Forum Ogrodnicze Oaza

Oczywiście, że poleciałam do zewnętrznego ogródka , zwykle na te regały przy wejściu nie zwracam uwagi, teraz też przeleciałam wzrokiem pobieżnie i nic nie zauważyłam, ślepa komenda
Bardzo dziękuję za propozycję , może bym coś na wymianę zaproponowała , chociaż co ja tam mogę Ci zaproponować ...

JA już nawet nie wspomnę, ze do LM mam okrutnie daleko. Będę sobie spokojnie czekac na siewki waszych piekności. I wtedy będę sępić
Czosnki i u mnie zniknęły w jednym miejscu

Tajemnicza sprawa z tym zniknięciem czosnków... Może one jeszcze wyjdą, no bo co mogłoby je zeżreć? Starzenie raczej nie.. Może wilgoć w podłożu? Trzeba przyznać, że zima była dość deszczowa...
Vituś, naprawdę obiecujesz nie wykopywać cebul? Przecież Ty musisz, słyszałam
Jakbyś miała jednak silną pokusę, to faktycznie o tej lilii sobie pomyśl, no i może jeszcze o tej szachownicy, co to ją szpadlem ten tego

A ja tak rzadko do LM zaglądam. Jakoś u nas do tej pory nie było nic ciekawego.
Też jestem ciekawa co z tymi czosnkami

Nie starzeją się , starsze cebule co najwyżej się dzielą, same
Ale jeśli jest mokro, mogły wygnić, to jest najbardziej prawdopodobna przyczyna zaginięcia
I tego bym się obawiała, bo gryzonie unikają czosnków...

Marta, Trochę niezręcznie się czuję, powinnam chyba była napisać: chętnie podzielę się z Tobą zakupami. Nie miałam na myśli wymiany. Poczekajmy więc aż wszystkie osoby, dla których kupowałam, odbiorą swoje doniczki.

Dorotko, sępić zawsze wolno i nawet trzeba, tylko weź pod uwagę, że pierwsze siewki z tych piękności zakwitną za cztery lata! A wtedy to już będą powszechnie dostępne i tanie Zanikanie czosnków niepokoi mnie, zbadam jutro temat.

Artam, no, tajemnicza sprawa. Nie wyjdą, bo wszystkim innym już szumią liście, zbyt wilgotno pod brzozą nie miały, o starzeniu się nawet nie myślę. Normalnie, jutro zrobię wykopki! Nie dlatego, że muszę, dlatego, że powinnam.
Po co mi przypomniałaś o szachownicy? Silna pokusa podpowiada mi: złośnica

Margo, Gdyby nie info o ciekawych ciemiernikach, na innym forum, też by mnie nic do LM nie zawiodło.
Byłam zresztą i tak bardzo asertywna, bo cały regał Aeonium stał, jak malowany!
Co z czosnkami, będę wiedziała jutro

No sama powiedz co mi prócz sępienia zostało. W naszych 'ogrodniczych' o takich ciemiernikach nawet nie ma mowy, do LM daleko, no chyba, ze się jakaś dobra dusza nade mną zlituje i przy następnej okazji mi zakupu dokona

I co z czosnkami?

Ja też nie myślę o starzeniu się!
No właśnie, co z czosnkami?
Cebule to jest w ogóle zagadkowa sprawa... Ja wczoraj odkryłam cesarskie korony, tak zwane, które kiedyś posadziłam obok! cyprysików, dziś są totalnie pod cyprysikami, nie mają zamiaru kwitnąć oczywiście w tych fatalnych warunkach , ale zastanowiło mnie, że jakoś nie odkryłam do tej pory ich braku... W sensie braku kwitnienia... Ale cebulowe to u mnie na dalszym planie...
A co tam wiosną kwitnie?

dodad wrote:
Trudno jest mi nawet sobie wyobrazić, że w naszych ogrodniczych i w okolicy byłby mały wybór roślin.
Z drugiej strony patrząc, to sporo bym zaoszczędziła, no i nie miałabym problemu z nadmiarem. Bo mam ten problem, a kupować nie przestaję!

Dziewczyny, nie wiem z jakiej przyczyny zanikły mi czosnki. Marzenko,prawdopodobnie jest tak jak napisałaś, chociaż w pierwszym momencie nie dałam temu wiary. Przez siedem lat pięknie rosły, dzieliły się i kwitły, różne były w tym czasie zimy. Nie znalazłam, przekopując miejsce najmniejszego śladu po cebulach. Ale z trudem mogłam wbić szpadel! Korzenie brzozy Pewnie w poszukiwaniu przestrzeni obniżyły się, a te je zadusiły. Znalazłam dwie siewki: ich cebulki były na głębokości szpadla. Powinnam się cieszyć, że sadząc w tak ekstremalnych warunkach cebulowe, tyle lat dawały sobie radę.
Tak że Małgosiu z żalem rozstaję się z czosnkami w tym miejscu, coś muszę znaleźć w zamian lub coś wykombinować.

Marta,Cebulowe są chyba u Ciebie na dużo dalszym, niż dalekim planie, skoro nie odkryłaś braku ich kwitnienia Powinnyśmy zamienić się miejscami ogrodów, Twoje byliny lepiej rosłyby na glinie, a moje cebulowe na piaszczystej ziemi. Przeleciałam w myślach po swoich wszystkich niepowodzeniach z cebulami i...no, nie powiem tego!

Jak to dobrze móc napisać o problemie i znaleźć pomoc i zainteresowanie. Dziękuję dziewczyny

Marta pyta, co kwitnie?

Ano przylaszczki



Ciemierniki też długo kazały na siebie czekać, jedna z kęp



Znaleziona jako siewka, w doniczce z inną rośliną, cebulica. Nie wiem jaka? S. bifolia? Śliczna.



