Forum Ogrodnicze Oaza

pospieszyłam się i źle kliknęłam

Będę miała niespodziewaną, zapowiedzianą kontrol mojego ogrodowego tutora , propagatora pomarańczowego w ogrodzie , wiec spieszę z fotkami.

Do tej pory skupiłam się na pokazaniu zachodniej części działki, bardziej cienistej, brzozowo-sosnowej... Jest też część słoneczna, ocieniana częściowo w pewnych godzinach przez dom i jedną sosnę. Tam przy płocie powstała pierwsza różano-bylinowa rabata, bo odruchowo, co kupiłam sadziłam pod płotem

Fotki tegoroczne, ułożone chronologicznie, najwcześniejsza z czerwca /u mnie rośliny później startują/ przedstawiają praktycznie to samo miejsce.









cdn.

Wizytacja na żywo
Miłośniczka pomarańczowego w ogrodzie ... no to wiemy o kogo chodzi
Życzę owocnego spotkania i wielu ogrodniczych tematów
A tę podpłotową rabatkę to ja bym do przodu wyciagnęła Kolejne miejscówki do zagospodarowania

Pamelko, to będzie wirtualna kontrola Systematycznie jest poszerzana, nóż do darni najlepszym przyjacielem ogrodnika

Ciąg dalszy podpłotowej:










cdn.

i trochę żółtego, żeby nie było

Kasiu, bardzo bujnie Ci się ta 'Podpłotowa' rozrasta
Widać, że to słonecznie miejsce, rośliny trzymają pion. U mnie w cienistym ogrodzie wszystko wyciągnięte do słońca

Dorotko, ostrogowiec podparty, bo się kładzie . A ostróżki podwiązane do płotu, bo wiatr im szkodzi

Zapomniałam , podobają mi się te wypasione rabaty przy płocie.Widzę ze Elsi pomogła z podpowiedzią i zasychaniu pąków piwonii.

Kilka zbliżeń podpłotowych

Piękna rabata przypłotowa, ale faktycznie trochę zbyt wąska .
I takie duże kępy bylin - to lubię.
Pomarańczowy i żółty nie jest zły, jeśli się je zbierze razem
i oddzieli np. białym albo fioletowym od różowego - to tak według mnie.
Moje płoty obsadzone krzewami i nie mam do czego wiązać ostróżek .

Kasiu, żeby nie było, sama chciałaś !!!!

Więcej Lady było z drugiej strony

Okazało się, że pani ścinająca bukiet przyjeżdżała w tutejsze strony do babci,
w tereny poprzecinane roztoczańskimi wąwozami,
jakieś 5 km dalej niż Ty bywałaś dziecięciem .
Widzisz, Lady nie jest pomarańczowa, jest rozbieloną miedzią z ciemniejszymi brzegami płatków.
Lady miedzianowłosa , wystarczy wysłuchać poematu, trochę długi jest .

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=ttv0ljOiPSs

Narobiłyście smaku pogaduszkami o piernikach i mam 2 blaszki gorącego piernika (na mące żytniej).

Kontroler spóźniony, ale jest
Żebym ja wiedziała, że tu takie piękne łany kwiecia, to bym włączyła komputer wczoraj w nocy
Jakie Ty masz dorodne pysznogłówki Moje niektóre do 50 cm wyrosną i stoją chude smutne. Może one są żarłoczne???

O, jak ciepło i słonecznie się zrobiło! Już tęsknię za takimi widoczkami.
Rabata Kasiu piękna (ech, brakuje mi tu odpowiednich emotionek).

A ja mam takie techniczne pytanie - jak sobie radzicie z malowaniem płotu? Też mam kawałek takiego drewnianego, też chcę go obsadzić, tylko nie wiem, jak to potem rozwiązać.
I ciekawa jestem, co to za bujnie rosnące pnącze przy płocie?

