Forum Ogrodnicze Oaza

Wiosną, wiadomo kwitną piwonie. Mam stare odmiany, pełne: białe i różowe. Przesadzałam je ze trzy lata temu, więc nie kwitną jeszcze tak bardzo obficie.


Zakwitł pustynnik


no i róże.

W ogrodzie mieszkają jeże. Wieczorem przychodziły do psiej miski, bardzo im smakuje sucha psia karma. Ale dokarmiały się tylko na wiosnę a potem późną jesienią przed zapadnięciem w sen zimowy. Jesienią dostawały specjalną karmę dla jeży (brrrr ... suszone robaki i larwy)


Ale któregoś dnia, w słoneczne popołudnie na podwórku pojawił się jeż. Nie bał się ani nas ludzi ani psa. Zmierzał najwyraźniej do psiej miski, akurat pustej o tej porze. Był coraz słabszy, odpoczywał co kilka kroczków, przewracał się. W końcu został leżeć, ciężko oddychał. Poleciałam do domu po jedzenie i podłożyłam mu pod "ryjek"


Z każdym "kęskiem" jeż (myślę, że była to jeżyca) nabierał sił, powolutku ożywał. W końcu miał tyle sił, że mógł jeść z psiej miski.


Jeż jadł powolutku, ponad godzinę, po czym równie powolutku poszedł pod wielki płożący iglak. Musiał przejść przez krawężnik i kamienie na skalnej rabatce. Ciężko mu było. Pokazywał się przez cztery dni ale coraz później, a potem przychodził na jedzenie już tylko po zmroku.

To uratowalłaś mu (jej) życie
W podzięce będzie latem likwidował ślimaki w Twoim ogródku

Jeszcze trochę róż- biała pnąca a na drugim zdjęciu oprócz czerwonej róży pnącej, która niesamowicie "szalała" - wieczornik damski


Pięknie kwitły dyptamy - biały i różowy. A to niebieskie pomiędzy nimi to wielosił błękitny


Potem było gdzieś lato ...
a zaraz potem jesień

Małgosiu masz na swoim koncie uratowaną kolczastą duszyczkę....

To była dramatyczna historia. Oboje z mężem obserwowaliśmy jeża i zastanawialiśmy co dalej. Przez lupę oglądałam czy nie ma jakiś "robaków" na skórze. Na szczęście był "czysty".

Potem było gdzieś lato i dalie





a zaraz potem jesień, a jak jesień to wrzosy

i chryzantemy




jedyna trójsklepka rozrosła się niesamowicie i zaszalała z kwiatami

Moje kochane zwierzaki: niebieskooki kocur Aris rasy neva masquerade i wielorasowa suczka Tofi





a to hawańczyk Beni, piesek mojej wnuczki Julii.

I tak doszliśmy do bardzo późnej jesieni.
Rabata trawiasta, trawy w większości były posadzone jesienią 2013 r. a niektóre są przesadzone w nowe miejsce. Na razie nie porażają wielkością



bluszcz pospolity na starej jabłoni


i pieris, obsypany pąkami, będzie wcześnie kwitł

Powędrowałam po Twoim ogrodzie miło tu pachnąco różami i zielono
wszystko to co kocham i lubię. Podglądam roślinki amatorsko
i mam pytanko oczywiście.
Co tak pięknie się zieleni i czy obrośnie płot betonowy po cienistej stronie

Witaj Małgosiu ,ładnie masz w ogrodzie .Roślin a roślin Pustynnika ,też się doczekałam .W roku zakupu nie zakwitł i nawet myślałam ,że poległ .Ale zakwitł i nawet miał dwa kwiatostany.Pociecha z niego duża ,bo bardzo długo kwitnie .Pozdrawiam

Witaj u mnie.

To zielone to żywopłot z grabów. Graby to małe drzewka, czasem krzewy. Trzeba mocno ciąć dwa razy w roku, rośnie szybko. A co jakiś czas trzeba ręcznie, mocnym sekatorem, wyciąć grubsze konary ze środka, bo mocno drewnieją i wtedy źle się go przycina nożycami. Ma jedną zaletę- nie daje odrostów od korzeni.
Cień dla grabów nie będzie przeszkodą, często rosną w lesie jako poszycie pod większymi drzewami. Tylko nie wiem jak będzie z przycinaniem i czy nie będzie się odchylał od tego płotu.
Raz nawet rodzina kosów założyła w nim gniazdo i wysiadywała jajka.

Piękny różanecznik Chryzantemom też niczego nie brakuje.
A ile miejsca wolnego ...

Szybko się zmieniały pory roku w Twoim ogrodzie, żeby zima mijała w takim tempie
Piękne wrzosowisko, dużo pięknych roślin, ale wrzosy najbardziej zapadły w pamięci i ten ukwiecony różanecznik

Witajcie u mnie. Cieszę się, że tu zaglądacie.

Cóż, w zeszłym roku jakoś tak czas pędził,lato było nie wiem kiedy, żadnych zdjęć letnich nie mam.
W tym roku, hmm... Zima była kilka dni, wczoraj śnieg stopniał i jest buro,szaro i ponuro. Wczoraj wieczorem była burza z grzmotami, błyskawicami i gradem. Dzisiaj, chwilowo nic nie pada, a termometr pokazuje + 12,5 stopnia.
A na pociechę jeszcze trochę wspomnień z wiosny.
szafirki i coś cebulowego, w tej chwili nie pamiętam co


ciemiernik cuchnący


gość w ogrodzie, całą zimę stadko tych ptaszków przychodzi/ przylatuje do "karmnika", a nocują w starych jaśminowcach


Aby do wiosny!

A śnieg sypie, sypie.... już drugi dzień. Kilka zdjęć z zimowego ogrodu.

Mój mąż przy pracy i efekty jego pracy



Kot Aris nie był zadowolony i trudno było go wygonić do ogrodu. Nawet drzwi otwarte na oścież nie przekonywały go. Brrrr... takie coś białe, zimne.... W końcu wyszedł ale ulokował się na studni i przy pierwszej sposobności zwiał do domu.


A tu goście w mojej ptasiej stołówce