, że rosły tam jakieś badyle i dużo perzu. Usunęliśmy co się dało, przekopaliśmy i już .

Czytałam Kasiu na stronie p. Łukasza.
Wiesz, my ten zagonek już kiedyś uprawialiśmy i była to ..... katorga .
Jak powiem mężowi, że robimy to ponownie to weźmie i areator i wertykulator i zedrze do ziemi, ,
zanim trawa się "zbierze" to może nasiona kwiatów wykiełkują - liczę na to .
Wiesz, Kasiu, wiele dróg jest nie do POZNANIA .

Pięknie tam macie powala na kolana , a i jeziorko cudowne .Miejsce do wypoczynku przepiękne

Wpadłam z rewizytą i od razu zobaczyłam, że spędziłam wczoraj u Ciebie połowę wieczoru, tylko nic nie napisałam, no bo co miałam napisać, że zazdroszczę jeziora i łódki i domku z bali i pięknego leśnego terenu i...? Moje drzewa zaczynają być już widoczne, ale ciągle gdzieś tam jeszcze straszą pozostałości dawnego ugoru. Nie zazdroszczę Ci jedynie odległości, jaką musisz pokonywać do tego swojego raju na ziemi

Kasiu, w śląskim wkrótce chyba zostaną same duże drzewa , bo co się da wyjeżdża na Podkarpacie . Ostatnio wyjechały dwie duże azalie

Elu, powinno się udać, a jak nie to Z tymi drogami nie do POZNANIA, to lada dzień mają otworzyć poszerzony odcinek siódemki m-dzy Nidzicą a Olsztynkiem, będę miała bliżej na działkę .


Tomku, fakt, piękna okolica, jezioro z wieloma wyspami, ale i tak więcej czasu spędzam w ogrodzie , bo lubię.

Magdo Magiczna, miło mi, że wpadłaś i cieszę się, że Ci się podoba . Znam ten ból, u mnie też piach i wiele miejsc wyjałowionych przez brzozy Odległości też sobie nie zazdroszczę

Wiesiu, czy to powolna przeprowadzka? Podobne warunki masz w obu ogrodach?

A dla tych co lubią róże i tych, którzy jeszcze o tym nie widzą, mój wiosenny zakup różany. A cieszy tym bardziej, że sadzonka była mikra i obawy miałam, co z niej wyrośnie .
Urocza, półpełna Jacqueline du Pre

Ona jest przepiękna! Właśnie posadziłam i mam nadzieję, ze w przyszłym roku będę się zachwycać na żywo

Różyczka urocza i ładnie się nazywa Duża rośnie?