Beatko-peonio miło mi, dziękuję za zainteresowanie moimi piwoniami. Oglądając Twoje wątki, postanowiłam dokupić kilka. Poza kwiatami zaletą ich jest to, że po kwitnieniu też ładnie wyglądają . Ostatnio spodobała mi się Yellow Crown

Elu, rabata, co rok szersza , tylko poniżej i na wysokości domu muszę ją trzymać w ryzach , bo nie wjadę samochodem.
Bukiet cudny . Dzięki za filmik z legendą o Lady, uwielbiam głos Loreeny i jej adaptacje pieśni celtyckich. A róża, z tą miedzią na brzegach płatków, piękna, ale Jude the Obscure . Szkoda, ze to Austinki, bo nie mam do nich szczęścia... Poza tym moje postanowienie na przyszły rok, sadzić róże, których nie trzeba kopcować, bo z ziemią nie wyrabiam i kompostu tyle nie produkuję.
To mnie ślinka pociekła, jak przeczytałam o dwóch blaszkach ciepłego piernika i w dodatku w zdrowszej wersji

Siberko Z tymi pysznogłówkami to jest tak. Rosną od lata 2011 i rzeczywiście są wybujałe, może ten kolor tak ma . Oprócz tego szybko się rozrastają poprzez rozłogi. Twoje też? W swoich notatkach przeczytałam, że nie mają specjalnych wymagań glebowych, ale dość szybko wyczerpują składniki pokarmowe z gleby, więc trzeba ja co kilka tat przesadzać, dzieląc przy okazji lub ściółkować kompostem, obornikiem. Wiec chyba raczej żarłoczne . Mam z nimi inny problem, szybko łysieją od dołu, a u mnie rosną raczej z przodu , Jesienią podsadziłam je tojeścią orszelinową. Zobaczymy, które rozłogi zwyciężą .

Norko, dziękuję .
Gdybym teraz miała surowe drewniane sztachety, to bym je pociągnęła jakimś oleistym preparatem, pokostem... Mam tak z drugiej strony i jestem zadowolona, nie wymagają częstego odnawiania, starzeją się naturalnie. A te wymalowane lakierobejcą wymagają później więcej pracy, a to z winy os głównie, które "obgryzają" dechy, bo potrzebna im celuloza do budowy gniazd. Lakierobejca im nie szkodzi, ale zostają po tym ślady i mimo, że przestałam się przejmować pewnymi defektami drewna, to te nie wygladają ciekawie na tym ciemnym tle





a to chyba najlepszy sposób na mój płot

Norka, przepraszam, ale przeoczyłam Twoje ostatnie pytanie. To clematis botaniczny Paul Farges - "Summer Snow" odporny i mało wymagający.
A płot malujemy wczesną wiosną, zanim się rozrośnie towarzystwo bylinowe .

Ale kwiatuchów Też mam tą pysznogłówkę i to wcale nie jest jej cecha odmianowa... u mnie też cienkie patyczki wysokości max 30 cm A tej rabacie jeszcze tylko Perovskii brakuje, ale i bez niej jest piękna Ile ma długości?

Madziu, Perovskia jest na innej, ale młoda i mało wybujała. Przetrwała tę ostatnią zimę , ale ciągle mam obawy, że ona nie na mój klimat
Widać pysznogłówce nie żałowałam kompostu, a może i obornika, bij, zabij, nie pamiętam
Wśród tych bylin są róże, nie wszystkie widać na tych ujęciach, przed zeszłą zimą kopcowałam je zleżałym obornikiem, wiosną rozgarnęłam, to i bylinom się dostało . Ale pysznogłówka rośnie między ostróżkami i niewidoczną na zdjęciach lawendą, której nie dokarmiam. Widać myślałam, że nie będzie taka wysoka, bo posadziłam ją za bardzo z przodu rabaty
Zdjęcie robione z boku skraca perspektywę, nie uwierzysz, ale od powojnika Paula Fargesa do końca, czyli do tego ogrodzenia z wikliny będzię z 18 metrów i w dodatku pod górkę

Noooo, takie rabaty lubię... jest gdzie poszaleć Może gdybyś sypnęła nasionkami Perovskii? A werbenę patagońską, masz? Też piękna na takie naturalistyczne rabaty