Szachownice Raddeana i trójlist



Coś tam jeszcze kwitnie, ale jestem na razie bardzo zajęta cięciem i przesadzaniem.
Dalej wylatują nielubiane jałowce, część iglaków znacząco ograniczona, po bokach, od dołu i góry.
Róże zmieniają miejscówki (ostatni dzwonek chyba).
Przejaśniało w ogródku:



W sobotę dosadzam wstęgę imperaty i Żeleźniaka russela w suche miejsca pod przyciętymi iglakami. Mam nadzieję, że da tam radę

Bardzo ładny się ten zakątek zrobił! A imperata jeszcze wniesie kolor i lekkość, będzie pięknie! W sam raz, trawka nie za wysoka, to tych dobrych iglaków nie przysłoni... Prawda, że życie bez jałowców jaśnieje?
Ja jednak brzozy bym nie winiła, bardziej tę mokrą zimę, no ale się już nie dowiemy...
A co będzie w miejscu po imperacie?
Piękne kwitnienia! Ja tu widzę same bylinowe i cebulowe sukcesy!

Prawda, życie bez jałowców jakby jaśniejsze Co do miejsca po imperacie mam trzy koncepcje: pozostała połowa imperaty (jest jej w tej chwili bardzo dużo i starczy na dwa miejsca), Hakonechloa albo bodziszki.
Mokra ziemia? I zimna

Dzięki Przy okazji Marta może odebrać a potem to już jakoś pójdzie
Ciemierniki śliczne, u mnie takich nie ma nigdzie w Łodzi z 2 pędami pełny był za 150zł

Igor wrote:
No, to tanio ,w porównaniu do żółtego przebiśniega ,o którym pisałeś

Ja też nie spotykam takich ciemierników , albo źle szukam ,albo (jak pisała Marta) spaceruję zamiast latać po sklepach
ogrodniczych...
Muszę się uaktywnić zakupowo.
Ta szachownica bardzo ładna - gdzie można kupić takie cebule?
Moja perska zakwitnie ,ale to nie będzie takie kwitnienie jak dwa lata temu ,cóż...

A mnie się to golenie iglaków od dołu i góry podobało 5 lat temu, a teraz chetnie bym od dołu podoklejała Zaczynam się nad sobą bardzo poważnie zastanawiać Może to przez tą starszą panią za płotem, coraz starszą i coraz bardziej wścibską A takich fajnych miałam sąsiadów na sprzedawanej.. No weź i mi dogodź, no nie da się
Co do ciemierników pełnych patrzyłam w bylinowym raju mieli dwa z serii double ellen, po 25.- chyba, popatrzcie

Vitusiu, u Ciebie była mokra zima? U nas - wręcz przeciwnie, po bardzo suchej jesieni, zimą śnieg padał może raz, a deszcz wcale
Teraz parę dni temu troszkę popadało, ale ziemia sucha jak pieprz. W ogóle wegetacja opóźniona w stosunku do zeszłego roku o dobre dwa tygodnie...
Nowy, 'przejaśniony' zakątek bardzo elegancki

Vitu, a może te czosnki zeszły tak nisko, że jeszcze się będą trochę gramoliły do góry, a potem tadammm...

Igor, dopilnuję aby Marta odebrała doniczkę :)Swoją drogą to ciekawe dlaczego ciemierniki ciągle trzymają cenę?
Sporo spośród ofert, to siewki przecież. Kiedyś wykopałam sprzed ogródka znajomych w Toskanii H. viridis, a teraz zajrzałam do oferty szkółki z tamtych okolic: 18 euro! Nie wyrzucać siewek na kompost!

Magda, takie cebule szachownic można kupić u naszej Kasi Dopiero co współczułam Anowi, a teraz mam u siebie, jedna z szachownic ścięta na amen. Zwalam na kota sąsiadów i gonię dziada! A już zaczynaliśmy się rozumieć.
Na temat perskich nic nie powiem, chyba żadna nie zakwitnie.

Marzenka, pięć lat temu? U mnie to historia piętnastoletnia!
Z ulgą podcięłam wreszcie iglaki blisko domu, bez obaw, że odsłonię się przechodniom.
Spojrzałam dzisiaj świeżym okiem na fragment ogrodu od drogi. Kiedyś rósł tu szpaler mirabelek, i co ja z nimi przeszłam, to nie opiszę. Karczowane z użyciem ciężkiego sprzętu. Teraz mam szpaler z tuji.



W związku z tym mogę już golić wewnątrz ogrodu, co tylko zechcę.
Mam przy okazji pejzaż pożyczony Duży iglak po lewej, sąsiada, cała reszta ładnie mi się komponuje.



Dala, ja nie wiem jaka u mnie była zima. Na pewno bez śniegu, więc sucha?
U mnie zawsze jest wilgotno i zimno na przedwiośniu. Wszędzie kwitną przylaszczki, u mnie dwa tygodnie później, , ciemierniki, tulipany, sasanki, wszystko później. Już się do tego przyzwyczaiłam. Ale poczucie niesprawiedliwości pozostało

Witaj Magiczna, ta teoria ze schodzeniem w głąb czosnków może nie była najszczęśliwsza, tak to sobie wytłumaczyłam. Próbowałaś wykopać czosnek niedźwiedzi? Jeden sztych szpadla, to mało! Śmiejesz się, ale dla mnie to mały dramat.

Ile było o Was dzisiaj na plusie? U mnie dużo, cudowny dzień, ból, pot i szczęście
Szczęście, bo po raz pierwszy w historii ogrodu zakwitnie C. montana, tadaaam! Pierwszy raz od...dziewięciu lat po posadzeniu.